Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Motocykl fajny i trochę u nas nie doceniony. Kolor już nie fajny :P W okolicach roku 2006 już byłem prawie zdecydowany na jego zakup w kolorze czarnym, piękna maszyna ale ostatecznie wziąłem Bandita 600N bo trafił się w świetnym stanie. Dużo osób straszyło, że VX sporo pali - nie wiem ile w tym prawdy ;)
  2. Nie wiem ile wspólnego ma silnik RT z silnikiem w GS. Jeśli to podobna konstrukcja to nie masz się co obawiać przebiegu. Znam w Łodzi jedną osobę z GSem co ma nalatane 270 000km i przy silniku nic nie robione, od nowości w jednych rękach, widział już 3 kontynenty i cyka jak marzenie. Ja w swoim mam obecnie 160 000km i też chodzi idealnie. Z tym, że kupowałem w Niemczech i nie od handlarza a od prywatnej osoby, która go miała od nowości, do końca serwisowany w BMW i prowadzona dokumentacja z całych 12 lat. Najpierw musiałem gościa w ogóle namówić na sprzedaż bo był nie zdecydowany czy się przesiadać na nowego 1200 :) Zapłaciłem jakieś 30% więcej niż za te, co można zobaczyć na polskich ogłoszeniach ale nie żałuję. W PL oglądałem przez pół roku aż 9 sztuk i żadna nie była godna tych pieniędzy a niektórzy to chyba dorabiają sobie jakieś idee, że "to jest BMW, to musi kosztować". Szkoda tylko, że stan tragiczny no ale panie, to je BMW a nie jakaś Japonia. Po prostu same paździerze.
  3. Jak najbardziej ;) Na 99% nie jechali w tym, co uważają tylko w tym, co przekazał sponsor. A że LS2 dało $$ na reklamę to nie mieli wyboru, teraz wszędzie rządzi kasa i sponsoring. Mam w garażu prawie nowego LS2, którego kobieta założyła tylko 3x i poszedł w odstawkę bo nie dość, że przy 100km/h huczy w nim jak cholera to na dodatek tandetnie wykonany. A kosztował 350zł i jak to kobiecie sprzedawca w sklepie powiedział: jeden z wyższych modeli kasków tej firmy, porównywalny z konkurencją, która kosztuje ponad tysiaka, nie warto przepłacać. Malowanie się spodobało, sprzedawca zachwalał to kobieta uwierzyła i kupiła. Sorry, ale ja zdanie o tych kaskach już mam wyrobione. Wystarczy wejść na Aliexpress i można sobie przebierać w hurtowych ofertach tych kasków :P
  4. No właśnie, BMW oficjalnie nie ma w sprzedaży takiego mocowania. Wysłałem zapytania do kilku firm zajmujących się regeneracją zawieszeń motocyklowych i jak na razie jedna odpowiedź, że "do tego motocykla nie mamy w ofercie dolnego mocowania". Po wyjęciu na stół całego amora trzeba będzie wykręcić mocowanie i podpasować coś od innego motocykla.
  5. Jak w każdym sprzedawanym sprzęcie cross / enduro ;) Prawie wszyscy sprzedający to ludzie dobrej woli, którzy robią kapitalny remont przed sprzedażą i ładują w motocykl 1/3 jego wartości aby nowy właściciel miał na długo frajdę z jazdy bez potrzeby zaglądania do silnika a jak poprosisz o rachunki czy stare części to dziwnym trafem tego brak ;) Kup coś typowo do remontu za ułamek ceny dobrej sztuki i wyremontuj jak trzeba to będziesz miał dobry i pewny sprzęt. A jak ktoś wypisuje, że władował w motocykl grube tysiące a na zdjęciu widać, że jeździ w chińskim kasku za 2 stówki to... powinno o czymś świadczyć.
  6. Pacjent to BMW F650. U kolegi pękło (nie wiem jakim cudem) dolne mocowanie amorka centralnego, tam gdzie się przykręca do kiwaczki. Jeszcze tego nie wyciągaliśmy, jedynie widziałem jak to wygląda. Z jednej strony ułamało się ucho, przez które przechodzi śruba, z drugiej strony jest całe. Czy takie dolne mocowanie jest wymienalne? Czy trzeba szukać całego używanego amortyzatora?
  7. Tu coś więcej: http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/113372-swiece-irydowe-czy-zwykle/ Nigdy nie kupowałem irydowych czy tam platynowych. Zawsze zwykłe i tylko firmy Denso (NGK już mnie kiedyś załatwiło, po 300km od założenia odpadła elektroda i silnik do remontu). Trzeba pamiętać tylko o 2 rzeczach: po założeniu nowych świec trzaśnij trasę tak z 40 - 50km żeby świece się ładnie wypaliły a po drugie - unikaj odpalania motocykla na chwilę bo momentalnie zabijesz świece. Odpalanie na minutę czy dwie żeby sobie posłuchać silnika nie jest dobre. No i oczywiście jeśli masz gaźnik to musi być prawidłowo wyregulowany bo to też szybko załatwi świece. Jak będziesz stosował się do ww. wskazówek to Denso za mniej niż 10zł wytrzymają bez problemu tyle, co instrukcja przewiduje (u mnie np. jest to 10 000km). Osobiście wymieniam raz w sezonie bo to śmieszne pieniądze i w moim przypadku wymiana trwa jakieś 5min.
  8. Jeździłem tym przez jeden dzień. Mam 185cm i 90kg. Kanapa bardzo wąska i niezbyt wygodna (może dlatego, że jestem przyzwyczajony do komfortowej kanapy w BMW), dla pasażera jeszcze węższy kawałek siedzenia niczym w sportowych 600tkach. Motocykl wg mnie dość dobrze wykonany, fajny do jazdy miejskiej i po niedalekich okolicach. Jak się kręciłem po okolicznych wioskach ze stałą prędkością do 80km/h to spaliło 2l / 100km, fajny wynik. Nie wiem jak to wychodzi w mieście, kolega twierdzi, że 3 - 3,5l. Przy stówce na liczniku już jest głośno i czuć wibracje.
  9. Jak zdawałem egzamin na Hondzie CB250 to motocykl był obrazem nędzy i rozpaczy. Na liczniku najechane nieco ponad 9000km a sprzęt w gorszym stanie niż niejeden motocykl od turka (sprzęgła prawie nie było, wężykował, silnik kopcił na niebiesko i strasznie rzęził, jeszcze sporo kwiatków tam było). A przecież egzamin zdają osoby po kursie więc powinny być super przygotowani ;)
  10. Moja dobra rada - jak nie chcesz się zrazić do motocykli do odpuść sobie motocykl po nauce jazdy ;)
  11. Kilka lat temu już prawie kupiłem Primerę P11.144 ze skrzynią CVT :) Może i to dobrze, że jednak nie kupiłem.
  12. A cóż takiego kosztownego jest w serwisowaniu F650? Pytam z ciekawości bo może o czymś nie wiem ;)
  13. Piątkę to ja mu zapodaję dopiero przy 100km/h bo poniżej stówki na piątce ciężko mu się zebrać. Jak chcesz jechać 70km/h to na 3 lub 4 biegu, piątka przy tej prędkości to będzie szarpanie.
  14. Czasami to nie te nowsze GSy miały problemy ze sprzęgiełkiem? F650 miał głównie takie bolączki, tanie i łatwe do wyeliminowania: - łożyska główki ramy (koszt łożysk i uszczelnień ok. 50zł) - sprężynki sprzęgła (również ok. 50zł ale lepiej też od razu dać nowe tarcze ok. 250zł i przekładki ok. 170zł) - guma zabieraka tylnego koła, po tylu latach już się wyrabia i jest luz na zębatce (tylko oryginał, 130zł) Dość wygodny sprzęt, pali w granicach 5 - 6l po mieście a na trasie nie raz udawało mi się schodzić do poziomu 4l. Części tanie i dostępne, po założeniu wysokiej szyby i obłożeniu kuframi robi się z tego przyjemna, turystyczna maszyna. Minus taki, że autostradą trzeba sobie jechać grzecznie prawym pasem tak 130 - 140km/h bo ten silnik nie jest jakoś za specjalnie mocny, v-max w granicach 165km/h. Za to fajnie idzie od dolnych obrotów. Do tego sprzęt bardzo łatwy w naprawach, wymiana sprzęgła zajęła mi około 2 godzin wraz z wymianą oleju i płynu chłodniczego. No i trzeba się przyzwyczaić do charakterystycznych wibracji silnika 1 cylindrowego. Akurat mi się udało kupić zdrową sztukę, która nie bierze oleju. U mnie wygląda to tak, że mam F650 wyposażonego w szybę turystyczną, gmole, handbary, grzane manetki, kufer centralny Shad SH45 oraz boczne Shad SH42, do tego uchwyt na GPS i gniazdo zapalniczki. Na kołach siedzą oponki Metzeler Tourance więc bez obaw można zjechać z asfaltu na jakieś łąki, leśne ścieżki czy niezbyt głębokie błoto. Na jednym tankowaniu w trasie bez problemu idzie zrobić 300 - 350km (brak wskaźnika i kontrolki rezerwy, trzeba jeździć "na kranik"). Jak ktoś nie pragnie jazdy z dużymi prędkościami tylko chce uniwersalny sprzęt to F650 mogę jak najbardziej polecić.
  15. A powiesz coś o automacie montowanym w Hondzie Odyssey z okolic roku 2008, silnik 3.5 V6? Rodzina się powiększa i ta Honda to jeden z moich typów. Drugi typ to Accord VIII kombi, silnik 2.4, również automat.
  16. Pewnie chodzi o tą "pierwszą" F650 robioną od 1993r? Jeśli tak to mam ją 3 sezon i jak chcesz coś konkretnie wiedzieć to pisz bo przejechałem nią ~30 000km i zdążyłem dość dobrze poznać ;)
  17. To może NTV 650? :) Silnik V, legendarna trwałość, napęd wałem. Do wyboru masz zabudowaną Deauville albo gołą Revere, zależy co się bardziej podoba.
  18. Kupując auto tej klasy za przeciętną wypłatę to cudów się nie należy spodziewać (chyba, że to Seicento) ;) W zeszłym roku kobieta zdała prawo jazdy to kupiłem jej "ćwiczebne" Polo 6N1 za 3000zł. Żeby w miarę bezpiecznie tym jeździła to musiałem w auto władować 1800zł. Nie ma co się oszukiwać, auta za takie pieniądze są na tzw. dobicie. Kupić, trochę przy nim porobić, pojeździć z rok czy dwa a potem na złom. Wychodzę z założenia, że jak ktoś ma na auto przeznaczone 4000zł i w tych pieniądzach szuka dobrze wyposażonej limuzyny to go po prostu na taki samochód nie stać. Kupi trupa i będzie miał studnię bez dna, której i tak nie naprawi bo albo nie będzie miał kasy albo naprawy przekroczą wartość auta. Lepiej zejść klasę (albo i dwie klasy) niżej i kupić jakieś zadbane Punto czy coś tego pokroju i jeździć.
  19. Qadrat

    Dodge Challenger

    Jako były posiadacz Almery N15 z 2.0 wolnossącym dieslem (75KM) potwierdzam - takimi wolnossakami po prostu trzeba umieć jeździć ;) Zrobiłem Almerą 230 000km i początki były takie, że co chwila bluzgałem pod nosem "kur.. jaki to muł". Po jakimś czasie auto wyczułem, wiedziałem jaki bieg dobierać do danej prędkości, jakie obroty trzymać żeby jechać dynamicznie - a nie było to proste bo ten silnik pracuje w bardzo wąskim zakresie obrotów i każdy, kto "świeżo" wsiadał do tego Nissana to narzekał, że nie jedzie. Jak jechał ze mną jako pasażer to z kolei było "ee to nawet ładnie się zbiera jak na 75KM". Miło wspominam ten samochód.
  20. Pojeździsz jeszcze parę sezonów, "zaliczysz" kilka motocykli aż dojdziesz do momentu, że kupisz sprzęt co ma wygodną pozycję za kierownicą i leci ze 160km/h bo więcej nie będzie trzeba ;) Sam doszedłem właśnie do takiego etapu, od 3 sezonów w garażu stoi sobie poczciwy F650, jak mam gdzieś jechać na krótkie przejażdżki (<200km) bez bagażu to wybieram jego zamiast dużego GSa a następnie sobie rekreacyjnie jadę nie przekraczając stówki, staram się omijać autostrady. Wcześniej miałem w garażu sprzęty co miały i po 160KM a teraz schodzę w dół. Kilku znajomych też poszło w podobnym kierunku, niektórzy nawet pokupili maxi skutery a wcześniej ujeżdżali ponad litrowe potworki :D
  21. Sprężynę centralną (oraz sprężynki sprzęgła) bym raczej zostawił w spokoju. Jeśli się okaże, że na talerzach jest gładko a rolki i prowadnice rolek nie wykazują żadnego zużycia to wtedy możesz pokombinować z twardszymi sprężynami - ale uzyskasz tym tylko większe obroty przy ruszaniu a start się zbytnio nie polepszy. Po założeniu twardszych sprężyn o wiele szybciej zużyją się wszystkie elementy układu przeniesienia napędu. Ja tam cały czas obstawiam na pierwszym miejscu wytarte talerze bo one się z czasem wycierają i przez to wyżłobienie pasek się nie przesuwa płynnie co skutkuje mułem w środkowym zakresie. Na drugim miejscu bym obstawiał rolki i syf w prowadnicach. Syf zbiera się z paska napędowego.
  22. Wytarte talerze wariatora, zrobił się na nich rowek - powinny być idealnie gładkie. Przy okazji do sprawdzenia stan rolek oraz powierzchnia w wariatorze, po której te rolki się poruszają. Ma być czysto i gładko a rolki nie powinny mieć żadnych ubytków czy wyżłobień. Jak to nie pomoże to będziemy myśleć dalej ;)
  23. Accord VIII z silnikami benzynowymi - auto, które w salonie kosztowało 120 - 140 tys. zł nie ma hydrauliki. Producent przewiduje regulację zaworów co 40 000km. W praktyce warto robić to co 20 000km. Niby to prosta czynność, zajmuje jakieś 20 - 30min i nie wymaga kupna uszczelek - ale w aucie za takie pieniądze... :)
  24. Ale 5 letnią używkę spokojnie się kupi w podobnych pieniądzach jak za Trampka :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...