Skocz do zawartości

Sherman

Forumowicze
  • Postów

    2111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sherman

  1. Kup sobie crossówkę albo minibike i przekonasz się, że gleba na motocyklu to naprawdę nic strasznego - przeciwnie, przeważnie to fajna sprawa i temat do wielu wspomnień (do dziś pamiętam co lepsze akcje, po których "szedłem w dachy" - pomimo tego, że wiele razy byłem mocno poobijany :) ). Dodatkową zaletą pojeżdżenia w terenie jest obycie z poślizgami. Uwierz mi, po kilku latach w terenie wsiadasz na motocykl drogowy i się cieszysz, że asfalt jest zimny. Nauczysz się hamować 2 hamulcami, dostawiać sobie tył motocykla gazem i hamulcem. Przestaniesz się bać piasku na ulicy albo tego, że popadało. Generalnie same zalety. Jazdy na pitbike też podobną są niezłą alternatywą, forumowy Satori organizuje je regularnie i na pewno coś może doradzić. To zawsze dużo taniej niż crossówa. Pozdrawiam!
  2. Jak coś to w najbliższy weekend zapowiada się ładna pogoda i właściciel zaprasza do Serok - tor ma być kompleksowo wyrównany. Tak było tydzień temu, upalałem całą sobotę i niedzielę, ogólnie polecam bo idealny warun był. Skoki tam słabe są, ale z dwojga złego lepsze niskie i bijące z prędkości niż rampy "a'la freestyle", które walą z zawieszenia w kosmos. Także jak coś to dajcie znać, można się ustawić. Poza torem MX wyrównana była cała pętla cross-country. Zabawa jak flat-track, tylko miejscami strach się bać, bo dobrze wykręcona czwórka i drzewa wydają się być bliżej siebie ;)
  3. Uwielbiam takie tematy. Gość sam nie wie czego chce, a piętnaście osób próbuje podrzucać mu propozycje ni z gruchy ni z pietruchy i dzień pracowy jakoś leci...
  4. Przyczepka w stanie idealnym, garażowana od nowości, zarejestrowana. Znikomy przebieg (ok. 3000 km?) z uwagi na to, że była traktowana tylko awaryjnie do przewozu lekkiego motocykla crossowego, jak nie miałem do dyspozycji busa. Wszystko sprawne, nie wymaga żadnego wkładu finansowego. Bardzo lekka (95 kg), ładowność 400 kg. W komplecie oryginalny najazd. Odbiór tylko osobisty (aktualnie nie mam samochodu z hakiem) pod Warszawą (Zalesie Górne). Cena 1500 zł Kontakt: 606 618 262
  5. Na przekrzywiający się wentyl jest kilka patentów. Przede wszystkim trzeba dobrze założyć i dokręcić trzymak (na dwa razy, żeby nie zerwać gwintu). Druga sprawa to montować oponę na płyn do mycia okien, który szybko wysycha i nie powoduje ślizgania się opony na obręczy. Trzecia sprawa to ustawiać wentyl w położeniu lekko przekoszonym w odwrotną stronę, niż się będzie przekaszał podczas jazdy. No i czwarta sprawa: nigdy nie dokręcać nakrętką wentyla, żeby mógł się swobodnie przekosić bez wyrywania dętki. No i wiadomo, montować tylko dętki grube > 3,5 mm i jeździć na ciśnieniu >0,8 bara (ja jeżdżę na 1,2 bara i ani jednego kapcia od kilkuset godzin). IMHO dętki najlepsze, bo musy wychodzą drogo i dają słabe czucie w motocrossie. Może do lasu tak, ale w MX idzie się na większej dynamice i mało ludzi używa musy. Tubliss dobry patent, ale bardzo drogo wychodzi. No i wymiana dętki to moment, a wymiana musa albo tublissa to trochę gorsza zabawa i jebanie się w smary.... nie polecam.
  6. Zgadza się, jak puszczasz gaz to zmienia się obciążenie łożyska główki ramy i stąd problem. Jeżeli nie nie haczy mechanicznie (osłony chłodnicy, linki...) to twardy punkt opory może wynikać tylko z łożyska główki ramy. Koszt niewielki, wymiana krótka - szkoda więcej kminić na ten temat. Jeszcze z ciekawości Ci powiem, że niektórzy próbuję "uspokoić" motocykle z tendencją do shimmy poprzez mocniejsze skręcenie łożyska główki ramy. Robiłem tak w Hondzie, bo tam nawet seryjny amor skrętu nic nie dawał ;)
  7. W większości przypadków regulację obrotów wykonuje się tą samą dźwigienką, która służy do ssania. Ssanie włączasz/wyłączasz poprzez wyciągnięcie/wciśnięcie dźwigienki, a obroty zmieniasz, kręcąc nią w lewo/w prawo.
  8. 1500 obr./min na biegu jałowym to wartość z serwisówki dla tego modelu.
  9. Odnośnie kosztów eksploatacji używanego motocykla przytoczę Ci 3 historię, które miałem okazje przerabiać: - Suzuki RMZ 250 2012 kupiony z przebiegiem 60 mth: po zrobieniu niecałych 10 godzin konieczny remont silnika, bo rozleciały się łożyska na wale (łącznie 3500 zł po znajomości, bo szlag trafił obie pompy oleju i kilka innych rzeczy). Niecałe pół roku później padła skrzynia biegów, znów 2000 zł (wymiana kół zębatych 3. biegu). - Honda CRF 450 2015 kupiona z przebiegiem 70 mth: zero problemów, cały sezon przelatany i tylko remonty na bieżąco. - Yamaha YZF 450 2015 kupiona z przebiegiem 85 mth: po 10 godzinach jazdy pękł tłok, więc szybki remont za 1200 zł. Po następnych 10 godzinach padła skrzynia biegów, więc konieczny grubszy remont na łącznie 3500 zł. Ciekawostka: każdy remont w Hondzie i Suzuki zajmował minimum tydzień. W Yamasze niezależnie od problemu wstawiam motocykl rano, a odbieram po południu :) Jak widać, można trafić lepiej i gorzej, ale jak jeździsz na crossówce, to licz się z kosztami. Wiadomo, że nadal jest to 10 razy tańsze niż wyścigi po asfalcie, ale jednak tak zupełnie tanie to to nie jest...
  10. Prawie każda maszyna jest inna i inaczej osadzona w ziemi. Im grusze rury, tym "trudniejsza" bramka, więc do treningów proponuję zespawać zwykłą ramkę z okrągłych rur o średnicy ok. 6-8 cm (średnia trudność) połączonych płaskownikami/kątownikami. Odległość między jedną a drugą rurą to około 40-45 cm. Na niektórych torach maszyna startowa leży cały czas, więc można regularnie trenować starty (np. Dębska Wola, Ostrowiec Świętokrzyski, Warszawa-Mysiadło, Stryków, Lipno).
  11. Pamiętaj, że wysokość siodła podawana katalogowo mierzona jest jak motocykl stoi pod własnym ciężarem. Jak na niego wsiądziesz, to zawias siądzie (szczególnie w enduraku, który ma z definicji mniej kołkowaty zawias). Niższy wzrost i bardziej "krępa" budowa ciała w terenie to duża zaleta i mniejsza podatność na kontuzję, także się nie przejmuj. No i też radzę 250 4T, najbardziej uniwersalna i przyjazna dla użytkownika pojemność w tej chwili.
  12. Potwierdzam zdanie kolegów. Gadanie o remontach w crossówkach ma sens tylko w przypadku, gdy można czarno na białym stwierdzić co i kiedy było robione, w dodatku przez kogo. Zazwyczaj problemy związane z nieodpalaniem to kwestia zaworów, co może być bardzo kosztowne, zwłaszcza w starym motocyklu. Niezależnie od tego, co kupisz i tak będziesz musiał przeznaczyć jakiś "pakiet startowy", także niech przynajmniej w momencie zakupu sprzęt odpala i pracuje tak, jak powinien.
  13. Odnośnie dostępności części mogłem to pisać ja, bo miałem przez jakiś czas Huskę i inne motocykle, do których był problem z częściami (np. Suzuki i to wcale nie jest dowcip). Osobiście zdecydowanie polecam zakup motocykla, który jest w Polsce popularny, zatem do lekkich zabaw terenowych Yamahę WR albo jakiegoś świeższego KTM-a, ewentualnie Hondę CRF z homologacją. Jazda w terenie oznacza permanentne serwisowanie motocykla i wygląda tak, że praktycznie co chwilę trzeba coś wymieniać. A im większy wybór części, tym niższe ceny, nie mówiąc o dostępności, co oznacza możliwość serwisowania motocykla na bieżąco.
  14. Tak patrzę na tą całą dyskusję i zastanawiam się, że skoro ktoś nie ma pojęcia czego chce albo chce wszystko na raz, to może lepiej zamiast motocykla kupić dobry komputer i kilka gier. Ostatnio wyszło MXGP 3, jest bardzo dużo serii związanych z wyścigami MotoGP, można sobie pojeździć na quadzie... a wszystko to jednego dnia, bez potrzeby niekończących się rozkmin na temat tego, czy lepsze 2T, czy 4T, 1 czy 2 cylindry a może 4, pojemność 125 a może 250 a może 500 albo w sumie lepiej 660... Polecam!
  15. Moim zdaniem po prostu zagotowałeś tak silnik, że sporo płynu wywaliło i tyle. Zalej powoli cały układ, wlewając powoli płyn przez otwór w chłodnicy. Potem nie zakręcaj korka, tylko odpal silnik i zobacz, co się dzieje. Jeżeli przy zwiększaniu obrotów płyn zacznie Ci wywalać z chłodnicy (jeszcze przy zimnym silniku), istnieje ryzyko, że masz przedmuch (wypalona uszczelka, pęknięta głowica itd.). Ogólnie nie panikuj, bo ruch płynu jest naturalny przy zwiększaniu obrotów z powodu zwiększania obrotów pompy - chodzi o to, żeby odróżnić naturalne "falowanie" poziomu płynu od sytuacji, w której idzie ciśnienie (czasem widać wtedy bąbelki i płyn się pieni). Obstawiam, że wszystko będzie ok. Pamiętaj, że crossówki tym się różnią od enduraków, że są bardzo podatne na gotowanie. Nie mają wiatraków i są zaprojektowane do ciągłej jazdy, więc wszelkie zabawy typu topienie, rzeźba w błocie, podjazdy, wąwozy itd. to proszenie się o problemy. Crossówki trzeba wyłączać przy każdym postoju - większość osób często wtacza motocykl na bramki startowe i odpala dopiero jak widzi, że wszystkie są zajęte i sędzia przygotowuje się do pokazania tablicy "15 sekund" do startu właśnie po to, żeby nie ugotować silnika.
  16. Tak, polecam właśnie jazdę po torze, a nie upalanie ludziom pod oknami albo po lasach. W rejonie Kielc masz 2 zajebiste obiekty: twardy tor w Dębskiej Woli (Morawica) i miękki, bardzo lubiany przez wszystkich tor w miejscowości Kowala. Przy okazji: w Dębskiej Woli 2.04 są zawody, więc wpadaj pokibicować :) Lokalizację obydwu torów znajdziesz >>TU<< A tu masz filmik za zajawkę z Dębskiej Woli:
  17. Możesz jeszcze próbować założyć akcesoryjną pompę układu chłodzenia o większym wydatku. Rozwiązanie często stosowane nawet w motocyklach MX użytkowanych w piachach. Zerknij: - http://www.racefxb2b.com/dt1-oversize-waterpump-impeller-kit-ktm-sxf250-07-13/ - http://www.split-stream.com/products/splitstream-oversized-waterpump-kit
  18. Niestety jest to kolejna miejscówka w stylu "mazowieckim": mały wąski tor z kilkoma hopkami, na którym nauka i treningi są bardziej niebezpieczne niż na pełnowymiarowych obiektach. W dodatku miejscówka ma status "tajnej", czyli jeździć mogą znajomi właściciela działki i Ci, którzy mu nie podpadli - standard pod W-wą ;) Natomiast kilka dni temu ruszył większy tor zbudowany przez Wizgiera w miejscowości Seroki (pod Łowiczem, tuż przy trasie A2). Nitka ma 1700 m długości, jest szeroka i hopy mają odpowiednie kąty, bo są zaprojektowane przez gościa, który ma pojęcie. Także polecam, bo tam jest możliwość bezpiecznego podnoszenia umiejętności, a motocykl odrywa się od ziemi dzięki prędkości, a nie z powodu "jebnięcia" z zawieszenia na prawie pionowym najeździe. Lokalizacja toru: 52°02'06.9"N 19°59'16.7"E
  19. Proponuję lekturę kilku artykułów człowieka, który zajmuje się zawodowo tuningowaniem do sportu od bardzo dawna. Niestety o kilku rzeczach miałem okazję się przekonać osobiście w sposób nieco bolesny dla finansów - między innymi dlatego zamiast pakować czas i pieniądze w podnoszenie osiągów 250-tki wolę jeździć seryjną 450-tką i jak słyszę pomysł typy "stuningujmy stare enduro" to sugeruję rozejrzenie się za czymś, co będzie odpowiednie do jazdy bez wymiany wałków rozrządu. Gwarantuję, że wyjdzie taniej. Nie mówiąc o tym, że nigdy nie udaje się odzyskać choćby cząstki poniesionych kosztów przy późniejszej sprzedaży pojazdu. Także de facto traci się 2 razy. Tu link do wspomnianych artykułów: http://www.chojnacki.com.pl/filozofia
  20. Ja bym się cieszył, gdyby po srogich inwestycjach ten sprzęt wycisnął 30 KM. Przecież to katalogowo miało 35 kucy tuż po opuszczeniu fabryki 200 lat temu. Natomiast pomysłu wstawiania ostrzejszych wałków czy zwiększania kompresji do leciwego enduraka nawet nie mam za bardzo pomysłu jak skomentować... choć widzę, że zasugerował się optymistycznym artykułem o tym motocyklu na Motogenie. Powiem Ci, że po takich zabiegach wybuchają silniki w nowych crossówkach robionych za ciężkie pieniądze. Nie da się zmienić w silniku jednej rzeczy, żeby nie wywołało to wpływu na inny. Założysz tłok zwiększający kompresję = masz automatycznie większe obciążenie korby i łożysk. To samo montaż zestawów typu Big Bore. Nie mówiąc o tym, że szlag Ci trafi sprzęgło (choćby sprężyny: okaże się, że już nie dają rady zapewnić odpowiedniego docisku). I tak dalej :) Obrazowo: mi w RMZ zestaw BigBore załatwił łożyska na wale i korbę po 60 godzinach, gdzie standardowo wytrzymuje około 150.
  21. Przed wymianą losowych elementów proponuję jednak wykonać kilka pomiarów, wyjdzie zdecydowanie taniej. Także albo podjedź do pierwszego lepszego serwisu motocyklowego, w 5 minut sprawdzą, czy prąd dochodzi do rozrusznika i stwierdzą, co jest kopnięte (może to być przekaźnik, może to być niestykająca kostka przy stacyjce, może być prozaiczny problem typu przetarty przewód stykający do masy - taki temat przerabialiśmy 2 lata temu na zawodach w KTMie). Napięcie ponad 12 V na akumulatorze jest git. Po uruchomieniu silnika powinno być > 13 V, jeżeli układ ładowania działa prawidłowo. Druga opcja to diagnostyka we własnym zakresie: ja bym zaczął od sprawdzenia rozrusznika. Albo jeszcze lepiej: od lektury poniższego artykułu i zakupu multimetru do pomiaru napięcia/natężenia/oporności: http://motormania.com.pl/porady/warsztat/akumulator-regulator-alternator-brak-pradu-w-motocyklu
  22. Sprawdź 2 rzeczy: - czy nie bierze lewego powietrza (może się dziać tak, że po rozgrzaniu robi się minimalny przedmuch na króćcu łączącym airbox z gaźnikiem - czy ustawiony jest odpowiedni skład mieszanki (regulacja za pomocą cienkiego śrubokręta albo pokrętła od spodu gaźnika). Jeżeli nie masz dedykowanego pokrętła do tego, musisz wykonać regulację śrubokrętem: albo bardzo krótkim, albo takim specjalnym z przegubem, albo poprzez poluzowanie gaźnika i odchylenie go w bok. Spróbuj obrócić wkręt do regulacji składu o pół obrotu w lewo/w prawo i zobacz co się dzieje.
  23. Nie wiem jak w enduro, ale na crossówce jest prosta sprawa: jeżeli motocykl nie przyspiesza na wszystkich biegach podczas jazdy po miękkim podłożu, to ważysz za dużo w stosunku do jego mocy. Tylko trzeba uważać z oceną, bo wiele osób twierdzi, że "moto nie ma mocy", ale nie odwija manetki do końca ;)
  24. Ja planowo cisnę cały cykl Mistrzostw Polski, całe mistrzostwa strefy północnej i wybrane rundy mistrzostw strefy południowej, które nie kolidują i są na fajnych torach (czyli realnie Dębska Wola, Kowala). Oby sprzęt i zdrowie wytrzymało, bo pod koniec zeszłego sezonu zaliczyłem podobny maraton i przyznam, że organizm miał trochę dość. Ale teraz jestem lepiej przygotowany fizycznie i psychicznie, więc trzeba być dobrej myśli :) Dzięki za podpięcie tematu, faktycznie może się przydać w ciągu sezonu kilku osobom.
  25. Kalendarze wszystkich większych cykli motocross na sezon 2017. Oprócz tego będą jeszcze mistrzostwa okręgu Warmińsko-Mazurskiego i mistrzostwa okręgu centralnego (na torach w odległości max 100 km od Warszawy, czyli prawdopodobnie Barbara, Mysiadło, Stryków, Przybyszowy...). Mistrzostwa Polski 2017 6-7.05 - Sobieńczyce 27-28.05 - Olsztyn 10-11.06 - Stryków 17-18.06 - Gdańsk 1-2.07 - Człuchów 5-6.08 - Lidzbark 19-20.08 - Wschowa Puchar Polski 16-17.09 - Oborniki Mistrzostwa strefy północnej 2017 23.04 - Chełmno 30.04 - Olsztyn 14.05 - Lidzbark 4.06 - Mrągowo 25.06 - Sobieńczyce 9.07 - Orneta 30.07 - Lipno 13.08 - Gdańsk 27.08 - Kwidzyn 1.10 - Więcbork Mistrzostwa strefy południowej 2017 2.04.2017 - Dębska Wola 30.04.2017 - Ostrowiec Świętokrzyski 4.06.2017 - Czerwionka 9.07.2017 - Dąbrowa Górnicza 27.08.2017 - Osielec 8.10.2017 - Kowala Mistrzostwa strefy zachodniej 2017 8/9.04 - Chojna 23.04 - Oborniki 13/15.05 - Rosówek 3/4.06 - Głogów 25.06 - Nekla 16.07 - Ostrów Wlkp. 29/30.07 - Wschowa 10.09 - Więcbork 24.09 - Nowogard 7/8.10 - Gaworzyce Międzynarodowe Mistrzostwa Lubelszczyzny (MML, kiedyś OML) 2017 9.04 - Karolin 14.05 - Majdanek 16.07 - Wierzchowina 10.09 - Lubartów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...