Skocz do zawartości

Prawo jazdy kat A w Poznaniu, szkoła jazdy w Poznaniu


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego chyba TO jest właśnie profesjonalne podejście, może się nie zrozumieliśmy ale 10% wyjazdów na miasto jest z samochodem za Tobą po to byś wiedział jak to jest jechać z takim ogonem po mieście i na egzaminie zgubisz 2 razy gościa i płacz wiec myśle, że zbyt pochopnie posądzasz kogoś o amatorszczyznę, ale gdybyś Ty uczył się tam jeździć to instruktorzy szybko by Cię docenili (bo taki profesjonalista to rzadkość..) i 99% jazd miałbyś na 2 moto.. :banghead:

 

 

Edytowane przez Drizzt Do'Urden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(bo taki profesjonalista to rzadkość..) i 99% jazd miałbyś na 2 moto.. :banghead:

 

Tomku, wybacz mu, bo nie wie co klepie... :icon_mrgreen:

 

Drizzt, papacz sobie z łaski swojej co ludzie piszą na temat i jak uczą poprawnej jazdy. potem zabieraj się za polemikę z cenionymi instruktorami - a nie mamy ich wielu w nadwiślańskim kraju...

 

BTW Panowie się nie zrozumieli nawzajem. ale na bezrybiu i rak ryba - jeśli niemal wszystkie szkoły jazdy w tym kraju uprawiają 100% jazdy samochodem za motocyklem (pod warunkiem, że jednoślad w ogóle opuszcza plac i ósemkę), to trudno winić chłopaka, że tych jeżdżących motocyklem ZA kursantem uznał za "full-wypas" naukę ;)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za nieporozumienie ale może moje małe obycie forumowe ma na to wpływ, że nie zbyt jasno sie wyrażam. Chciałem tylko powiedzieć, że dostałem tam wiele cennych wskazówek dotyczących jazdy. A co do tej jazdy po mieście to niebył żaden kluczowy argument. To, że jestem świerzakiem to wcale nie znaczy, że nie potrafię docenić dobrych instruktorów, tym bardziej, że na pewno jeden z nich to zacny gość tego forum, który nie raz komuś już pomógł (nie bede pisał kto bo może sobie nie życzy). No ale napewno szacowni eksperci z W-awki znają wszyskie najlepsze szkoły jazdy w polsce... Jeżeli Kogoś uraziłem to przepraszam.

Edytowane przez Drizzt Do'Urden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodziło o to, że instruktor nie siadł ani razu z kursantem na motocykl, więc nie było możliwości kontrolowania kursanta pod kątem:\

- odważnego i świadomego przeciwskrętu,

- odciążania rąk podczas hamowania,

- systematycznej zmiany biegów dostosowanych do prędkości a nie odwrotnie,

- dosiadu i ustawienia tułowia na zakręcie,

- innych kwestii.

Instruktor jadący innym pojazdem za kursantem - jaki by to pojazd nie był - nie ma możliwości realnego kontrolowania poczynań kursanta i UCZENIA.

Przez radio nie da się skręcić lub użyć hamulca.

 

Ze szkoleniem motocyklistów w Polsce jest tak jak ze szkoleniem ogniowym w wojsku - tragedia, na którą jest społeczne przyzwolenie i akceptacja władz.

 

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

staram się nie wypowiadać w tematach dotyczących mojej pracy (wychodzę z założenia że zawsze znajdzie się ktoś, kto zrozumie mnie na opak a w tym przypadku nie zrobi mi koło nosa ale szkole)

niemniej poczułem się urażony postem Tomka

obiektywnie przedstawiając sytuację, to teraz (zima) nawet jeszcze mniej jeżdżę za kursantami na motocyklu (raczej ciężko byłoby mi wytrzymać na moto 8h w pracy, takie rozrywki zostawiam sobie na luty - Elefantentreffen)

co do pytania Tomka:

-czemu nie zawsze na jednym motocyklu? - ja bym odpowiedział nawet że rzadko! owszem zdarza się, ale nieczęsto, że wsiadam na jeden motocykl z kursantem

powodów troszkę jest i nie zamierzam się tutaj rozwodzić nad wszystkimi, ale taka jest linia programowa szkolenia i tyle

i nie jest Tobie Tomek oceniać czy to dobrze, czy źle

równie dobrze mógłbym zakwestionować Twoje metody, bo mają także swoje wady

nie chcę teraz się spierać bo prawdopodobnie Tobie będzie łatwiej udowodnić, że Twoja racja jest "najtwojsza" ponieważ od jakiegoś czasu stałeś się medialny, i nie wiem czy czasem Ci to nie zaszkodziło

owszem, jest potrzeba krzewienia świadomości wśród przyszłych i obecnych motocyklistów, ale myślę że powinno to polegać bardziej na konkretnej pracy a nie na lansowaniu się i negowaniu metod innych

nie rozumiem Twojego zachowania, zwłaszcza że szkoła, w której mam przyjemność pracować nie stanowi dla Ciebie bezpośredniej konkurencji

jak już pisałem do Ciebie na priv, ja staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię i niech oceniają ją sami zainteresowani zarówno jeśli będą zadowoleni jak i nie (były i takie osoby, z którymi tak nadzwyczajnie nie mogliśmy się nawzajem dogadać i nie ma w tym nic dziwnego)

nie życzę sobie jednak żeby ktoś publicznie nazywał mnie ( a także moich kolegów) ściemniaczem i amatorem jeśli nie ma żadnych ku temu podstaw

 

co do Twojego ostatniego posta

nie wiem czy jesteśmy tacy zajebiści, ale te i inne aspekty potrafimy kontrolować jadąc za kursantem drugim motocyklem

Edytowane przez konrad1f

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mojej medialnosci, to media przychodzą do mnie - ja za nimi nie latałem.

Co do mojego postrzegania szkolenia z użyciem dwóch pojazdów:

- przez radio nie skręcisz i nie zahamujesz,

- przez radio nie skontrolujesz kwestii wymienionych przeze mnie w poście wyżej.

Stąd moje zdecydowane działania w sprawie propagowania szkolenia realnego, gdzie kursant jest kontrolowany na bieżąco i nie ma mozliwości utrwalania sobie złych nawyków, czemu instruktor w drugim pojeździe nie może zapobiegać.

To co robię swoją propagandą, wynika z faktu olbrzymiej ilości wypadków wynikających z braków w technice jazdy. Jeżeli nie wpoimy podopiecznemu na kursie, że skręcanie realizujemy TYLKO przez odpychanie kierownicy wewnętrzną ręka, to przykładamy rękę do "wynoszenia z zakrętu" w dobrych warunkach pogodowych i drogowych - to tylko jeden z wielu przykładów. Z punktu widzenia marketingu, to swoją propagandą działam na własną niekorzyść, ale skręca mnie, gdy dowiaduję się, że kolejny młody człowiek wyfrunął z zakrętu lub stracił panowanie nad motocyklem bo przestraszony pasażer gwałtownie odchylił się do pionu na zakręcie. Może to co robię i piszę niektórzy nazywają misją - jak zwał, tak zwał.

Moja wersja może być "mojsza", gdyż podaję konkretne argumenty, których jeszcze tutaj nikt nie podważył.

Twierdzę nadal, że szkolenie samopas nie jest właściwe, a tworzenie atmosfery akceptacji i przyzwolenia jest jedynie wygodne dla większości instruktorów. Instruktor lub "instruktor" siedzi w aucie, zaś kursantowi wmawia się, że tak ma być. Kursant jedzie samopas i jego błędy nie są korygowane, bo nie da się ich korygować i UCZYĆ przez radio z innego pojazdu.

Ja podałem konkrety - teraz Wy.

 

Nie jest i nie było moim zamiarem urażanie nikogo kogo znam lub nie znam. Dyskutujmy dalej, nie bijmy się.

 

 

DOPISANO

W Warszawie jest już ponad dziesięciu instruktorów w różnych szkołach, którzy jeżdzą w roli pasażera na jednym motocyklu z kursantem. Mimo pogody, nie przesiedliśmy się do aut.

Edytowane przez Tomek Kulik

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma "wy"

jestem tylko ja biedny żuczek :bigrazz:

 

nie chcę właśnie brnąć w tym temacie w kwestie techniki kierowania pojazdem (do tego są inne tematy), ani kto ma rację

na szybko:

-jadąc z kursantem na drugim motocyklu mogę np POKAZAĆ jadąc przed nim prawidłowy tor jazdy

-tak jak pisałem wcześniej jeśli chodzi o kwestie poruszone przez Ciebie też nie mam problemu aby zweryfikować zachowania kursanta

-w razie "w" mogę kursanta osłonić swoim motocyklem a jednocześnie minimalizuje ryzyko że coś mi się stanie w razie gdyby kursantowi coś poszło nie tak (w razie gleby jestem bezpieczny - to coś jak zakładanie rękawiczek przez ratownika)

-nie wiem jak sobie wyobrażasz kursantkę ważącą 50kg na motocyklu, na którym ledwie dosięga palcami jednej stopy do ziemi z plecakiem o wadzę ok 110kg (nie pisze o sobie)

-stać nas na zatankowanie drugiego motocykla:)

-przeciwskrętu nie trzeba stosować tylko i wyłącznie pchając kierę

-osobiście sam sobie nie wymyśliłem, że mam jeździć za kursantem motocyklem, ta opcja jest już z powodzeniem przetestowana także i na zachodzie

ps -Ty skręcasz i hamujesz za kursanta?

 

 

ten temat służy raczej rozeznaniu wśród szkół w poznaniu i wyrażeniu opinii, jeśli bardzo chcesz porozmawiać o niuansach szkolenia, nie ma problemu, załóż inny temat lub skorzystaj z takich, które o tym traktują

Edytowane przez konrad1f

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naszła mnie właśnie refleksja: czemu w takim razie instruktorzy kat.B jeżdżą z kursantami jednym pojazdem i po jaką cholerę im dodatkowy zestaw pedałów??? czy nie po to właśnie żeby zahamować w razie potrzeby lub zmienić kierunek jazdy??? pozostało jeszcze kilka pytań: przed czym można zasłonić kursanta drugim motocyklem: przed pieszym, rowerem czy skuterem? bo nie wierzę, że przed TIRem, który przemieli zarówno sprzęt instruktora jak i kursanta oraz dziesięciu innych motocyklistów którzy nie będą w stanie prawidłowo zareagować.

 

 

PS czy prawidłowy tor jazdy nie powinien być omówiony na wykładzie i przećwiczony na placu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo! Uwaga! Przybywa odsiecz z Wa-wki ;)

Nie bój się Konrad, nie zostawimy (w każdym razie ja i Gina) Cię samego na "polu walki" ;)

W końcu i ja i Gina jesteśmy świetnymi przykładami, że w High jednak potrafią dobrze szkolić, skoro oboje (i wielu wielu innych uczących się w High) zdaliśmy za pierwszym razem :)

Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo! Uwaga! Przybywa odsiecz z Wa-wki ;)

Nie bój się Konrad, nie zostawimy (w każdym razie ja i Gina) Cię samego na "polu walki" ;)

W końcu i ja i Gina jesteśmy świetnymi przykładami, że w High jednak potrafią dobrze szkolić, skoro oboje (i wielu wielu innych uczących się w High) zdaliśmy za pierwszym razem :)

 

 

Ja wcale nie sugeruję, że w szkole high nie ma dobrych instruktorów, jeno uważam, że metoda stosowana przez Tomka jest znacznie skuteczniejsza (sam padłem ofiarą :wink: ) i na zdrowy rozum bezpieczniejsza dla kursanta. :smile: . Zdany egzamin wcale nie świadczy o tym czy jeździsz bezpiecznie czy nie (czego również nie sugeruję :wink: ). co do jazdy ze 100kg plecaka (kilka postów wcześniej): wydaje mi się, że takie kungfu lepiej testować na ciężkim instruktorze, który w razie czego wie jak się ma ratować niż na pół ciężkiej lasce która po glebie przestanie się do ciebie odzywać (poza tym to dresiarsko wygląda jak startując ze świateł z pasażerem nie ruszasz prosto ;) ) co do świetnych przykładów skuteczności szkolenia: 2 kursantów na 10 dosiądzie moto i zacznie jeździć jak by to robili codziennie rano pomiędzy zakładaniem kapci a myciem zębów 6, będzie sobie radziło, 2 stwierdzi że jednak to nie dla nich, a 2 nie powinno nigdy dotykać kolanami baku... i zadaniem instruktora jest również wyłuskanie takich ludzi. w samochodzie za motocyklem nie da rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale się dyskusja wytworzyła,

 

Uraziło mnie stwierdzenie "amatorszczyzna" odności szkoły High bo oni nie siedzą na jednym moto z kursantem.

A to dlatego, że sam odbyłem tam kurs i nie pozwolę nazywać tego co robią w taki sposób.

 

Jak szukałem szkoły to najpierw zebrałem informacje na temat szkolenia, jak powinno to wyglądać, czytałem jakieś porady.

Trafiłem m.in. na szkołę Twoją Tomku (mój imienniku ;-)).

I to co się dowiedziałem o niej to było moim wytycznym co do oczekiwań od szkoły do której pójdę. A, że sam lubię oceniać to też uważne patrzyłem co robią w High, czy nie idą na łatwiznę (zależało mi na dobrym szkoleniu, żeby jeździć a nie odbębnić i zostać samemu sobie).

Po kursie powiem, że naprawdę sporo robią.

Dużo informacji o tym jak jeździc, sporo jazd - od terenów niezabudowanych, przez miasto, przez wielopasmowe o podwyższonej prędkości po jazdę na Autostradzie :D.

I wcale mi nie brakowało plecaka-instruktora w czasie kursu.

Jechał sobie za mną w aucie czy na moto dając swoje uwagi.

No może z jedna, dwie w taki sposób by się przydały - w końcu nie każdy jest samokrytyczny i trzeba mu w tym pomóc.

A to co otrzymałem to spore dane do tego, żeby jechać bezpiecznie i się rozwijać w dobrych kierunkach.

A to NIE JEST amatorszczyzna !

 

Jesli chodzi o model nauki - za moto czy jako plecak to każda ma swoje wady i zalety. Na pewno dobrze zorganizowane te metody dadzą dobre podstawy dla uczącego się, żeby dobrze jeździł, wiedział jak się rozwijać.

I to robi High i Wy w W-wie.

Niestety większość szkół, pseudo-szkół tego nie robi i na ulicach jest jak jest :/ np. znajomy z pracy rok wcześniej chodził do innej szkoły, bo szybko przyjęli go na kurs i ... wykłady razem z B, trochę placu, trochę trasy egzaminacyjnej, a jak mówiłem mu co dostaje w H to było mu żal, że nie zaczekał na wolny termin u nich - nie wiedział nic o przeciwskręcie, o ustawianiu się na pasie ruchu czy w zakrętach - I TO MA BYĆ SZKOLENIE >?!.

Więc na tych imitacjach szkół wieszajcie psy a nie na swoich własnych, które są dobre, tylko, że trochę odnmienne metody stosują.

 

Najlepsze rezultaty jednak dałoby połączenie tych dwóch metod.

Część kursant jeździ sam (samodzielność w jeździe) a część z instruktorem-plecakiem (wyłapanie jego złych nawyków, pokazanie jazdy z plecakiem).

 

Same te metody z osobna, dobrze wykonane dają dobre rezultaty,

ale jednak jako połączone dadzą jeszcze lepsze efekty, zwiększą jakość wyszkolenia.

 

Nawet w tej marnej ilości godzin przeznaczonych na kurs, a właśnie większej ilości jazd mi brakowało (tak jeszcze z 10h).

 

Więc zamiast dyskutować która metoda lepsza (dyskusja bezsens) to może powymieniajcie się spostrzeżeniami, w celu polepszenia jeszcze swoich szkoleń. W końcu konkurencją jesteście żadną - za daleko od siebie.

Edytowane przez ZwierZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również uprzejmie poproszę o uświadomienie mnie, jak to jest w Warszawie - siedzi za kursantem instruktor i za niego hamuje?? Poproszę o przebieg takiego procederu. I pytam bez złośliwości w przeciwieństwie do pierwszego posta Tomka K. (trzeba przyjąć na klatę, że krótki post o amatorszczyźnie może zostać odebrany jako obraźliwy i został jak widać tak odebrany).

 

Ja również pobierałem nauki w szkole H. I uważam, że zostałem nauczony jazdy na motocyklu. Albo inaczej - dane mi zostały podstawy tej jazdy. Po zakończeniu 20 godzin praktycznych uświadomiłem sobie, że kolejne 20 to też byłoby za mało, by opanować wszystkie tajniki jazdy na bike'u. A chyba o to chodzi - bo w takim czasie nikt, choćby najlepszy i najwspanialszy nie zrobi z "zielonego" mistrza dwóch kółek.

 

Reasumując - życzę Wam Warszawiacy, by w Poznaniu były tylko takie szkoły jak ta "amatorska" High - wtedy może z mniejszym strachem będziecie nas odwiedzać :-) Czyli mówiąc poważnie - tam uczą jeździć a nie zdawać egzamin. I dzięki temu może ludzie uświadamiają sobie swoje braki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również uprzejmie poproszę o uświadomienie mnie, jak to jest w Warszawie - siedzi za kursantem instruktor i za niego hamuje?? Poproszę o przebieg takiego procederu.

bez złośliwości odpowiem ci, że dokładnie tak jest. proceder wygląda następująco(obserwowane z boku): kursant myśli: o przeskoczę sobie na tym żółtym świetle (przechodzącym mocno czerwonym). instruktor myśli: nie mamy szans jeżeli wpadniemy na czerwonym świetle na to skrzyżowanie. następnie instruktor przenosi ciężar na podnóżki, łapie za klamkę hebla (sięgając ręką ponad barkiem kursanta) i hamuje. maszyna staje momentalnie w miejscu, instruktor wybija się energicznie ze swoich podnóżków, ląduje z boku motocykla i podpiera go, gdyż ten zaczyna się osuwać.

 

bez żadnej złośliwości mogę powiedzieć również, że metoda znacznie skuteczniejsza niż konfrontacja z ikarusem właśnie wjeżdżającym na skrzyżowanie (wersja realistyczna), czy krzyknięcie przez radio "Ej uważaj, jedziesz na czerwonym" (wersja optymistyczna)

 

a swoją drogą jak to jest w Poznaniu: jedzie instruktor za kursantem ten przeskakuje na czerwonożółtym a instruktor za nim na w pełni czerwonym świetle czy staje i spotykają się po 2h w ośrodku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

instruktor przenosi ciężar na podnóżki, łapie za klamkę hebla (sięgając ręką ponad barkiem kursanta) i hamuje. maszyna staje momentalnie w miejscu, instruktor wybija się energicznie ze swoich podnóżków, ląduje z boku motocykla i podpiera go, gdyż ten zaczyna się osuwać.

Chyba bym się pokulał ze śmiechu :P

A skąd instruktor wie jak w chwili takiego stresu zareaguje kursant? Już pomijając sam stres związany z niebezpieczną sytuacją, ale jak by mnie nagle zaczął z tyłu obejmować jakiś facet, to chyba bym... a nie wiem co bym zrobił :P

 

a swoją drogą jak to jest w Poznaniu: jedzie instruktor za kursantem ten przeskakuje na czerwonożółtym a instruktor za nim na w pełni czerwonym świetle czy staje i spotykają się po 2h w ośrodku ?

A u Was się tak zdarzało? Bo ja pierwsze słyszę o takiej sytuacji...

 

I jeszcze jedno... co prawda głowy sobie uciąć nie dam, ale w Poznaniu chyba zaraz po "czerwonożółtym" jak to nazwałeś (czyli zapalonym na raz czerwonym i żółtym) zapala się chyba zielone a nie czerwone... Ale muszę to jeszcze zaobserwować :P

 

BTW- adrian83 kiedy zdałeś prawko?

Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...