Skocz do zawartości

Adi20

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Adi20

  • Urodziny 07/29/1983

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Zgierz

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Adi20

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. właśnie dlatego zapisałem ,się do tej szkoły bo mają GSy. Chciałem uczyć się na czymś mocniejszym niż 250. Na egzaminie będe zdawał na YBR 250 Jestem właśnie po rozmowie z właścicielem szkoły - od jutra on mnie będzie uczył i obiecał że przeciwskręt będzie doskonalony. Zobaczymy jak to bedzie. Mam nadzieje że pogoda się poprawi bo na razie jeździłem tylko w deszczu, wiec adrenalinka była kiedy wsiadłem pierwszy raz na GSa i od razu w trase po deszczu :)
  2. Jakiś czas temu zapisałem się na prawko i chciałem podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczacymi kursu. Co do teorii, nie ma co pisać - trzeba odbebnić i tyle. Ale z jazdą jest już barzdiej kolorowo. W tej chwili mam za sobą 8 godz czyli dokładnie cztery dwugodzinne jazdy 1 jazda - moto Romet 125 cm. Pierwsza godzina na placu i od razu po 10 min gleba. Zbyt szybka jazda, skręcone koła, trochę piasku, hamulec i.... poszło. Ale co tam pare otarć, znowu na siodło i do przodu. Po wyjeździe na miasto całkiem nieźle. 2 i 3 jazda - miasto i trasa na Romeciku. Co mnie do tej pory zdziwiło? Ano przed kursem naczytałem się "Motocyklisty doskonałego" i strasznie zaciekawiła mnie idea przeciwskrętu. Jednak jeżdzac na Romecie zauważyłem że nie stosuję tego, tylko jadę jak na rowerze i moto skręca tak jak ja tego chcę. Pomyślałem, że przeciwskręt to jakaś bujda... do czasu gdy........ 4 jazda (wczoraj) - Suzuki GS 500. Wsiadając na moto myślałem, że instruktor wspomni coś o technice jazdy na tym potworze (tak dla mnie to potwór). Ale powiedział że jeździ się tak samo tylko moto szybsze i cięższe. No to ok, jazde i pierwszy skręt w prawo przy prędkości 20 km/h i ledwo mieszcze się na szerokości ulicy Kolejne skręty, potem zakręty i to samo - moto nie chce skręcać tam gdzie chce Trochę się wystraszyłem zwłaszcza, że cały czas padał deszcz i ślisko jak cholera wiec emocji miałem pod dostatkiem. Ale uspokiłem się i stwierdziłem, że musze się przełamać i spróbować przeciwskrętu (nie myślałem, że tak trudno jest świadomie to zastosować - w głowie siedzi jakaś blokada ) No wiec raz, drugi, trzeci i faktycznie działa. Przed każdym zakrętem musiałem się zmuszać żeby to zastosować ale zaczęło mi to wychodzić i byłem całkiem z siebie zadowolony. Jadę sobie cały zadowolony (i mokry ) i zastanawiam się czemu instruktor wsadzając mnie na taką bestię przemilczał tak ważną kwestie Po zakończeniu jazdy pytam go więc wprost czemu nic mi nie powiedział o przeciwskręcie? Nie bedę tu cytował całej jego wypowiedzi, ale stwierdził, że nie istnieje cos takiego jak przeciwskręt i że mam słuchać jego a nie czytać głupie książki i słuchać rad od pseudomotocyklistów. Podzieliłem się z nim moimi uwagami i spostrzeżeniami, jako przykład podając obecną jazdę i powiedziałem że kiedy jadę w prawy zakręt pomaga mi kiedy pchnę prawą manetę do przodu, bo moto ładnie się pochyla. Facet zrobił dziwną mine i powiedział, że niesłyszał większej bzdury, żeby skręcać w przeciwnym kierunku do jazdy. Trochę się zagotowałem ale ponieważ jestem w kwestii motoru ostatnią kompetentną osobą na świecie, postanowiłem zbadać temat dokładniej zanim wdam się z nim w kolejną dyskusję. A więc jak to jest z tym przeciwskrętem? Czy zasugerowałem się książką i wydaje mi się że to działa (instruktor ma rację) czy może instuktor gówno wie (podobno to motocyklista z 30 letnim stażem) Czekam na wasze opinie
  3. Witajcie Jako że postanowiłem sprawić sobie pierwsze moto i rozpocząć przygodę z dwoma kółkami, proszę Was o rady. Na wiosnę robię prawo jazdy i postanowiłem że moto musi spełniać następujące założenia: - nowy (nie znam się na mechanice więc nie ryzykuje zakupu gniota) - z ABS (jako początkujący obawiam się o własne i innych bezpieczeństwo) - naked (taki i żadny inny:) Postanpowiłem że zacznę wysoko od pojemności 600 bo przeglądając strony internetowe Hondy i Suzuki nie trafiłem na nic w pojemności 250-500. Czy naprawdę brak w ofercie takich motorów? Na chwilę obecną mam trzy typy, ale zupełnie nie wiem który wybrać dlatego proszę o pomoc i wyrażenie Waszych opini 1. GSR 600 - piekny wygląd, ale boję się że moc trochę zbyt wysoka i czytałem o pękających ramach 2. Bandit 650A - dosyć wysoka cena (czy występuje z ABSem?) i również chyba za mocny, bynajmniej w mojej teorii 3. BBF600N - najbardziej atrakcyjna cena i trochę słabszy niż pozostałe, ale stylistyka trochę "trąci myszką" Co byście mi doradzili. Nie jestem jakimś napalonym wariatem i ścigantem, więc nie będę zbyt mocno odkręcał manetki ale boje się mocy w okolicach 100KM bo zwyczajnie mam wrażenie że jak mi się ręka omsknie to nie zapanuje nad motorem. A może macie inne typy które spełniają moje założenia. Linki mile widziane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...