Skocz do zawartości

Browarny

E.K.G.
  • Postów

    3453
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Browarny

  1. Nie bierze udziału, bo nie ma po co. Chyba żeby jako pokrzywdzony wspierać sprawcę i dążyć do jego uniewinnienia :D fajny paradoks co?
  2. Najchętniej zakład ubezpieczeń bierze szkic (a w zasadzie bardzo dokładnie zwymiarowany rysunek) miejsca wypadku oraz opinię biegłego ds ruchu drogowego, określającą winnego. Zeznania świadków mogą być pomocne w sprawach wątpliwych ale najistotniejsze są te dwie rzeczy. Łukasz o ile pamietam to zakład ubezpieczeń jako wypłacający odszkodowanie staje się niejako pokrzywdzonym i stąd ma możliwość wglądu do akt. Druga sprawa to ustawa ubezpieczeniowa, tam też są uprawnienia zakładu ubezpieczeń do wglądu.
  3. Greedo, zakład ubezpieczeń żeby wypłacić cokolwiek z polisy MUSI ustalić odpowiedzialność. jeżeli sprawczyni nie odpowiedziałą albo napisała że jest niewinna to muszą próbować w inny sposób. Kiedyś zakłady ubezpieczeń czekały z założonymi rękami na wyrok sądu. Teraz zakład ubezpieczeń musi sam próbować coś robić. Więc jeżeli sprawca się nie przyznaje to robi się wgląd w akta sądowe lub prokuratorskie i sprawdza jakie są dowody winy sprawcy. Ponieważ prokuratura nie sporządza aktu oskarżenia bezpodstawnie to najczęściej przejrzenie akt i skserowanie kilku dokumentó wystarcza do przyjęcia odpowiedzialności. Może być jednak tak że sędzia odmawia wglądu do akt (nie wiem czy ma prawo odmówić, pewnie tak, Łukasz-aprilia będzie wiedział) i wówczas zakład ubezpieczeń nie ma innego wyjścia jak tylko czekać na wyrok.
  4. PZU postępuje jak najbardziej prawidłowo, tzn. nie czekając na wyrok karny stara się we własnym zakresie ustalić odpowiedzialność. Jeżeli okoliczności zdarzenia są jasne jednoznaczne a prokuratura sporządziła akt oskarżenia przeciwko sprawczyni to powinna to być tylko formalność.
  5. Bandzior poczytaj dokładnie, NW to nie jest odszkodowanie za krzywdy i ból tylko za UTRWALONE uszczerbki na zdrowiu. Może się okazać że rozwalona torebka stawowa będzie Ci dokuczać do końca życia a połamane kości zrosną się bez problemu i za rok o nich zapomnisz. Nie mówię że tak musi być ale taka była idea ustalania tabel procentowych uszczerbków. Oczywiście nie ma reguł, każdy przypadek jest inny ale taka jest zasada tego ubezpieczenia.
  6. Czyli Zbyhu Floorkiller... :banghead: :flesje: :cool:
  7. No, pierwszy Robol na którym nie byłem... Mam nadzieję że na następnym będzie mi dane spodlić się w zacnym towarzystwie tak jak dotychczas... :banghead:
  8. Jak masz szkodę całkowitą to nie ma szans na zwrot kosztów naprawy ani kosztów wyceny. Możesz tylko próbować zakwestionować wyliczenie wartości motocykla przed i po wypadku. Major, firmę która bierze 10% to chyba wziąłeś z księżyca... Rogi, pogrzebaj w dziale "przepisy" to wszystko już było wielokrotnie opisywane.
  9. Rozjeździj delikatnie i obserwuj. Jak moto było po fikołku to chyba najbardzie prawdopodobne to przelanie oleju do bebechów.
  10. Stłuczenia to na ogół niskie procenty, a odszkodowania są małe bo najczęściej niska jest suma ubezpieczenia. Możesz się odwołać, pewnie będzie kolejna komisja. Trzeba pamiętać że odszkodowania z NW i życiówek obejmują trwały uszczerbek na zdrowiu więc często przyznawane są 0% w przypadku całkowitego wyleczenie.
  11. Browarny

    prosze o pomoc...

    Niestety wiem więcej niż bym chciał... Lepiej dorabiać sprężyny co 50 tyś niż mieć rozkraczoną dupę jak żaba :flesje:
  12. Wniesienie odwołania traktuje się bodajże tak samo jak złożenie kolejnego roszczenia więc chyba 30 dni z OC komunikacyjnego. Być może są jakieś szczegółowe przepisy w kc ale nie kojarzę czegoś takiego.
  13. No to zjeb...eś, trza było mu powiedzieć że czekasz na JEGO telefon do 12 w południe, bo to ON zawalił terminy nie Ty :buttrock:
  14. No tak ale sam fakt ścięcia zakrętu nie ma tu nic do rzeczy bo sprowadza się tylko do maksymalnego wydłużenia promienia łuku w stosunku do profilu danego zakrętu. Rozumiem że wskazane jest hamowanie do samego końca tzn. aż do wejścia w zakręt ale po co dohamowywać będąc już w trakcie łuku?
  15. Moja wątpliwość dotyczyła raczej wypowiedzi Sligiera o pokonywaniu łuków na torze.
  16. Miałem efekt bujania przy obcięciu gazu na łuku, zwiększenie ciśnienia w tylnym zawieszeniu w znacznym stopniu zredukowało ten efekt. A propos dohamowywania w łuku: czy nie jest tak że dany zakręt pokonamy najszybciej jeżeli nie będziemy w ogóle zmieniać prędkości tylko zachowamy optymalną prędkość na wejściu i wyjściu?
  17. Kurfffa... Może jedź lepiej do serwisu Hondy co? Chociaż sądząc po twoich regulacjach to chyba nie dadzą rady...
  18. Czego na pewno nie robić to nie dać się zrobić w tzw. ciula. Termin: 30 dni od daty zgłoszenia, jeżeli do tego czasu przy zachowaniu należytej staranności nie uzyskano niezbędnych do wypłaty dokumentów to 14 dni od dnia uzyskania tych dokumentów, z tym że nie dłużej niż 90 dni od dnia zgłoszenia szkody, chyba że jest sprawa sądowa niezbędna do rozstrzygnięcia odpowiedzialności wówczas może się ciągnąć dłużej. Było na forum z milion razy...
  19. Teza I: jeżeli z jakiś przyczyn musimy hamować to oczywiście hamujemy. Inaczej jest jednak w sytuacji gdy wynosi nas z zakrętu. Wówczas (podobno) najlepiej dodać gazu i docisnąć motocykl w jeszcze większe pochylenie, co pozwoli przejechać zakręt. TezaII: nie bardzo wyobrażam soie świadome położenie sprzęta w ułamkach sekund, bo na pewno bezwarunkowe odruchy będą zmierzać cały czas do utrzymania równowagi. TezaIII: w większości przypadków na pewno lepsze jest hamowanie do końca i ewentualny lot po uderzeniu. Co wcale nie oznacza że nie ma przypadków kiedy lepiej położyć...
  20. Najgorsze są pierścienie mocujace oponę w starych ciężarówkach. Miałem dotychczas w firmie zgłoszone cztery przypadki wyrwania pierścieni. W jednym przypadku skutki to jedna ofiara śmiertelna, w pozostałych przypadkach dwa samochody osobowe poważnie uszkodzone i jedna kabina samochodu ciężarowego do wymiany (pierścień z ładowarki)
  21. Browarny

    prosze o pomoc...

    W omedze nie ma tds tylko td (tds to określenie stosowane w BMW). To są doskonałe i trwałe silniki tylko trzeba pamiętać że prawie wszystkie egzemplarze które trafiają do Polski mają już nakulane kilkaset tysięcy kilosów. Przy takim przebiegu trzeba już o silnik dbać, jak zaniedbasz wymianę oleju, łańcucha rozrządu + zasyfiałe paliwo to zaczynają się problemy z zatartą turbiną, rozregulowaniem pompy wtryskowej i takie tam. A zamykać nie muszę bo... kilkuletnich opli nie kradną :buttrock: a nawet gdyby to jest dobrze ubezpieczony :bigrazz: A propos omegi A 2,0 to ten silnik miał fajny bajer... można było olać wymianę paska rozrządu :biggrin: PS bzdura z tym ustawianiem kątów, gnije nadwozie ale płyta podłogowa i podłuznice są ok, poza tym zawieszenia są na ramach pośrednich więc nie ma problemu. Tył rozkracza się od sklepanych sprężyn, które można kupić za grosze lub dorobić. A końcówki drążków są normalnie wymienne jak w większość aut.
  22. fachowcy od łątania felg potrafią napawać nawet bardzo duże ubytki (spawanie w osłonie i takie tam). Trochę tych zakładów jest, proponuję zapytać w większym zakładzie oponiarsko-wulkanizacyjnym powinni mieć namiary do zakładów regeneracji felg.
  23. Robiliśmy kiedyś z bratem własne patenty z mieszaniny proszku aluminiowego i jakiejś masy klejowej odpornej na temperaturę ale za diabła nie pamiętam co to było. W każdym razie wychodził materiał twardy, odporny na temp. i przypominający aluminium.
  24. No własnie, ale jak zrozumiałem V-strom nie jest normalnie jeżdżony tylko odpalany na wolnych obrotach więc olej z wydechu się nie wypali.
  25. Może olej po przewrotce przelał do wydechu i się wypala po nagrzaniu? Nie wiem jak w V stromie, w niektórych sprzętach się to zdarza. Albo po przewrotce leżał i leciał na obrotach, wtedy kaplica.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...