Skocz do zawartości

baca deauville

Forumowicze
  • Postów

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O baca deauville

  • Urodziny 09/11/1976

Osobiste

  • Motocykl
    honda deauville nt650v
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Mrągowo

Osiągnięcia baca deauville

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. Hej. Ja przylatuję do Rudy w sobotę, na podwieczór będę. Kumplowi rozsypał się motocykl i jak do piątku nie znajdzie oryginalnej pokrywy filtra oleju w drag starze to walę sam. Adres mam więc trafię Piotrek do Ciebie. Szerokiej Panowie
  2. Sydney, a te ubezpieczenie w Warcie Asisstance, to mam rozumieć, że masz u nich już wykupione OC albo AC, bo mi powiedzieli, że bez tego to AS się nie dostanie ?
  3. Jest nas 6. Nie zapominaj Kaman, że ja ciągnę z kolegą ze Szczytna. A z koszulkami żaden problem. Zabieram wszystkie. Gdzieś wieczorem, w miłym barze, przy pianie założymy koszulkę jakiejś miłej damie. A niech ma dziołcha. A co do autostrad w Europie. Przy każdej autostradzie są drogi normalne, może trochę bardziej kręte i wolniejsze, ale gdzie nam się śpieszy. I parę euro zostanie w kieszeni i człowiek coś ciekawszego zobaczy po drodze, niż tylko barierki. Oczywiście nie wzbraniam się przed autostradami, np. jadąc w tamtą stronę myślę, że uderzymy autostradą w Austrii przez Linz i Salzburg. Koszt niewielki, bo niecałe dwie dychy za 10 dni. Później zobaczymy. Traski się będzie dzień wcześniej ustalało. I małe przypomnienie - pamiętajcie włączyć roamingi w komórkach, wyrobić EKUZ, zrobić kserówki papierów. Resztę sugerowałem wcześniej. Do zobaczonka za dwa tygodnie.
  4. Panowie. Pozerkałem sobie przed chwilą na kempingi koło Rzymu i problemu nie będzie. 30 km. od Rzymu nad morzem jest ich od cholery, więc bez planowania można jechać. Zresztą po co to wszystko aż tak Premo planować. Na miejscu coś znajdziemy bez rezerwacji. W zeszłym roku nad Adriatykiem też nic nie planowałem i zawsze było gdzie spać.
  5. Wejdź Kuba na stronę PZU i doczytaj. Dokładnie nie wczytywałem się w temat ale mi przed oczami jakieś ubezp. na 60 dni mignęło
  6. Hejo. Z tymi ubezpieczeniami na assistance to sprawa rzeczywiście prosta i tania nie jest. Warta ma coś takiego jak Podróżnik 15 za te 4 dych co Piter pisze, ale jest małe ale. W zeszłym roku to wykupiłem na Chorwację, ale w tym roku zmienili zasady i mogą Podróżnika kupić tylko ci, którzy mają OC lub AC w Warcie. A ja nie mam, więc tak jak piszecie zostaje tylko PZU. Jak się dobrze doczytałem to mają na 60 lub 365 dni. Ile kosztują nie wiem, ale pewnie nie grosza. Osobiście to chyba nic po prostu wykupywać nie będę, na miejscu się będę martwił. Z ubezpieczeniami zdrowotnymi to praktycznie każda firma ma. Niedrogi interes. Trzymajcie się. A tak w ogóle to wczoraj pękła mi linka sprzęgła. W centrum miasta rozłożyłem warsztat, pani z apteki kombinerki pożyczyła, ktoś z okna obcęgi i dało radę. Po skróceniu wróciłem 30km do domu na ślizgającym się sprzęgle. Dobrze że teraz to się stało, a nie na zakręcie na przełęczy. Narobiło by się. I to nauka dla Was. Posprawdzajcie końcówki linek. Ahoj
  7. Witam. Przekonaliście mnie, chyba Pragę odpuścimy. I oglądając mapę to przychylam się osobiście do pomysłu Kuby o czeskim Krumlovie. Z Nowej Rudy jest jakieś 330 km, więc na podwieczorek spokojnie dojedziemy. Patrzę w przewodnik to rzeczywiście miasto piękne. I mają browar Eggenberg, który można zwiedzić w wiadomym celu. Robert73, pamiętam cały czas Twoją propozycję pomocy w noclegu we Włoszech. Jeśli masz przystrzyżoną trawkę w ogródku to chętnie skorzystamy po trasie na Rzym. Jeśli da radę to potrzebowałbym Twój włoski nr tel. i jakiś dokładny adres. fajnie by było spotkać Polaka na obczyźnie.
  8. Coś ty Kaman za pesymistycznie do życia nastawiony. Pomysł rzuciłem z Pragą ale nie miałem na myśli zwiedzania każdej dziury i na pewno nie będę się zamartwiał brakiem parkingów. Damy radę. Przecież chodzi o to, że jesteśmy na urlopie i nie ma gdzie gnać. Do banana na gębie wystarczy piwko w centrum i zapach Starówki. A wtedy na poniedziałek zostaje nam do Zell am See jakieś 500 km, więc i na miejsce dojedziemy o przyzwoitej porze, i w jeziorku się człowiek przekąpie i na plaży poleży z pianą. Panowie, trochę spontaniczności. Piotrek, a co do much i reszty, to trzymam z tobą. Grilla będziemy odpalać razem. Osobiście to zerkałem już w biedronce i innych tego typu sklepach to parę towarów w proszku na szybki posiłek jest do wyboru. I tak zrobię. I jeszcze tankowanie. Piter ma rację. Tankowanie robione pod najmniejszy zbiornik. Ja podałem tylko orientację kosztów w poszczególnych krajach. Jeśli się potwierdzą na miejscu to po prostu najlepiej będzie tankować do pełna przed przejazdem do kraju droższego. A potem jak wyjdzie. Trzymajcie się.
  9. Dzięki Zbycho za rady. Z omawianym noclegiem to raczej nie tędy będziemy jechać, za bardzo odbilibyśmy na wschód od trasy na Zell am See. Jak patrzę na mapę to raczej pojedziemy trasą na Czeskie Budziejowice, Linz i Salzburg drogą E55, lub z 70 km więcej autostradą przez Pilzno i Monachium. A co do cen paliwa to racja. Zerkam na majowe zestawienie cen w e-petrolu, to wychodzi na to, że trzeba tankować w Polsce, Austrii i Szwajcarii. W Czechach trochę drożej, a we Francji i Włoszech już powyżej 6 zeta. Przed wyjazdem wydruk obowiązkowy. Także Panowie zakup w Polsce zapasów czegoś suchego w proszku bardzo wskazana. Na paliwo zawsze musi starczyć. Schabowe z kapustą jeść będziemy po powrocie u mamusi. A z noclegiem w niedzielę, to może byśmy po południu doskoczyli już razem wszyscy do Pragi, jest jakieś ok. 200 km, więc spokojnie z obiadem po drodze do 18 będziemy pewnie już rozbici na jakimś kempingu i wtedy wieczór należałby do Złotego Bażanta na starówce. Już czuję smak piany w gębie z widokiem na Most Karola. Kak dumajecie?
  10. To widzę Panowie, że mocna grupa się szykuje. Tak dla jasności - zbieramy się w sobotę 11.06 u Piotrka w Nowej Rudzie, kto nie może dojeżdża w niedzielę i decydujemy wszyscy ile km jeszcze robimy na zachód. Z powrotami widzę, że pomysły są różne. My z kolegą ze Szczytna planowany powrót robimy na 23.06, więc może się okazać, że z zachodu będziemy wracać razem, a kto będzie miał jeszcze czas to na 2-3 dni można przecież zostać na Pradze albo jakichś gorących kąpieliskach na Czechach. Będzie gut. Co do koszulek to są w trakcie projektowania i robienia.Mam ich 8 więc jak się powiększymy, to ze dwóch będzie na golasa paradować :crossy: Gotowe zobaczycie dopiero w Nowej Rudzie. Szykować maszyny Panowie. 4 tyg. do godziny ZERO. I przesyłać koledzy jakieś kontakty tel., żeby się potem odnaleźć w świecie. Prośba do Ciebie Piotrek, żebyś pewniakom porozsyłał swój adres w Nowej Rudzie, ewent. pamiętaj o przesłaniu komórki jak wrócisz do Poland
  11. Piotrek, wstrzeliłeś się w dzień z tymi koszulkami. Właśnie dziś dostałem 8 koszulek z Urzędu Marszałkowskiego. I żeby darowanemu koniowi w zęby nie zaglądać, to koszulki są czerwone, polo, z małym napisem na cycku Warmia i Mazury. Całe plecy puste, więc jutro uderzam do kolegi z firmy reklamowej, żeby nam zasponsorował zrobienie jakiegoś napisu i logo maszyny. Coś wymyślę. Tylko mi nie wybrzydzać później, ha ha, bo żal będzie koszulki na szmaty przeznaczyć. Będziemy rzucać się w oczy przynajmniej w tym polskim kolorze. Wsio. A z tym dzieleniem się narzędziami, to myślę, że i tak każdy ma zawsze gdzieś pod kanapą jakąś małą saszetkę z podstawowymi kluczami. Ja będę miał pompkę i zestaw naprawczy do opon dodatkowo. Jutro postaram się rzucić na forum taką pomocną listę z rzeczami do zabrania. Pewnie każdy coś jeszcze będzie miał swojego do dodania, to piszcie, choć listę zrobiłem z doświadczenia zeszłorocznej wyprawy i raczej się sprawdziła. Do jutra czołem. Cześć ekipa. jak wczoraj napisałem tak robię. Oto, wg mnie oczywiście, lista niezbędnych i chyba najbardziej potrzebnych rzeczy na wyjazd: Poniższe wynika z zeszłorocznego doświadczenia: - myślę że starczy 3500 zł. – sugestia posiadania karty płatniczej na około 2000 zł. na paliwo (przyjmijmy 6000 km z rezerwą, paliwo zawsze kartą się zapłaci), reszta gotówka w euro. - zapasowe kluczyki do motocykla - dowód osobisty, ewent. paszport (choć nigdzie nie potrzebny na naszej trasie) - OC, dowód rejestracyjny - assistance na motor – Warta 2010r. 30,-/14 dni - ubezpieczenie zdrowotne z NFZ – Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego - dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne na leczenie szpitalne z firmy ubezpieczeniowej (HDI 2010r. 33,-/14 dni) - kserówki ww. dokumentów - Torba Rollbag wodoszczelna - namiot - folia malarska na namiot - karimata / mata samopompująca - śpiwór - latarka – najlepsza na czoło - pająk lub espandory na torbę i kufry - kuchenka walizkowa na naboje gazowe – mam i zabieram, starczy gazu dla wszystkich - kubek, niezbędnik - olej silnikowy na dolewkę - zapasowe bezpieczniki - zapasowe żarówki - zestaw naprawczy do opon - pierdoły, które ratują życie w stylu taśmy izolacyjnej, paski do spinania przewodów, itp. - zabezpieczenie dodatkowe motocykla – blokada na tarczę, blokada szyfrowa, itp. - przeciwdeszczówki komplet - rękawiczki letnie palczatki - kamizelka odblaskowa - ciuchy własne cieplejsze i typowo letnie, obuwie lekkie, klapki – skromnie, naprawdę codziennie przebierać się nie trzeba - kąpielówki – nocą nad Śródziemnym to może i nawet nie potrzebne - towar do higieny osobistej – same podstawowe, perfumy za 2 stówki raczej nie potrzebne - ręcznik szybkoschnący – zajmuje mało miejsca - mapa europy, przewodniki - aparat fotograficzny - okulary przeciwsłoneczne - alkomat – wiadomo po co i dlatego takowy mam i zabieram
  12. Hej. Mistral, jak będziesz chętny łap się z nami. Jest tylko małe ale. Musimy w końcu zamknąć listę na jakiejś liczbie. Uważam osobiście, że 10 maszyn to max ostateczny. Choć może to są tylko moje złe wyobrażenia, bo w takiej grupie w podróży nie byłem. Rok temu we 2, w tym roku np. 10. Za rok wszyscy będziemy mądrzejsi w ilu się zgrywać na takie wyprawy.
  13. Czołem podróżnicy. Na początku małe sprostowanie chyba nieporozumienia małego. Kaman, po pierwsze to chodziło mi o kaplicę czaszek w Czermnej koło Kudowy Zdrój, a po drugie to zwiedzenie okolic Nowej Rudy planujemy na niedzielę do przyjazdu Premo i Kuby. Jak przyjadą do Nowej Rudy po południu, to zdecydujemy wspólnie czy ciągnąć jeszcze trochę na wieczór na nocleg gdzieś na Czechach, czy zostajemy drugi nocleg u Piotrka i startujemy w poniedziałek rano na planowany Zell am See. Ot i to. Po drugie Premo, oczywiście, że nie będziemy się zatrzymywać przy każdej okazji zwiedzenia czegoś ciekawego, bo w przewodnikach to i co 10km jest jakaś atrakcja. Myślę, że codziennie będziemy sobie zakładać jakieś miejsce docelowe i turystycznie do niego ciągnąć. Po drodze oczywiście nie raz się pewnie zatrzymamy włączyć aparat i Panowie nie zapominajcie: mamy urlopy i nikt nas nigdzie nie goni. Trzeba w tym wszystkim trochę iść na żywioł. Kaman - Nowa Ruda jest koło Jeleniej Góry. To ta.
  14. Sydney, nie zapominamy. Patrzę na mapę, że ty będziesz jechał ze Słupska bardziej zachodnią częścią Polski, więc spotykamy się na miejscu u Piotrka. Kto pierwszy ten bliżej lodówki siedzi. Trzymajcie się. Piotrek, czekamy na jakiś adres do Ciebie na priv.
  15. Kuba, Premo - panowie pozabijacie się po nocach jeżdżąc po polskiej drodze. Spokojnie, dojedziecie w niedzielę na wieczór i też będzie ok. Przynajmniej będziemy mogli kaca po parapetówce Piotrka wyleczyć. I przy okazji zaczniemy zwiedzanie - Nowej Rudy na oczy osobiście nie widziałem. Tej pod granicą czeską Kuba. Albo jak damy radę ze zdrowiem to zwiedzimy sobie skalne miasto zaraz za granicą lub jeszcze lepiej skoczymy na Janskie Łaźnie wygrzać tyłek w basenach. Pomyślcie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...