Skocz do zawartości

jazda po pijaku


spili gonzales
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja już kiedyś na innym wątku pisałam, że jeśli się delikwentowi fizycznie nie uniemożliwi prowadzenia pojazdu, to nic go nie powstrzyma przez jazdą.

 

Jeśli zabranie pojazdu przez skarb państwa jest niekonstytucyjne, a zarekwirowanie czasowe nie wchodzi w grę (bo np. pojazd rodzinny, inni członkowie familii też nim jeżdżą), to jak sprawić, żeby człowiek bez prawka nie jeździł? Rąk mu nie utniemy, oczu nie wyłupimy...

 

Sami wiecie, ilu motonitów śmiga bez PJ. Jedni w oczekiwaniu na egzamin (ja tak robiłam), albo z premedytacją, jak choćby moja znajoma, która po prostu woli zapłacić raz na rok mandacik za brak PJ niż iść na kurs, egzamin i wydać kupę kasy :icon_evil: . A ktoś, kto jechał po pijaku i nie zeżarł go wstyd za własny postępek to siłą rzeczy osoba o obniżonym morale, więc czego oczekiwać? Że mu skrzydła anielskie wyrosną i aureolka zaświeci nad głową? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj kłania się niestety nasza narodowa duma czyli:

A w dupie mam prawo - i dotyczy się to wszystkiego.

Wiec dopóki będziemy mieli w dupie przestrzeganie przepisów czyli drobne grzeszki - typu - przekraczanie prędkości, jazda bez prawka, i inne tak samo bedziemy podchodzić do jazdy po pijaku - bo i kara niezbyt dotkliwa.

Ale na to jest jedyny sposób aby zmienić mentalność Polaków - czyli surowe i nieuchronne kary za wszelakie przewinienia.

Bo czym się różni gość jadący przepisowa po 1-2 browarach od trzeźwego młodzieńca pędzącego 100 po osiedlowych uliczkach.

Na pijaków obrażamy się bardzo ale już na nas samych za manie w dupie prawa /czyli własnie jazda bez pj przekraczanie prędkości / to już nie. - takie myślenie kalego

Ile już było tutaj opini ile osób przekonywało że oni jeżdżą bezpiecznie i to że przekraczają prędkość o 20-30 km.h w mieście to nic nie szkodzi - ile argumentów itp

Wiec tak będzie zawsze dotąd aż nie zaczniemy postrzegać prawa jako coś ważnego i czego dla naszego wspólnego dobra należy przestrzegać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj kłania się niestety nasza narodowa duma czyli:

A w dupie mam prawo - i dotyczy się to wszystkiego.

Wiec dopóki będziemy mieli w dupie przestrzeganie przepisów czyli drobne grzeszki - typu - przekraczanie prędkości, jazda bez prawka, i inne tak samo bedziemy podchodzić do jazdy po pijaku - bo i kara niezbyt dotkliwa.

Ale na to jest jedyny sposób aby zmienić mentalność Polaków - czyli surowe i nieuchronne kary za wszelakie przewinienia.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie jeżdżę po pijaku, bo boję się kary? Tak się akurat składa, że jestem w miarę odpowiedzialnym i w miarę myślącym człowiekiem i nie muszę mieć nad sobą bata aby nie jechać 100km/h po osiedlu i nie chlać na umór pzed jazdą.

Tomgor, masz wszystkich za durni, niedopowiedzialnych debili, których trzeba karać, straszyć, nękać itp... Szacunek dla Państwa nie bierze się ze strachu przed nim. Strach pozostaje strachem i niczym więcej. Za komuny baliśmy się Związku Radzieckiego, milicji i UB. Za okupacji, gestapo i SS czy to znaczy, że cieszyły się one szacunkiem? Zastanów się.

Aby szanować Państwo, należy zacząć szanować siebie, sąsiadów, kolegów (tak, tak... tych z forum także). Szacunek dla prawa np. w Niemczech bierze się z szacunku niemców do siebie i swojej pracy nawzajem, a nie ze strachu przed mandatami i karami.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juri tutaj się z Tobą całkowicie zgadzam. Szacunek bierze się z nas samych.

Ale nie każdy jest tak rozsądny i odpowiedzialny jak ty i inni i nie rozumie że po pijaku się nie jeździ.

Nie jeździsz po pijaku / ja też nie - nawet po małym piwie/ bo jesteśmy odpowiedzialni. Ale jak widać nie wszyscy - i właśnie dla takich oszołomów powinny być kary i powinny być egzekwowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kary to jedno (bo mandaty to najgłupszy sposób wydawania pieniędzy), ale przecież nie dorastaliśmy w próżni na Marsie. Ktoś nas wychowywał, prawda?

 

Mój ojciec wychował mnie na odpowiedzialnego użytkownika dróg. Jestem mu za to wdzięczna, bo dzięki temu mam twardy kręgosłup i wiem, że lepiej być żywym frajerem niż martwym cwaniakiem. Ale ile razy słyszymy o ojcach i matkach, którzy dają taki przykład swoim dzieciom, że chyba tylko cud (lub wielotysięczne mandaty) może sprawić, że te dzieci w dorosłym życiu będą rozsądnymi kierowcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kary to jedno (bo mandaty to najgłupszy sposób wydawania pieniędzy), ale przecież nie dorastaliśmy w próżni na Marsie. Ktoś nas wychowywał, prawda?

 

Mój ojciec wychował mnie na odpowiedzialnego użytkownika dróg. Jestem mu za to wdzięczna, bo dzięki temu mam twardy kręgosłup i wiem, że lepiej być żywym frajerem niż martwym cwaniakiem. Ale ile razy słyszymy o ojcach i matkach, którzy dają taki przykład swoim dzieciom, że chyba tylko cud (lub wielotysięczne mandaty) może sprawić, że te dzieci w dorosłym życiu będą rozsądnymi kierowcami.

Zgadzam się w 100%

Mnie też na kierowcę wychował ojciec i jak na razie (odpukać) ta metoda się u mie sprawdziła. Bardzo modne jest szukanie przyczyny wszystkich problemów a to w systemie kształcenia, a to w sferze finansowej, a to w infrakstrukturze itp... A zapomina się o tym, że przysłowie "czym skorupka za młodu nasiąknie [...]" zawiera w sobie wielką prawdę. To właśnie od tych pierwszych nauczycieli - rodziców - dostajemy ów kręgosłup. Jeśli oni go nie stworzą, nic już nie pomogą najlepsze szkoły...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z premedytacją, jak choćby moja znajoma, która po prostu woli zapłacić raz na rok mandacik za brak PJ niż iść na kurs, egzamin i wydać kupę kasy

To ma krótkie nogi - w razie kolizji ubezpieczyciel skutecznie miga się od odpowiedzialności :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurjuszi, rozumiem Twój punkt widzenia człowieka odpowiedzialnego. Jesteś odpowiedzialny za siebie, nie chcesz być odpowiedzialny za innych. Ale dlaczego pośrednio bronisz tych „odpowiedzialnych inaczej” przed surowością kar, represji, przymusowych zadośćuczynień? Tomgorowska wizja zamordyzmu budzi Twój sprzeciw, w związku z ograniczaniem wolności wszystkich przez czyny nielicznych. Nie jesteś w stanie zrezygnować z części swoich praw, po to, żeby Ci nieodpowiedzialni tym nieuchronnej odpowiadali za swoje czyny? Twoja rezygnacja byłaby ofiarą, dobrym uczynkiem na rzecz niewinnych. Ofiar tych niewychowanych na czas pijaków, co raczej nie myślą i całkowicie lekceważą prawa innych

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100%

Mnie też na kierowcę wychował ojciec i jak na razie (odpukać) ta metoda się u mie sprawdziła. Bardzo modne jest szukanie przyczyny wszystkich problemów a to w systemie kształcenia, a to w sferze finansowej, a to w infrakstrukturze itp... A zapomina się o tym, że przysłowie "czym skorupka za młodu nasiąknie [...]" zawiera w sobie wielką prawdę. To właśnie od tych pierwszych nauczycieli - rodziców - dostajemy ów kręgosłup. Jeśli oni go nie stworzą, nic już nie pomogą najlepsze szkoły...

pozdr

Ale kto ma wychowywać tych "niewychowanych", czy mamy się godzić na to że kradną, jeżdża i zabijają po pijaku i popełniają inne przestepstwa - tylko dlatego, że ich nie wychowano?

Ja np nie godze się na to żeby jakiś pijak, czy pirat drogowy rozjechał mojego syna na chodniku.

Jeździsz trzeźwy - kary cię nie dotyczą więc nie ograniczają w żaden sposób twojej wolności, jeździsz przepisowo - kary cię nie dotyczą więc też nie masz problemu.

Problem mają ci, którzy łamią prawo - bo musz się bać kary

To tak jakby powiedzieć, że zbicie szyb na przystanku jest nieszkodliwe i odstąć od ścigania i ukarania sprawców - bo ich nie wychowano w dzieciństwie.

W każdym demokratycznym dobrze działającym państwie - POLICJA i wymiar sprawiedliwości jest surowy i bezwzglednie ściga łamanie prawa.

Tylko jakoś u nas w Polsce przyjęło się - że prawo jest głupie i nie należy go przestrzegać - a kto został złapany przez policję na jeździe po pijaku, przekroczeniu prędkości to frajer

Jakoś nikt nie myśli, że to że jeden z drugim został złapany, osoądzony i skazany działa dla naszego wspólnego dobra - czyli dla mnie, dla juriego i innych.

Bo drakońskie kary i silna policja sprawi /na 100%/ że bedzie mniej pijaków na drogach i ludzie będą jeździć wolniej a to może każdemu z nas lub naszych bliskich uratować kiedyś życie.

Za każdą ofiarę wypadku płacimy my - my wszyscy - bo z naszych podatków są leczeni, i z naszych podatków dostają renty.

Więc to w naszym interesie leży to aby ofiar, pijaków i piratów było jak najmniej - i to tak trudno nam Polakom zrozumieć - w naszej mentalności nie mieści się coś takiego jak dobro wspólne, społeczne - dla nas liczy się tylko dobro własne - czyli dobro nas samych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kto ma wychowywać tych "niewychowanych", czy mamy się godzić na to że kradną, jeżdża i zabijają po pijaku i popełniają inne przestepstwa - tylko dlatego, że ich nie wychowano?

Ja np nie godze się na to żeby jakiś pijak, czy pirat drogowy rozjechał mojego syna na chodniku.

Nie rozumiemy się. Wcale nikt się na to nie chce godzić. Tych niewychowanych po prostu już nie wychowają żadne kary. Oni będą płacić mandaty, siedzieć w więzieniu i nadal robić to samo, co przecież dostkonale widać każdego dnia. Jako prawnik (nie wiem jaka dziedzina prawa jest Twoją domeną) wiesz chyba jak nieskuteczna jest resocjalizacja w więzieniach, a to znacznie dotkliwsza kara niż mandaty czy odebranie uprawnień. I co? I nic.

No i co Ci tak naprawdę, Tobie jako człowiekowi i ojcu po ukaraniu pijaka, który rozjedzie Ci syna? Przecież nie przywróci to mu życia, ani Tobie nigdy nie da żadnej satysfakcji. Zresztą przecież są już kary za samą jazdę (nawet nie za spowodowanie wypadku) po pijaku i to dość dotkliwe, przyznasz.

 

pozdr

 

 

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie ale to nie tak że 100 % przestępców nie ulega resocjalizacji. Po drugie jednak większość ludzi, którzy np jeżdżą po pijaku mają rodziny - jak stracą uprawnienia, posiedzą w więzieniu lub stracą konkreten pieniądze to inni na ich przykładzie zastanowią się że nie warto.

Inną sprawą jest to że surowe karanie powoduje to, że większa liczba osób zostanie wyrzucone na margines zwykłego życia - więc zaczną kraści itp itd. Pozatym jak ktoś musi jeździć to będzie jeździć bez czy z prawkiej - jak go złapią to dla menela to nie problem że pójdzie siedzieć ale już dla menagera z firmy to duży problem. Pewien procent ludzi bedzie popełniała przestępstwa niezależnie od kary - tak jak niektórzy mordercy, którzy w czasie popełniania przestępstwa nie myślą o skutkach i karze, ale jednak większość przy surowych i NIEUCHRONNYCH KARACH zastanowi się nad tym czy warto ryzykować.

Bo po pijaku nie jeżdżą tylko nie mający nic do stracenia menele - ale także zwykli ludzie, którzy akurat do stracenia mają dużo.

Dlatego zabieranie od razu prawka na całe życie jest bez sensu - bo ta osoba po popełnieniu przestępstwa i tak wie że już nigdy nie siądzie za kółkiem legalnie - wiec dalej będzie jeździła i piła

Problem wysokości kar to bardzo skomplikowana sprawa i dywagują nad tym znamienici karniści więc my tego na pewno nie rozwiążemy.

A problem zaczyna się już od tego że w Polsce nikt ale to nikt w sklepach nie kontroluje komu sprzedaje alkohol - czy to 10 letni chłopak czy nawalony w szpadel menel,który pod sklep przyjeżdża samochodem. W swiecie - nie do pomyślenia - u nas normalka -wiec czemu się dziwić. Chęć zysku właściciela sklepu jest wieksza niż dobro ogólne, niż przyzwoitość. I tak od dziecka tolerujemy pijaństwo - a później dziwimy się że ludzie piją i wsiadają za kółko

Od małych rzeczy do dużych. Od łamania praw drobnych - wydawałoby się ze nieistotnych do poważnych przestępstw.

Pamiętam jak w liberalnych stanach złapano /nagrano na kamerze w windzie w akademiku/ jak 17 letni brytyjczyk pił piwo - został wysłandy do domu - i to jest przestrzeganie prawa w tak liberalnych stanach - u nas w Polsce - widok 17 letniego chłopaka leżącego na ulicy albo ledwo stojącego na nogach nikogo nie dziwi - to jest Polska, to jest tutejsze postrzeganie prawa. W świecie za coś takiego - dozór kuratora, kara dla rodziców, informacja do szkoły - u nas NIC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pięciu stronach lania wody czas na konkrety. Statystyka mówi, że :

 

liczba wypadków powodowanych przez pijanych kierowców wynosi około 9%

liczba wypadków powodowanych przez pieszych wynosi około 13%

 

W związku z tym zamiast pisać bzdety typu "gdyby pijany kierowca .." itp należy rozważyć na początku karanie (lub wyeliminowanie) pieszych, ponieważ to ONI powodują najwięcej wypadków :icon_mrgreen: . Piesi są źródłem wszelkiego zła i gdyby ich nie było statystyka wypadków od razu by się poprawiła. Mało tego - poprawa byłaby większa niż po zlikwidowaniu w ogóle procederu jazdy na podwójnym gazie :crossy:

 

Prawie 23% wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (nie mylić z przekroczeniem prędkości, chociaż na pewno duża część tak wygląda), 19% to nieustąpienie pierwszeństwa, 11% to nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych. Jak widać jazda po pijaku jest na pewno dużym problemem ale na pewno nie największym. Jest jednak bardzo medialny, więc wiele osób, które ma problemy z uruchomieniem organu między uszami dopatruje się w nim niemal zagrożenia dla rozwoju ludzkości. Jak widać prawdziwy problem leży gdzie indziej. Dla tych z problemami w analizie podstawowych faktów polecam artykuł cytowany na tym forum o statystycznym mordercy drogowym : dobrze ubrana pani w średnim wieku w służbowym samochodzie klasy średniej. Głupio tylko potępiać taką statystyczną panią bo to jakieś takie mało lotne ...

 

 

źródło : KGP rok 2008

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pięciu stronach lania wody czas na konkrety. Statystyka mówi, że :

liczba wypadków powodowanych przez pijanych kierowców wynosi około 9%

liczba wypadków powodowanych przez pieszych wynosi około 13%

W związku z tym zamiast pisać bzdety typu "gdyby pijany kierowca .." itp należy rozważyć na początku karanie (lub wyeliminowanie) pieszych, ponieważ to ONI powodują najwięcej wypadków :icon_mrgreen: . Piesi są źródłem wszelkiego zła i gdyby ich nie było statystyka wypadków od razu by się poprawiła. Mało tego - poprawa byłaby większa niż po zlikwidowaniu w ogóle procederu jazdy na podwójnym gazie :crossy:

Liczba wpadków powodowanych przez pieszych to nie 13, ale chyba 30 %.

I dlatego do nich właśnie (w szczególności) adresowane są takie kampanie:

http://uzyjwyobrazni.pl/

Obejrzyjcie sobie filmik tam zamieszczony.

Mam nadzieję, że tego typu przekaz do kilku przynajmniej osób przemówi...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ale w tym wątku nie mówimy o wypadkach powodowanych przez pieszych. 30% to twój wymysł a prawda jest taka że 13% ; 9% pomnóż przez liczbę ofiar to zobaczysz że to kosztuje życie wielu ludzi.

ciekawe gdby taki pijany kierowca trafił w ciebie lub kogoś ci bliskiego mówiłbyś że to nie problem i przestańmy w ogóle o tym mówić

Nie da się zlikiwidować wypadków i liczby ofiar do 0. Ale każde sposoby aby ograniczyć liczbę zabitych osób są warte zachodu.

Bo kolejną osobą w statystyce może być każdy z nas.

Myślimy, ze to abstrakcja i nas nie dotyczy - nic bardziej mylnego. W naszym własnym /nawet rozumianym egoistycznie/ interesie leży to aby wyeliminować z ruchu pijanych kierowców oraz piratów.

Ja już napisałem - dla mnie większe zagrożenie stanowi człowiek pędzący na śliskiej nawierzchni z dużą prędkością po mieście niż przepisowo jadący facet po piwku. Chociaż potępiam ich w takim samym stopniu.

Ale na tym forum i w ogóle w nas widać element odepchnięcia odpowiedzialności - to nie my powodujemy wypadki, to nie my zabijamy ludzi - to piesi są winni, to urzędnicy - to wszyscy dookoła, tylko nie my. Ale rzeczywistość jest inna - w sądzie nikt nie bedzie pytał dlaczego urzędnicy nie postawilu tutaj autostrady - było ograniczenie, my je złamaliśmy - nasza wina i tyle, tak samo z jazda po pijaku - jedno piwo za dużo - w razie wypadku - to stanowi ogromną różnicę.

Nie ma statystycznej osoby, która powoduje wypadki - to ani pijak, ani pani w służbowym aucie - to statystycznie każdy kierowca, bo wypadki powodują wszyscy i młodzi i starzy i pijani i trzeźwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...