Skocz do zawartości

Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)

Forumowicze
  • Postów

    368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)

  1. uderz w stół....hahaha...proszę co za zgodność w kwestii naszego wspólnego kolunia Kulikosa :icon_twisted:
  2. Najspokojniejszy Instruktor We Wsi. Ty? Spokojny???? Hahahahaha :evil: :clap: Chyba jak śpisz Ser Kulikos :icon_razz: Juszsz my Cię znamy...spokojny......wolne żarty... :icon_razz:
  3. najciekawsze jest to ze ja sprzeta swojego kupilem w niezbyt dobrym stanie, jest poobijany, slady kilku gleb, jedynka uszkodzona - ale kupiłem za bardzo niska cene a teraz sam z tym robie. jak rozebralem silnik to okazalo sie ze wszystko jest w najlepszym porzadku. wg mnie xj to naprawde zacny sprzet, niewysilona jednostka, sprawdzona technologia bez bajerów. chcialbym kiedys doczekac chwili jak te nowe sprzety co maja z 600ccm 125 KM beda mialy na liczniku ze 140tyś - jakos sie to nie wydaje prawdopodobne. podsumowujac, motocykle z serii XJ to trwałe sprzety, jak jeszcze jest dobrze traktowany to dluuugo pojezdzi. najważniejsze w XJ jest właśnie to, że jest to motorek prosty jak budowa cepa i stąd spora bezawaryjność sprzętów i co za tym idzie bardzo duże przebiegi. Tam po prostu nie ma się co psuć. Pod tym względem moto jest rewelka.
  4. Gdybyś tak zrobił kolego z nową maszynką to za chwilunię miałbyś pozamiatane w temacie silnika. Współczesne jednostki napędowe (a zwłaszcza wysilone jednostki motocyklowe, do których niewątpliwie w/w należy) bardzo nie lubią przy początkowych przebiegach wysokich obrotów, a już z pewnością nie przez dłuższy czas. Trzaba dać mu czas żeby wszystko się w środku poukładało i podocierało żeby później można było spokojnie wkręcić silniczek np.: na 14 tysiaczków. Jak na początku go spałujesz to możliwe jest, że silnik nie osiągnie swoich fabrycznych parametrów. Stąd fabryczne zalecenia i wręcz zakaż pałowania przez pierwsze kilkaset kilosków. Co do opon to reguły chyba nie ma. W zależności od sposobu jazdy, nawierzchni i oczywiście samej oponki można takową dotrzeć nawet po ok 100 kaemach.
  5. Jak widać nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy dobrze trafić i trochę zadbać o sprzęta i takie wyniki mogą być normą.
  6. Ja wtrące tylko tyle: moto wygląda świetnie i jeśli stan techniczny odpowiada choć w połowie wyglądowi to jest warte zastanowienia...o ile cena pójdzie w dół. Za tą proponowaną nie kupiłbym choc mam ogromny sentyment do XJ. Pozdro Moja pierwsza XJ miała ok 80 tysiaczy (niestety nie ja wszystkie nakręciłem ;) )
  7. Strzałka, Moje pierwsze moto - XJ-600N najmniej spaliło mi na trasce 3,7 l/100 km, najwięcej zaś 6l/100km. FZS 600 Fazerek od 4,5 do 7 l/100km. Obecne moto Triumph Sprint łyka od 5 do 8,5 l/100km. Oczywiście wartości dolne we wszystkich przypadkach przy bardzo lajtowej jeździe. To tyle z moich "smoków". Pozdro.
  8. Bardzo ładne moto. Gratki! Obyś bezpiecznie nawinął na niej jak najwięcej kaemów. Pozdro i samych prostych zakrętów.
  9. ja oczywiście jak większość szacownego grona zaczynałem od motorynki ale ponoć to się nie liczy...myśląc o pierwszym "dorosłym" moturku wybór padł na XJ 600 N rocznik 1994. Rewelacja. Gdyby tylko był troszkę mocniejszy pewnie pohulałbym na niej ze trzy sezony. Pozdro.
  10. Kawałek jest zaje...fajny tylko jak oni to zrobili, że sobie qfa jęzorufff nie połamali to nie wiem...ale oszyfiście bedziem próbować tfardo :buttrock: i w Zamościu i gdzie się da aż w końcu nam wyjdzie...bokiem :icon_mrgreen:
  11. Qfa! Ki czort. Tyle się napisałem wsie posty szlag trafił! :banghead: :banghead: :banghead: O! A jednak nie trafił :lalag: Alesz stukniemy się, stukniemy...i to nie raz :flesje: :buttrock: uwierz mi jeszcze będziesz chciał uciec przed dżwiękiem stukających się kielonkufff :flesje: i jakieś wycieczki okołopokojowe będziemy uskuteczniali :biggrin: (co poniektórzy wiedzą o co chodzi :icon_razz: ) No jak nie jak tak Panie Onanizatorze fyprafy f niesnane :biggrin: Cięszka kafaleryja juszsz szykuje swe "rumaki" :bigrazz: (lub tesz f inszej fraseologji: zaganiacze...iiiichaaaa :buttrock: ) Towarzyszu Kamandir Wy się szykujcie do mocnej "debaty" za tydzień :D
  12. W 100% (które oszszyfiście przetestujemy na Łukrajinie :biggrin: ) zgadzam się z kolegą. w TAKICH PRZYPADKACH DEMOKRACJA JEST RACZEJ NIEWSKAZANA I POWINNA BYĆ OGRANICZONA DO NIEZBĘDNEGO MINIMUM. Onanizator wycieczki jezd jeden i tak zostanie. Można oszszyfiście nieśmiałe ufagi ftroncać ale bez żadnych oczekiwań na realizację. Jak się komuś nie podoba to skucha i ju.
  13. Wsie stroje dozwolone byle by były...mobilne bo w czasie testufff może się okazać, że trzeba się będzie jakiejś części lub teszsz całości pozbyć tak ciężko będzie, a im zwinniejsza ofiara tym testy...ciekawsze :icon_question: :biggrin: Ależ ja nigdy nie wydziwiam...ja...testuję :) I zamki i laski...damy radę...nie takie rzeczy my robili :icon_mrgreen:
  14. Co prawda to prawda. Nigdy nie wiadomo co tym pałom do łbów strzeli. Raz sa ok, a innym razem psie fiutki przyczepią się bo masz zły kolor kominiarki...barany. Tak czy siak wsie papierki trza ciągle mieć przy sobie.
  15. Sie nie martw...tylko ćwicz końdycję bo testy specjalne są...specjalne :) Jak widać Tambylcy różnie interpretują te kartoczki bo podczas naszej wycieczki w sierpniu po przekroczeniu granicy mogliśmy sobie owe kartoczki wsadzić...do klasera z pamiatkami :D
  16. Śmigło zna. Asia Ciarachowa też zna... Qcze Tomek bo się jeszcze okaże, że ja to nic innego nie robię tylko po impressskach podczas wypadufffchodzę ;) Każda chorągiew ma swoje tempo przemarszu, jedynie spotykamy się w wyznaczonych miejscach zwiedzania, picia i spania. Przeca taki Śmigło nie pojedzie w jednej chorągwi z koszami. Nie da się... No nie...to juszsz jakieś okrutne pomówienia...że niby ja nie pojadę?......no dobra nie pojadę, ale wcale nie dlatego żebym...no wiesz...ja spokojniutki przeca jezdem :) Kamandir Kulik. A co do kursufff...to my juszsz zrobimy Wam taaaki kursik :flesje:, że :D :D Panie chętne na etety fizycznie rufniesz chyntnie przeestuję fizycznie...znaczy się zrobię sprafdzian fizyczny ;)
  17. nie załamujcie chłopaka i tak już ma niezłą zagwostkę z wyborem sprzęta... :buttrock: fv, nie przejmuj się chuopie i przez sporą część zimy zastanów się czego chcesz od motura a później pojeździj po salonach i potestuj. Ja też miałem problema jak chciałem zmienić Fazerka bo za diabła nie wiedziałem na co się przesiąść i...całkiem przypadkiem wsiadłem na Sprinta i tak już zostało :) Pozdro
  18. I ja się wcisnę do towarzyszy Fazeromaniakufff z malutkim ogłoszonkiem: otóz i ja mam parę części do fazerka (FZS 600 '03) do sprzedania m.in.: tłumik, owiewkę (do sklejenia w jednym miejscu), stelaż do owiewki, szybę oryginalną i parę drobiazgów jeszcze. Jakby co to więcej na privie. Pozdro
  19. Pani Magister, Pani to się czepia szczegułufff...niech się Pani lepiej zajmnie pszygotofaniami do uderzenia na Wschód, zlocik iksjotek to Pani wciągnie noskiem jak się kreskę wciąga :) słowem pikuś :buttrock: se nie wyobrażam coby Pani nie było s nami za wschodniom granicom Polandy naszej. Cmok
  20. Hehehe...no ja też czekam aż nasi sympatyczni koledzy ze wschodu przesiądą się z kredensów na eFJoteRy cobyśmy mogli grupe pościgową powiększyć nieco i pośmigać od czasu do czasu "awtostradami" wschodnimi :crossy: :buttrock: jea bejbe :crossy: Kamandirze ja mam maluteńką propozycję: otóż traska jest git (najważniejsze cobyśmy nie trenowali jakiejś endurakowej ścieżki...lub jeszcze gorszej, co ze względu na błękitnokrwiste pochodzenie NIEKTÓRYCH motorkufff mogłoby być katasrofalllne dla ich delikatnych struktur :icon_mrgreen: ) im więcej miejscufek sobaczymy tym bardziej kuul, natomiast chcąc coś jeszcze wpleść (wspomniane wyżwj w ad1) to może tak poprzesuwaszsz traskę coby Lwów zobaczyć dopiero pod koniec a na początku trassski nie zaglądać tam nawet. Wiesz jak to jest na takich wyprawach z dyscyplinką i zbieraniem wsiech do cupy...ale to tylko takjie luźne wtrącenie. Oszszyfiście grupę pościgową...upss sorki, mocherowych beretkufff z największą pszszyjemnościom poprowadzę a co do dowciapuff...fszystkie dozwolone...zwłaszcza te świńskie :D Pozdro Troche lubioncy prendkość Śmigło :P
  21. Hej Kamandir :flesje: Jeśli podzielisz grupę na dwie części a tą drugą będzie grupa "pościgowa" (bo stufffki to ani ja ani moje moto nie zdierżymy) to i ja postaram sie przesiąść z czopperka mojego pięknego zwanego dalej W-3 Sokół na piiiięknego Triumfika :D i pognam z towarzyszem Kamandirem. Czewrwcowy termin byłby całkiem git, chyba :biggrin: Póki co jeszcze daleko więc póki co pogadamy o szczegółach wcześniejszych eskapad :biggrin: Pozdro
  22. no jak nie jak tak...trzeba być tfardym a nie mientkim, nie :notworthy: :) jasne, że to robię...takie pozdrowienie nie wymaga wysiłku a jakie przyjemne...poza tym trzeba kultywować naszą motocyklową tradycję, prawda? więc pozdrawiajmy się na drodze bez względu czy się znamy czy nie. :notworthy: Pozdro
  23. Nie ma mowy o jakimkolwiek zawodzie...Panowie, było super i ja też przyłączam się do podziękowań. :clap: Wycieczka w północne strony naszego pięknego kraju w 100% udana. Wspólne czytanie powieści zaliczone (no, może z małym wyjątkiem przedwczesnego wyczytania epilogu przez jednego z uczestników pielgrzymki ale popracujemy nad koleżką :( ) Do zobaczyska mam nadzieję wkrótce. Tiaaa??? A z którymi to panami nie podoba się koledze wspólne degustowanie niewielkich ilości alku, hę? :notworthy: Czyżbym czuł w tym jakiś przytyk? Hmmm...Ty perwersie jeden już kciałbyś nierletnią "uletnić" :notworthy: ...impressska dla nieletnich byndzie wcześniej cobyście im kszyfdy nie srobili :clap:
  24. Asieńko Ty brutalu...no ale niech Ci będzie...będę musiał przytulać sie do Giżycka...oj....musimy się znieczulić.... :clap: Moja droga motocyklistko jak to tylko Ty jeździsz na moto? Ja teszsz trenuję tfardość...nawet wczoraj ochrzciłem mojego pięknego Sprinta (na szczęście plastiki sprawiły się lepiej niż oczekiwałem i obyło się bez większych uszkodzeń) a dzisiejszego ranka mało palcuff nie straciłem z zimna...cholerka nie mam czasu kupić ciepłych rękawiczek i z rańca mam niezły hardcore :eek: Ja to zajadę do domku po robocie, przebiorę się w cywilizowane ciuszki i jakoś się zmówimy. Cmok! Ahaś! Jeszcze jedno: prawie namówiłem Galarda na wycieczkę więc pomóżcie mi Go molestować. Jeszcze trochę i Beti ulegnie namowom :P Miłego dzionka :eek:
  25. Mnie też się tak wydawało dopóki Go nie dosiadłem...pamiętaj, że to bydełko waży 350 kilosów...jest mocny ale i waży swoje, zatem naprawdę trzeba troszku już pojeździć coby takiego klocka na gumkę postawić :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...