Skocz do zawartości

tomgor

Forumowicze
  • Postów

    1090
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez tomgor

  1. tak to wygląda w rzeczywistości. I szerloku właśnie dzisiaj operowany był motocyklista z krwiakiem w głowie - i nie jest to znana z I stron gazet osoba - i na razie nikt nie mowi o narządach - człowieka ratuje sie do końca możliwości medycyny. Wiec nie piszcie głupot. Kasa nie ma nic wspólnego z transplantologią - to kolejny powtarzany mit. Po prostu lekarze w mniejszych szpitalach nie chcą pomówień o handel narządami, nie chcą oskarżeń rodzin i dlatego nie zgłaszają potencjalnych dawców do koordynatorów. Bo nasze społeczeństwo z roku na rok głupieje - karmione sieczką medialną i filmami oczekuje samych sukcesów, nikt nie może w szpitalu umrzeć - nie ważne czy ma 40,60,czy 90 lat czy ma zaawansowanego raka, zaniedbaną cukrzycę czy zniszczoną wódą wątrobę - po prostu ludzie oczekują sukcesu. Myślą że to warsztat samochodowy - i wymienia się cześci z wraka robi "nówkę" sztukę. Ale to nie na ten temat dyskusja 1 Warto mieć kartkę z grupą krwi./ poświadczoną przez centrum krwiodastwa lub przez analityka medycznego/ 2. Ratownicy sprawdzają dokumenty / lub policja/ 3. Grupa krwi na nieśmiertelnikach itd nie jest brana pod uwagę. Arłukowicz jest za gruby i za stary i nie jeździ motocyklem
  2. Juz ilości i nagromadzenia bzdur w tym wątku przekroczyła moją wytrzymałość - prawie tyle samo co w katastrofie smoleńskiej. 1. W pewnych wypadkach nie trzeba czekać na oznaczenie grupy krwi - KAŻDEMU w celu ratowania życia można przetoczyć BEZ JAKIEGOKOLWIEK OZNACZENIA krew grupy Rh (-). I w stanach tego wymagających taką krew się toczy. 2. Kwitek z grupą krwi wydany przez stacje krwiodastwa lub laboratroium analityczne - z podpisem i pieczątką analityka jest ważny i na tej podstawie można toczyć krew i to się honoruje / także do operacj/ 3. Co do przeszczepów - to takich bredni jak głosi mbravo to po prostu nie można słuchać az dziwne że inteligentny człowiek może takie pierdoły pisać. - aby człowieka zakwalifikować jako dawcę narządów musi dojechać ŻYWY do szpitala, czyli musi bić serce, chory musi posiadać ciśnienie krwi, być stabilny hemodynamicznie. - Następnie przeprowadza się diagnostykę urazów - zwykle także TK głowy. Jeżeli na podstawie obrazu TK stwierdzi się konieczność operacji - chorego się operuje, jeżeli nie ma wskazań leczy zachowawczo - o tym decyduje neurochirug lub chirurg / nie mogą uczestniczyć w orzekaniu o śmierci pnia mózgu/ - obecnie nie ma uznanych dowodów na skuteczność obniżania temperatury organizmu czy mózgu po urazie w celu leczenia i NIGDZIE nie stosuje się hipotermii u chorych pourazowych . - podobne brednie dotyczą obniżania ciśnienia - poniżej ciśnienia 80/90 mmHg skurczowego przestają pracować nerki - a to dla chorego po urazie nie jest wskazane. - Przy podejrzeniu nieodwracalnego uszkodzenia mózgu przystępuje się do powołania komisji o orzeczeniu śmierci mózgu. - Nikt nie robi próby bezdechu u chorego, który rokuje przeżycie i nie ma zmian w głowie. Czym jest próba bezdechu - to próba oceny czy ośrodek oddechowy, który leży w pniu mózgu pracuje. To że mózg każe nam oddychać zależy od poziomu CO2 w krwi - jeżeli rośnie ośrodek oddechowy sprawia że oddychamy szybciej. Jeżeli poziom CO2 rośnie a nasz mózg nie wysyła sygnału do mieśni przepony o tym że mają sie kurczyć - tzn że ta część mózgu jest martwa / w skrócie/ , wiec jak szerloku taki chory ma żyć. - powielacie bajki a nikt z was nie brał udziału ani w działaniach takiej komisji ani w przeszczepianiu narządów - dlatego mamy w Polsce 5 x mniej dawców niż w innych krajach
  3. nie jeździłem - dlatego chciałbym odpowiedzi od ludzi, którzy nimi jeździli a nie czytali w necie - bo to każdy potrafi. No to właśnie jakoś to poukładajcie aby było do zjedzenia przez ludzi czytających to forum. Oczywiście że wiadomo że każdy motocykl w rękach dobrego kierownika potrafi bardzo dużo - ale ma też swoje ograniczenia. I nie kazdy jest Błażusiakiem - a śmiem twierdzić, że niewielu - więc nie można tak stawiać sprawy. Chodzi o ogólne przeznaczenie motocykla - a nie o jego zastosowanie przez jakiegoś "mistrza" bo zwykle jego motocykl z seryjnym na niezbyt wiele wspólnego - i chodzi czesto o marketing. Tak jak R1 rossiego ma z szosową tyle wspólnego - co nazwę. Dlatego też nie ma co pisać o awaryjności a o kosztach naprawy i ewentualnie części. I tyle. Kurcze - wszędzie na forum sączy się jad. Chodzi o to aby ogarnąć coś co jest pogmatwane a nie kłócić sie i udowadniać swoje racje. Chodzi o to aby podzielić na motocykle, które nadają sie głównie na tor , o te którymi można pośmigać po lesie i w niezbyt cieżkim terenie i o te którymi poza którymi lepiej niezjeżdżać poza ubite dukty. Kurcze - czy to takie trudne.
  4. Powiem tak - czytam już ze 20 stron i nie ma w ogóle możliwości ogarnięcia tego co piszecie - strasznie mieszacie motocykle, wątki części, możliwości terenowych, szosowych. Głównie kilka osób się udziela - część z nich widać praktycy- pozostali to teoretycy internetowi - wiedzą wszystko na temat każdego motocykla - ale oczywiście od kolegi kolegi, lub internetu. Przecież czym innym jest 450 czym innym 600 a jeszcze czym innym 125 czy 250. Wystarczy spojrzeć na masy tych motocykli - coś co waży 100-120 kg inaczej ogarnia się w terenie niż motocykl koło 160 -170 kg. A juz mieszanie w to rajdu P-D - to w ogóle pomyłka. W końcu tak jak na szosie w of-roadzie jest parę klas motocykli i nie można ich ludziom jakoś po ludzku przedstawić: 1. Hard - core do sportu i wyczynu - tylko w teren dla profi. czyli yamhy yz 125 czy 250 ; ktm sx /2T/ 2. Lightowe motocykle do średniego terenu - dla amatorów wr ; ecx 3. Motocykle na szosę i w teren - wiadomo, że jak coś jest i do tego i do tego to do żadnego nie będzie rewelacyjne - ale to kompromis lc4 4. Turystki - do okazjonalnego wjazdu w niezbyt ciężki teren wszelkiego rodzaju enduraki I tak będzie to jakoś do ogarnięcia - a tak od 20 stron rozprawa który jest lepszy czy ecx 300 i ecx 520. Do tego za 7-8 tys. to się supermotocykla nie kupi - bo niby dlaczego coś co ma byś świetne ma kosztować 1/3 ceny nowej maszyny - aha i nie wierzcie w takie bajki - nie jeżdżony w ciężkim terenie - bo właśnie ludzie kupują motocykle crossowe - żeby sobie popyrkać po mieście i polnej drodze. Aha i fajne są pytania o awaryjność 8 letnich motocykli - każdy w tym wieku będzie się psuł - cudów nie ma
  5. lonek - poczytaj o instancyjnosci sądów. Niezależność nie ma tutaj nic do rzeczy. Odwołanie jest prawem obrońcy lub oskarżyciela jeżeli nie zgadza się z wyrokiem sądu I insancji. To zapewnia - że jeżeli z jakichkolwiek powodów dojdzie do wydania niesłusznego wyroku jest szansa na naprawienie tego przez sąd wyższej instancji - w końcu sędzia to też człowiek. Co do pomysłów o pracy wieźniów. Po pierwsze - cześć z nich pracuje - ci z lekkimi wyrokami. Wychodzą do pracy na przepustkę. Pozostali pracują w więzieniach, sprzątają place itp. Jednak z uwagi na przepełnienie w Polskich wiezieniach wyroki odsiadują skazani za cieższe przestępstwa. Za drobne przestępstwo w chwili obecnej czeka się na wolne miejsce w wiezieniu. Problemem jest zorganizowanie ochrony na wieźnia podczas takiej pracy. Jeżeli ma to być teren otwarty to trzeba zapewnić wystarczającą grupę strażników- uzbrojonych, zapewnić transport w konwoju z i do wiezienia - to kosztuje baardzo dużo. A efekty pracy osoby, która nie chce pracować - będą żadne. Bo jak zmusić wieźnia do efektywnej pracy - biczem? pejczem?. A moze skrócić mu karę - tylko o ile i za ile? Bo nie wiem czy moralnym jest skrócenie kary o 1/3 osobie, która kogoś pozbawiła życia w zamian za to że sobie popracuje - czyli zrobi to co wszyscy. Postawcie się w roli rodziny ofiary. Jeżeli sprawca gwałtu, rozboju itp itd dostaje 5 lat po czym z pracę wychodzi po 3 to jest to w porządku? Co wtedy oznacza dotkliwość kary? Czy dotkliwe jest kara 3 lat wiezienia za takie przestępstwo? Wielu z nich wolałoby popracować, wyjść z wiezienia poza mury, spotkać ludzi. No i jak mierzyć wydajność takiego robotnika? ile piachu przerzuci? Jeżeli ma to być strzeżona fabryka - to co ma produkować? jakie będą koszty ochrony wieźniów. Tak naprawdę wyliczono - że nie jest to opłacalne dla Państwa, bo koszt utrzymania wieźnia w takim wypadku jest większy niż koszt posadzenia go w celi i dania mu 3 posiłków. A teorie o tym - że mógłby chodzić, opowiadać, studiować. No super - tylko gdzie jest uciążliwość kary, jej charakter zadośćuczynienia i sprawiedliwości. czy gdyby ofiarą był ktoś dla ciebie bliski - byłbyś szczęśliwy, że twój bliski leży w grobie a sprawca sobie studiuje, pracuje i chodzi na pogadanki - zanim coś takiego napiszesz przemyśl i zastanów się dobrze nad tym.
  6. to ja dodam tylko jeden argument - we francji przed 10 laty gineło na drogach więcej ludzi niż u nas / oczywiście na 1000 mieszkańców. Po wprowadzeniu drakońskich kar, sysemu fotoradarów itp - zredukowano liczbę ofiar śmiertelnych o połowę. Liczba autostrad się nie zmieniła. TYLE. Oczywiście pewien wpływ na to ma ciągła modernizacja samochodów tak aby były bezpieczniejsze ale to nie jest aż tak ważne/ szacuje sie że dało to ok 10% redukcję/ DROGI MAMY TAKIE JAKIE MAMY I TRZEBA NA NICH JEŹDZIĆ ZGODNIE Z PRZEPISAMI - TYLE. Ostatni rok to ewidentny spadek liczby ofiar - bo liczba fotoradarów wzrosła i karalność kierowców. Drogi to dużo ale nie wyszystko a mieszkamy w tym kraju i co z tego że ponarzekasz że nie ma dróg - czy zmieni to liczbę ofiar - NIE , nie wbudują autostrady to każdej dziury i tyle. POLAKÓW TRZEBA NAUCZYĆ JEŹDŹĆ ZGODNIE Z PRZEPISAMI - I TYLE. Ostanio na tvn turbo pokazali jedno skrzyżowani w warszawie - na 10 zmian świateł - ponad 10 kierowców wjechało na skrzyżowanie gdy PALIŁO SIĘ CZERWONE, o żółtym już nie mówię. Co tutaj da autostrada? w mieście. A zwalanie winy za wypadek na drogę - dziecinada. To nie droga wymusza pierwszeństwo, to nie droga przekracza prędkość, to nie droga wyprzedza na trzeciego - TO KIEROWCA JADĄCY PO TEJ DRODZE.
  7. a tak poza tym to co wam do tego ile ktoś dostał pieniędzy - wy płacicie czy co. Tylko proszę bez tekstów to z moich pieniędzy - bo powiem wam że akurat tego nie wiecie - bo może ani zł z waszych - tylko z moich - i ja np nie mam nic do tego i niech dają im tyle ile potrzebują. Bo co poniektórym to jak dotychczas Państwo dało więcej kasy z naszych pieniędzy niż tym biednym ludziom.
  8. No typowa Polska - Jarek K jest wniebowiziety. A co was to obchodzi ile dostaną - zazdrościcie im? chcielibyście dostać takie odszkodowanie? - bo ja nie nawet gdyby było 1000 razy większe. Ale co tam zawsze można włożyć kij w mrowisko - a co tam że najbliżsi zginęli - ale dlaczego dostali taką kasę? No ja pier*** A co do dróg itp - to mam wrażenie, że większość tutaj wypowiadających jeździła po Europie TYLKO między głównymi miastami. NIE MA PAŃSTWA W EUROPIE gdzie do każdej pipidówy biegnie piękna autostrada lub 2 pasmowa droga. Autostrady łączą główne miasta i tyle - a 80% dróg to drogi jednojezdniowe. A u nas jak nie budowali autostrad to źle, jak są to za drogie jak zbudują to też źle bo za drogie. Jak to POLAK - zawsze źle i zawsze to wina czyjaś nie moja - nie jest moją winą że mam w dupie przepisy, że zapie**alam po 140 km/h tam gdzie można 90/ przecież mi się śpieszy/. Zawsze wina drogi, rządu i nie wiem jeszcze kogo. A to nasza Polska mentalność - jakoś to będzie, jakoś się uda. Uda się wyprzedzić, uda się zapieprzać po mieście 100 km/h, uda się wziąć 20 ludzi do samochodu 6 osobowego, wyprzedzić/wylądować we mgle. A jak się nie uda - to zaraz winny rząd, rosjanie, droga, mgła i jeszcze 100 innych czynników . A PRAWDA JEST TAKA JAKA JEST - TYLKO NIKT NIE CHCE JEJ POWIEDZIEĆ GŁOŚNO - bo okaże się że to wina jego samego. 1. Mieszkamy w kraju POLSKA - gdzie drogi są jakie są, autostrad nie ma, będzie ich niedużo i mamy jeździć zgodnie z przepisami jakie są na tych drogach jakie mamy - i gówno kogo obchodzi że się śpieszy itp itd 2. Jak się komuś nie podoba stosowanie prawa to niech wyjeżdża do tych świetlanych krajów UE mlekiem i miodem płynących gdzie bedzie miał autostradę do każdej wiochy i pod swój dom i będzie tam jeździł bez ograniczeń. 3. To może pozwólmy biednym okradać bogatych. może dla biednych stwórzmy inne przepisy ruchu drogowego - a co tam , niech zdezelowanymi gratami mogą poper** ile chca - CO TO JEST W OGÓLE ZA TŁUMACZENIE 4. Nasz mentalność - mamy gówniane drogi to możemy na nich jeździć jak po autostadach - bo się przecież spieszy. Ale nikt nie pomyśli że właśnie taki spieszący się może sie kiedyś pomylić i zabić nas lub kogoś bliskiego - ALE O TYM LEPIEJ NIE MYŚLEĆ I MYŚLEĆ ŻE W WYPADKACH TO GINĄ TYLKO ONI. 5. 80% kierowców busów oraz służbowych vanów powinno zabrać się prawojazdy dożywotnio. Mają CB i popierdalają aż włos na głowie staje - bo przecież oni są nieśmiertelni i mają 3 życia.
  9. im droga bardziej prosta i sucha tym samym motocykl jest nie do dogonienia - im bardziej kręta, mokra, brudna - tym auto ma przewagę. Co 4 koła to nie dwa - poślizg w aucie można opanować, poślizg jakiegokolwiek koła w złożeniu w winklu na moto to gleba. Na prostym i suchym torze motocyl złoi samochód, na takim samym mokrym już nie. Ale dyskusja odeszła od tematu. Chodziło o start spod świateł - tutaj na suchym auta nie mają szans i tyle.
  10. nie napisałem,ze to coś złego - uważam to za dziecinne i tyle. Jak ktoś to lubi to jego sprawa - ja mam do tego taki stosunek i tyle. Ja nie móię o fazerze - ale pokaż mi auto co się może mierzyć z r1 - i jak często można je spotkać. A fazer ze swoimi 4,4 s do 100 też większości daje radę. Tylko po co?
  11. To się nazywa brak możliwości radzenia sobie ze swoimi emocjami. Działa do czasu - raz pamiętam taką sytuację - kolesie zaczęli się wyzywać, później bić, - jeden wyciągnął nóż - wywiązała się bójka - efekt - jeden ugodzony nożem - operowany - drugi sprawa sądowa i 2 lata więzienia. Tak to się kończy. Ale takie mamy społeczeństwo - no problem w tym, że niektórzy zamiast się tego wstydzić, pałają dumą, z powodu takiego zachowania. Jak już był poruszany taki wątek - zadałem pytanie - czy ci co tak urywają lusterka i wyrywają się do bójki byliby tacy odważni - gdyby to drogę zajechał buz wypelnionymi chłopakami wracającymi z budowy? Bo urwać lusterko lasce czy 50 latkowi albo ich pobić - no to wielka sztuka. Jak się trafi na równego sobie - to już nie takie proste a skutki takiej bójki mogą nie być takie różowe. Ale nie oceniami - każdy ma swój rozum i każdy świadomy człowiek wie co czyni.
  12. A ludziska nie czytają forum i nie każdy wie kto jeździ z kurczakiem z tyłu. Ale ludziska rozważają tą sytuację jakby wydarzyła się na serio. Zresztą rzeczony motocyklista ma na kombinezonie charakterystyczny napis, - po którym go poznacie. Wiec po co ta ściema - widziała numer, kurczaka, charakterystykę motocykla a nie widziała napisu na kombiaku - który identyfikuje właściciela. TO pewnie z miłości do motocyklisty - chce zwróć na siebie jedną uwagę - ale to trzeba się udzielać w inny miejscu tego forum. Pozatym ......na pewno taki nie jest - nie urywa lusterek samotnym kobietom - on raczej karze je całkowicie inny sposób :)
  13. Ale satysfakcje można mieć nie tylko ze ścigania się z innymi samochodami spod świateł - wynik w 99% przesądzony. Można jeźdźić szybko, można bawić się w stunt, można w końcu na motocyklu przemierzać świat. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Skoro ty lubisz pokazwyać wszystkim jaki masz motocykl? - to twoja sprawa - w mojej ocenie to po prostu dziecinne - i tak objedziesz 99% samochodów. Rywalizacja - a jakie to zawody? start spod świateł? no daj spokój. Jest tyle miejsc i metod do rywalizacji, że naprawdę start spod świateł to ostatnia o której myślałbym. A pozatym co to za zawody jak szanse są nierówne - bo ty jesteś zwyciezcą z powodu samej istoty motocykla. Po co pokazywać innym że twój motocykl jest szybszy od golfa, kalibry czy subrau - przecież to wiesz - musisz sobie to udowadniać czy innym?
  14. Ale jak widzę tutaj chodzi o podniesienie własnego ego. Mam motocykl i żaden mi tam supersamochód nie podskoczy. To nic, że auto jest 10x droższe albo i więcej /czasami nawet 100x/ ale co tam - to leszcz i ja jestem panem drogi. Ciagle jakiaś potrzeba sprawdzania się, pokazywania wszyskim, że jestem najszybszy i najlepszy. Jedynie kilka osób stwierdziło żę mają w dupie takie wyścigi i wiedzą jaka jest wartość ich samych i ich maszyn. I to samo dotyczy kierowców aut - też jakieś próby ścigania się z motocyklem - nie wiem po co startować golfem czy calibrą, czy jakimkolwiek autem? po prostu mały wacek w gaciach i konieczność podbudowania własnego ego. A motocykl zwykle jest szybszy na prostej - jak się pojawiają zakręty to szansę się wyrównują - po prostu prawa fizyki - co 4 opony x ich powierzchnia kontaktu z nawierzchnią nijak się mają do 2 malutkich kawałków opon motocykla co trzymają go na asfalcie i nadają kierunek ruchu.
  15. eee tam. Gdyby to robił cały czas na gumie to byłoby coś, a tak lipa. na dwóch kołach i to cały czas w jedną stronę na wielopasmowej ulicy. Zobaczcie froga na yt w warszawie to - ten to przy nim pikuś - no może Pan pikuś
  16. tomgor

    Reaktywacje

    Na ten temat moc nie znajdzie odpowiedzi bo w necie nie ma. A dla niego wszystko co trafia do "służb" jest zajebiste, megafajne i w ogóle. to maniak wojska i to że honker to konsrukcja 30 letnia do niego nie trafi Jest w wojsku i jest megazejebiste - i nie ma dyskusji Tylko nie rozumie, że żadna fabryka produkująca jeden typ samochodu tylko i wyłacznie na potrzeby jednej średniej wielkości armii się nie utrzyma. Ale zaraz ci powie że świetnie się sprawdza w iraku i afganistanie i w ogóle lepszego na świecie nie ma.
  17. tomgor

    Reaktywacje

    Czyli tak czy inaczej lublin jest konstrukcją starą/ może udaną/ ale 20 lat temu. Na chwilę obecna nie spełnia większości wymagań stawianych nowoczesnym samochodom więc tak naprawdę nie jest konkurencyjny. A nadaje się do bardzo ograniczonych zastosowań co powoduje, że popyt rynku na ten samochód jest bardzo ograniczony co przy niskiej cenie jednostkowej prodkuktu czyni jego produkcję nieopłacalną. A prototypy jak prototypy - niech najpierw powstanie wersja produkcyjna
  18. tomgor

    Reaktywacje

    no tylko opel ma coś do zaoferowania - czyli konkurencyjne na miarę światową samochody - które można sprzedać na całym świecie i do tego zarobić. A co ma intrall - samochód który można sprzedać w bradzo ograniczonej ilości po mało korzystnej cenie dla zakładu - musi być bardzo tani, żeby był konkurencyjny - a to wymusza słaba jakość i mały zysk firmy, brak pieniędzy na rozwój i koło się zamyka. Nie może fabryka produkująca samochody tanie utrzymać się ze sprzedaży klku tys sztuk rocznie - utrzymanie hal, magazynów, pracowników kosztuje dużo kasy - jak mają wytwarzać po kilkanaście sztuk dziennie samochodów to po prostu będą przynosić straty. A intrall nie sprzeda więcej bo więcej ludzi nie kupi samochodu , który nadaje się tylko do rozwożenia bułek w promieniu 100 km. Wszystkie niszowe samochody produkowane w niewielkich ilościach są bardzo drogie bo tylko to zapewnia opłacalność. W realiach ekonomii nie da się wyprodukować czegoś taniego w małej ilości tak by było to opłacalne. A produkować tak żeby produkować - na magazyny, pompując w to masę państwowych pieniędzy z sentymentu - to po prostu nie ma najmniejszego sensu. Lepiej montować coś w dobrej jakości - patrz FIAT , OPEL i rozwijać jakąś kooperację typu skoda, seat lub coś co wniesie do spółki technologie.
  19. tomgor

    Reaktywacje

    A hu.. ci do tego co robię i kiedy. W przeciwieństwie do ciebie nie jestem jakimś peir... facetem z niespełnionymi marzeniami o strzelaniu z karabinu. Widać dlaczego cie do wojska nie przyjeli - świrów nie chcą i widać poznała się także na tobie komisja lekarska - i nic z tym nie zrobisz. Co do reszty szkoda gadać Gdzie będę pracować i kiedy i za co to nie twój zas*any interes. A siedzisz w domu, dniami i nocami napierdalsz w necie i robisz za fachurę. Ku... jeździłeś lublinem czy nie? Proste pytanie prosta odpowiedź - a nie wypisujesz mądrości z netu Kuźwa to se weź dopłatę i kup poloneza i zapierdalaj nim całe życie Ja mam cię w dupie i wybieram samochód wyprodukowany na tym cholernym zgniłym zachodzie. I jak będę musiał jechać gdzieś busem to wybiorę mercedesa niż lublina z dopłatą i wiesz dlaczego - bo mam większą pewność że dojadę na miejsce pie**olisz farmazony w każdym temacie - znafca od wszystkiego i od wojska i od gospodarki Pewnie przebierasz sie w ciuchy wojskowe i udajesz kuźwa komandosa - poje.... Świrów ci u nas dostatek Skąd ty swoje mądrości wynajdujesz ? - o dopłatach do rodzinnego samochodu, cła na obce, może zakaz sprzedaży - to już było w poprzednim systemie ale jakoś się nie sprawdziło. A ty wszystkie swoje informacje wyciągasz z netu - od ku*wa znafca - weź się zatrudnij w PAP - będziesz mistrzem w przeglądaniu newsów.
  20. tomgor

    Reaktywacje

    Nie był zajeżdżony. Lublin miał 2-3 lata i 80 tys km. A kupiony był jako nówka - wiem też jak skończył i jakie były z nim problemy - bo można powiedzieć, że samochód "był w rodzinie" No to poza lublinem gdzie ten super silnik się umieszcza - w iveco, fiatach, mercedesach, vw, peugotach, renówkach itp. GDZIE POZA LUBLINEM UDAŁO SIĘ TEN SUPER SILNIK UMIEŚCIĆ, JAKIE FIRMY SAMOCHODOWE KUPUJĄ OD NAS TEN SUPER ZAJEBISTY 115 konny silnik?? PROSZĘ ODPOWIEDZ NA JEDNO PROSTE PYTANIE? DLACZEGO NIKT POZA TOBĄ , MOC-em i kilkoma tys osób nie docenił TEGO ZAJEBISZCZEGO SAMOCHODU I NIE CHCIAŁ GO KUPOWAĆ? - BO TAKI ZAJEBISTY BYŁ? PROSTE PYTANIE- trudna odpowiedź. Podniecacie się polską motoryzacją z sentymentu - a nie z realnej jej wartości. Tylko następnym razem jak będziecie chcieli gdzieś busem pojechać do innego miasta to wybierajcie tylko LUBLINA z ocynkowaną karoserią - tylko, że takich nie ma- to może przekonajcie, zęby firmy przewozowe zamiast mercedesów kupowały LUBLINY Żyjecie złudzeniami. Popatrzcie - polska fabryka, myśl techniczna - autobusy solaris - dają sobie świetnie radę - będą jeździły po stockholmie , wygrały przetarg ze scanią - ale mają coś do zaoferowania - i neiboją się konkurencji - a lublin, star i jelcz to marzenia i mrzonki o wartości polskiej motoryzacji jakiejś garstki zapaleńców. Niech wyprodukują lublina, otworzą salony i sprzedają w całej europie - jak jest taki zajebisty to fabryka do sobie radę /jak solaris/ i będą zamówienia, sprzedaż i rozwój - ale tak jak otworzycie w końcu oczy to zobaczycie, że to marzenia a nie fakty. Lublin był i upadł bo nikt nie chciał go kupować bo BYŁ KIEPSKI- w końcu to zrozumcie. Malucha też przestano produkować nie dlatego, że był taki zajebisty i poloneza też. Możecie dalej żyć marzeniami i złudzeniami, że były to przełomowe na skalę światową samochody i wprowadzały nową jakość w światowej motoryzacji i miały zajebiste silniki, zawieszenia itp - ale to tylko nostalgia a nie fakty no i powiedzcie specjaliści ile samochodów lublin wyprodukowano w tys sztuk i porównajcie to z jakąkolwiek konkurencją. A JAK TO WG CIEBIE TAKI ZAJEBIASZCZY SAMOCHÓD TO KUP PARĘ SZTUK I SPRZEDAJ W EUROPIE Z ZYSKIEM MASZ GOTOWY POMYSŁ NA SUPER FIRMĘ DO DZIEŁA! P.S. Piszesz chłopie o tym co znasz z książek i internetu a tak dla eksperytmentu to przejedź trasę warszawa- gdańsk i z powrotem busem mercedesa /nawet 10 letnim/ i lublinem busem - jako pasażer albo kierowca - jak wysiądziesz to porozmawiamy o tym całkiem udanym samochodzie Ja mam dosyć pompowania państwowej kasy w projekty, które nie mają żadnej szansy na powodzenie - łatwo wywalić kilkaset mln złotych i za 2 lata powiedzieć - no nie udało się - nie sprzedaje się. Takich przykładów w Polsce mamy już za dużo - więcej nam nie potrzeba. Jak chcą coś robić niech robią za swoje w warunkach gospodarki rynkowej - jak się uda to ma to szansę jak nie to przynajmniej nastepne mln nie zostaną wyrzucone w błoto. Jak mogą produkować repliki ac cobry w siedlcach i sprzedawać je z zyskiem na cały świat to i niech lublina zrobią
  21. Ja pierdzu!! 4 strony to fakcie oczywistym i dywagacje nad nie wiadomo czym? a można to streścić w kilku zdaniach: 1. Pieszy ma na przejściu pierwszeństwo i koniec kropka - czy jedziesz prosto, skręcasz w prawo , w lewo w górę czy w dół. 2. Wypadki na drogach są sumą błędów kierowców i ich mania w dupie przepisów ruchu drogowego - czyli czy to chodzi o wyprzedzanie, udzielanie pierwszeństwa czy przekraczanie dozwolonej prędkości 3. Pieszy jak ma rozum to wie że w Polsce inni przepisy mają w dupie - i jak dba o swoje życie to 4 x się upewni zanim w POLSCE wejdzie na pasy - to trochę jak w krajach bliskiego wschodu./a chcemy być tacy europejscy/ 4. Do momentu w którym przepisy ruchu drogowego będziemy mieli w dupie do tego czasu będą ginąć tysiące ludzi co roku na polskich drogach i to samo może dotyczyć każdego z nas - bo inny debil mający nas w dupie albo w nas wjedzie, potrąci itp itd. - trzeba mieć tego świadomość. 5. Ale sami mając te same przepisy w dupie tworzymy tech chaos i sami możemy zostać ofiarą lub sprawcą - nie wiemy tylko kiedy.
  22. tomgor

    Reaktywacje

    Fachura nie fachura - jeździłem nim w wakacje jak pracowałem na budowie - było to parę lat temu - wiec mówię coś z autopsji a nie tak jak ty - wydaje mi się lub chyba tak jest - no i jeszcze twoje ulubione źródło wiedzy o wszystkim - internet i telewizja. No właśnie widzę twoją wiedze i "fachowość" Czy ty jesteś naprawdę tak głupi czy tylko udajesz? Chłopie - firmy produkujące samochody mają centra badawcze i rozwojowe , które zatrudniają tysiace ludzi i wydają na to mln euro aby stworzyć jakiś samochód , jego zawieszenie, silnik itp - a ty mówisz - wystarczy lekko zmodyfikować linię produkcji? - w jaki sposób jakie zawieszenie, niezależne, na wózku, wielowachaczowe? - czy ty w ogóle masz świadomość co piszesz? Co modyfikować - przewiózł bym ciebie taką karteką na ramie lublina po wypadku z urazem kręgosłupa - w tempie 70 km/h - bo szybciej to strach i siły nie ma to zobaczyłbyś do czego się nadaje. I jakoś kuźwa mln ludzi w Polsce i Europie nie poznało się na twoich mądrościach i wartości samochodu Lublin - i fabryka upadła BO NIKT JUŻ NIE CHCIAŁ GO KUPOWAĆ - TAKI BYŁ ZAJEBISTY. NO I JAKOŚ NIEMCY; FRANCUZI NIE STALI W KOLEJKACH PO LUBLINA W POLSCE. Piejesz zachwyty nad konstrukcją która była na poziomie VW transportera z lat 80. czy tobie wszystko trzeba napisać wielkimi literami, żebyś cokolwiek zrozumiał, a ty i tak z uporem maniaka niczego do siebie nie przyjmujesz. I tak na marginesie - sam samochód to nie wszystko -trzeba jeszcze stworzyć sieć serwisową, salony sprzedaży, system dystrybucji części - jak chcesz to zrobić na jakimś poziomie to kosztuje - i to wszystko składa się na cenę finalna produktu. O wojsku nie dyskutuję z tobą - bo już wiele razy się ośmieszyłeś. To twoje jakieś niespełnione marzenie, i tworzysz mity, że albo jesteś albo byłeś w wojsku albo się na nim znasz - a prawda jest taka że z wojskiem nie miałeś, nie masz i nie będziesz miał do czynienia - bo albo cie tam nie chcą albo masz kategorię D - i stajesz się śmieszny i popadasz w paranoję - albo z tego powodu cię nie przyjeli - bo świrów w wojsku nie chcą.
  23. Olać go i tyle - to przecież dziecko o mentalności 5 latka, który myśli że jest super. Szkoda nerwów
  24. tomgor

    Reaktywacje

    Ok polskie do super niezniszczalne. ja jakś czas temu przejeździłem lublinem ze 2000 tys km na budowie i: 1. Wszystko fajnie tylko parę małych ale- - moc silnika - a już moc/masy - masakra - ok pociągnie i 2 t tyko 60 km/h - spalenie na poziomie aut lat 80 - ergonomia kabiny - polonez - nawet tablicę rozdzielczą mial od poloneza - o bezpieczeństwie czynnym i biernym nawet nie mówię - nie ndawał się do niczego innego niż na budowę. - przy 90km/h to włosy stawały dęba - prowadzenie masakra - i tyle jeżei chodzi o zachwyty A resztę zweryfikował rynek - fabryka nie upadła dlatego że tak się swietnie sprzedawał a wrecz przeciwnie Zaden samochód i żadna fabryka nie utrzyma się jeżeli będzie produkować jeden model , w jednej wersji i tylko na rynek jakim jest Polska - przy takiej konkurencji sprzedać tyle samochodów w jednym kraju to niemożliwee- na eksport to się nie ndaje. Na busa się nie nadaje, na karetke i jakiekolwiek wersje specjalne też nie. Awaryjnosć podobna no i co z tego - tylko tak się wszyscy zachwycają a nikt jeździć nie chciał. Po 10 letni bus mercedesa komfortem, prowadzeniem, właściwościami jezdymi, ergonomią bije go na głowę i tyle. A jak zrobimy to w ten sposób że weźmiemy ramę od iceco, silnik od iveco a sami dorobimy budę to nie będzie już konkurencyjny cenowo.
  25. jak ktoś nie ma takiego odruchu to nie powinien otrzymać prawo jazdy i nie powienien poruszać sie po drogach publicznych dziewczyna i tak ma już przechlapane dalsze życie nie mówiąc o ofiarach i ich rodzinach - bo to żywi a nie zabici cierpią najbardziej A takich wypadków jest na pęczki - te 5500 zabitych nie bierze się z nikąd - a dlaczego to już odrębna sprawa - takie nsze polskie olewactwo i nieszanowanie prawa. W UE albo USA jak się pieszy zbliża do przejścia i stanie przy jezdni - WSZYSCY się zatrzymują - u nas prawie nikt i później są wypowiedzi - po co się zatrzymywać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...