
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)
Forumowicze-
Postów
368 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)
-
Sierpniowy łykend we Lwowi.
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Podróże
hmmm...chyba protezowani...zależy jak będzie impra przebiegała i ile schodków będzie nas dzieliło od łózia :) czy można zaklepać miejsca? no jak nie jak tak (swoją drogą zaklepywać i/lub poklepywać wszyscy w mniejszym bądź większym stopniu będą;-))...zresztą po paru godzinach impressski chyba większość z nas będzie skomleć...powody tylko będą się nieco od siebie różniły :biggrin: -
Sierpniowy łykend we Lwowi.
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Podróże
Nu Kamandir, To się nazywa awans społeczny...i jak ja biedny sobie z taką łodpowiedzialnością poradzę :D No ale...tfardym trza być a nie mientkim...z gorszymi zadaniami żołnierz się spotykał :biggrin: damy radę...co do rzeczonych problemufff ze spaniem...toć przecie wiesz, że jam przywykły do zawisów kilka centymów nad ziemią :flesje: Ale, ale...czy Ty abyś się nie pomielił Tomeczku przydzielając nam przyzwoitkę? Czy o TYM Riccardo myślę? Toć przecie łon żonaty i zapewne z łajfą sfojom byndzie chcioł...no ten tego ;) a w ogóle kto powiedział, ze my jakiej przyzwoitki potrzebujemy? Taaacy spokojni i grzeszni...sami se damy radę...dzewczyny będa mnie pilnować :) Kiedy będziesz w kółkach to byśmy się jakoś spiknęli i pogawarili chfilunię... Pozdro -
Też świetne moto. Trochę słabsze (78 kucyków) ale w zupełności wystarczy do sprawnej turystyki. Popularny a co za tym idzie sporo części i opinii na jego temat.
- 58 odpowiedzi
-
- miejski
- turystyczny
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Triumph TT 600
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na marcek007 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Coś o tym wiem...sam zaryzykowałem i zanabyłem drogą kupna nowiutkiego Triumph Sprint ST. Jest zaje...fajny :biggrin: A jak gada....miodzio. Niestety póki co jest to tzw "egzotyk" na naszym rynku a żeby się czegoś o nim dowiedzieć muszę odwiedzać stronki brytyjskie bo tam tego jest troszkę. Może za jakiś czas i u nas jakoś się przyjmą sprzęty zza kanału La Manche. Pożyjemy zobaczymy. -
I ja sie przyłączam do gratulacji (lepiej późno niż wcale) :) Świetne moto. Kilkoro moich znajomych śmiga bądź śmigało 900 - tkami. Są bardzo zadowoleni. Zresztą nie słyszałem negatywnych opinii na temat tego sprzęta. Wygodne i na dodatek z wałem. Rewelacja. Sam swego czasu chciałem to kupić ale wyszło inaczej. Tak czy siak świetny wybór. Pozdruuufffki i szerokiej :biggrin:
-
Fazer to jest to! ( FZS , FZ )
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na W temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hejka, Ja miałem podobnie w zeszłym roku. Jechałem z Mielna do Warsiafffki i już zaczęło mi się troszku spieszyć więc odkręcałem coraz to mocniej. Jak tylko się dało to na budziku miałem w okolicach 180. Skutek? 7 l/100. Kto wie, może i uda się jeszcze więcej. Mimo to przyznasz, że przy takich prędkościach około 7 literków to w sumie niewiele. Innym razem jechałem do Powidza. Traska niezła (oczywiście dopiero za Sochaczewem) W pewnym momencie dojechało mnie Subaru Impreza....muszę przayznać: gość miał pojęcie o szybkiej jeździe. Jechaliśmy na przemian prowadząc przez ponad 100 km a prędkości nierzadko przekraczały 200 (rzadko schodziliśmy poniżej 180). Max było 225 a spalanie? Niespodzianka: 7,5 l/100 km. Jednak w normalnej turystyce nie wyjdziesz poza 6 litrów. A to naprawdę porządny wynik. Pozdro -
Fazer to jest to! ( FZS , FZ )
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na W temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Polecam dużego Top Case'a (46 albo nawet 52 litry). Wygodne rozwiązanie a nie przeszkadza w jeździe. Na dalekie wypady przydałby się pewnie komplet ale tu trzeba bardzo uważać żeby się nie zapomnieć i nie zacząć przeciskać między katamaranami bo możesz "coś" zostawić z tyłu;-) :biggrin: Pozdro Strzałka, Przez ostatnie dwa sezony hulałem FZS - 600 S i na trasce przy dość spokojnej jeździe (złoty dwadzieścia do złoty czterdzieści) spalał mi około 5,2 - 5,5 l/100. Poniżej też da się zejść...tylko po co? To już jazda na tzw. kropelce;-) Spokojnie bez zbędnego majtania manetką i między 110 a 120 KaeMów/h. Mnie się udało zejść do 4,7 l/100 ale za bardzo się trzeba pilnować a oszczędność znikoma więc jeżdżę normalnie a i tak spalanko jest git. Pozdro Ja też kiedyś chciałem sprawdzić jak się jeździ na tym V-Powerowskim paliwku. Później pogadałem ze specjalistą i dowiedziałem się, że takie palifffka są dobre dla dużych silników i tam oszczędności są znaczne. Natomiast dla naszych, bądź co bądź lekko wyżyłowanych motorkufff nie polecał tego wynalazku...wręcz przestrzegał przed jego stosowaniem. Zresztą jak zatankowałem to moto zaczęło pracowac jakos dziwnie, tak...sucho i metalicznie. To sobie odpuściłem i normalnie leję 95. -
Strzałka, Polecam również rozejrzeć się za XJ - 900 w dobrym stanie. Świetny turystyk, mocy wystarczy, dobra elastyczność, wygodny. WAŁ napędowy więc odchodzi problem ze smarowaniem łańcucha. A i z częściami nie będzie problemu. Pozdro
- 58 odpowiedzi
-
- miejski
- turystyczny
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zgadzam się z kolegą Ario. Nie ma co przesadzać z ostrożnością bo naprawdę na większych moto jeździliby sami dziadkowie. Odrobina zdrowergo rozsądku (i/lub dobrego wprowadzającego) i można darować sobie karkołomną i dość długą drogę od motorynki do eR-jedynki;-))) I ja rzucać kamieniami nie zamierzam ale uważam, że XJ-tka to świetne moto również dla początkującego (powtarzam, ja też zaczynałem od XJ-600). Pozdro i udanego zakupu. eeee....no z tym FZS-600 to kolega się chyba nieco rozpędził...gdzie 61 kucyków w XJ (mowa o nowszej wersji bo w starszych spora część hasa po przydrożnych polach) a gdzie 95 KeMów w Fazerze...ten już potrafi zaskoczyć mniej doświadczonego (czy też wjeżdżonego) motorzystę...nie, nie, nie...to już troszkę insza kategoria i chyba bym odradzał. Ja wsiadłem na FZS-a po kilkunastu tysiaczkach na XJ a mimo to miałem na początku legutką traumę dosiadając mocnego, bądź co bądź, czerwonego "el diablo";-)) ale koniec końców wybór należy do rzeczonego kolegi FV.
-
...stary, jak nie chesz mieć wydatków i boisz się niebezpieczeństwa szlifa to...nie wsiadaj na żadne moto! Na każdym, bez względu na wielkość możesz się nieźle poobcierać. Jeśli chodzi o hamulce...może nie są to żylety ale z drugiej strony to chyba dobrze, jeśli mamy do dyspozycji dobre "spowalniacze". Lepiej nauczyć się dozować dobre hample niż zatrzymać się na przeszkodzie bo się takowych nie miało. O spalaniu już pisałem więc nie ma się nad czym rozwodzić... Ja też leżałem na XJ-cie...na Fazerze też i nie znaczy to, że któryś z nich był zły przez to albo miał, cytuję "...wysoko środek ciężkości...", co do masy: jeździłem na znacznie cięższych maszynkach...co się zas tyczy kosztów napraw...oczywiście lepiej nie mieć żadnych "przygód" ale jeśli to do tego motorka części pod dostatkiem a to z kolei znaczy, że ich cena jest co najmniej przystępna. Powtarzam radę z początku moich wypocin: nie chcesz mieć żadnych (lub prawie żadnych) wydatków: NIE KUPUJ MOTO! Zarówno ja jak i spora część tutaj piszących zaczynaliśmy od XJ, był to świetny wybór i maszynke tę będziemy wspominać co najmniej pozytywnie. A ile się na niej nauczyliśmy to tylko my wiemy. ;)
-
Strzałka:-) Ja też zaczynałem od Xj 600 tyle, że w nieco starszej wersji. Sporo mnie ten motorek nauczył. Zdecydowanie nie ma sie czego bać. Wręcz przeciwnie. Jest bardzo przyjazny dla początkującego motorzysty :P . Nie jest szczególnie ciężki i zdecydowanie jest poręczny...to tylko kwestia przyzwyczajenia. $ cylindry zwiastują...fajną i spokojną jazdę, to raptem 60 kucyków, które trzeba by kręcić powyżej 6000 RPM żeby czyms mogły "zaskoczyć". Na dodatek jest bardzo ekonomiczny a mnie samemu nigdy nie udałao się przkroczyć 6,5 litra (to już było extremum)...reszta później.
-
Sierpniowy łykend we Lwowi.
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Podróże
Te Kamandir...a ja to co??? Już nie kolunio??? Też jadę...a co...i nawet grzeczny będę ;) Bardzo...przecie mnie znasz... :icon_question: