Skocz do zawartości

Staszek_s

Midnight Visitor
  • Postów

    11087
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    38

Treść opublikowana przez Staszek_s

  1. ...był kiedyś w naszej prasie obszerny artykuł pświęcony tym dwóm zjawiskom. Zapamiętałem z niego tylko, że mimo iż przyczyny zjawisk są inne, efekt jest w zasadzie ten sam...
  2. ernest, wiem że przeżył i co potem mówił - to właśnie napisałem i dodałem, że powątpiewam w realną możliwość zastosowania tego co mówił w praktyce - gdzie w jego zachowaniu na tym filmie widać, aby coś tam próbował z gazem zrobić? Rozpaczliwe zachowanie, nic więcej...
  3. Mnie tylko zastanawia, jak to rozwiązać technicznie: tzn. w sposób świadomy dodać gazu aby poderwać czy chociażby odciążyć koło, gdy kierownicę dosłownie "coś" wyrywa nam z rąk, gdy rozpaczliwie podpieramy się nogami próbując złapać równowagę (zwróćcie uwagę na zachowanie uczestnika wyscigów na wyspie Mann z przytaczanego tu i popularnego na forum filmiku z youtube) - moze po fakcie mówić co chce, ale na pewno w sfilmowanej sytuacji niewiele juz mógł świadomie zrobić, jego zachowanie to były rozpaczliwe odruchy... http://www.youtube.com/watch?v=RmtoOmq3ppw&feature=related
  4. zgadzam się ze zbyhem - na pewno pomaga hamowanie silnikiem. Złapałem kiedyś shimmy na bandicie 1200 - w zasadzie już "wypadałem" z motocykla i jakoś ciałem wcisnąłem wyłącznik zapłonu, co spowodowało właśnie gwałtowne zahamowanie silnikiem. No i pomogło natychmiast! A shimma była całkiem-całkiem, bo ścięło oba ograniczniki skrętu na dolnej półce zawieszenia...
  5. ...wszystko przez to radio, zamiast koncentrować się na jeździe, słuchałeś muzyki! Zawiasy za współwinę jak nic, no chyba, że udowodnisz, że to przez fatalną muzę nadawaną tego dnia przez Tok FM, która powodowala usypiające, spowolnione reakcje. Wtedy oni bekną... Lepiej testuj zadbane ltd, tam nie ma radia, nie byłoby zdarzenia... Zresztą co ja będę się tu płodził, zaraz KS Rider ładnie to wszystko przeanalizuje :)
  6. ...no fakt, do kręcenia ósemek na placu manewrowym stary ltd pewnie lepiej się nadaje od plastika, ale bez przesady, na drodze publicznej to dwa światy. Bez sensu porównywać nawet. A co do umiejętności tu piszących - jak się nie znamy osobiście to tylko gdybanie, ale Jerzyk - posłużyłeś się typowym schematycznym myśleniem, takim wiesz, obiegowym obrazem motocyklisty na ścigaczu, bez wyobraźni, mistrzu prostej itp, co trochę dziwi w kontekście Ciebie jako Usera forum motocyklistów. P.S. A w jaki sposób chcesz zrewidować umiejętności Zajca na rondzie - który z Was delikatniej muśnie zderzak auta? P.S.1. Rider - Ty jak zwykle na posterunku!
  7. No w tym wypadku po prostu spanikował, żaden kozak, przecież sam zawrócił gdy sie zorientował. A policja z tego co doczytałem zatrzymała się, aby pomóc dziewczynie. Młody to i stres go pokonał, ale raczej nie nazwałbym tego "kozaczeniem"... A spaść łatwo, jak moto przyspieszy a Ona się nie trzymała. Dobrze, że tylko sąd, dobrze, ze rany pasażerki powierzchowne. pzdr
  8. hmm, co by tu napisać? Pogoda jak zawsze idealna, piwo zimne, kwatery megawygodne! Marzenie!
  9. witam, współczuję założycielowi tematu Co do kolizji, pewnie jednak skończysie na powołaniu biegłego. Teoretycznie winny jest ten, który nie zachował ostrożności, albo najeżdżając z tyłu, albo zbyt raptownie, bez upewnienia się, wykonując manewr skrętu. Wg mnie dosć ważną informacją dla sądu jest fakt, że zatrzymałeś się przy osi jezdni, a pojazd z tyłu najechał na Ciebie w momencie skrętu, jak ruszyłeś - zatem TY na pewno nie robiłeś gwałtownego manewru. I to bym na pewno mocno podkreślał w sądzie. No i biegły powinien wskazać ,ze auto uderzyłą prawą stroną, zatem próbował Cię ominąć lewą, a tego nie miał prawa robić, widząc Cię stojacego przy osi jezdni. Chyba, zę znajdzie swiadków, ze nie stałeś tam wcale przed skrętem w lewo... pzdr i pozytywnego rozwiązania sprawy życzę!
  10. hmmm, chcesz powiedzieć Rebel, że mając wolny PRAWY pas jechałeś lewym i na nim sie zatrzymałeś? Nieładnie, to niezgodne z przepisami...
  11. tak, poza zabudowanym można, a za spowodowanie wypadku również odpowiada jego kierowca jak kierowca każdego innego pojazdu... pzdr
  12. Kjujik - a co niby mielibyśmy zrobić zza klawiatury komputera? Jeżeli to był autobus przystosowany do przewozu dzieci, przepisy zakazują omijania go, gdy zatrzymuje się. Jeżeli zwykły, rozsądek nakazuje zwolnić i jeżeli już omijać, to maksymalnie powoli. Masz czas na wszelką reakcję. Tu możemy co najwyżej potępić zachowanie kierującego motocyklem lub... dowcipkować. A co kto wybierze? Jak widać, odpowiedź nie jest oczywista.
  13. Kjujik - kurcze, naprawde bawi Cię fakt, że ktoś potrącił dziecko, że nawet w takim temacie dowcipkujesz? Rozumiem poczucie humoru, po to też jest forum, ale tu mi to coś nie ten-teges... Shipp - nieznajomość prawa nie zwalnia od konsekwencji - chyba...
  14. ...też uważam, że akurat ten motocyklista był po prostu drogowym idiotą. Aha, na marginesie - Shipp - jak to właściwie jest, czy fakt, że ktoś po ukończeniu iluś-tam lat może prowadzić motorower do 50ccm i chyba ograniczonej mocy bez osobnego dokumentu upoważniającego do tego, oznacza AUTOMATYCZNIE, że nie wymaga się od niego znajomości przepisów ruchu drogowego? I że idąc dalej tym tropem nie można go za łamanie przepisów ukarać? pzdr
  15. ...a ja napisze tak: nie wrzucałbym zachowania tego motocyklisty do jednego worka. Dość pusta dwupasmówka, dał na koło, trochę naginał szybciej niż przepisy pozwalają - ok, norma, nic wielkiego, miał fantazję lub potrzebę to to zrobił. Zagrożenie w zasadzie chyba niewielkie. I do tego momentu ok. Natomiast nie uważam, aby bić mu brawo za ucieczkę przed policją czy "spychanie" pieszych z pasów - to juz inna para kaloszy i w zasadzie wolałbym, aby jednak go złapali i ostudzili trochę zapędy. A chciałbym dlatego, że kolejnym razem ucieczka może się nie udać i zakończyć tragedią, jego czy innych. A że tak może być, mamy aż nadto przykładów cytowanych również na tym forum. Pytanie, czy wtedy będziemy go żałować i potępiać "morderczych" policjantów, że "zagonili" chłopaka?
  16. ...ewentualnie może KS-Rider swoją MTX sieje terror nocami w strefach zamieszkania. Wtedy złamie kilka przepisów, przekroczy prędkość, zaparkuje gdzie nie wolno i takie tam. Dark Mad Max. A mandatów nie płaci, bo jest bezkarny - głucha i ciemna noc, zagięta tablica, ciemny strój i tylko posępny cień hondy MTX na ścianach domostw, za oknami których ukrywają się przerażeni Germańcy... Wszystko da się, nie lekceważcie KS/MTX-Ridera!
  17. Taa, "ludzki Pan, nie bije mocno" Dla mnie to po prostu hipokryzja, a nawet arogancja policjanta i powinien wylecieć przykładnie, jeżeli na służbie wali mandaty na prawo i lewo, a po służbie wyluzowany jedzie sobie łamiąc przepisy jakby nigdy nic. Hipokryzja, bo wkurzają mnie przy złapaniu te ich pouczenia typu "Panie Kierowco, my wiemy że czasami człowiek sie spieszy, ale tu jednak niebezpiecznie, bywają często wypadki itp", po czym po słuzbie jeździ dokładnie w ten sam sposób, za jaki jeszcze parę godzin temu wlepiał mandaty... A ten normalny, kochający motocykle i motonitów Pan z BMW jednak innym wali mandaty na prawo i lewo, jak ma okazję. I ok - taka ich praca, są wg mnie nawet potrzebni, bo byłaby wolna amerykanka na drogach, ale jednak dziwią mnie Wasze posty jak te wyżej - fajny, bo też łamie przepisy, a i ręką czasem odmacha - no prawie Bóg normalnie! pzdr
  18. ...jak zwykle, nie da się osądzić nie będąc przy tym i nie widząc całej sytuacji. Ja wyglebiłem się na zakręcie, który dosłownie dziesiątki razy wczesniej przejeżdżałem. I to znacznie szybciej, w mocniejszym pochyleniu. Po prostu tego feralnego razu naprawiali drogę i posypali czarnym żwirkiem... Gdyby z przeciwka coś jechało, to pewnie napisaliby o mnie "szaleniec", "dawca", itp. A tak to tylko żwirek w kolanie został na pamiatkę. Droga do Szklarskiej jest stworzona dla motocykli, ten ciąg zakrętów upaja i nie dziwię się NIKOMU, kto tam przegina... Motocyklista opisywany miał pecha, zapłacił za to najwyższą karę. Czasami niewiele trzeba, aby wypaść z trajektorii na zakręcie, wystarczy mocniej przytrzeć podnóżkiem, podbije nas i ... zalicza się lewy pas, jak pusty, to tylko strach chwilowy, jak z tirem - no to jest właśnie tak jak w tym przypadku. ...a jazda ZAWSZE z marginesem bezpieczeństwa - to się nie da, gdyby tak było, faktycznie nie byłoby wypadków, ale to utopia. Poza tym margines bezpieczeństwa w jeździe na zakręcie - surowe przestrzeganie czegoś takiego odebrałoby chyba całą przyjemność jazdy po zakrętach. Natomiast jazda typu wyprzedzanie na skrzyżowaniach czy śmiganie przez skrzyżowania na maksa - to insza inszość , tu rzeczywiście często ewidentnie brak wyobraźni.
  19. ..e tam, przecież otrzymanie mandatu nie jest wcale równoważne z zapłaceniem go... Jak to piszą forumowi mądrale, trzeba czytać ze zrozumieniem! A jak!
  20. ...a mnie ciekawi "kult" przeciwskrętu na tym forum... Normalnie panaceum na całe zło tego świata! Co jakaś kolizja to zaraz można przeczytać wzdychanie" no może, jakby zastosował przeciwskręt..." A w temacie - kiedyś jechałem rowerem! i mały dzieciak na takim rowerku-bobiku po prostu nagle zmienił kierunek jazdy i wjechał we mnie... Ja się zatrzymałem, ale on nie i uderzył we mnie już stojącego w miejscu. Więc naprawdę jest duża szansa, że nawet jadąc powoli motocyklista mógłby nie dać rady ominąć dzieciaka. Natomiast kwestią jego wyobraźni jest, na ile zwolnił widząc jadące poboczem dziecko...
  21. Trochę OT: Lepszy byłby temat "pochwalcie się groźnymi sytuacjami na drodze, które was zaskoczyły. Np: 1. ktoś przed Tobą włącza prawy kierunkowskaz... teoretycznie można go omijać lewą stroną, ale... on po prostu sygnalizuje tym fakt, iż właśnie zamierza zawracać, więc zjeżdża maksymalnie do prawej by potem całą dostępną szerokością jezdni zawracać w lewą stronę. Jeśli mu zbyt zaufałeś i nie zwolniłeś bardzo mocno, Wasze "spotkanie się" jest prawie nieuchronne... Sytuacja taka wbrew pozorom wcale nie jest aż taka rzadko spotykana, część osób wykonujących w ten sposób manewr tuż po prawym włącza lewy, część lewego już nie, bo ma zajęte ręcę kręceniem na maksa kierownicą, część się obejrzy do tyłu przed odbiciem do prawej i potem juz powtórnie nie upewnia... Czym to się może skończyć, jest o tym smutny wątek o userze... Wnioski: np. taki, że dopóki pojazd przed Tobą nie zakończy manewru lub nie doprowadzi go do sytuacji, która w jednoznaczny sposób wskazuje, czym się ten manewr skończy, zwolnij i nie podejmuj akcji, której nie możesz potem zmienić... Takich typowych/ nietypowych sytuacji jest wiele, np. kolumna aut w korku, ktos podejmuje decyzję (nagłą), że nie będzie czekał i skręca w lewo, by zawrócić, na chwilę blokuje całą szerokość jezdni, jeżeli akurat z dużą prędkoscia wyprzedzasz tę kolumnę, możesz mieć pecha. Jeszcze gorzej, jak ten pierwszy "wyłamujący" się z kolumny pociąga za sobą innych, a często tak jest, jakis "owczy' pęd się robi do zawracania, no i przy tym robi się kocioł na chwilę... Zdaję sobie sprawę, że takie sytuacje i sposoby reakcji na nie są opisywane, ale nie wiem, czy nie warto by ich zebrać w jeden zbiorczy wątek, na szybko wątku o tym nie znalazłem w dziale. pzdr
  22. ...no to mamy już dwóch właściwie nieomylnych, "Motocyklistów Doskonałych" na forum...
  23. ...no różnica jednak jest, uderzyłem w jelonka z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę i w zasadzie varadero zdało egzamin! Jelonek pagibł...
  24. WARCINO Pałac w Warcinie jest jednym z piękniejszych zespołów pałacowo-parkowych w naszym kraju .W połowie XIX stulecia majątek Warcino stał się własnością rodziny Bismarków. Warcino przez lata było ulubionym miejscem wypoczynku i pracy Żelaznego Kanclerza. Na terenie parku pochowani są jego bliscy. Budynek pałacowy powstał w roku 1644, a w XVIII wieku został gruntownie przebudowany . Po zakończeniu działań wojennych obiekt został przejęty przez Dyrekcję Lasów Państwowych, która to założyła tam istniejące do dzisiaj Technikum Leśne. Opiece i staraniom leśników zawdzieńczać można dzisiejszy samego pałacu , jak i rozległego parku otaczającego Warcino. Mimo zmiany sposobu wykorzystania pałacu zachowało się wiele z jego atmosfery. Praktycznie nie zmieniona jest sala kominkowa z licznymi trofeami. Pięknie prezentuje się także naturalnej wielkości figura dzika , podarowana Bismarkowi na 70 urodziny. http://www.wrotapomorza.pl/pl/kultura/zaby.../palace/warcino pzdr
  25. ...po Twojej wypowiedzi do Prota raczej nie mam ochoty na picie piwa z Tobą... Aśka, przepraszam, ale tak to sie potoczyło tu i teraz. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...