Skocz do zawartości

W Wadowicach - 217km/h


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Słusznie rozgraniczyłeś Adamie M. te dwie-trzy grupy motocyklowe. Ja pisałem o szerokiej rzeszy użytkowników i pasjonatów przeciętnych motocykli ponieważ byli najbardziej zauważalni w społeczeństwie.

Pasjonaci przez duże "P" byli wtedy w granicach błędu statystycznego tej najliczniejszej grupy dlatego nie odnosiłem się do nich. :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos, ciekawe czy dałoby się powp*dalać mandaty na podstawie wątku "Opisz swój największy speed" z tego forum. Ale by się działo :D

I waga dowodu na podobnym poziomie :icon_mrgreen: .Oj działo by sie :icon_biggrin:

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale by wam szczęka opadła jak by się okazało że gość z filmiku to jeden z tzw. przez was „zapalonych motocyklistów”. Od razu przyjmujecie że to pseudo motocyklista i się odcinacie od takich osób. A co on takiego zrobił? Jechał 220km/h w mieście!? Ja co prawda tak szybko staram się nie jeździć po mieście bo postanowiłem nie przekraczać 200 (w mieście oczywiście), ale nie oceniam gościa na podstawie filmiku. Jesteście hipokrytami jak Policjanci którzy łapiąc na radar wciskają mi że jestem piratem bo jechałem o 30 km/h za szybko, a na moje pytanie czy oni zawsze jeżdżą zgodnie z przepisami zarzekają się że tak. A tak się składa że jestem byłym żołnierzem ŻW i często miałem patrole z policjantami więc coś o tym mogę powiedzieć. Rzygać mi się chce jak czytam te wasze wypociny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zapie**alać trzeba umieć, wiedzieć gdzie i liczyć się z ryzykiem zarówno wyjebki jak i mandatu. Obie te rzeczy wynikają z niedoszacowania ryzyka i błędnej oceny sytuacji.

 

A propos histori. na poczatku lat 70-tych wylotowa trasa z P-nia na Berlin miała po jednym pasie ruchu w każdym kierunku i nawierzchnię z granitowej kostki. Mój ojciec budował wtedy dom pod Poznaniem i często jeździłem z nim na budowę Junakiem. Sadzał mnie przed sobą, ja chwytałem się malutkimi rączkami bagażnika na zbiorniku i zapierdalaliśmy cały czas środkiem wyprzedzając wszystko na drodze :crossy: Myślę ,że mogliśmy latać nawet z 80 km/h :biggrin: :clap:

Edytowane przez marrio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nie sprecyzuję-przyjmijmy,że wówczas, kiedy zdobycie motocykla kosztowało wiele wyrzeczeń, ceny częsci były zawrotne do polskich realiów albo trzeba było dorabiać, nie było ciuchów na moto, a 99% społeczności rzucało hasła: kup za tą kasę malucha, na głowę nie pada i można rodzinę przewieźć. Wówczas mało kogo było stać na samochód i motocykl jednocześnie, a motocyklami (trochę także z konieczności) jeżdżono w każdą pogodę. W Polsce to się nawzywało (chyba ;) ) komuna. Jako gówniarz dopiero zaczynający jeździć i trochę obijający się w klimatach moto w Wawie pamiętam jak sprzęty japońskie liczyło się w ciągu dnia i chwaliło znajomym. A teraz byle matoł kupuje moto, nie ogarnia, szpanuje, kończy się to często katastrofą. Pod tym względem, oraz jakiś wzajemnych relacji między motocyklami było dużo lepiej nawet dziesięć lat temu-wówczas jak ktoś raczkował w motocykliźmie uczył się od starszych albo nieśmiało wtrącał, a nie walił swoje teorie wśród starszych mając 15lat. Ale to temat na inną dyskusję- ja zazębiając się trochę o końcówkę starszych czasów i raczkującego kapitalizmu w Polsce mam pewien sentyment do tamtego motocyklizmu, obecne czasy odbieram, jako dużo bradziej wygodne dla motocyklisty, ale zdecydowanie "duch motocyklowy" w narodzie umiera.

 

A jak było kiedyś wystarczy przeczytać artykuły Adama M o jego perypetiach z różnymi motocyklami w różnych etapach życia. Ile więcej wówczas trzeba było mieć jaj, niż teraz kiedy wszystko jest na tacy a i tak nie chce się poszukać.

 

wszystko sie zgadza :flesje: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale by wam szczęka opadła jak by się okazało że gość z filmiku to jeden z tzw. przez was „zapalonych motocyklistów”. Od razu przyjmujecie że to pseudo motocyklista i się odcinacie od takich osób. A co on takiego zrobił? Jechał 220km/h w mieście!? Ja co prawda tak szybko staram się nie jeździć po mieście bo postanowiłem nie przekraczać 200 (w mieście oczywiście), ale nie oceniam gościa na podstawie filmiku. Jesteście hipokrytami jak Policjanci którzy łapiąc na radar wciskają mi że jestem piratem bo jechałem o 30 km/h za szybko, a na moje pytanie czy oni zawsze jeżdżą zgodnie z przepisami zarzekają się że tak. A tak się składa że jestem byłym żołnierzem ŻW i często miałem patrole z policjantami więc coś o tym mogę powiedzieć. Rzygać mi się chce jak czytam te wasze wypociny.

No to się wyrzygaj.

A to co piszesz to prawda.Niestety.

Adam :flesje: :notworthy:

Edytowane przez _Monter_

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli koniecznie chcecie zebym jeszcze cos napisal w tym temacie to napisze co ja mysle o zapierdalaniu i mandatach.

Przede wszystkim wydaje mi sie ze macie do tego zle podejscie, bo traktujecie zlapanie za szybkosc tak jakby wam policjant kogos z rodziny zabil, ja tymczasem traktuje to jak gre.

Czy wiecie gdzie ida pieniadze z waszych mandatow ?

Ja wiem ze wspomoga one moja gmine czy miasto, wiec wydane beda w pozyteczny sposob. Ta swiadomosc pozwala mi widziec fakt nalozenia mandatu w lepszym swietle :)

Sama sprawa zapie**alania dawno przestala byc dla mnie podniecajaca, choc zdaza mi sie przeginac mimo 60 ki na karku, obecnie czesciej szybkim i bardzo dobrze prowadzacym sie samochodem niz motocyklem, ktory specjalnie zostal od strony szybkosci ograniczony.

Trzeba pamietac ze w moim stanie max dopuszczalna szybkosc to 100 km/h, a "naturalna" szybkosc samochodu przy ktorej on i ja dobrze sie czujemy to 140 :) Tak ze prawie codziennie jade za szybko w drodze do pracy i z pracy przede wszystkim, bo to 30 km w miare dobrej autostrady.

Staram sie jednoczesnie tak jechac zeby mnie nie zlapano, ale jesli mnie zlapia to na pewno nie bede udawal glupiego czy staral sie uciec.

Tego typu zachowania sa dla mnie nie do przyjecia i odrozniaja chlopcow od mezczyzn. Trzeba umiec wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny i juz.

Tak ze przyjecie mandatu przez delikwenta zlapanego na przekroczeniu szybkosci uwazam za wlasciwe, niezaleznie od okolicznosci.

Jazde na motocyklu w miescie z szybkoscia w okolicach 200 uwazam za glupote niezaleznie od tego co wszyscy mistrzowie prostej na forum pisza i na jak wspanialych sprzetach jezdza, jest to po prostu liczenie na lut szczescia bo nigdy wszystkiego absolutnie na drodze nie da sie przewidziec a praw fizyki oszukac.

No i oczywiscie wielu ludzi ma to szczescie, ( czego ja jestem jak do tej pory najlepszym przykladem ), a niektorzy nie maja i laduja na cmentarzach.

Najdziwniejszym elmentem tej sprawy jest dla mnie wypowiedz bylego "zolnierza" na temat przekraczajacych szybkosc policjantow.

Zupelnie nie rozumiem dlaczego ma mnie, zatrzymanego za przekroczenie szybkosci interesowac jak jezdza policjanci, czy rowniez lamia przepisy i czy dlatego ze lamia oni to ja tez moge je lamac.

NIE NIE MOGE. Jezeli chce przestrzegania prawa wymagac od innych ludzi to najpierw musze sam je przestrzegac.

Ta prawidlowosc zauwazy latwo kazdy majacy dzieci.

Do naszych wlasnych dzieci trafia tylko te nakazy i zakazy ktorych sami przestrzegamy, kazde "co wolno wojewodzie to nie tobie maly smrodzie" bedzie rozpoznane, zapamietane i zaszufladkowane jako nasza niesprawiedliwosc i porazka wychowawcza.

To samo w spoleczenstwie, dziala ono w zadziwiajacy sposob podobnie do wielkiej rodziny :) Szacunek mozna zdobyc tylko uczynkami, nigdy gadaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żołnierz - to kiepskim żandarmem musiałeś być , skoro nie masz w sobie poszanowania prawa, rzygać się chce, jak człowiek pomyśli, kto ma w tym kraju pilnować porządku :bigrazz:

 

:buttrock: :lalag: :notworthy:

 

Adam M.

 

nic dodac nic ujac !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Zupelnie nie rozumiem dlaczego ma mnie, zatrzymanego za przekroczenie szybkosci interesowac jak jezdza policjanci, czy rowniez lamia przepisy i czy dlatego ze lamia oni to ja tez moge je lamac.

NIE NIE MOGE. Jezeli chce przestrzegania prawa wymagac od innych ludzi to najpierw musze sam je przestrzegac.

Ta prawidlowosc zauwazy latwo kazdy majacy dzieci.

Do naszych wlasnych dzieci trafia tylko te nakazy i zakazy ktorych sami przestrzegamy, kazde "co wolno wojewodzie to nie tobie maly smrodzie" bedzie rozpoznane, zapamietane i zaszufladkowane jako nasza niesprawiedliwosc i porazka wychowawcza.

 

Odpowiedziales sobie druga czescia zacytowanego fragmentu na pierwsze pytanie.

 

Dlaczego ma Ciebie interesowac, jak jezdza Policjanci?

 

Bo oni, tak jak w odniesieniu rodzice, sa od strzezenia pewnych narzuconych praw i sa z nimi identyfikowani. Wiec jesli ONI maja te prawo w dupie, to w "dzieciach" - czyli w kierowcach i obywatelach - rodzi sie jakis bunt, poczucie niesprawiedliwosci. A przynajmniej we mnie. Dlaczego oni moga bezkarnie, a ja nie? Dlaczego prawo, ktorego strzega, ma obowiazywac mnie, a ich juz nie? Czemu ja mam byc "malym smrodem"?

 

Jak mawial Grzesiuk - moge dostosowac sie do najbardziej rygorystycznego regulaminu, jesli bedzie on obowiazywal wszystkich. Ale jesli zobacze, ze jedna osoba go bezkarnie lamie - ja bede drugi :P.

 

Pozdro

 

PS

Tylko blagam, bez idiotycznych tekstow w stylu, ze jak widze zbrodnie ktora uszla bezkarnie, to dlaczego nie isc sobie tez narozrabiac. Bo nie o to chodzi. Nie mam na mysli bezmyslnego lamania prawa, bo inni tak robia.

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyhu: :clap:

 

Dokładnie o to mi chodziło - jak ktoś coś symbolizuje, to nie ma przyzwolenia do dwulicowości.

To jak ze zwykłym obywatelem i księdzem: niby obydwaj mogą mieć dziewczynę na boku, ale temu drugiemu zdecydowanie bardziej nie wypada się z tym afiszować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale obaj ja maja prawda ?

I o to mi chodzilo, najbardziej interesuje mnie moja osoba, nie ktos inny.

I w przypadku kazdego tak wlasnie jest.

Jezeli ja uzytkownik drogi i ja policjant wezmiemy sobie sobie do serca ze prawo drogowe powinno byc przestrzegane to nie trzeba bedzie pokazywac palcem co kto zle robi, bo to pokazywanie palce jest rodem z przedszkola.

 

To odpowiedz na :

 

To jak ze zwykłym obywatelem i księdzem: niby obydwaj mogą mieć dziewczynę na boku, ale temu drugiemu zdecydowanie bardziej nie wypada się z tym afiszować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przemyślałem że jestem hipokrytą, sam zapie**alam jak dziki, a młodym ludziom wpajam że tak nie można.

Smutno mi.

 

To nie hipokryzja tylko dobre wychowanie wyniesione z domu.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...