zbyhu

Ja zostałem! Znaczy se zajrzałem ;). Ale tu brzydko...

O, zdobędę sobie tytuł Diamentowej Łopaty 17 latek minęło od założenia tego wątku... Jak tam, ktoś ze starej gwardii jeszcze tu bywa?

No, działa u mnie od pewnego czasu na całe forum ;).

Jeszcze żyję :]. Ale tłoku nie lubię, wybyłem na mniejsze podwórko. Wkrótce będzie 10 lat od rejestracji... :)

No, jeszcze dodam, że najpierw mierzysz ciśnienie sprężania, zanim wlejesz olej. Potem wlewasz olej i mierzysz drugi raz. Wzrost ciśnienia w drugiej próbie oznacza, że kompresja ucieka przez pierścienie. Brak wzrostu oznacza, że albo ciśnienie spierdziela przez zawory, albo silnik jest zdrowy (jeśli ciśnienie wysokie). A pozakładałeś dobrze uszczelniacze zaworowe? Może leje przez nie do komory spalania.

EKG się dalej często spotyka. Jak kiedyś będziesz w Polandzie, to zawsze możesz podjechać na jakiegoś zlota. Centrum imprezowym jak do tej pory było Kletno. Coś teraz słyszałem, że ma się tam właściciel zmienić, więc nie wiem, czy w tym roku będzie "po staremu".

Ja bym najchętniej zatargał tam swój motocykl i pośmigał, ale to dopiero jest trudne i kosztowne do zorganizowania ;).

Hym, jeszce nie widziałem stelaży bocznych na monolock'a. Klaudiusz, dawaj foty! :icon_eek:

To zrób to lepiej! Zbierz chociaż dla własnego szpitala w swoim mieście na jeden inkubator i nie wydaj nic na organizacje, swój czas, pomoc innych. Pobiegaj za zgodami na zbiórki, załóż fundację, zrób, żeby było legalnie, zachęć armię ludzi do pomocy i zrób to. Zobaczymy, co będziesz wtedy gadał. Mój Wuj podjął się organizacji zbiórki kasy na motocykl ratunkowy. Głupie 150 tyś.zł. Dwa lata życia za tym biegał, zanim zbiórka zakończyła się sukcesem. A żeby to się udało był potrzebny cały sztab ludzi, mnóstwo pozwoleń, biuroracji, rozliczeń itd, itp. Łatwo być frustratem i krytykować siedząc na dupie przed monitorem.

kivi: zrób lepszą.

Yo! Też jeszcze żyję i bywa, że tu zaglądam ;). Kurde, w tym roku będzie dekada, jak siedzę na forum. Masakra... PGR, jak na przyczepce przytargał motocykl, to był któryś Rybnik Party, na Leśnej Polanie. Potem PGR zaczął pracować w motocyklu, testował kupę czasu kible (skutery). Teraz ostatnio schudł :P i wybrał się na jakąś trasę, z Pipcykiem (pamiętacie go?). Jedwabny Szlak. http://www.jedwabnyszlak2011.pl/ Pierwsza impreza, na któej byłem (samochodem, bo mi się Wusaki spierdo**ła jak zwykle :P) były Rzyki w 2003 r. :) http://zbyhu1.republika.pl/moto/rzyki.htm Potem w 2004 roku był pierwszy Rybnik, drugie Rzyki i trzecie Borki ;). http://zbyhu1.republika.pl/moto/sezon2004.htm I potem już poszło... Pzdr

72kkm, cały czas z topkiem Monolock. Jakiś kappa E42 chyba. Torba z laptopem to najczęstsze obciążenie, jeżdżę solo. Do pracy mam autostradę, więc czasem zapier**am 180-210km/h i póki co kufer nie odfrunął. Ostatnio dosyć solidnie naładowany kufer miałem w trasie nad morze. Po autostradach leciałem 160km/h i nie odpadł. Tylko mam stelaż H&B, do którego dopiero przymocowana jest płyta, a nie Wingracka. Na Wingracku mojego ojca kufer giba się jak dzika świnia, bo płyta montażowa zamontowana jest do uchwytów wingracka tylko na dwóch śrubach, więc występuje "oś skrętna", do bujania się kufra :P.

Znalazłem relacje w googlach, na jakiejś stronce ;) : http://www.breinride.home.pl/moto/index.php?option=com_content&task=view&id=316&Itemid=164 A, i to nie moja relacja, tylko linka wrzucałem.

A u nas się biało przez noc zrobiło... Dziś więc nie pojeżdżę... Czyli sezon zamknięty ;). Zobaczymy, może w niedzielę otworzę sezon 2012 ;).

Dziś 50km :). Taka zima, to ja rozumiem :).

No, ta cała rdza to efekt wyjazdu w grudniu nad morze :]. Po przyjeździe umyłem moto i odstawiłem do garażu. Dziś pierwszy raz tam zajrzałem i kurde nie mogłem ruszyć motocykla, bo klocki przyrdzewiały do tarcz. No i ten cybant też tak się rdzą pokrył ;). Mam zamiar przez tą zimę poczyścić to i owo, bo moto wygląda, jakby miało 15 a nie 5 lat :). A tarcze... Cóż, 81kkm na szafie robi swoje.

Yo! Moje moto ma już 5 latek i 81kkm na szafie. Zrobiłem nim osobiście 71kkm i nigdy nie dotknąłem kolektorów wydechowych. Wyglądały więc do dzisiaj tak: Już jakiś czas temu uznałem, że trzeba będzie się w końcu tym zająć i zakupiłem sobie mleczko do czyszczenia kolektorów z nierdzewki. No i dziś wreszcie się za to zabrałem... Potem zrobiło się ciemno, więc już nie widziałem co czyszczę i gdzie jest niedokładnie, więc efekt nie do końca idealny, ale jutro jeszcze coś może poprawię. 3h roboty, 2/3 buteleczki środka Autosol Anti Blau, jeden mały stary ręcznik i trochę cierpliwości. Aż teraz żal wyjeżdżać, aby się kolektory nie usyfiły ;). Pzdr

http://www.youtube.com/watch?v=lPo1D_ZLIq4

E tam, w Rosji są gorsze dziury :P http://www.youtube.com/watch?v=g3-r22od-zI

A ja wczoraj ze szwagrem wyskoczyłem polatać. Zajechaliśmy z Rybnika nad morze. Rekonesans: Potem była 10-cio sekundowa kąpiel, ale fotek nie wrzuce :P. I dziś od rana powrót: 1326km wyszło :).

Dzias, Clarkson może i jest niezły, ale żeby jednym filmikiem położyć motoryzację jakiegoś kraju? No, to żeś pojechał! Weź lepiej sobie troszkę literatury poczytaj. Ten filmik powstał, jak już polska motoryzacja leżała i kwiczała. A zamordowała nas w tej dziedzinie przede wszystkim Moskwa za komuny. Polacy mieli mnóstwo pomysłów, dobrych prototypów, które były blokowane przez Ruskich. A Clarkson jedzie równo po wszystkim, co tylko na to zasługuje. W którymś odcinku porównał jakiegoś Peugeota do wiadra końskiego gówna i jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności francuska motoryzacja ma się dobrze. Pzdr

No to raz jeszcze małe przeliczenie. Porównałem moje 1,4 z gazem i standardowe 1,9TDI (brat miał, wiem mniej więcej jak to chodzi, moc podobna): Litr: LPG - 2,85zł; litr ON - 5,47zł Spalanie: LPG - 8,7l; ON - 6,7l Koszt 100km: LPG - 24,79zł; ON - 36,64zł Koszt 20kkm: LPG - 4959zł; ON - 7329,8zł Dodatkowe koszty dla LPG: Przegląd droższy o 64zł; Serwis instalacji - 100zł, benzyna na odpalanie 200zł. Koszty dla LPG: 5323zł Koszty dla ON: 7329,8zł Różnica 2006,8zł. Czyli mając gazownię, przy dzisiejszych cenach paliw (sprawdziłem dla jednej rybnickiej stacji), zakładając, że i diesel i benzyna nie będą się psuć, na gazie zaoszczędzisz 2kzł na 20kkm. Czy to dużo, czy to mało, niech każdy oceni sam. Dla mnie 10zł zaoszczędzone na każdych 100km to jest dużo. Pzdr

2,3l 133km pali 12l gazu, a moj Civic pali 8,5l gazu. Po 30kkm instalacja nie tylko się spłaciła (2,3kzł), ale zarobiła na siebie kolejne 2kzł. Także za samą oszczędność na gazie mógłbym zrobić sobie teraz blache, generalke silnika, lub kupić używany kompletny silnik. Taka tu oszczędność :). Nie mam żądnych problemów z obrotami jałowymi, nie mam żadnych problemów z instalacją, co 20kkm musze zrobić przegląd, kosztujący 100zł. Pzdr PS Mój szef miał Mondeo 2,0 benzyna 150KM, nówka z salonu. Założył sekwencje. W 3 lata natrzaskał nim 300kkm i nie miał kłopotów z instalacją i silnikiem.

Ja bym bral Civica. Mam swojego trzeci rok, przy zakupie mial 147kkm, teraz ma 209kkm i póki co żadnych awarii, poza zatartymi wycieraczkami. Gnić, gnije, ale jak ma się tylko toczyć, a nie wyglądać, to Civic będzie w sam raz. A mam 1,4 90KM rok '97.

A ten diler, to nie był z Turcji? ;) U mnie jest teraz 80kkm w CBF i 209kkm w Civicu. Jedno i drugie spisuje się bez zarzutu, tylko Civic gnije ;)