Skocz do zawartości

Iluminat

Forumowicze
  • Postów

    477
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Iluminat

  1. Witam! Poszukuję serwisówki do Yamahy DT125R rocznik 2005. Byłbym wdzięczny za linka/plik. e-mail: [email protected] Pozdrawiam.
  2. Zależy jak latam, gdzie i z kim. Jak jedziemy w trasę polnymi drogami, to lecimy po 150-200 km na raz, mieszanka na plecy i do celu. Jak lecimy się wyszaleć do pobliskiego lasu, to dopóki nie przełączymy na rezerwe - zazwyczaj z postojami i przerwami na wyciąganie/zbieranie moto wychodzi 2-3 godziny. Teraz raczej tylko weekendy, ferie za mną a ze szkoły wracam po ciemku już... pzdr.
  3. Na szutry nawet, ale gdyby podwyższył/zmienił zawiechy, to by mógł poszaleć w terenie. A mocy pewnie by mu nie brakło... :D
  4. O, wielkie dzięki. Przyda mi się ta informacja. To w tygodniu zakupię, a jak dotrę tłok to za 2 tygodnie założę. Zobaczymy jak to będzie. Dzieki, pozdrawiam.
  5. Witam Mam pytanie nieco odbiegające od tematu: Jak wypadają opony Heidenau w porównaniu do Mitasów ? Jestem przy wymianie przedniej opony w DT i sprzedawca doradzał mi Heidenaua. Nie wiem co o tym myśleć. Wcześniej jezdzilem na mitasach i byłem zadowolony.
  6. Przy każdym demontażu blokady traci się gwarancję, chyba że ludzie z salonu są ok i załatwią sprawę bez tego. Mi się w DT udało nie stracić gwarancji przy zdejmowaniu blokad. Teraz to już nawet nie wiem czy gwarancja nie wygasła :icon_biggrin: W wyczynach okres jest krótki, bo serwisy są częste i producentowi nie opłacałoby się w ramach gwarancji wymienianie elementów zużytych podczas "normalnej" eksploatacji wyczynowego motocykla. Ale z tym "pierwszym odpaleniem" to już chyba przesada...
  7. Mam tyle samo cm wzrostu, i pomogło mi lekkie podkręcenie kiery "do góry". Brakowało mi kilku cm, żeby czuć się komfortowo. Poluzowałem kiere i lekko przekręciłem "od siebie", tak, że manetki znalazły się minimalnie wyżej i już jest ok. Kiedy siedzę, czuje jakby moto był wyższy, ale po dwóch jazdach się przyzwyczaiłem i prowadzi mi się super !:)
  8. Ja kupiłem zwykłą w sklepie z militariami. Dwa otwory na oczy i jeden osobny na usta. Kominiarka jest gruba i tutaj zauważyłem, że rozciągna nieco wyściółkę kasku, więc lepiej zaopatrz się w kominiarke z cieńszego materiału, żebyś nie musiał potem wymieniać kasku na wiosne. W mojej kominiarce latałem nawet przy -25*C i wszystko było ok. Ja naszczęście mam 2 kaski, jeden zimowy i jeden letni, więc u mnie problem rozciągania kasku odpada. Wole mieć ciepło w czasie jazdy, niż oszczędzać na zdrowiu. Dlatego mam grubą kominiare. Cena takiego cuda to ok. 15-20 zł. Pozdrawiam.
  9. Motocykle klasy 125 blokuje się do 15 koni, żeby spełniały normy techniczne wymagane na prawko A1. Mając karte motorowerową nie możesz kierować 125-tką, choćby miała i 2 KM. Motorower musi mieć nie więcej niż 50ccm i v-max 45 km/h. Polecam kupno motoroweru.
  10. Niestety maszyna stoi 70 km od mojego domu, więc narazie nie byłem przy niej robić kolejny raz. Iskra była dobra, paliwo dochodzi. Czego to może być wina ? Przypomnę, że motor zapala po wstrzyknięci paliwa do cylindra, ale pracuje na prawie max obrotach i zaraz gaśnie. Czy to wina świecy ? W środę będę przy nim robił znowu, będzie ze mną wujek - elektryk. Tylko czy to koniecznie wina elektryki, czy czegoś innego ?
  11. Ja nie mam lusterek i już 3 razy mnie kontrolowali - nie przyczepili się. Kierunkowskazy mam "giętkie" - tylko raz zdarzyło mi się złamać... w garażu przy parkowaniu moto zachaczyłem o ścianę :|
  12. Iskra jest w porządku, jednak sprawdzimy jeszcze na jednej świecy. Jak sprawdzić ten przedmuch (sorry, ale z mechaniki jestem zielony :icon_mrgreen:) ? Jaka jest zalecana świeca do Simsona S50 (6V instalacja).
  13. Witam ! Mam problem z moim byłym Simsonem S50. Jakiś czas temu oddałem go w ręce kuzyna, który jeździł nim przez 2 tygodnie. Dzisiaj pojechałem sprawdzić jak Sim się sprawuje. Maszyna niestety padła :wink: Oto lista rzeczy, które zrobiliśmy: :icon_biggrin: Zmiana świecy :) Czyszczenie gaźnika x 2 :icon_arrow: Ustawianie pływaka w różnych położeniach :icon_arrow: Zastrzyk paliwa do cylindra :icon_arrow: Regulacje obrotów i składu mieszanki Początkowo nie było paliwa w cylindrze, ale regulowalismy pływak i paliwo zaczęło dochodzić, jednak moto dalej nie palił. Po zastrzyku do cylindra moto odpalił na moment i pochodził na wysokich obrotach, przy odpuszczeniu gazu gasł natychmiast i już nie zapalał. Sprawdzaliśmy iskrę - jest. Świeca wilgotna - paliwo dochodzi. Sprawdzaliśmy też prawą stronę silnika, czy przy kopaniu iskra gdzieś nie ginie. Wszystko, wydawać by się mogło w porządku. Simson jednak ani drgnie. Czym to może być spowodowane ? Przestawiony zapłon ? Elektryka ? Z góry dzięki za odpowiedzi :)
  14. Rozumiem że to "pizdnięcie" to szarpnięcie po polsku ? Wszystko dlatego że na 2 biegu masz niższe obroty, przez co wszystkie elementy silnika wolniej pracują. Kiedy chcesz wrzucić 1 to wtedy siłą rzeczy silnik zaczyna pracować na wyższych obrotach. Redukcja do 1 powoduje przeciążenia w skrzyni biegów. Dla złagodzenia skutków stosuje się przegazówkę (sprzęgło i ruch ręki na manetce gazu). Przegazówka powoduje że siły działające na tryby w skrzyni są mniejsze (równoważą się - przy przegazówce tryby przyspieszają i nie występuje tak duża różnica pomiędzy siłami działającymi na skrzynie na 1 i 2 biegu). Także stosuj przegazówkę, a jeszcze lepiej nie redukuj do 1 przy dużej prędkości, bo skrzynia w końcu padnie. Biegi są po to żeby regulować prędkość i obroty. Do świateł dojeżdzasz na biegu i sprzęgle. Dopiero wtedy bawisz się we wrzucanie 1. Tak mnie uczyli na kursie na prawko. A jeśli "pizdnięcie" to nie szarpnięcie - sorry za offtop :icon_biggrin:
  15. Naprawdę jest tak, że możesz dostać mandat i punkty karne. Innej odpowiedzi nie ma.
  16. Jaszczur widzę że masz ten sam problem co i ja. Ja też nie zdałem za pierwszym razem, ale problem był wtedy w mojej jeździe. Przy następnym egzaminie powiedz wprost egzaminatorowi że już tu zdawałeś i jest tak i tak. Mi po egzaminie powiedzieli że odrywam rękę od kierownicy notorycznie i poprawiam kask - złe przygotowanie do jazdy itp. Powiedziałem że jak mam nie odrywać, skoro kask lata mi luźno po głowie bo jest taki wytyrany. Gościu coś pomruczał, ale na następnym egzaminie kask był już glanc nówka - widać sporo osób się skarżyło. W Tarnowie trasa jest jedna i najlepiej zapytaj przed egzaminem gdzie nawrócić w razie problemów z łącznością.
  17. Ewentualnie będziesz miał lekarza na kursie, tak jak ja. Ale musisz mieć badania na wzrok. Co lepsze - ja dostałem pozwolenie bezterminowe, a kiedy rok później poszedłem na kurs kat. A + B musiałem jeszcze raz wybulić 50 zeta i zrobić te same badania.
  18. Prawko A1 to prawko jak każde inne i punkty Ci się naliczają. Niewiem tylko co z limitem (większy/mniejszy ?). Ja mając 17 lat dostałem mandat i to nie byle jaki bo 200 zł i 5 pkt za wjazd na zakazie wjazdu w boczną drogę prowadzącą "do nikąd" :P Mandat wystawiła Straż Miejska. Z racji mojej "nieletniości" Funkcjonariusze zlitowali się i dali 200 zł (chcieli dać 500). Chyba taryfikator zgubili ;) Miałeś farta, bo mając ukończone 16 lat możesz nawet stanąć przed sądem jeśli się nie mylę i odpowiadasz jak osoba dorosła.
  19. Najlepszym sposobem jest ten, o którym wspomniał Mikosław. Oczywiście można lecieć też tak jak Ty jechałeś, maksymalnie odciążając tył (jeśli chodzi o tylnego lacza), lub przód. Moja DT kiedyś rozerwała dętkę. Opona była cała, a dętka pękła i wyszła z opony. Kłopot był dodatkowy bo po przekroczeniu pewnych obrotów moto nie jechał (opona stała, a felga się kręciła). Wracałem przez 5 km (z czego jakieś 2 km terenem) z dętką w plecaku :banghead: Nie ma rady, albo zorganizować transport (czas i koszty), dojechać licząc na brak przygód po drodze, lub pchać moto przy małych odległościach (też mi się zdarzało - 2 przebite koła naraz - gwoździe na ścieżce).
  20. Witam. Mam kilka pytań odnośnie zachowan mojej DT. 1. Piszczy mi zawieszenie z tyłu. Głównie przy odbijaniu, kiedy siadam na moto również. Moto stał przez 10 dni w garażu (nie było mnie). Czy to może być powodem ? Kiedy trochę pojeżdzę, to piszczy mniej, ale jednak piszczy. 2. Wczoraj byłem z kumplem w lesie i kręciliśmy filmik rowerowy. Zauważyłem, że moto jakoś dziwnie się zachowuje przy dodawaniu max gazu. Przyspiesza normalnie, do pewnego momentu (ok. 7-8k obrotów), potem jakoś dziwnie pracuje (jakby dziura w mocy), potem przyspiesza dalej normalnie. Problem występuje głownie na 1 i 2 biegu. Moto ma przejechane 13600 km. Przy 13k kilometrów był w serwisie na przeglądzie gwarancyjnym i wszystko było ok. Czy to oznaki kończącego się tłoka ? Czy poprostu moto mogło stracić temperaturę (wiadomo, jazda, 20 min przerwy, jazda, przerwa.. jak to przy robieniu filmu :) ), i dlatego tak pracowało (objawy jak na zimym silniku) ?
  21. Dokładnie, też na to zwróciłem uwage. Jeśli temat jest ciekawy i można się z niego czegoś dowiedzieć to nie powinieneś go zamykać, EnduroMax. Ten temat akurat do zamknięcia :D
  22. Jeśli skocznia jest źle wyprofilowana lub krótsza niż rozstaw osi moto* to nie ma bata żeby Ci się udało czysto skoczyć z dużej prędkości. Zawsze tył wysoko podbije i lecisz na przód. Takie hopki to tylko na niskim biegu i wybijasz sie odwijając gaz przed odbiciem. *Na takich hopkach to nawet jeśli będziesz siedział na tylnym błotniku to Cie wybije na przód, jeśli będziesz najeżdżał za szybko. Czyli: spróbuj najechać na niższym biegu (1,2), szarpnij za kierę na najeździe i dodaj lekko gazu. Kilka fotek: http://www.bikepics.com/pictures/841090/ http://www.bikepics.com/pictures/841087/ Pozdrawiam.
  23. Ja kiedyś ciekawie utopiłem DT :biggrin: Pojechałem nad rzekę zobaczyć na stan wody. Niewiem co mnie podkusiło, żeby wjeżdzać do wody. Jeździłem jakiś metr od brzegu, a w pewnym momencie wjechałem w jakiś muł, dodałem gazu i maszyna zakopała się totalnie. Tylnego koła widać nie było wcale, podobnie wachacza i tylnego zawiasu. DT po tylny błotnik była zakopana, a przód swobodnie się unosił na jakieś pół metra :bigrazz: Chyba to położenie uratowało mnie przed rozbieraniem silnika, bo do tłumika nic się nie nalało, dzięki temu pochyleniu :) Ale można było swobodnie ćwiczyć balansowanie na kole :D Operacja wyciągania trwała 4,5 godziny - okopałem moto z każdej strony i przewróciłem na bok na brzeg, żeby łatwiej było je wyciągnąć. Wszystko w pólmetrowej rzece. Kiedy chciałem poprostu wyjechać, to zamiast kręcić tylnym kołem, siła podnosiła przód maszyny :) Urok enduro, kurde ;)
  24. Mi pomimo wielu gleb nic się z chłodnicą nie stało. Zauważyłem, że częściej padam na przeciwną stronę. Chłodnicę można łatać - są chyba jakieś specjalne uszczelniacze, podobne do tych do opon. Ale wiadomo, jeśli dziura duża, to niestety trzeba zacząć oszczędzać $$$ - taki sport.
  25. Ja tam glebałem już ze 100 razy, a nigdy nic poważnego się nie stało. Raz wpadłem w koleinę przy jakichś 70, z tego co zdążyłem odhamować i zostało pewnie koło 50, walnąlem całym impetem w ziemię i tylko kierownica na lagach się przesunęła - 5 minut roboty i już jest ok. Na asfalcie wywaliłem się na plamie oleju przy jakichś 40 km/h, walnąlem mocno - kolano unieruchomione na 2 tygodnie - moto tylko lekkie obtarcia. Jedyna część jaką oderwałem przy upadku to taka płytka plastikowa chroniąca uchwyt dla pasażera od tlumika. Raz po lądowaniu bokiem na korzenie drzewa została mi lekka ryska na baku i boczku. No i lewe mocowanie przedniej lampy pękło. Plastik się ułamał + tylni kierunkowskaz. Tyle z uszkodzeń. Nigdy, przy upadku nie zwracam uwagi na moto. Zawsze najpierw ratuję siebie. Moto upada albo bezwładnie, albo z minimalnym moim przeciwdziałaniem. PS. Co do klamek. Zastosuj taki patent - przy nowej klamce przypiłuj końcówkę przy tym zaokrągleniu na końcu. Przy ewentualnej glebie nie złamiesz klamki, tylko ta końcówka odleci. Zawsze mniejszy wydatek będzie, jeśli klamka ocaleje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...