Skocz do zawartości

krycek

Forumowicze
  • Postów

    573
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krycek

  1. E tamm. Moje bogate doświadczenie podczas wożenia bananów ze spożywczego do domu (w PL) wskazuje że: Lepiej w ogóle nie wracać na prawy pas tylko siup na lewy i przy linii z włączonym klaksonem zwiększyć delikatnie prędkość z 230 na 250km/h. Aha - w UK na kurierce na odwrót ;) Wtedy gdy ktoś jedzie z naprzeciwka śpiewamy cicho "[...] to jest moje miasto, podaj swoje hasło, rozstąpcie się samochody... oddajcie cześć ... motocyklowi..." I wyprzedzasz jak chcesz.
  2. Ja twierdzę że argumenty autora mają sporo racji. Moim zdaniem niebezpieczna jest przede wszystkim różnica prędkości (i na plus i na minus) z pojazdami obok. Natomiast samo wyprzedzanie powinno być jak najszybsze dla pojedynczego auta, ale dla kolumny to inna bajka. Oczywiście - moc pojazdu i jego zdolność do ucieczki w sytuacji podbramkowej też jest ważna, ale można mieć i jedno i drugie. Pytanie kontrolne: dlaczego więcej wypadków zdarza się na sportach, a dużo mniej na czoperach? Przecież chyba nie przez kolor pojazdu, długość brody lub wielkość brzucha kierującego. Moim zdaniem - każdy kto argumentuje, że im szybciej tym bezpieczniej jest głupcem, który (o ile jeździ jak mówi) zrobić sobie może kuku to raz, a dwa - nie potrafi powiedzieć wprost tylko że niby tak bezpieczniej. To coś jak z głośnymi wydechami - też sie je podobno ma bo bezpieczniej - sratatata - Lans - o to chodzi. Wszyscy jednak wiemy że motocykle są niebezpieczne, ale też o to w tym chodzi.
  3. O ile dobrze pamiętam to któryś z tych cfaniaków może robić od tyłu ale 100% nie mam... http://infodrogowe.pl/?zoom=12&loc=50.112433,19.7929
  4. Odpowiedź na pytanie: tak - coś reguluje... :D Nawet w biurze Ci kabel po dywanie nie może iść żeby nie naruszyć przepisów BHP, a co dopiero po ulicy.
  5. Byle tylko nie w moim motocyklu... zresztą od auta też wara...
  6. Właśnie - problemem są ludzie którzy się cieszą na rzeźnie w sieci nie zastanawiając się co tak naprawde oglądają. No ale to znak naszych czasów - dramat, tragedia i makabra w połączeniu z rozrywką jest w internecie powszechna.
  7. Też tak uważam. Samochód staczający się z górki został źle zabezpieczony przez prowadzącego, a tylko za działania prowadzącego samochód (niekoniecznie właściciela) odpowiada ubezpieczyciel. Równie dobrze pasażer jadącego z wystawioną kosą i siekającego ludzi możnaby pokrywać z OC właściciela pojazdu - przecież to bezsens. Chociaż życzę Autorowi wątku żebym się mylił. Gdyby kierowca odpowiadał za pasażera to by on, a nie otwierający drzwi dostał mandat. Pozdrawiam.
  8. Też dotarłem do tego wątku i moim zdaniem pasażer będzie miał regres - skoro uruchomił silnik samochodu to stał się prowadzącym - a za prowadzącego OC odpowiada. Ponieważ jednak osoba, która spowodowała wypadek prawa jazdy nie ma - jest regres. Wystarczy że ubezpieczalnia dowiedzie, że uruchomienie pojazdu i wprawienie go w ruch to jego prowadzenie (co jest moim zdaniem oczywiste). Mało tego - moim zdaniem kierowca mógłby nawet dostać mandat za udostępnienie pojazdu bez uprawnień, a pasażerka za prowadzenie bez uprawnień jakby się uparty policjant znalazł. Co do sprawy Autora wątku - informuj nas proszę o postępach w sprawie - moim zdaniem to interesujące. Pozdrawiam
  9. Zgoda - przerywaną przekraczać możesz, ale pod pewnymi warunkami - np. sygnalizując manewr zmiany pasa + ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi na pasie na któey wjeżdżasz. Czyli - zmieniając pas uderzając w samochód - wina jest twoja. Co do OC i sprawstwa pasażerki: Ustawa o o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych Art. 34 [...] 2. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą: 1) przy wsiadaniu do pojazdu mechanicznego i wysiadaniu z niego [...] Art. 35. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Dla mnie to znaczy tyle, że OC obejmuje wysiadanie z pojazdu ale PROWADZĄCEGO pojazd, a nie pasażera. Jeśli się mylę - zwracam honor Ks-riderowi. Pozdrawiam
  10. Sory - ale piszesz bzdurę według mnie... Dlaczego odpowiada kierowca auta? Podstawę prawną proszę. Co do oczywistości - hmm... wystarczy, że tam była ciągła i świadek powie że motocyklista właśnie ją przecinał - przynajmniej współwina w mojej ocenie - nie twierdzę że słuszna - ale możliwa do zawyrokowania przez Policjanta.
  11. Moim zdaniem: 1. Wszystko zależy od policjanta na którego trafisz i duża szansa na zakończenie identycznej sprawy w sądzie 2. Dużo zależy od tego czy była tam ciągła czy nie. 3. Dużo zależy od tego którą stroną linni jechałeś i czy ją przecinałeś czy nie (tzn. od tego co powiedzą świadkowie) 4. Dużo zależy od tego czy samochód stał czy jechał. (Ja w korku staram się tylko omijać) 5. Dużo zależy od tego czy sygnalizował manewry skrętu/zmiany pasa czy nie. 6. Dużo zależy od strony samochodu w którą uderzasz. 6. Wątpie by kasa poszła z ubezpieczenia OC właściciela pojazdu skoro winnym zdarzenia jest pasażerka. Dopisz proszę jak się sprawa rozwiązała, bo moim zdaniem będziesz musiał prywatnie od niej rządać, a to może oznaczać sąd. Czy pasażerka przyjęła mandat? Reasumując: Lepiej oczywiście jechać żółwim tępem i nie musieć się przekonywać samemu. Pozdrawiam i dobrze że nic Ci się nie stało.
  12. Łomatko... Wstyd! Zawracać przez 2 pasy na dwa razy i z podpieraniem się! Ehh - no ale skoro nie miał prawka to ósemki nawet nie widział...
  13. Policja w cale nie wymyśliła aż takiego farmazona jak się niektórym wydaje tylko inaczej widzą opisaną sytuację. "Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.[...] 4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony." Kluczowym dla sprawy jest zatem moment w którym Pan w aucie zmienił pas. Jeśli jechał pasem lewym zanim rozpocząłeś manewr skrętu - wina jest Twoja. Podkreślaj w zeznaniach, że rozpocząłeś manewr skrętu w lewo kiedy na lewym pasie nic nie było i podeprzyj to informacją że to droga dwukierunkowa, więc nie mogło samochodu tam być bo by jechał pod prąd. Widziałeś samochód na swoim pasie a zaczął zmieniać pas w momencie w którym ty już (jako pierwszy) byłęś po lewej stronie drogi. Innymi słowy - to On tobie należnego Ci pierwszeństwa nie ustąpił dodatkowo łamiąc przepis: "Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: [...]3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.[...] 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony." Popierasz to śladami w postaci miejsc uszkodzeń motocykla i pojazdu (jeśli nie zrobi zdjęć ani nie opisali uszkodzeń samochodu - zarządaj żeby to zrobili). Skoro uszkodzony jest lewy bok motocykla i przód samochodu oznacza, że byłeś już na pasie gdy w ciebie wjechał. Rozpatrz złożenie skargi na policję jeśli skierują sprawę tylko przeciwko Tobie i wymuś aby sprawa była skierowana w stronę winy obu uczestników zdarzenia. Argumentuj - że nawet jeśli pojazd poruszał się swoim pasem to jest co najmniej współwinny - bo nie miał prawa Cię wyprzedzić lewą stroną podczas gdy do momentu zderzenia Ty dopełniłeś wszelkich obowiązków jako skręcający w lewo. Chodzi o to ze jak po 2 latach Ci przyznają rację (żeś niewinny) to gościowi w przeciwnym wypadku nic nie zrobią bo nie był oskarzony a sprawa sie przedawni.
  14. Złóż skargę na działania Policji o niedopełnienie obowiązków. Chodzi o to żeby sprawa jak pójdzie do sądu nie była tylko przeciw tobie, a także przeciwko kierowcy auta (jak go namierzą). Był taki przypadek (wyprzedzanie w korku Kolegi z forum) gdzie Policja skierowała sprawe przeciwko motocykliscie, ten wygrał, ale kierowcy ciężarówki nic juz zrobić nie mogli bo się sprawa przedawniła. Ewentualnie rozpatrz samodzielne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kierującego samochodem (spowodowanie zagrożenia w ruchu drogoweym, spowodowanie kolizji i ucieczka z miejsca zdarzenia), tak aby nadać sprawie bieg w kierunku winy kierowcy auta. I moim zdaniem - im szybciej uderzysz do prawnika tym lepiej. Pozdrawiam i powodzenia. Właśnie k..a. Taką mamy drogówkę! To Policja powinna go znajdować, a nie ofiara.
  15. Nosz ku..a ja pie..le... "Kierowca hondy, dwudziestokilkuletni mężczyzna, jadący w stronę Herbów, wjechał wprost pod wyjeżdżającego z ul. Pawiej busa." To motocyklista wjechał!? Kur.a! Uwielbiam to układanie zdfań o wypadkach motocyklowych zawsze w taki sposób, że podmiotem zdarzenia wydaje się właśnie on... Wydawało mi się że przywykłem do bzdur jakie piszą w gazetach, ale jak widać nie do końca. A kierowca busa to kawał .uja skoro sie tak tlumaczy. Niech powie jego matce, żonie, dzieciom że zabił ich ojca bo nie miał świateł. Na kolanach do częstochowy i błagać o wybaczenie, a nie zwalać winę na zabitego... Zero honoru czy czegokolwiek... Gnida...
  16. Nie wnikajmy może w szczegóły bo mówimy o tragedii, ale tam było zderzenie z autem, a tu - szlif...
  17. A najlepiej pokazać: Mały Płock - Fotoradary na mapie InfoDrogowe.pl Całe Mazury - InfoDrogowe.pl
  18. I jakbyś go walnął to wina byłaby Twoja... nie mówiąc o (oby tylko) połamanych kościach...
  19. Pytanie - jaki dokładnie model? Ten o którym ja mówie to seryjnie produkowany motocykl-karetka. W porównaniu do tego samego modelu "nie karetki" jest zmieniony. Natomiast - policyjnego nie znam i zwracam honor jeśli się pomyliłem. Pozdrawiam
  20. Odnośnie policyjnego to faktycznie - przypuszczam. Odnośnie motocykla-karetki BMW, którego opis dałem wcześniej to wiem że ma zmienione przełożenia biegów w porównaniu z oryginałem "cywilnym" i to fakt a nie legenda.
  21. Czy widzisz jakieś żółte znaki poziome pozwalające wjechać na biały pas wyłączony z ruchu, albo zdjęte znaki informujące o zwężeniu. Gdyby to była przebudowa to przerywana biała linia byłaby zamieniona na ciągłą żółtą, a na niej stały by czerwone barierki. Ponadto strzałki dot. pasa kończącego się były by "skreślone", a na pasie wyłączonym wymalowane pasy (żółtym kolorem) + ograniczenie prędkości do 40. Pozatym widać że lewą stroną barierki poruszają się pojazdy.
  22. Śmieszą mnie komentarze sugerujące kiepską jazdę policjantów. Policjanci na motocyklach są w mojej ocenie bardzo dobrymi jeźdzcami, bo spędzają na tych maszynach więcej czasu niż 90% piszących tu na forum, nie mówiąc o szkoleniach i jeździe prywatnej. Co do śmiania się z tego BMW, że niby kiepska maszyna - te motocykle są fabrycznie przystosowane do pracy w policji (mają np. inne przełożenia biegów), a nowa wersja BMW 1200 jest bardzo fajną maszynką. Tu parametry techniczne poprzedniej wersji (ratunkowej co prawda, ale jednak) Pozdrawiam
  23. Znak, który tam widać to ostrzeżenie o zbliżaniu się do drogi z ruchem w obie strony. Zgodnie z obowiązującymi przepisami powinien znaleźć się 150 metrów przed miejscem niebezpiecznym (zakładając że była to droga szybkiego ruchu), przed którym ostrzega. Chwilę później motocykl dojeżdża do drogi o ruchu w obie strony, z którego zjechał samochód przecinając najpewniej pas wyłączony z ruchu. Znak nie mówi, że znajdujesz się na jezdni dwukierunkowej, ale że zaraz się znajdziesz. Zatem POTWIERDZA, że samochód poruszał się pod prąd. Pozdrawiam
  24. Kto wie - może to jest rewolucyjna metoda przetwarzania ropy na benzynę bez rafinerii... :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...