Arcer

Duke jest już sensownie wykonany, myślę że warto (tylko weź tego z pinlockiem w komplecie, wyjdzie taniej niż potem go dokupować). Nawet nie słuchaj ludzi jeżdżących w orzeszkach, którzy dobierają kask "pod styl moto", co już na wstępie jest wierutną bzdurą. Ma dobrze leżeć na łepetynie i dawać jako taki komfort.

Pamiętaj, żeby do nich zakładać skarpety termoaktywne. Może to nie obowiązek, ale mnie jest znacznie bardziej komfortowo (szczególnie w wyższych temperaturach). Jeżdżę w Daytonach Road Star i do nich używam zarówno cieniutkich skarpet z Coolmaxu, jak i grubszych Probikera. Te drugie mniej śmierdzą :).

Miejmy nadzieję, że nie tylko to - to wyściółka ("styropian") pochłania energię uderzenia, więc również się odkształca, czytaj uszkadza. Pewnie będę monotematyczny, że polecam Scorpiony, ale to świetne kaski w akceptowalnych pieniądzach. Warto rozważyć każdy model z poszczególnej półki cenowej, może poza starym EXO-450.

To fakt, że za tę kasę większość szczękowców to tandeta i plastik. Jeśli tylko dobrze leży Ci na głowie, warto.

Nieźle wykonany, ale ciężkawy - i to naprawdę czuć gdy odrzucisz szczękę do tyłu. Przymierz się z nim do motocykla i otwórz/zamknij kilka razy szczękę. Za tę kasę wolałbym konwencjonalnego szczękowca, chyba że nie przeszkadza Ci spory ciężar przyłbicy ciągnący łeb do tyłu.

Przeczytaj swoje pierwsze zdanie kilka razy, aż zrozumiesz że bredzisz. Nie te lata, nie ta pora.

Nie susz na kaloryferze bo wszystko się porozkleja. Lepiej niech schnie w temperaturze pokojowej, ale dłużej, a najlepiej susz go na dworze.

Wszystko, co było wymienione np. w tym temacie. Oczywiście nie sposób liczyć na obiektywizm, bo jak ktoś jeździ w lepszym kasku, od razu jedzie po tych tańszych, a jak nie miał styczności z droższymi, będzie uważał że jego tandetny kask z plastiku jest fantastyczny. Główna wada? Hałas, ale w końcu to kaski do jazdy motocyklem, a tu zwykle wieje. Niby oczywiste, ale niejeden liczy na wytłumienie jak w S-klasie.

W tamtym okresie za Charta w ładnym stanie wziąłem niewiele mniej... Się pozmieniało na rynku :).

Pasuje też sporo innych drobnych części (na pewno tylna lampa, wydaje mi się że również przełączniki kierownicy), ale nie bez przyczyny z tyłu masz bębnowy hamulec, a w NS-1 jest już tarcza (przednia tarcza też jest chyba większa). Ewentualnie przeróbka całości dałaby efekt, ale to całkowicie nieopłacalne przy obecnych cenach NS-1. No chyba że i NSR kupiłeś śmiesznie tanio, jak ja jeździłem pięćdziesiątkami to NSR 50 kosztowały pod 3000 zł :blink:.

Ślimak powinien pasować od NS-1, kiedyś zakładałem w przeciwną stronę (mając właśnie NS-1). Silnika większego w to nie pchaj, bo hamulce nie dadzą rady :).

Niedawno były fajne promocje na Thruxy i paru znajomych kupiło - muszę przyznać, że są naprawdę świetnie wykonane. Jako że jeżdżę racze turystycznie i na miasto używam najtańszych probikerów, w trasę używałem do niedawna goretexowych Heldów Rainstorm (ochrona mizerna, ale świetne dopasowanie do dłoni). Teraz jako następcę kupiłem takie cuś, leżą perfekcyjnie (choć nie o takich rękawicach ten temat). Mierzyłem jeszcze taką hybrydę, ale to już raczej dla bardzo wymagających - leżały za to modelowo. Naprawdę odczuwa się różnicę pomiędzy obydwiema komorami - nie to co w podobnym rozwiązaniu od Rukki. Trzymam się Helda rękami i nogami (no, buty akurat mam inne :D).

Nie robimy chamówy, jak powiesz że jest promocja to ci sprowadzą za tyle samo co wyjdzie bezpośrednia wysyłka z Niemiec, a możesz poprosić o dwa rozmiary do porównania i sobie wybierasz. Bądźmy ludźmi :). Ktoś wspominał o Heldach i uważam ich produkty za naprawdę godną konkurencję. Pod względem wygody - zdecydowanie Thrux. Jeśli chodzi o ochronę, to Phantom i Titan, ale to już trochę wyższe kwoty.

Przeczytaj od początku temat, w którym piszemy teraz, i dodatkowo przejrzyj ten topic. Wyraża więcej niż tysiąc słów :).

Jeśli nie będziesz jeździć w deszczu i mrozie, ale raczej po mieście i terenie, to zamiast kurtki kup zbroję (tylko porządną - przyda się w mieście). Membrana w tej kurtce jest demontowalna, bo jest tandetna - a i tak z niej nie będziesz korzystać (i z podpinki pewnie też nie za często, zresztą najprawdopodobniej nie da się włożyć podpinki bez włożonej membrany). PS. Przede wszystkim patrz na jakość, a cenę zaraz potem.

Uzywałem w butach i naprawdę działa. Sprawdzało się też w kurtce, doraźnie zamiast prania :). Mam podobne odczucia. Z tańszych rozwiązań pozytywnie zaskoczyły mnie długie skarpety Probikera, ale X-Socks to klasa sama w sobie. Lidlowskie się nie sprawdzają i cieszę się, że nie kupiłem ichniejszej bielizny.

Mille jak najbardziej polecam, to świetne rozwiązanie do jazdy i chodzenia. Na co dzień używałem też F1 Sport i były bardzo dobre, szczególnie do jazdy samochodem (bardzo lekkie). Cena nie jest zła, Mille niedawno stały pod 700 zł.

Mówisz że jest promocja i masz go tam za 300 zł (z louisa zapłacisz 280 zł z wysyłką). Warto rozmawiać! :)

Kufer jak kufer, pytanie tylko, czy masz do czego przykręcić ten adapter?

Oczywiście że droższy, ale już z Gore-texem. Nawet jeśli to nie Gore to sama membrana będzie lepsza. Jeśli nie zależy ci na maksymalnej wodoodporności, to bierz A-Pro zamiast heldowskich produktów.

A jaki wpływ ma twardość klocka i materiał na zużycie tarczy? Przypuszczam że jakiś ma :).

Słowo-klucz "czytelny ekran" nie oznacza, że będzie czytelny na motocyklu. Praktycznie bez daszka w etui nic nie zobaczysz na ekranie nawigacji typowo samochodowej. Takie mocowania jak podałeś w linku nie zapewnią tutaj bezpieczeństwa nawigacji, a jeśli zapewnią to i tak nic nie będziesz widzieć (ustawiłeś według cen więc nie ma co się dziwić ;) ). Lepiej zobacz najtańszą nawigację motocyklową, np. Lark 35AT. Masz tu daszek i większy kontrast ekranu. Dodatkowy atut to większa odporność na wstrząsy. Możesz ewentualnie dorobić sobie daszek do prostszego pokrowca, ale to niekoniecznie utrzyma wodoodporność. PS. Taniej wyjdzie założyć gniazdo zapalniczki, niż na siłę szukać czegoś o dużej baterii. Osiem godzin to raczej wynik nawigacji pokroju Garmina czy TomToma, a samo gniazdo i tak się przyda do ładowania telefonu :). Zresztą to śmieszne kwoty, gniazdo można mieć za niecałe 20 zł. PPS. Przed wyjazdem sprawdź co to za mapa i naucz się jej używać - można się zdziwić w trasie :).

Sikor, jak w tej hierarchii ustawisz zwykłe organiczne klocki Lucasa (bez dodatkowych oznaczeń)?

Czy jest wygodna, to sam sobie odpowiesz mierząc :). Co do wodoodporności, to zapytaj sprzedawcę o wartości tej membrany (albo ja nie umiem szukać, albo to jakaś membrana znikąd). Jeśli ten sklep to M&M Motocykle (akcesoriamotocyklowe.pl), to zobacz jeszcze z ich oferty kurtki Helda. Ja również zaczekam na opinie o A-Pro :)

Używam ich również i dodam jeszcze problem przechowywania - kilka razy wrzuciłem do kieszeni, która przecieka, a te nasiąkają wodą jak głupie :). Po chwili stoper jest jak tampon i nie można go w ogóle ugnieść. Natomiast odpowiednie przechowywane rzeczywiście są kilkurazowe. Zdecydowanie polecam, korzystałem dotąd nie tylko na moto, ale np. przy rębarce do gałęzi (niewspółmiernie większy łomot) i było naprawdę nieźle.Korzystałem też z takich dziwnych stoperów z apteki, coś jak guma balonowa z włóknem, ale były strasznie niekompatybilne z moim uchem :). O właśnie, mam tak w 3M że słyszę szum jak próbuję ziewnąć czy coś w tym stylu. To coś z zatokami czy inne dziwo? Jeśli chodzi o 3M to niestety nie działa - sprawdzałem nawigację z głośnością na maksa i prawie nic nie było slychać powyżej 140 km/h. I dobrze, bo w nawigacji nie było autostrady i non stop kazało zawrócić :).