Skocz do zawartości

Adam M.

Super-Moderatorzy
  • Postów

    16528
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Treść opublikowana przez Adam M.

  1. Moze zanim zaczniesz pieniadze wydawac to sprawdz ta aukcje: https://www.ebay.com/itm/Suzuki-GS550-GS650-GS-550-650-E-L-M-T-Camshaft-Cam-Chain-Guides-Tensioner-101/363184197565?fits=Make%3ASuzuki&hash=item548f770fbd:g:FrQAAOSwMz5fmDaP
  2. Bylo o WSKach jezdzacych 200 km/godz i przerobkach niezbednych do takich osiagow ( z ktorymi sie jak najbardziej zgadzam - zmiana skoku i srednicy cylindra ) ale rzeczywiscie gosc bardziej konkretny i uporzadkowany od p Wojtka. Co do wtretu o pocietych i zniszczonych angielskich motocyklach wyczynowych z CWKS Legia to nie wszystkie zostaly zniszczone. Mala czesc udalo sie odkupic i wyniesc tylnymi drzwiami i to one sluzyly potem m.in czlonkom warszawskiego klubu Scorpion ( do ktorego nalezalem w latach 70 -80 tych ) do momentu pojawienia sie w Polsce pierwszych japonskich motocykli: Kilka prawdziwych rodzynkow, jak Norton Manx DOHC, czy Vincent Black Lightning ( jeden z dwoch ktore PZMot kupil do wyscigow z wozkami na poczatku lat 50 tych ) trafily z powrotem do GB.
  3. Ja pozwalam. Wydaje mi sie ze znowu robicie burze w szklance wody bez specjalnych powodow. Jesli Tommo ma inny poglad na sprawe ( uzywania na codzien starych motocykli ) niz moj to trudno, musze to przyjac do wiadomosci i tyle. Mamy w dyskusji 2 poglady ze sie da i sie nie da i kazdy moze go jakos uzasadniac. 🙂 A Karol musi i tak podjac wlasna decyzje na ten temat, ktora wydaje mi sie wlasnie podjal. I wyszedl ze slusznego wniosku ze jesli sie zepsuje to sie naprawi. Co do problemow z jazda i naprawami Magny, to nie wiem czy zwrociliscie uwage ale mamy na forum dlugi watek o jezdzie i problemach Hondy VF, i jest tu mala grupa ludzi ktora uzytkuje te motocykle od lat, dba o nie, lubi na nich jezdzic a niektorzy z nich sie ze mna kontaktuja z jakimis pytaniami jako ze mialem 2 takie Hondy i troche przy jednej dzialalem zeby ja zmusic do jazdy. W moim przypadku sie udalo i okazalo sie ze niejezdzony grat, kupiony za grosze ktorego poprzedni wlasciciel nie mogl uruchomic po wymianie napinaczy lancuchow rozrzadu i chyba jednego walka rozrzadu oraz przelozenia przewodow w jednym z kierunkowskazow gora / dol odzyl i zaczal pracowac jak prawie pszczolka. Do pelnej pszczolki musialem wymienic jeden modul na lepszy uzywany a motocykl pojechal do Polski gdzie jezdzil nastepne 10 lat u kolegi mojego siostrzenca. Moge sie zgodzic ze byl to motocykl trudniejszy w rozwiazaniu problemow technicznych od mojej ulubionej serii Suzuki GS ( gniotsa, nie lamiotsa ) ktora jest prosta jak drut i maksymalnie odporna na glupote wlascicieli, ale tez srednio rozgarniety w mechanice wlasciciel daje rade. Nie mysle tu o sobie ale o ludziach z forum, ktorzy jezdza tymi motocyklami. Dlatego kazdemu komu wpadnie do glowy ze jazda takim starszym klasykiem moze byc fajna polecam idealne dla mnie Suzuki GSX 750 wystarczjace jesli chodzi o mase i wymiary ( czyli nie za lekkie i nie za ciezkie, nie za duze i nie za male ) z wystarczajacymi osiagami i nie do zajechania jesli ktos po prostu o nie dba. https://www.motorcyclespecs.co.za/model/suzu/suzuki_gsx750es 83.htm
  4. To nie musi byc zalanie, sprawdziles czy ma iskre a swieca jest mokra? Juz to powinno pokazac gdzie szukac problemu.
  5. Tommo, jak cos palniesz to nie wiem smiac sie czy plakac? Jakim cudem na motocyklu z lat 80 tych nie mozna jezdzic codziennie? Przede wszystkim czym wiecej na motocyklu jezdzisz tym masz mniej problemow, po drugie jesli to ma byc "perelka" to co sie w niej moze popsuc od codziennej jazdy? Kiedys odbudowalem sobie starego Suzuki GS 750, wyslalem do Polski szwagrowi i motocykl jezdzi do dzisiaj. To samo bylo z moim GS 1150 ( GSX1100 w Europie ) z 84r, po odbudowie chodzil bezproblemowo przez nastepne 10 lat, a u nowego wlasciciela spokojnie bedzie chodzil nastepne 10 czy wiecej. Moja K75 zapala po 5 mcach zimy od dotkniecia i chodzi jak pszczolka, mimo ze sam jej nie dotykalem od momentu zakupu oprocz wymiany oleju. a to motocykl wypuszczony w polowie lat 80 tych. I jest rzeczywiscie zadbany, ale nikt z nim nic specjalnego nie robil - normalna wymiana zuzytych czesci. Poza tym spokojnie dobija wlasnie do 90 tys przebiegu Tak jak Karol chce jezdzic, czyli weekendowo to ja jezdze na swoim starym Triumph z 73r, roznica jest tylko taka ze moje wypady sa od 100 do 300 km dziennie i cala moja obsluga po przegladzie przed sezonem polega na smarowaniu lancucha po jezdzie, bo nic sie w motocyklu nie dzieje. Koledzy na oryginalnych Junakach zasuwaja po calej Polsce i Europie, robia wyprawy do Rosji, Mongolii i cholera wie gdzie, tu oczywiscie juz pewna pomoc motocyklowi jest od czasu do czasu potrzebna, ale awarie nie zdazaja sie stale. Japonskie motocykle z lat 70 t ych i 80 tych sa proste i dosc pancernie zbudowane, raz doprowadzone do porzadku dadza b.dlugo beproblemowa jazde. Natomiast zgodze sie ze maja problemy z czesciami zamiennymi. Bardzo podobnie ( silnik Radiana jest powiekszona jednostka z tego moto ), inna pozycja niz Radian ale w obu przyoadkach radze sie przymierzyc, zeby sie nie okazalo ze oba motocykle sa dla ciebie za male.
  6. No dlatego napisalem o BMW, do ktorych wszystkie czesci sa na wyciagniecie reki. Duzo gorzej ze stara Japonia, gdzie wiele rzeczy jest niedostepnych a wiele trzeba z Japonii sprowadzac. Najstarsza japonia to tez lata 60 te i tez da sie nia dzisiaj jezdzic. Motocykle z lat 80 tych nie wszystkie mialy elektronike, Suzuki GS o ktorych pisalem wczesnie jej nie mialy. BMW tak, ale wszystko jest do dostania.
  7. Skad te informacje, czy cos opuscilem? Tzn to co napisal AdaxMZ. Aaaa juz nadrabiam Nabokow, w motocyklach wyscigowych za czasow PRL gdzie silniki rozbieralo sie i skladalo po jednym czy kilku wyscigach, luzniejsze pasowanie lozysk na wale mialo sens, w motocyklu uzytkowym nie ma racji bytu. Nagle zaczynam zgadzac sie z p.Wojtkiem na temat koncepcji motocykli i ew szybkosci mozliwych do uzyskania. 🙂
  8. Nie zgodze sie. Czym mlodsze motocykle tym wiecej elektroniki, a stara elektronika to dopiero moze byc problem. Niestety znalezeinie czegos dobrego z motocykli musi glownie polegac na jezdzeniu i szukaniu, chyba ze namowisz sprzedajacego na zrobienie filmu z tego jak motocykl zapala, pracuje i jezdzi co tez w 100% moze nie odpowiadac rzeczywistosci. Ja i moi znajomi jezdzimy na motocyklach 50 letnich, wiec jest to przyklad ze tez sie da. Osobiscie pare lat temu kupilem mala cegle z 92r ( K75S ) i moglem stwierdzic ze jest to bardzo dobry motocykla zarowno w miescie jak i na trasie jezezli kupisz go w dobrym sranie, tzn jesli ktos o niego dbal. Cena tez byla niska bo te motocykle nie maja nimbu uznanych klasykow jak boksery, a 300 tys km to nie jest dla nich problem. W razie jakiegos problemu czesci sa blisko.dostepne. Moze tym sie tez zainteresuj? Co do cafe racerow robionych z malych, starych japoncow to czest jest to tylko wyglad, a stan mechaniczny pozostawia duzo do zyczenia, no i to male silniki na ktorych raczej nie polatasz.
  9. Wg mnie wina ukladu wtrysku , a wlasciwie komputerowego zarzadzania nim, ktorego nie znam, ale w zwiazku z tym ze jest zima to porozlaczalbym i posprawdzal / oczyscil i zakonserwowal wszystkie polaczenia przewodow tego ukladu, jak rowniez ich wejscia do poszczegolnych czujnikow, jak rowniez pomierzyl parametry wszystkich czujnikow czy sa zgodne z wartosciami podanymi w serwisowce.
  10. Na budowaniu samochodow Tomek zjadl zeby, absolutnie nie na budowie motocykli. Natomiast pan Wojtek, nie wiem - na pewno sie scigal i musial miec do czynienia z budowa silnikow ale nie bardzo rozumiem dlaczego osiagi wscigowek z PRL laczy z budowa motocykla uzytkowego malej pojemnosci. Przeciez to dwie zupelnie rozne rzeczy. Poza tym mysle ze chlopaki nie lapia ze razem z rasowaniem staruszkow traca cos z ich charakteru, co powodowalo ze przyjemnie sie nimi jezdzilo. Mozna by powiedziec np ze przez zrobienie sciganta z Iz-49 traci sie cala przyjemnosc jazdy nim i dltego nikt praktycznie tego nie robi.
  11. Z ta waga i wzrostem to raczej trzymalbym sie staruszkow od 600 w gore. Jakikolwiek Suzuki GS750, chodz ten po 84r bedzie zgrabniejszy, wlasnie Radian czy XJ600 chodz w tym ostatnim gazniki moga byc trudne do regeneracji. Tak naprawde cokolwiek co bedzie w dobrym stanie, a nie tylko odpocowane do sprzedazy.
  12. W zaleznosci od paliwa na ktorym jezdzila moze nie byc klopotu z gaznikami, albo moga byc zalepione na amen i wowczas bez ich oczyszczenia nie odpali. Na poczatek trzeba wymienic olej silnikowy i plyn chlodzacy, zeby wogole sie zabrac do odpalania, naladowany aku nie musi byc dobry i trzeba go sprawdzic czy trzyma jakas ladownosc. Jesli stal przez tyle lat to tez jest zlom.
  13. Dla mnie najciekawsza jest odudowa blacharki we w miare efektywny sposob, choc dalej jest to kupa pracy czyli pieniedzy gdy placimy za roboczogodziny. Jedno jest pewne, firma ma dobrych blacharzy. Natomiast skucha z tym cylindrem, ktory mozna bylo uratowac poswiecajac tlok. Samej tulei jak wiadomo tak latwo wymienic sie nie da. Tomek dziala przed zadaniem pytania i wysluchaniem opinii i to efekt dzialania.
  14. No niestety trzeba chyba wyjac gazniki i sprawdzic zaworki komor paliwowych.
  15. Sprawdzic luzy zaworowe i ustawienie rozrzadu, moze ktos lancucha nie wymienil i przeskoczyl. Potem normalnie, iskra i paliwo.
  16. Tommo umowmy sie ze zasady dzialania ramy motocyklowej sa takie same niezaleznie od tego czy caly motocykl wazy 100 czy 200 kg. Chodzi o prawidlowe zamocowanie glowki ramy oraz wahacza, inaczej masz wrazenie "gumowej ramy" podczas jazdy, nie tylko w zakretach ale przy wiekszych szybkosciach na prostej i zwiazanych z tym przyjemnosci jak wezykowanie czy shimmy. W nowoczesnych motocyklach to jest zawsze rama przestrzenna obejmujaca zespol silnikowy, w czasach PRL oczywiscie nawet nie wiedziano ze akurat taka jest najsztywniejsza, ale nawet na zdjeciach ktore zaprezentowales widac ze ramy sa kratownicowe, czyli wzmacniane w porownaniu z fabrycznymi, wlasnie w okolicach wahacza. Z tego co jak przez mgle pamietam z wyscigowych czasow PRL to wlasnie na robieniu krotkich serii ram z lepszymi zawoeszeniami polegala wowczas produkcja malych motocykli wyscigowych dla klubow sportowych i do tych podwozi wkladano "rasowane" silniki 2 suwowe. Zauwaz rowniez ze na zdjeciach mentora Wojtka i tych wklejonych przez ciebie nie ma zadnego moto z wahaczem pchanym z przodu - wszystko to przody teleskopowe. Grzesiek, dzieki za odpowiedz, 130 km/godz to rowniez moja ocena mozliwosci szybkosciowyh tego projektu, a i tak ja osobiscie tej szybkosci bym sprawdzac nie chcial. 🙂 Szukalbym bardziej odwaznych do prob drogowych. Wiele problemow technicznych silnika moze zostac poprawionych przez zespol Tomka, sadze ze moga od podstaw zrobic caly nowy cylinder i glowice, wygladajacy z zewnatrz na oryginal ale z poprawiona efektywnoscia dzialania. To samo z walem, ale np jesli wydech ma wygladac oryginalnie to tego nie przeskocza. Zobaczymy co wymysla, ja rowniez kibicuje z ciekawoscia i pozytywnym nastawieniem do projektu.
  17. To jest przednia czesc ramy mego Tridenta, ktora wykazuje pewne podobienstwo do ramy Gazeli z ta roznica ze ma kolyske pod silnikiem i poprzeczke wzmacniajaca gorna rure i glowke. Zwroccie uwage ze okuwka mocowania wahacza jest przymocowana do tylnej rury bez zadnych wzmocnien. Do tej czesci dokreca sie czesc tylna z podwojnymi rurami podtrzymujacymi podstawe kanapy: Ta rama jest typowa rama wszystkich modeli ktore w latach 50 tych gdy silniki Triumpha byly zdolne do osiagniecia mocy tych 30 paru KM fatalnie sie prowadzily juz przy 100 km/godz, Dlatego w polowie lat 50 tych zostaly zmodyfikowane w ten sposob ze dokrecana tylna czesc ramy, mocowanie wahacza i tylna czesc silnika sa skrecone zewnetrznymi blachami grubosci 7 mm w jeden zespol jak na tym zdjeciu Tridenta z wmontowanym silnikiem i te ramy dawaly rade z modelami ktore mogly sie rozpedzic od 160 do 200, a nawet wiecej km/godz Dlatego uwazam ze pojedyncza rura bez wzmocnien z dospawanymi blachami nie da rady. Tytulem ciekawostki specjalnie przygotowany do bicia rekordow szybkosci Triumph 650 w tej ramie na dnie jez Bonneville pojechal pond 310 km/godz w 1955r. Stad pozniejsza nazwa modelu T120.
  18. Nigdy w zycui nie uwierze ze to mogly byc seryjne ramy i te motocykle mogly z nimi jezdzic ponad 200 km/godz o czym mowil nasz mentor Wojtek. Ale poszukajmy na necie czym scigali sie ludzie w latach 70 tych i jak to bylo zbudowane.
  19. To ja moze zapytam Grzeska,dlaczego uwaza ze akurat silnik Wiatra jest odporny na podnoszenie osiagow, a panow Tommo i opozycje poprosze o zaprzestanie skakania sobie do oczu? Dla wyjasnienia moje przekonanie ze aku + instalacja rozruchowa nie byla pozadana w motocyklach sportowych bierze sie stad ze we wszystkich sportowych modelach starych angoli, ktorymi sie zajmuje mialy akumulator zastepiony duzym kondensatorem pozwalajacym na rozruch z kopa. 73 Trident ktorym jezdze jest lzejszy od wersji z rozrusznikiem o jakies 20 kg, no ale to byly lata 70 te kiedy to projektowano i produkowano. Nawet zgadzajac sie z teza Tommo ze najwieksze znaczenie dla szybkosci max ma oplywowa sylwetka moto, to jak oplywowe sa ksztalty oryginalnej Gazeli. W dodatku caly czas dyskusja zajmuje sie mozliwosciami silnika, a jak z napedem pierwotnym, sprzeglem, zawieszeniami a nawet mozliwosciami samej ramy nie bedacej nawet zadna kratownica tylko zespawana pojedyncza rura z dospawanymi blachami do ktorych np przymocowany jest tylny wahacz?
  20. Jako ze w 2 suwach jestem cienki jak nitka to z przyjemnoscia czytam posty kolegow ktorzy sie tym zajmowali - jest szansa czegos sie nowego nauczyc / dowiedziec. Zgadzam sie ze wszystkimi ktorzy pisza o osiagach nowoczesnych 2 suwow, ale rowniez o sposobach osiagniecia tych wartosci. Z for amerykanskich wynika potwierdzenie tego co mowicie i co Grzesiek w skrocie opisal w swoim poscie o RS125. Te wszystkie rzeczy zmienilyby zewnetrzny wyglad motocykla, co kloci sie z zalozeniami. Dodanie rozrusznika i aku dodatkowo powiekszy ciezar. Pomysl jest niespojny i tylko o to mi chodzilo. Kibicujac i troszke pomagajac Karolowi przy jego "rekordowym" Junaku wiem jak trudno jest posunac sie o kilka km/godz do przodu, specjalnie w starych sprzetach gdzie szumne ogloszenia dotyczace osiagow i rekordow szybkosci trzeba teraz odcedzac przez sitko. Np w mojej opinii rekord Junaka z lat 50 tych to calkowita sciema, w tamtych warunkach ten silnik nie byl w stanie wykrecic obrotow niezbednych do uzyskania 150 km/godz, chocby z braku odpowiednich sprezyn zaworowych, ktore Karol sciagal ze Stanow. To samo z wielu innymi czesciami i sama obrobka silnika. No ale to dygresja. Do tego wcale nie odmawiam Tomkowi z ABcaru umiejetnosci czy mozliwosci, tez lubie ogladac ich filmy i zgadzam sie ze to swietna firma. Tyle ze nie mial on duzo do czynienia z motocyklami i moze dlatego wymyslil to tak a nie inaczej, raczej na podstawie marzen z dziecinstwa na temat ew mozliwosci polskich motocykli nie bardzo polaczonych z twarda rzeczywistoscia. Zgadzam sie ze osiagi Gazeli da sie podwyzszyc metodami przez was podanymi ( wypelnienie skrzyni korbowej, korekta kanalow, zwiekszenie sprezania ) i tez zgadzam sie ze zdaniem ze to projekt ktory ma pojechac raz, albo raz na jakis czas a nie byc codziennie uzytkowany, rodzaj cwiczenia "co by bylo gdyby bylo" i rowniez z ciekawoscia czekam na nieuchronne zderzenie zalozen z rzeczywistoscia. W mojej opinii wyjsciem jest zbudowanie dwu motocykli - uzytkowego z rozrusznikiem i "sportowego" dla uzyskania mozliwej szybkosci max,a co Tomek wykombinuje to zobaczymy.
  21. No pozostaje pytanie jak to jest w Aprilla zrobione, tu motocykl ma wygladac jak fabryczna Gazela. Ok troche poczytalem o Aprilla RS125. To dwucylindrowy 2 suw chlodzony ciecza ze squish bands w glowicy, reed valves, zaplonem CDI i specjalnym wydechem by wydobyc z niego te 15 KM. Zupelnie inna para kaloszy niz poczciwa Gazela, gdzie nawet wypelnienie skrzyni korbowej trzeba zmieniac w stosunku do fabryki zeby uzyskac lepsze napelnienie cylindra, a o reed valve nikt nie slyszal. Poza tym silnik chlodzony powietrzem, a to wlasnie chlpdzenie ciecza pozwala uzyskac z silnika Aprilla duza moc i jednoczesnie trzymac go w kupie. No ale na szczescie to nie moj problem, tylko Tomka zobaczymy co wymysli. Aha fabryczne osiagi 2 suwowej RS125 to 15 KM przy 10 tys obr/min i szybkosc max 123 km/godz, baaaaardzo daleko od 170 km/godz. Ostro rasowany do wyscigow osiaga 30 KM.
  22. Ogladam a nawet skomentowalem, choc nie wiem czy Tomek albo kto inny w firmie te komentarze czyta. Niestety pomysl Tomka na zrobienie z Gazeli motocykla ktory bedzie mial dodatkowe oprzyrzadowanie w postaci rozrusznika a jednoczesnie bedzie motocyklem osiagajacym 170 km/godz uwazam za zupelna fantazje. Nie da sie polaczyc osiagow wyscigowki z mozliwosciami motocykla uzytkowego w normalnych warunkach drogowych - to musza byc 2 inne motocykle. O ile zgodze sie ze z silnika Gazeli da sie wyciagnac troche wiecej mocy, a nawet dolozyc jej rozrusznik to jej rama, zawieszenia i hamulce nie wytrzyma osiagow duzo wyzszych niz te do ktorych zostala zaprojektowana. Specjalnie jej przedni wahacz pchany i te male bembenki hamulcowe nie wzbudzaja zaufania. Rozrusznik wymaga sporego akumulatora i wydajnego ukladu ladowania, ktorego nie ma w Gazeli ( jest altek jednofazowy 50 W ). To wszystko doda sporo kg do ciezaru motocykla ktory z tak malej pojemnosci musi byc jak najlzejszy by zdolal szybciej jechac i lepiej przyspieszac. Kupy sie to nie trzyma itrzeba sie tu na cos zdecydowac. Dla porownania back in a day w 70r Kawasaki 3 cyl 350 w 2 suwie z mocy 40 KM nie byla w stanie osiagnac 100 mph ( w rzeczywistosci ) mimo ze fma oglaszala 170 km/godz. Ten motocykl nie mial rozrusznika i wazyl okolo 150 kg. Jakos nie widze zeby z silnika Gazeli o pojemnosci 175 ccm moza by bylo te 40 KM wyciagnac i to z jednego cylindra.
  23. Podobno mozna diamentowymi glowicami, ale sam nie probowalem. Nie wiem rowniez czy ktokolwiek w Polsce ma do tego przyrzadowanie.
  24. Na razie jeszcze nie. Dla pewnosci sprawdzalbym co roku. Napinacz tez jeszcze nie ale warto trzymac reke na pulsie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...