heniek128

kup przewody stalowe od włoskich skuterów, będziesz miał markowe w podobnej cenie i większą pewność.

Ja miałem takie same i wg.mnie całkiem przyjemnie jeździł sprzęt.

Pod względem kosztów DR będzie lepszy. Natomiast pod każdym innym gorszy. Do pyrkania DR, do ostrej jazdy kx/yz.

Lewarek samochodowy pod kolektory lub silnik jak jest dojście a sprzęt na bocznej podstawce. Jest to nawet lepsze jak stojak bo masz regulację wysokości co do mm, więc później łatwiej koło założyć. No a katalizatora to raczej w zx9r nie ma;)

Wiem, że z rolek ale patrząc na wybitnie reklamowy styl filmiku przypominający reklamy proszku do prania śmiem wątpić aby jakikolwiek test został przeprowadzony. Sam kiedyś podobne rzeczy robiłem i przypuszczam, że 99% takich testów nigdy nie zostało przeprowadzonych. W filmiku zapewne występują nie pracownicy a aktorzy. Tak się to niestety robi w dzisiejszych czasach. Ludzie wierzą w to co zabaczą albo przeczytają, bez weryfikacji informacji, a dział marketingu chętnie to wykorzystuje.

Zdaje się że kiedyś jeszcze był przepis, że poniżej 7 lat można przewozić bez kasku ale nie wiem czy go nie wykreślili. A ci egzaminatorzy to lepiej niech sami na egzamin się zapiszą bo jak ja zdawałem na prawo jazdy to nawet w pytaniach teoretycznych egzaminu na prawo jazdy kat. A była poruszana ta kwestia.

Już bo uwierzę, że chciało im się robić taki przebieg. Pewnie rozebrali jakiś silnik z przebiegiem 100k km i tyle. Standard przy takich reklamach.

Jeden bieg niżej. Ale swoją drogą to niezły motocykl kupiłeś do przepisowej jazdy. Kilka lat temu miałem taki sam i pamiętam, że jazda na nim poniżej 160km/h była strasznie męcząca.

Się zapytaj u mielocha pewnie mają jakiś gaźnik dedykowany do tego cylindra.

Nie wytrzyma. Natomiast takie coś powinno wytrzymać jakś czas http://otomoto.pl/inny-inny-cross-10-10-50cc-taiwan-hit-M3970835.html lub używana yamaha PW, honda crf 50,ktm 50 lub Lem.

Poniżej 1:50 trzeba jeździć na własnych oponach.

Pojawił się problem bo wcisnąłeś brud pod uszczelkę. Prawdopodobnie wystarczy przeczyścić zacisk. Tłoczki musisz wyjąć, nie możesz ich zarysować. Do czyszczenia nie można używać chemii typu wd40. Tylko nafta lub płyn hamulcowy. Jak tłoczek nie chce wyjść to trzeba dmuchnąć sprężarką w dziurę po przewodzie hamulcowym. A bez sprężarki trzeba poprostu tłoczek wypompować płynem hamulcowym. Najlepiej to daj do jakiegoś mechaniora, nawet samochodowego, sam zacisk to ci to szybko ogarnie za małe pieniądze.

Ja mam A1, robiłem w 2003 roku. Rzeczywiście mało osób to robi bo trzeba powtarzać kurs. Dawno temu A1 było do 250ccm i po ukończeniu odpowiedniej liczby lat przechodziło automatycznie na A i wydaje mi się, że to było najlepsze rozwiązanie.

Przecież jak ktoś jeździ 5km do pracy albo załatwiać jakieś sprawy na motocyklu to w kozakach i kombinezonie nie będzie jeździł - wyluzujcie.

Po pierwsze kostki pewnie założyłeś za szerokie. Po drugie masz 4T w 125 a to nie jedzie i nigdy nie będzie jechać. Zamień na chociaż dt125. Mimo, że ci szkoda sprzedawać WR to z tego motocykla nie wyciśniesz więcej mocy.

Jak się na jednym cylindrze jeździ to trzeba odłączyć od niego paliwo inaczej spora jego ilość dostanie się do oleju.

Teoretycznie masz rację. Wiadomo, że swoim lepiej ale aktualnie rozważam opcję CRF na karting i wypożyczalnia na Poznań. Bo tak naprawdę szkoda kupować sprzęt dla pięciu dni jazdy, co innego jak ma papiery i osprzęt drogowy wtedy ma to już sens. Żeby obskoczyć wszystkie SD to wychodzi ze 25k i więcej rocznie a aktualnie to mnie na to nie stać.

A dla mnie ma sens. Ostatnio nad tym myślałem mając wydać worek pieniędzy na torówkę. AW zlikwidowało motopopo. więc max. pojadę na pięć SD. Za wypożyczenie to koszt 500zł plus 100zł oszczędności na transporcie a więc 400zł/dzień. Pięć razy to 2000zł, nie muszę wymieniać oleju, kloców, łańcucha itd. nie najdzie mnie ochota na jakieś bajery torowe więc tak naprawdę względem wożenia swojego sprzętu nie zapłacę wiele więcej, dodatkowo nie zamrożę kilkunastu tysięcy złotych dzięki którym (w moim wypadku) zarobię drugie tyle w rok. Oczywiście swoim można jeździć po kartingu ale do tego można nabyć lepszy motocykl (SM). A sety, klamki i zawieszenie to mogę sobie sam na miejscu ustawić.

Jedziesz w kwietniu do Brna?

A nie lepiej cały ten CBS wywalić i zamontować tradycyjnie układ.

Tak jest zawsze na nowym sprzęcie z nową pozycją, że na początku wszytko boli a po kilku przejażdżkach organizm się przyzwyczaja i jest ok. Ja u siebie w cbr miałem bardzo nisko kierownicę, jak sprzedawałem sprzęt to podniosłem ją wyżej do oryginalnej pozycji i też mnie nagle wszystko zaczęło boleć.

Ja w tym miejscu miałem zwykłe śrubki. Nigdy z taką śrubą nie walczyłem więc nic w tym temacie nie poradzę..

Nie możesz, zamontuj sobie soczewki ze skutera.

Nie za bardzo wiem o jaką śrubę ci się rozchodzi - daj fotkę.

Osiągniesz. Ja miałem taką z 1982 roku ze dwanaście lat temu. Jak chcesz mieć większą moc to tak: Wywalasz plastikową podkładkę między gaźnikiem a membraną Odchylasz listki w membranie aby zwiększyć maksymalny przepływ paliwa Zakładasz większą dyszę w gaźniku lub najlepiej większy gaźnik. Robisz dziury w oryginalnej obudowie filtra filtrze powietrza lub zakładasz stożek. Wydech też trochę dławi, z końcówki można wyjąć dławik ale efekty da dopiero wymiana na akcesoryjny. Można pobawić się również przełożeniami. Jak zrobisz te wszystkie rzeczy i idealnie to zestroisz to ze 110km/h powinieneś osiągnąć ale spalanie wzrośnie i chyba ogólnie nie warto się w to bawić.