Byłem na tym szkoleniu razem z Lisiem i Krzywerem. Można pouczyć się manewrować, pojeździć na motodromie. Jak pamiętam dużo szumu wzbudziła teoria, aby w czasie hamowania mocno usztywniać ręce. Padło wtedy nazwisko Tomka K., który od zawsze naucza o usztywnianiu pleców, a łapki luźno. Panowie policjanci twardo jednak obstawiali przy swoim udowadniając to takim oto przykładem: jeden z kursantów siedział na motocyklu i miał trzymać luźno ręce na kierownicy. Pan istruktor podszedł i kopnął w przednie koło, które skręciło zgodnie z użytą siłą. Później poprosił o trzymanie sztywno rąk na kierze. Kopnięcie - koło ani drgnęło. "Widzicie, co jest poprawne?" - zapytał... Poza tą sprawą szkolenie polecam.