Skocz do zawartości

konrad1f

Spec
  • Postów

    6531
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez konrad1f

  1. Jesteś pewien, że imprezy nie odwołają? nie dalej jak tydzień temu odwołano wrześniową imprezę (wyścigi klasyków) w Brannej (Brannie?)
  2. trzeba by sięgnąć do odpowiednika dzisiejszego rozporządzenia w sprawie warunków technicznych. pojazd ma posiadać obowiązkowe elementy wyposażenia obowiązujące w chwili wprowadzenia do ruchu zaczynam grzebać w akcie pt. "Rozporządzenie Ministra Komunikacji z dnia 8 grudnia 1983 r. w sprawie warunków technicznych i badań pojazdów" wisi: §47. 4. Motorowery powinny być ponadto wyposażone w: 4) lusterko wsteczne umieszczone po lewej stronie pojazdu szukam jeszcze czegoś starszego 😉 i pięknie - mam otóż na końcu wyżej zacytowanego rozporządzenia napisano w § 59. ust 1. pkt 29: "§ 47 ust. 4 pkt 4 stosuje się od dnia 1 stycznia 1986" czyli sprawa jasna - Twój motorower nie musiał posiadać lusterek/ka i jeszcze dorzucam linka gdyby ktoś chciał się zapoznać (w co wątpię 😄 ) http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19830700317/O/D19830317.pdf to jeszcze coś dopiszę 😄 w zasadzie prawo nie działa wstecz ale § 59. jest napisany tak, jakby jednak było trzeba doposażyć motorower w lusterko 🙂
  3. czyżbyśmy się w końcu doczekali?
  4. jestem chyba nie na bieżąco (dawno nie wertowałem rozporządzeń) - czy jesteś w stanie przytoczyć jakieś konkretne przepisy potwierdzające Twoją tezę? z tego co się orientuję to tzw. super OSK mogło prowadzić kursy dla kandydatów na instruktorów oraz warsztaty dla instruktorów, miały również monopol na szkolenia e-learningowe nikt rzetelnie nie odpowie na Twoje pytanie ponieważ nie da się tego stwierdzić bez posadzenia Cię na motocykl 😉 to, że zawsze jeździłeś samochodem nie ma żadnego znaczenia. każdy przypadek jest indywidualny. są osoby, które nigdy nie jeździły czymkolwiek z silnikiem i proces szkolenia przebiega błyskawicznie ale również są osoby, które ogarniają auto i rower w stopniu przyzwoitym a siadając na motocykl spinają się i nauka idzie im ciężko. jeśli jesteś pewien, że chcesz jeździć i jesteś gotów wylać trochę potu przy nauce (nie masz słomianego zapału) a przy tym wydanie ok. 2,5kzł nie jest dla Ciebie problemem - idź na normalny kurs nauki jazdy kat. A - jeśli się powiedzie to będziesz mógł latać jakimkolwiek sprzętem, nie będziesz miał problemów za granicą z wynajęciem i legalnym poruszaniem się motocyklem (przypominam - na polskiej kat. B możesz poruszać się motocyklem klasy 125ccm tylko w Polsce!) jeśli chcesz spróbować bo nie wiesz czy nie zniechęcisz się po kilku godzinach to jest kilka opcji 1. na legalu - zapisz się na kurs nauki jazdy (niestety potrzebne są formalności typu wyrobienie PKK, badania lekarskie) i dogadaj się z kierownikiem/właścicielem OSK, że np. płacisz w ratach proporcjonalnie do wyjeżdżonych godzin bo nie wiesz czy w ogóle Cię to będzie jarało. jeżeli ośrodek ma "zapie**ol" to raczej Cię oleją ale jeśli zależy im na pospinaniu kalendarza to pewnie Cię gdzieś wkleją, może będziesz musiał jednak zapłacić odrobinę więcej jednostkowo za godziny 2. na legalu - niektóre OSK są również ODTJ-otami i mogą prowadzić zajęcia z posiadaczami uprawnień - wtedy mając kat. B możesz legalnie wykupić usługę doskonalenia techniki jazdy na motocyklu pod kat. A1 3. rozwiązania nielegalne/półlegalne, które różne OSK stosują - wykupujesz jazdy dodatkowe na motocyklu klasy 125ccm. nie wiem jak wtedy to rozliczają - może nie rejestrują tego jako szkolenie a fakturę mogą wystawić np. na wynajem motocykla z przewodnikiem turystycznym 🙂 niemniej wtedy osk nie jest odpowiedzialny za potencjalne błędy instruktora ponieważ formalnie nie jest to szkolenie 4. wynajmij motocykl klasy 125 lub kup jakiś tani sprzęt i skorzystaj z rad kogoś ogarniętego
  5. Dominik - czy przeczytałeś choć 1/3cią postów Piotra S.?
  6. po co od razu kupować tylko aby sprawdzić - nie lepiej skorzystać z jazd testowych? ja jeżdżę na wszystkim praktycznie w tych samych ciuchach. buty sportowe nie są problemem. no chyba, że zakładasz je jak gimbaza i wpuszczasz w nie jeansy-rurki 😄
  7. wałek zdawczy (a właściwie jego wielowypust) to już jest śmietnik jak chcesz to zrobić dobrze - rozpoławianie silnika i wymiana wałka. niemniej z mojego punktu widzenia taka naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona. podobny problem występuje na wałku zdawczym np. w starej Africe (XRV750) ale przy przebiegach sporo powyżej 100kkm. sam miałem z tym problem i zastosowałem pewnego rodzaju patent, który w sumie później był stosowany przez innych (np. w transalpie) - polegał na wykorzystaniu fragmentów wielowypustu w miejscach gdzie nie był zużyty i uzupełnieniu miejsc zużytych jeśli będziesz zainteresowany - daj znać to postaram się znaleźć jakieś foto i opisać go szerzej innym sposobem ale niestety jednorazowym i ryzykownym jest spaw. może chwilę podziałać a może nie podziałać wcale. u siebie nigdy nie praktykowałem
  8. 125ccm lub więcej, spalinowe z lpg 😛
  9. sądzę, że najlepszym rozwiązaniem będzie przejechać się takim motocyklem i sprawdzić organoleptycznie jak wrażenia osobiście nie tak dawno sprzedałem cbr1100xx a teraz głównie latam na niecałych 70KM - jest fajnie 😛
  10. trzeba rozróżnić dwa tematy: 1. egzamin osoby niepełnosprawnej pojazdem przystosowanym do niepełnosprawności osoby egzaminowanej 2. egzamin "automatem" nie znam tematu dogłębnie ale zakładam, że w pierwszym przypadku można podstawić pojazd dostosowany do niepełnosprawności i tyle. natomiast w drugim przypadku podstawiony pojazd musiałby mieć wbitą "elkę" w dowodzie rejestracyjnym.
  11. mam/miałem kilka par motocyklowych papci. sportowe oxtary z gtx (teraz to tcx) żyją już z 10ty sezon i zrobiły grube kilkadziesiąt tys. km i jeszcze trochę polatają. o sidi (stare modele) również mam dobre zdanie - jedne enduro zajechałem (w zasadzie to elementy z tworzyw sztucznych się rozpadły ze starości bo papcie pewnie z lat 90tych), drugie-sportowe używam sporadycznie. pumy z gtx zakładam czasem w traskę ale na razie zrobiłem w nich góra parę tys. km. daytony kupiłem niedawno i na razie w nich nie jeżdżę ale w detalu to i tak raczej nie ten budżet. pytasz jakie buty możesz kupić z budżetem w okolicach 600zł? możesz kupić gówno a możesz i fajny but 🙂 czasem trzeba trochę poszukać. na alledrogo czasem pojawiają się fajne oferty, są też internetowe sklepy outletowe. nie wiem jaki masz numer buta ale dla mojego (41) jak wyszukuję na alledrogo to ze sportowych papci wyskakują mi: dainese nexus za 7stów oxtary tcs (takie jakie mam ale bez gtx) za 4stówy daytona clubman za 7,5 stówy sidi b2 za 6stów sidi performer za 4,5 stówy tcx s-sportour evo za 6stów (biało-czerwone 😄 ) wybór na prawdę jest spory i w podobnym budżecie można "upolować" firmowe buty
  12. żywotność i dobra jakość to nie shima i seca (tak samo jak i rebelhorn, adrenaline itp.)
  13. o jaką cenę pytasz? bo jeśli masz na myśli okolice sześciu stów to dla mnie na pewno nie są tyle warte
  14. jesteś pewien, że tam właśnie cieknie? mam również wyciek z tamtych okolic ale celuję w wałek wychodzący ze skrzyni na dźwignię zmiany biegów
  15. otóż chciałem Cię uświadomić, że motocykle dzielą się na te, które leżały, które będą leżeć (zazwyczaj te w salonie) oraz te, które właśnie leżą. 80% motocykli na rynku sprzętów używanych miało większe lub mniejsze przygody. to, że ktoś w szopie pospawa owiewki i jebnie na nie megacytrynę nie oznacza, że motocykl jest gites. osobiście wolę widzieć jak motocykl jest uszkodzony - wtedy dużo łatwiej zweryfikować jego faktyczny stan - zwłaszcza gdy owiewki są już zrzucone 😄 trytki wcale nie wychodzą tak drogo, zawsze pomocny jest powertape a w krytycznych sytuacjach można się wspomóc jakimś płaskownikiem i śrubkami 😛 przy okazji można odkryć w sobie duszę "kustomizera" także Twoja porada .... no nic nie daje. właściwie jest odwrotnie - nowicjusz napala się na "lalkę", kładzie nieproporcjonalnie duży hajs a w praniu wychodzi, że kupił megaszrota. no chyba, że proponujesz nówkę z salonu. ale tego nie kupi ani za 3500zł ani za 6000zł. (nie piszę o chińczykach bo szkoda prądu) czy już się w tym temacie odnosiłem do akcji z silnikiem nie z tego modelu w motocyklu w cenie okolic rynkowych? 😄
  16. Jeszua - pozwól, że wytłumaczę - bez wycieczek 😉 moja filozofia jest taka, że za pół ceny (dosłownie!) z ogłoszeń "forumowych lalek" można kupić sprawny motocykl w dobrym stanie technicznym w może nienadzwyczajnym stanie wizualnym. takie motocykle (ale nie tylko - auta również) dają tą samą radochę użytkowania, są równie niezawodne w trasie jak i na torze a w wielu przypadkach dają większy komfort psychiczny podczas użytkowania. oczywiście dobrze jest być chociaż odrobinę ogarniętym w temacie aby się nie naciąć. usterki techniczne również nie wykluczają motocykla jeśli wiesz o co lotto i przeliczysz wkład. są ludzie, którzy myślą, że kupując motocykl za cenę rynkową lub wyższą nie trafią na minę i wierzą, że dobrze umyty i ładnie wyglądający motocykl nie będzie wymagał żadnego wkładu . ja nie należę do tej grupy i praktycznie nigdy kupując pojazd nie naciąłem się. jeśli ktoś Ci sprzedaje auto i twierdzi, że czasem temperatura cieczy chłodzącej rośnie odrobinę ponad pion ale wystarczy wymienić termostat to wiesz, że albo trzeba ściągać czapkę albo wymienić piec. i jeśli w dalszym ciągu się opłaca to bierzesz a jeśli nie to nie i tyle. chciałbym czymś przestrzec ale nie potrafię sobie przypomnieć w którym przypadku miałbym żałować zakupu. częściej jest tak, że żałuję sprzedaży 😉
  17. nie wiem. już dawno żadnej nie posiadam. a jakie to ma znaczenie w sprawie zakupu i cieszenia się jazdą motocyklem?
  18. i tak będziesz czekał a pojeździsz za pięć lat albo i wcale bo "znawcy" doradzą Ci "za 6500 nic nie kupisz - dołóż coś"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...