Skocz do zawartości

soniak

Forumowicze
  • Postów

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O soniak

  • Urodziny 08/03/1991

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    7771766
  • Strona www
    http://

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Ciechanowiec

Osiągnięcia soniak

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. zdjecie do ktorego link jest wyzej trafia gleboko do glowy,serca... po jego obejrzeniu, przeczytaniu tego fragmentu - ostatniego posta TURKA normalnie oczy zrobily mi sie ze szkla... chociaz nigdy go nie znalem... przykre.. los jest okrutny, jedzie czlowiek caly w skowronkach, z kazdym km bardziej sie cieszy ze juz niedaleko do celu podrozy a tu niespodzianka - ciezarowka jadaca wprost na ciebie... mam nadzieje ze nie poczul bolu [*]
  2. Zeby wszyscy tacy byli jak Ty to byloby pieknie... wiem jak wyglada kurs na kat. A w moim OSK (akurat zdaje na B, na razie... na motocykl dopiero po zaliczeniu na B..) miasto male, jakies 3-5tys mieszkancow.. osrodkow takich mamy 4 albo i nawet 5... ale kurs na motocykl ? ze 2, 3 razy po miescie.. ze 2 razy plac. kolega ktory motocyklem praktycznie nie jezdzil (skuter tylko i wylacznie) po zaliczeniu 5godzin nauki jazdy, pojechal na egzamin i zdal go pomyslnie bezblednie... a co on umie ??
  3. :icon_twisted: To jest dopiero katowanie maszyny :D :D
  4. najwieksza obawa to piach na zakrecie za pozno zauwazony :) no i polisg na asfalcie po deszczu :(
  5. Ja pie... Ile trzeba jezdzic zeby tak jezdzic ? :D
  6. Wyjasnie wasze watpliwosci :) To bylo za podstawowka, za podstawowka jest piekna gladka droga - prosta rowniez... az korci zeby pocisnac ! dzieciaki wyszly z bramy (z terenu podstawowki - tamtedy autobusy i samochody wjezdzaja) i szly w kierunku pasow, dochodzac do pasow zauwazyly jadacy z lewej strony autobus, zatrzymaly sie zeby on sobie przejechal, a pozniej po nim dopiero mialy przyjsc...Kierowca autobusu szkolnego (nikt z niego nie wysiadal !!) zatrzymal sie przed przejsciem i z usmiechem kazal przechodzic dziewczynkom... wiec te weszly na pasy i zadowolone szly, a za autobusem juz byli ci motocyklisci, reszte znacie nikt z autobusu nie wysiadal, nikt nie wsiadal. Zatrzymal sie on tylko po to zeby przepuscic dzieci ktore staly na chodniku przed przejsciem - czysta uprzejmosc..
  7. Moja reakcja byla taka -->> :icon_eek: Dopoki nie zaczal wyprzedzac autobusu szedlem spokojnie na jazde, ale kiedy zobaczylem do czego to zmierza stanalem w miejscu i stalem z rozdziawiona morda patrzac na tego dzieciaka przestraszonego wstajacego, na goscia z noga pod motorem ktory siedzial na asfalcie i mozolnie probowal ja wygramolic, na kierowce autobusu, na dzieciakow w autobusie... Stalem jak wryty.. Nawet nie wiedzialem co robic, czy podejsc do tego motocyklisty i pomoc mu sie pozbierac i moto podniesc. Chociaz szczerze mowiac nie mialem najmniejszej ochoty mu pomagac, prawie zabil dziecko na moich oczach i nic go nie usprawiedliwia.. Wiec jemu pomagac nie zamierzalem (zreszta jego kolega ktory za nim jechal mu pomagal, a tez prawie wpadl na lezacych, bo przy wyprzedzaniu tak samo pocisnal) Dziewczynka zajely sie kobiety, wiec postalem jeszcze chwile i poszedlem dalej... nic jej nie bylo, odpowiadala normalnie tylko przestraszona byla totalnie.. Kierowca autobusu krzyczal tylko BENZYNA CIEKNIE !! BENZYNA SIE LEJE!! Kiedy oni jeszcze lezeli... To taka przestroga... Zreszta kazda myslaca osoba powinna domyslic sie ze skoro autobus staje przed przejsciem to znaczy ze ktos po nim idzie :banghead:
  8. Dzisiaj okolo godziny 14 przy szkole podstawowej widzialem wypadek. Jadacy autobus szkolny zatrzymuje sie przed pasami, na ktore weszly dwie male dziewczynki - mysle ze 2 klasa podstawowki albo i 1. Za autobusem jechalo dwoch mlodych (pelnoletni raczej byli, ale ile lat to nie wiem) na enduro, ten pierwszy gaz do oporu jak sadze i wyprzedza autobus. Akurat jak juz byl na wysokosci przodu autobusu przed soba zobaczyl te dziewczynki... Hamulce i gleba. Dziewczynka przetracona. Dokladnie nie widzialem jak ona oberwala, za szybko to sie dzialo, ale chyba ja podcial. W kazdym badz razie upadla, wypalila chyba jakos bokiem o jezdnie (dobrze ze nie glowa) ale szybko sie podniosla, momentalnie.. odskoczyla na chodnik patrzy sie na lezacego goscia z przygnieciona noga pod motorem ktory jakos ociagal sie z podnoszeniem. Wkoncu wstal, dogonil dziewczynke ktora juz zaczela isc do domu i pytal sie czy nic jej sie nie stalo, chociaz to.. 2,3 Starsze panie zaczely sie drzec - JEZDZO JAK SZALONE !! Oczywiscie motocyklista nie mial prawka.. Z motoru po glebie zaczelo cos wyciekac, mozliwe ze paliwo chociaz nie dam sobie reki uciac :) Juz wczesniej przeszlo mi przez glowe ze zaraz pewnie wyprzedzi autobus i uderzy w dziewczynke, no i tak bylo... Po co zakladalem ten temat ? Nie wiem.. Ale mogla ucierpiec powiedzmy 7 letnia niewinna dziewczynka przez glupote motocyklisty ktoremu zachcialo sie wyprzedzac autobus przed pasami kolo podstawowki. Nic dziwnego ze pozniej sie mowi ze motocyklisci to wariaci... :banghead: :banghead:
  9. Wielki dzieki za pomoc :) mam wszystko co bylo mi potrzebne :) na dniach zrobie elektryke od nowa wg. schematu. problem rozwiazany, teraz tylko praca
  10. regulator napiecia tak ? nie znam sie, nie mam pojecia :) bedzie trzeba nowy regulator napiecia kupic tak ? no swiatla sa, ale nie dzialaja z pradnicy ?? tylko kabelek przepuscilem od akumulatora bezposrednio do zarowy i mam non stop dlugie ustawione... kierunki mi pali, po zalozeniu nowych zarowek dzialaja one pare godzin a pozniej padaja... swiatlo stopu pali sie caly czas, wystarczy tylko zapalic swiatla :) istna komedia z elektryka w tym sprzecie... :) rozejrze sie za tym regulatorkiem
  11. A wiec problem jest w skuterku marki peugeot... Wiecej pisac chyba nie trzeba bo to nieistotne... :) akumulatorek jakis najtanszy za ok. 50\60zl ...Ma juz rok czasu, ale ostatnio podladowalem go prostownikiem od samochodu. Chcialem zapalic ze startera i nic... dzwiek taki, trudno mi to opisac ale tlok sie nie krecil... jakby jakies zwykle szuranie... odpialem go od kabli i przez pomylke zle podlaczylem, zamienilem plus z minusem, nacisnalem na starter i co dziwne skuterek odpalil :) zdziwilem sie bardzo i pomyslalem ze musialem go rok temu zle podlaczyc :) no ale dobra, minal dzien przychodze do garazu probuje odpalic - cisza... rozladowal sie akumulator, nie trzyma... no trudno... zrobilem okolo 50km skuterkiem, probuje go odpalic i sytuacja jak poprzednio szuranie tylko bez pracy tloka... zamienilem znowu kable plus z minusem - odpalil... i tak jest za kazdym razem... podladuje sie akumulator, ale zeby odpalic to trzeba zamieniac plus z minusem, odwrotnie podpinac... czy ktos wie o co chodzi ?? :D bo takich jaj to jeszcze nie widzialem szczerze mowiac... wiem ze elektryka w tym skuterze jest do poprawienia (kable pociete, polepione izolacja itepe...) ale to juz chyba lekka przesada ktos ma jakis pomysl co z tym zrobic ? spotkal sie kiedys z taka sytuacja ?
  12. Gleb jako tako mialem pare.Z Racji wieku jezdze skuterem, dopiero po zdaniu prawka w planach jest mocniejsza maszynka... Nie chce miec okazji spotkac sie z panami niebieskimi jadac motorkiem bez prawka Wypisze Pare 1) W zeszlym roku w wakacje jadac skuterkiem z kolega po takiej drodze pod laskiem, droga piaszczysta, ale ubita bardzo dobrze z tej racji ze jezdzi tam jednak sporo samochodow i traktorkow :) Jedynie na srodku tej drogi jest masa piachu... Na drodze jest sporo dziur wiec jadac po niej czasami musialem przejechac przez ten piaszczysty srodek i jechac po "drugim pasie" (jesli mozna to tak nazwac :D hehe) no wiec jadac okolo 60km/h po lewej stronie drogi widze ze zblizam sie do dziur (juz sie sciemnialo) wiec planuje zjechac na druga strone pod malym katem :) juz zjezdzam z tego srodeczka i to tyle co pamietam... rzucilo mnie, wywalilem sie przed samymi drzewami na lewy bok, skuter lezy i wyje... ja sie podnosze, patrze na kumpla, czy jest caly... stoi sie smieje :) otrzepuje z piachu :) straty ? w skuterze nic - piach... ja mialem kask, wypalilem tylko w glebe tak solidnie az rozcialem sobie kaskiem brode, o bolu glowy nie wspomne :) kolega mial miekkie ladowanie na mnie - cwaniak jeden ;p otrzepalismy sie i pojechalismy dalej... dlaczego sie wywalilem ? jezdzac samemu nie bylo problemow, ale z plecaczkiem jednak nie zapanowalem nad sytuacja :) 2) Wakacje 5 rano - wyjezdzam z pod szkoly... swiezo polozony chodnik... wjazd nie byl zrobiony chyba jak nalezy bo dosc wysoko nad jezdnia... zjezdzam z kolega z tego wjazdu i od razu kierownica na opor no i gaz do oporu... po chwili wstaje z bolaca reka... kolega znowu laduje na mnie wiec jest caly i tylko sie smieje... predkosc nie bylo duza... wylozylismy sie na lewy bok, lokiec obdarty tak ze ciezko bylo ruszac, kurtka zdarta w tym miejscu... na kasku na samej gorze pare glebokich rys... do dzisiaj zastanawiam sie jak to sie w ogole stalo... :) pewnie glupota, bo mozna bylo zjechac ostroznie ... 3) Jadac skuterkiem, pod koniec stycznia... moze nawet poczatek lutego... dzien okolo 10-11 rano... na drodze czarno, super przyczepnosc, tylko w lasach lezal dalej nie rozpuszczony snieg - miejscami koleiny po samochodach... jadac okolo 30km/h - ostroznie, z dziewczyna... predkosc myslalem ze jest odpowiednia... jechalem ta koleina, ktora jednak sie konczyla wiec leciutko z wyczuciem hamujace zjedzam z czarnego asfaltu na cienki pas ubitego sniegu, zjezdzac z niego machnelo mnie i mialem klasycznego szlifa... dziewczyna zostala w miejscu jakos nawet nie upadajac, a ja sunalem ze skuterem jakis metr szorujac lewym kolanem po tym sniegu i asfalcie... prawa noga utknela mi jakos - zaczepila sie za prawy bok skutera tak ze w chwili upadku nie spadlem, a skuter mnie ciagnal ze soba... bol lewego kolana, bol w kroczu bo jednak prawie szpagat zrobilem tak sunac ;p no i to wszystko... :) chociaz dziewczynie nic ale to nic sie nie stalo, to strach byl ogromny :) ze przez moja glupote moglem zrobic cos osobie ktora wiozlem, w jakis sposob odpowiadalem za nia... Nie wydaje mi sie zebym to jakos jasno wyjasnil, ale no trudno. padam juz z nog, a mniej wiecej wiadomo o co chodzi No i jeszcze pewnego wieczora mialem okolo 4 upadkow - cwiczylem wyprowadzanie skutera z poslizgu na mokrej trawie... jadac i hamujac tak zeby zablokowac kolo... obrot o 180stopni i gleba po 4 upadku powiedzialem wystarczy tego... za trudne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...