Skocz do zawartości

Browarny

E.K.G.
  • Postów

    3453
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Browarny

  1. VF 750 ok. 7-7,5 Jeżdżę baaardzo nieekonomicznie, w mieście nieuzasadnione odkręcanie na maxa na każdym skrzyżowaniu, trasa średnia przelotowa 140-150kmh
  2. Nie śledzę tematu ale zdecydowanie odradzam diesla Mondeo. Straszliwie awaryjne silniki, informacja z kilku niezależnych źródeł. Wybór diesel czy benzyna jest uzależniony od zakładanych przebiegów, wielkości pojazdu i rodzaju wykorzystania. Przy małych autach można kupić benzynę bo relatywnie mało palą, większe bryki na większe przebiegi lepiej wychodzą na ropę. W tej chwili różnica ceny paliwa jest pomijalna ale po nowym roku znów wzrośnie do kilku(nastu) procent na korzyść ropy.
  3. Na początek: czy mógłbyś wyjaśnić to stwierdzenie "jak zwykle"? Poza tym: Gdzie w moim poprzednim poście masz cokolwiek na temat chłodzenia sprężarki? Nie wiem skąd czerpiesz ceny, kompletna naprawa sprężarki w normalnym samochodzie zamyka się w kwocie 1000 zyli. Twoja wiedza czerpana na temat wysilonych silników używanych w wyścigach ma się nijak do normalnej eksploatacji zwykłego samochodu, co więcej, może Ci tylko zaciemniać obraz. Gdyby każdy zwykły użytkownik np. turbodiesla miał zawracać sobie głowę takimi rzeczami to dostałby pierdolca, wystarczy zdrowy rozsądek, a więc nie pałujemy na zimnym silniku, damy mu popracować minutkę lub dwie na wolnych obrotach przed ruszaniem, a gasimy normalnie na wolnych obrotach i jest ok. Ale oczywiście każdy robi to co uważa za stosowne...
  4. Wiesz, jeżeli ktoś mieszka w Wawie lub okolicach, ma około 30stki i jest zmotoryzowany i ma taki przypadek po raz pierwszy to znaczy że dotychczas nie wyjeżdżał ze swojego podwórka... :banghead: Zresztą nie wiem, nie jestem z Warszawy, może tam zajechania drogi są rzadkością? :)
  5. Jak zwykle wszystko można sprowadzić do liczb... Załóżmy że układ wyłącza silnik po 3 minutach. Użytkujemy naszą brykę intensywnie więc włączamy i wyłączamy silnik średnio 4 razy na dzień czyli każdego dnia silnik pracuje bezproduktywnie na wolnych obrotach przez ok. 12 minut. Przy spalaniu jałowym rzędu 0,7 litra na godzinę spalamy na dzień 0,14 litra za około 0,50 zł. W ciągu roku z powodu "oszczędzania" naszego turbo spalamy zatem owsa za 182 zł, skąd prosty wniosek że remont turbosprężarki (ok. 800 zyli) zwróci się nam po mniej niż 4,5 roku. To urządzonko służy oczywiście jedynie to ssania kasy od naiwniaków, zamiast tego już lepiej zmieniać olej co 5000 km i na pewno bardziej to pomoże turbosprężarce.
  6. Gdybym miał tak przeżywać i opisywać każde zajechanie drogi przez jakiegoś palanta toby miejsca na serwerze forumowym nie starczyło... Czy nam się to podoba czy nie w normalnym gęstym ruchu drogowym takie sytuacje są na porządku dziennym, trzeba się przyzwyczaić i przede wszystkim uważać.
  7. Posta mi wcięło wrr... Wygląda to na stronkę zwykłej multiagencji oferujęcej ubezpieczenia różnych firm, uwidocznionych u dołu stronki. Tak więc likwidacja szkody i wypłata kasy będzie zależała tylko i wyłącznie od danego zakłądu ubezpieczeń którego polisa zostanie kupiona. Jak dobrze doczytałem, ubezpieczenie kradzieżone oferowane jest PONADTO w preferencyjnych cenach tak więc można domniemywać że nie jest ujęte w proponowanej cenie. Duże multiagencje mogą mieć możliwość oferowania dodatkowych zniżek, warto więc zgłębić ich ofertę no i dowiedzieć się która to firma tak tanio sprzedaje AC na motocykle...
  8. Hehe jak moja żona wyjeżdża z podwórka to mi się serce kraje bo niezależnie od temperatury na zewnątrz od razu po odpaleniu daje rurę a po pałowaniu na autostradzie parkuje, gasi od razu i idzie do domu :( Jak jej kiedyś powiedziałęm że rozpierniczy turbosprężarkę to popatrzyła na mnie jak na debila i stwierdziła że auto jest do jeżdżenia a nie do stania i moja w tym głowa żeby wszystko było zawsze ok... A sprężarka?... na razie nie padła choć zaczyna przepuszczać olej.
  9. Tak jak pisze Łukasz, najważniejsze jest jaki procent uszczerbku został określony, chociaż moze to być mylące gdyż wbrew pozorom procent procentowi nierówny :)
  10. A nie prościej jednak ruszać z przedniego hebla pod tą nieszczęsną górkę? Dwie nogi na ziemi, poza tym chyba trudniej silnik zdusić... zresztą nie wiem, ale ja bym na pewno nożnego hebla nie dotykał.
  11. No to rzezi czy rzenzi bo to durza rurznica... :D Kurffffa....
  12. Zdecydowanie źle. Jeździłem dużo FJtą 1200 i według mnie ten motocykl na niskich obrotach w ogóle nie ciągnie, nie mówiąc już o zarzynaniu silnika. Co do obrotów w Czesi i Jawie: jeżdżąc na tych sprzętach trzymałem się generalnie niższych obrotów gdyż przy wysokich silnik generował stosunkowo duże wibracje co powodowało dyskomfort w czasie jazdy. Nie stwierdziłem przedwczesnego zużycia łożysk na wale ani na korbowodzie. A wydechy rzygały olejem na każdych obrotach :icon_biggrin:
  13. Nie śledzę tego tematu więc sorry jeżeli coś powtarzam... Był swego czasu w ŚM artykuł na ten temat, bardzo dokładnie wyjaśniał dlaczego maksymalne przyspieszenia uzyskuje się przy obrotach oscylujących w granicach mocy maksymalnej a nie momentu maksymalnego. W razie zainteresowania mogę wygrzebać ten artykuł i zrobić skana.
  14. A sam nie wiem czy sprzedać... nie mam chwilowo głowy do tego. W zimie będę myślał :cool:
  15. Mam swój tor rozstawiany swego czasu pod marketami, ale od trzech lat już nie rozstawiam bo latania koło tego trochę jest a zyski małe. Gokarty fajne , niemieckie Rimo z silnikami Hondy 200/250ccm.
  16. Jak się was zbierze większa grupa to mogę wam sprzedać komplet 4 gokartów. Najlepiej razem z torem... :icon_question:
  17. Sytuacja nie różni się wiele od sytuacji gdybyś został "trafiony" w Polsce. Oczywiście mówimy o krajach UE. Są dwie rzeczy które trzeba wiedzieć: - odszkodowanie pokrywane jest w ramach określonych przepisami kraju w jakim nastąpił wypadek - zgłoszenia szkody można (a nawet należy) dokonać po powrocie do Polski u stosownego reprezentanta, który normalnie poprowadzi likwidację szkody i wypłatę odszkodowania. Namiary na reprezentanta uzyskuje się tu: www.pbuk.pl
  18. najlepszy sposób na wyciszenie Jwy to doprowadzić wydechy do stanu fabrycznego. Mozna by jeszcze kombinować nad wyłożeniem watą szklaną lub stalową końcowego odcinka labiryntowego ale według mnie to bez sensu. Jak masz wszystko dobrze skręcone, dobre dyfuzory i wkładki labiryntowe to powinieneś mieć ciche moto.
  19. Sorry stary, ale zacznij może jednak nie od serwisówki do Jawy ale od zasady działania silnika dwusuwowego. W przeważającej ilości przypadków wszelkie problemy dwusuwa a Jawy w szczególności biorą się nie z uszkodzeń lecz z nieodpowiedniej, nieumiejętnej regulacji oraz podpowiedzi wszelkiej maści pseudofachowców. Musisz zadać sobie pytanie czy chcesz w przyszłości SAM naprawiać i regulować swój sprzęt czy też będziesz po prostu od czasu do czasu dawał zarobić machanikowi. Obydwa rozwiązania mają swoje plusy i minusy, decyzja należy do Ciebie.
  20. Wścipski to ja moge być zaraz po kolacji z fajną laską... :icon_biggrin:
  21. Janusz pewnie skupi się na teorii i praktyce torowo-wyścigowej która nie zawsze odpowiada realiom na polskich drogach... Chociaż przyznam się bez bicia że ja zawsze ruszam i zapinam biegi jak gdybym był na torze... :buttrock: PS Szramer, żyjesz? Umiesz jeszcze cuś po polsku? :D :D :D
  22. Jak uczy doświadczenie, wszystkie ośrodki campingowe nad zalewem w Rybniku oferują możliwość zaparkowania wewnątrz domku a nawet zakopania lacza... :icon_exclaim: Sorry ale nie mogłem się powstrzymać... :icon_razz:
  23. Co do wyważenia virówki to nie wiem jak jest... Ale te ciągnięcie PRAWĄ ręką do TYŁU zamiast do góry podczas stawania na stopca to musicie mi kiedyś pokazać :biggrin: bo jakoś moja wyobraźnia tego nie trawi...
  24. Ale sami przyznacie że tytuł ekscytujący... :biggrin: Co widać po ilości wejść do tematu hehe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...