Skocz do zawartości

Iluminat

Forumowicze
  • Postów

    477
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Iluminat

  1. Dzięki właśnie o to mi chodziło, bałem się, że mi zgaśnie przy 8 i obleje najprostrzą rzecz. Dzięki.
  2. Słuchajcie, a co np. z kartą motorowerową ? Jeśli masz kartę jadąc powiedzmy na 125 ccm moto. Zatrzyma cię policja, to karta motorowerowa podchodzi pod mandat 500 zł za brak prawka, czy 250 zł za niewłaściwą pojemność ? Tak z ciekawości pytam ;)
  3. Witam ! Jutro mam nadzieję zdaję egzamin na kategorię A1. Jak mówił mi instruktor w szkole jazdy, w WORDZIE zakupili 4T Yamahy, jak się domyślam najprawdopodobniej YBR125. Na 4T jeszcze nie jeździłem więc proszę o kilka porad: 1. Jak z wolnymi obrotami ? Da się jechać na 1 biegu bez gazu, czy wrzucić 2 bieg ? 2. Kurs robiłem na RD125, wydawała się bardzo niska. YBR chyba jest wyższa i czy ma to duży wpływ na jazde po ósemce ? 3. Instruktor wspominał, że egzaminator zapyta mnie np. o naciąg łańcucha. Jak to wygląda w YBR ? Gdzie są te regulatory itp. Dodatkowo proszę o kilka porad typu: co robić, czego nie robić podczas egzaminu (chodzi mi głównie o plac i miasto). Dzięki i szerokiej drogi ! ;)
  4. Ja ciągle powtarzam. Jeżdżę w moim pełnym komplecie: boty, spodnie, rekawice, bluza z gługim rękawem, oczywiście kask i gogle :). Daję radę. Wczoraj miałem niemiłą przygodę i zostałem w środku lasu z gwoździem w kole i przy tych 30 stopniach pchałem DT przez las 5 km do domu ;) Fajnie....
  5. Zgadza się samochodziki o których wspominałem miały coś koło 2-2,6 s do 100 :) Silniki chyba 3ccm do 8ccm. Moc do 1,6 konia mechanicznego ;) Masakra :) Tyle co człowiek :wink:
  6. Moim zdaniem może być w tym zasługa kół i opon. Na TVN turbo było wspomniane w Automaniaku chyba o takich samochodzikach. Do sedna. Rozmiar kółek i szybkość ich obracania chyba ma też wpływ na utrzymanie równowagi... zasada żyroskopu, coś w tym stylu. BTW. Przecież kierowca siedzi tam :) Nie słyszeliście o liliputach xDDD
  7. Z tego co wiem, to 2T często plują olejem. Nie ma sie co przejmować, jak ktoś mówił: przepal tłumik i powinno być ok. No i lekko uboższa mieszanka też powinna pomóc.
  8. Również popieram ! Z 1000 km zgodzę się tylko w przypadku całkiem nowego silnika, jednak po wymianie tłoka wystarczy jak wyżej.
  9. Też ostatnio zaliczyłem 1 szlifa :) Dobrze że nie ma poważnych obrażeń zarówno u Ciebie jak i na moto ;) Pozdro
  10. Hehe no moja sąsiadka (nawiasem mówiąc przyjaciólka rodziny) jak zobaczyła DT to powiedziała, czy chcę być żużlowcem :)
  11. Dla mnie nawet DT wydawała się kolosem - ciężkim i trudnym w prowadzeniu... Myślałem jak ja na to wsiąde :icon_rolleyes: A sam nienależe do niskich...
  12. Mi sie zajebiście podobają matki z dziećmi 5-10 letnimi :icon_razz: Idą sobie drogą, więc ja zwalniam. Tylko mamuśka usłyszy silnik to łapie dziecko i tak mocno je trzyma przy nodze, że głowa mała. Jak człowiek miły i zwalnia, na dzieci uważa, a taka jeszcze zaufania nie ma :icon_rolleyes: Pozatym to ludzie sie tylko w lesie wkurzają trochę, najbardziej stare babcie, które wybrały sie na spacer. Dziadki to jeszcze się z ciekawością patrzą, przypominają sobie chyba stare czasy ;) Najlepszy był przypadek na takiej mało uczęszczanej drodze. Po obydwu stronach drogi domki jednorodzinne. Ogranieczenie do 40. Jadę spokojnie i widzę jeżdżące na rowerkach dzieci, grające w piłke, rysujące na asfalcie itp. Więc zjeżdzam na przeciwny pas, redukuję prędkość do 20 km i sobie jadę. A tu ni z tego ni z owego wyskakuje mamusia dzieci i drze ryja, że "proszę nie jeździc bo tu sie dzieci bawią". Zdjąłem kask i mówie: "Hmm dlaczego mam tutaj nie jeździć ? Jest to droga publiczna, a nie plac zabaw. Nie ma pani podwórka ?" Ubrałem kask i odjechałem. Od tamtej pory droga jest w tamtym miejscu opuszczona ;) :icon_mrgreen:
  13. No przez wakacje WORD-y są zapchane na okrągło. Ja poszedłem się zapisać na początku czerwca, a egzamin mam dopiero 29 lipca :icon_mrgreen: Takie życie... :icon_rolleyes:
  14. Oj tak... moto było szybsze również ode mnie... Nawet nie poczułem momentu uślizgu i już leżałem... Zabrakło szczęścia....
  15. Dokładnie.... Buty naprawdę chronią nogi przed połamaniem, usztywniają staw skokowy... Mi się zwróciły 1 dnia po zakupie kiedy miałem glebe w lesie i moto całym impetem spadł mi na lewą nogę...
  16. Pojechałem, wyciek sprawdziłem, po czym zasypałem ziemią... Poczym nawinąłem jeszcze 70 km bo "nic to, ja sięnie zrażam...". Ale uważniej przejeżdżałem ten zakręt...
  17. Ad 1. Paliwko lało się trochę przez korek wlewu, leżąc pod spodem widziałem jak chyba olej lał się z gumowych przewodów... Sprawdziłem poziom oleju w skrzyni, ubyło trosze, paliwa też... Ad 2. Nie (niepomyślałem)... Jeszcze tam dziś pojade to ogarnąć, bo wróciłem 40 min temu i mam problem z kolanem... Mam obrzęk jakbym miał 2 rzepki :banghead:
  18. Dziś mimo upału postanowiłem się wybrać na trase. Jedynie dzięki mojej wrodzonej ( :P ) przezorności, jak zwykle ubrałem się full (buty, rękawice, spodnie). Jeździłem spokojnie z godzinke. Potem zjazdem koło basenu ok 40 km/h... Zjazd lekki, zakręt w prawo, ja po hamulcach... Brukowa droga + studzienka + za silny hamulec spowodowały uślizg przodu... Ani się obejrzałem i gleba... Staram się wydostać spod moto, bo noga została pod spodem (było trudniej bo wylądowałem głową w dół zjazdu, więc musiałem targać moto do góry...). Pełno ludzi na ławkach, oczywiście po glebie wszyscy się w ekspresowym tępie ewakułowali :D Jednynie jakaś Pani (której bardzo dziękuję) zapytała czy "jakoś ci nie pomuc". W myślach wku**wiony powiedziałem "nie ku*wa ja sie tylko tu opalam). Leżałem w plamie oleju, paliwa (wszystko sciekało na mnie przez ukrztałtowanie terenu). Pani pomogła mi wydostać nogę i zawołała Pana, który kosił trawę w okolicy basenu (jemu też dziękuję). Pan pomógł mi podnieść moto... Zepchnąłem z drogi ten bajzel. Nie chciał odpalić, facet mówi "no to będzie pchanie". "Człowieku, mieszkam 5 km stąd" - pomyślałem... W końcu moto załapał (chyba się zalał podczas ok. 5 minut leżenia...) Przejechałem kontrolnie 2 km, moto działa bez szwanku.... Straty są głównie moralne, gleba na oczach wielu ludzi itp. Prawa strona ciała tj. kolano, biodro, łokieć, ramię w stanie lekkiego pozbawienia skóry (jeszcze piecze :icon_exclaim:). Po raz kolejny buty uratowały mi nogi, spodnie skórę, rękawice dłonie. Moto ma lekką ryskę na błotniku przednim, lekko nadtartą klamkę hamulca przedniego. Straciłem troszke oleju i benzyny... Przewróciłem się ze swojej winy i przyznaję się do tego... Zlekceważyłem zakręt, który notabene pokonuję kilkanaście razy podczas wyjazdu... Prędkość była dostosowana do warunków, jechałem około 40 km, szlif nastąpił z około 30 km/h. Impulsywnie nacisnąłem hamulec, doszła studzienka i nieszczęście gotowe... Naszczęście obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie :D Jeszcze raz dziękuję Miłej Pani i Panu którzy uratowali mnie z opresji... Dzięki również reszcie dookoła, niewiem, może tak groźnie wyglądam, niewiem naprawdę... Wiedzcie, że w razie potrzeby ja Wam pomogę, w przeciwnieństwie.... :banghead:
  19. Jak piszecie :wink: Zabijesz siebie to zabijesz siebie. Ktoś zginie przez ciebie, a ty przeżyjesz... Masakra, nienawiść rodziny tej osoby, kac moralny do końca życia... No ale prowadząc po alkoholu to sam kopał sobie grób... Mimo to [*] Oby mniej wypadków !
  20. Myślę, że mandat w przypadku jazdy bez świateł to mniejsze zło, jakie może spotkać takie dziecko :icon_mrgreen:
  21. Wszystko dlatego, że skuterowcy (posiadacze skuterów) to w więkrzości ludzie jeżdżący na dowodzie osobistym i uczniowie gimnazjum z kartą motorowerową (której zdobycie nie jest trudne), nie mający pojęcia o przepisach i o zachowaniu na drodze... Oczywiście nie mam nic do prawdziwych motocyklistów jeżdżących skuterami :icon_mrgreen:
  22. SuperEnduro :icon_mrgreen: Sfera marzeń jak narazie :icon_mrgreen: Gratki xDDD
  23. Miałem podobną sytuację raz... Jadę za kolesiem po osiedlowej uliczce. Wąsko jest więc nie mam jak wyprzedzić, koleś sobie spacerowym tempem jedzie a ja za nim. W pewnym momencie się zatrzymał, myślałęm że będzie skręcał w boczną dróżkę. Stanołem za nim, bo nie zasygnalizował gdzie chce skręcić, a nie chciałem żeby w czasie mijania mnie zachaczył. Więc czekam i nagle... Kurde światła wstecznego, sobie myśle coś sobie w bieg nie trafił, ale zaparłem się nogami i zaczołem się delikatnie cofać, a ten rura w tył... Ja po klaksonie, koleś hamuje... Niewiem, nie widział mnie albo co... Otrąbiłem go, popukałem w kask i odjechałem :biggrin:
  24. Hmmm... Na przeglądzie po okresie docierania faktycznie zmienili mi olej przekładniowy ;) Więc może coś w tym jest :banghead: Czekam na odpowiedzi bardziej "siedzących" w temacie :banghead: Ciekaw jestem jak to jest :banghead:
  25. To chyba błąd w profilu, związany ze zmianą servera, na którym znajduje się FMŚ :) Kliku użytkowników odmłodziło :) Sorry za OFFTOP...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...