Pipcyk

Tak, nie zsynchronizowany silnik będzie generował wibracje. Jeżeli suwy pracy sa nie równe ( przez różne napełnianie cylindrów spowodowane niezsynchronizowanie gaźników ) to silnik będzie pracował nierówno i z wibracjami. Tyle że to musiał by być marginalny przypadek z naprawdę fatalnie ustawionymi gaźnikami. Jeżeli XJR ma silnik zawieszony na elementach gumowych to na nie zwrócił bym uwagę.

Jeżeli silnik jest w porządku, synchronizacja gaźników ok., to jeżeli silnik jest mozowany do ramy poprzez silentbloki po prostu one mogły się zużyć. I silnik zamiast być izolowany przenosi drgania bezpośrednio na rame.

Sprecyzuj czy chodzi o drgania pochodzące od silnika czy powodowane są niestabilnością układu jezdnego. Te pierwsze będą raczej wysokiej częstotliwości , coś jak mrowienie , czy rozmazywanie obrazu w lusterkach, natomiast te od układu jezdnego będą miały o wiele niższą częstotliwość. Bez tych informacji dyskusja w połowie będzie jałowa bo nie wiemy konkretnie gdzie jest źródło drgań.

Szczerze mówiąc olej to, taka różnica jest pomijalna , na prawdę. Wjeżdżając drutem czyszcząc nieodpowiednio dysze bardziej je rozkalibrujemy. Tak więc jeżeli dysze sa w dobrym stanie nie pokaleczone nie ma się czym przejmować.

He he , mogę się wypowiedzieć w tym temacie bo właśnie niedawno dobierałem środki smarne wspólnie z fachowcem mającym szeroką wiedzę w tym zakresie. W główce ramy powinien być zastosowany smar molibdenowy który zapewnia dobre smarowanie przy dużych naciskach , a nawet po wypłukaniu przez wodę. Nie nadaje się natomiast do smarowania łożysk pracujących przy wysokich prędkościach. Ale jest doskonały do wszelkich łożysk igiełkowych w wahaczach i łożysk dźwigniach zawieszenia. Do główek ramy także. W ostateczności można użyć jakiś smarów do łożysk tocznych ale zapewniających smarowanie przy dużych obciążeniach. Smary to nic innego jak oleje zagęszczone zmydlonymi wyższymi kwasami tłuszczowymi. Przy wysokich naciskach olej jest niejako wyciskany z tego mydła i smar traci swoje własności smarne. Poza tym dobry smar nie powinien sie „pocić” to znaczy w wystawiony na słońce na jego powierzchni nie powinny sie pojawić kropelki oleju. Jego powierzchnia powinna być jednorodna. A co do smaru grafitowego............ to używam go do zabezpieczania połączeń gwintowanych przed rdzewieniem i aby później można je było odkręcić. Dobry także jest do smarowania łańcuchów napędowych bez oringów ale to dotyczy głównie weteranów

Na wstepie czemu ja :buttrock: Ok dzięki za uznanie ;) prawdopodobnie jest tak jak sadzisz. Mogło też byc tak że ktoś juz kombinował wcześniej z dyszami i wstawił te o dwa numery większe żeby podnieść sobie nieco moc maksymalną bo jak napisałeś twoja wersja powinna mieć dysze 128 i 125 a Ty miałeś 130 i 128. Potem ktoś inny czyścił te gaźniory, nie zwrócił uwagi i pozamieniał je miejscami. Przy czym zmiana pracy silnika była nie do zauważenia. Tak więc załóż tak jak mówisz 130 z przodu i 128 z tyłu i po kłopocie

Luz 0,35mm to jeszcze nie tragedia. Może pierścienie po prostu były zapieczone w rowkach i nie utrzymywały szczelności ?? Paweł napisz czy ruszały sie w rowkach.

To tak jak by stwierdzić że M72 nie pochodzi od BMW R71 No bo w końcu 71 to nie 72 :D A poza tym rama w M72 zrobiona jest z rur tej samej średnicy i o okrągłym przekroju. Poza tym grubość ścianek jes inna ( większa ) , no jeszcze sprzęgło w R71 było jednotarczowe, gaźniki inne, naprawdę kupe różnic Ale prawda jest taka że podobnie było z DKW i naszymi pokrewnymi wytworami. To normalne że konstrukcja musiała ewoluować. dlatego w rosyjskich motocyklach pojawiły sie K750 a później konstrukcje górnozaworowe. I nikt nie zaprzeczy co było wzorem dal rosyjskich konstrukcji Na prawdę trzeba by być ślepym żeby nie dostrzec analogii sytuacji

Kurcze gdzieś w necie jest serwisówka do junaka. Postaram się jej poszukać.

Noise, jesteś starym wyjadaczem na forum, wiesz że takie teksty nie mają prawa bycia tutaj.

Kruca, jest tyle starych tematów o olejach że można na ich podstawie jakąś biblie o olejach napisać. Wystarczy poszukać. A teraz w ramach dobrej woli :D Nie widzę żadnych przeciwwskazań. Jeżeli do tej pory jeździłeś na dobrych olejach mineralnych to po wlanie półsyntetyka czy syntetyka nie będzie się nic działo. Dzisiejsze oleje mineralne mają w sobie tyle detergentów że nawet one utrzymują w tej samej czystości silnik co syntetyki.

Może być problem z odprowadzeniem wody podczas deszczczu. Bieżnik opony jest tak skonstruowany aby wyrzucać wodę na zewnątrz. Przy odrzuconym bieżniku może być dużo wyższe prawdopodobieństwo poślizgu , czy klina wodnego ( aquaplaning )

Aha, co do klejenia , to jest to zabieg , który uleczy nam maszyne na bardzo krótko, i można go traktować jako zabieg tymczasowy na czas załatwiania nowych membran

Z tymi używkami różnie jest. Czasem może się okazac że niewiele dłużej pochodzą. Jeżeli chodzi o cene to niestety nie jest to najtańsza impreza. Oryginały będą kosztować z 400 zł sztuka, można popytać w larssonie , czasem można spotkać równie dobrej jakości co oryginały za cenę 200-250 zł za sztukę

He he , to zwykły widelec rusa , tylko troszkę przerobiony. Dołożone uchwyty na błotnik, z reszta podobnie robiłem. W sumie wygląda jak ups ale to konwencjonalny widelec , tyle że te osłony blaszane które go osłaniaja przed zanieczyszczeniami robią wrażenie jak by to był własnie widelec odwrócony.

Lepiej nie kręć tym rozrusznikiem. Jeżeli jest jakąś kolizja, to lepiej nie powtarzać uderzeń bo możesz cos więcej uszkodzić. Kurcze przydał by się jakiś endoskop aby obadać wnętrze silnika bez jego rozbierania, ale niestety praktycznie jest poza zasięgiem zwykłego zjadacza chleba.

Zerwany łańcuch nie jest tak ciężko zdiagnozować Tyle że jest trochę rozbierania. Musisz ściągnąć owiewki, zbiornik paliwa, prawdopodobnie airbox i na końcu pokrywę rozrządu. Po jej odkręceniu będziesz miał łańcuch jak na dłoni. Jeżeli będzie luźny albo co najgorsze w kawałkach no to nie będzie najciekawiej. Jedyna pocieszająca sprawa to to że silnik pracował na wolnych obrotach kiedy nastąpiła awaria.

Weź zastosuj te mosiężne i po kłopocie ;) Spotkałem się z szarymi konektorami ale szczerze mówiąc nie wiem z czego są wykonane.

Zauważyłem że ludziska ze stolycy maja dziwną skłonność do planowania głowic. Gadałem już z Damianem na ten temat Na południu u nas po prostu sprawdza się na płycie traserskiej płaszczyznę głowicy i już. Moge tu wymienić kilka renomowanych serwisów. Jeżeli jest OK. nikt nie robi na siłe planowania. Powiem tak : dziwi mnie to No ale co kraj ( rejon ) to obyczaj

Te do wspomagania sa podobnej gęstości jak „twarde” oleje do amortyzatorów Porównując lepkość to będzie około 15W 30 , cos koło tego. Do ruska można śmiało nalać oleju silnikowego o podwyższonej gęstości typu 20W50 lub takiego reliktu jak LUX 10. Wiem że to straszny syf ale w zawieszeniu powinien dać sobie radę i nie powinno się nic zatrzeć ;)

Spoko rozumiem wasze wątpliwości. O listkach przyspieszacza sam pisałem po artykule w ŚM. Podczas normalnego ustawiania zapłonu na znakach listki muszą być rozchylone. Ale tu mamy sytuacje awaryjną. Gość nie ma wybitych znaków na kole. Tak więc jedyne co można zrobić to ustawić GMP i wtedy w tym punkcie ustawić zapłon tyle że przy zamkniętych listach przyspieszacza. Przyspieszacz statycznie daje wyprzedzenie takie że zapłon praktycznie jest w GMP tak więc to będzie chyba najlepsza i najprostsza metoda ustawienia zapłonu.

U nas sytuacja jest inna. Jeżeli mam do wyboru olej samochodowy i motocyklowy w tej samej cenie nie będę się zastanawiał i robił eksperymenty. Ale bardzo chętnie popatrzę się jak obalasz mit o niszczeniu starych silników przez olej syntetyczny. Pisałem już o tym wielokrotnie, a i tak wielu ludzi boi się nalać syntetyka do starszego nawet w bardzo dobrym stanie silnika.

Wiecie co ? Ok. w prędkości 150 mogę jeszcze uwierzyć ale w te świece samolotowe :mrgreen: Raz że maja one zupełne inne przeznaczenie, a dwa że nawet bardzo dobra świeca w stosunku do zwykłej da i tak bardzo mały przyrost mocy ( niezauważalny)może 1-2% Moja maszyna po właściwym ustawieniu i po dobrym dotarciu szła 140. przy 5300 czuć było ładnie rezonans i że maszyna dostawała kopa. Trwał on niestety tylko do 5900 i od 6000 nie chciała ciągnąć.

Poszukaj w Larssonie powinni mieć.

Przy sprawnym zaworku iglicowym, przy pływaku poruszającym się bez zacięć i właściwym poziomie paliwa nie ma prawa się nic wylewać. Nie ma się co sugerować jakimś ciśnieniem , w samochodach z zasilaniem gaźnikowym stosowane są pompy paliwa które dają około ciśnienie około 0,1 Bar i zaworek daje sobie rade bez problemu. A przy zasilaniu grawitacyjnym ciśnienie jest o wiele mniejsze.