Skocz do zawartości

Fat

Forumowicze
  • Postów

    1659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Fat

  1. Warto przyczaić się na "tydzień motoryzacyjny" czy coś w ten deseń w Lidlu. Szpraj do czyszczenia łańcucha kosztował tam 5 zł :bigrazz: Zwykle nie stosuję takich specyfików, bo łańcucha czyścić mi się nie chcę, ale cena mnie skusiła i używam ten szpraj do czyszczenia felgi ze smaru - daje radę :-)
  2. Bardzo fajne porównanie 750 K6 i 1000 K6 jest w marcowym numerze Motormanii. Oczywiście wiadomo, jaki sprzęt wygrał :biggrin:
  3. Nie spotkałem się z torbą, która by miała magnes centralnie - jedynie na bokach. Poza tym zapomnij, że coś takiego by ci się utrzymało na plastikowym baku. Do 12-ki to tylko paski, Bagster z dedykowanym tankbagiem albo torby z klamrą Bags-Connection. Przy czym za 100-200 zł to tylko to paski :-)
  4. Fat

    Tylko profeska

    Koń jaki jest, każdy widzi. Tor z prawdziwego zdarzenia mamy w Polsce jeden, dostępność do niego idealna nie jest, profesjonalne ściganie się jest generalnie drogim sportem i raczej nic nie wskazuje na to, aby coś się w którejś z tych kwestii zmieniło. Sory Winetu, ale tak po prostu jest. Jednak biadolenie o tym, jak jest źle, że nie ma torów, nie ma zawodników, nie ma niczego, też wiele nie zmieni. Brzmisz jak Kononowicz :bigrazz: Skoro tak bardzo Cię to boli, to zrób coś! Nie wiem, przyjedź do Poznania utrzeć nosa gwiazdorom i pokaż, że nie zawsze muszą wygrywać te same osoby, zainteresuj tym sportem media, sponsorów, cokolwiek co tą sytuację zmieni. A nie tylko klepiesz w klawiaturę :icon_twisted:
  5. Fat

    Tylko profeska

    Ale o co w ogóle kaman, bo nie kumam... Nie masz jaj żeby wyjechać swoją wymuszkaną włoszką na "szybki" tor - nie ma sprawy. Nie stać Cię na konkretniejszą zabawę w ściaganie - też spoko. Nie chce Ci się jeździć na drugi koniec kraju na tor - jak najbardziej zrozumiałe. Ale nie dorabiaj do tego jakiejś głupkowatej filozofii, że zawodnicy latający w MMP to betony i leszcze, że ktoś jeździ na torze bo ma bogatego tatę, że automobilkluby cośtam, ktoś inny jeszcze coś innego, i w ogóle wszyscy dookoła są winni, że Enzo nie może pojeździć po normalnym torze, tylko robi to na kartingu. Wbrew temu co zapewne sądzisz, nie każdy zawodnik z Poznania to syn bogatego taty, który nie ma co robić z peklem więc się ściga, a jak zgruzuje sprzęta to idze do salonu i kupuje nówkę. Większość z nich poświęca na to własną, prywatną i ciężko zarobioną kasę, rezygnuje z wakacji, urlopu, kombinuje ze sponsorami itp. itd. Wiadomo, że lanserów z sianem też jest sporo (co widać choćby na padoku podczas zawodów :icon_twisted: ), ale daleki byłbym od takich "mocherowych" uogólnień, jakie stosujesz. Na środowych treningach, oprócz zawodników, nie znajdziesz wielu osób w torowych owiewkach, z nowymi oponami torowymi i na profesjonalnie przygotowanym sprzęcie. Większość z trenujących to "normalni" ludzie, którzy podobnie jak Ty na swój sprzęt ciężko zapracowali, i których ewentualna gleba po prostu boli. Nie przeszkadza im to jednak dymać niejednokrotnie kilkaset kilometrów do Poznania na kołach/busem/przyczepką tylko po to, żeby sobie pojeździć godzinę po torze i wyciskać ze sprzętu tyle, na ile pozwalają im ich umiejętności. A przy tym nie dorabiają do tego jakieś filozofii, tylko cieszą się z jazdy :buttrock: Konrad to podsumował doskonale - ściganie wymaga wyrzeczeń i jeśli nie jesteś gotów ich podjąć, to się do tego po prostu nie nadajesz.
  6. Fajny ten Remusik, bardzo mi się podobają kominy o wielokątnym przekroju. Ciekawe, jak będzie toto grać. A naklejka Pionier też była w komplecie? :bigrazz: Ale w konkursie na najbardziej egzotyczny wydech i tak mnie nikt nie pobiję :icon_twisted:
  7. Supercorsa to opony torowe. Będą się trzymać jak głupie, różnica między "normalnymi" oponami jest wyraźna, ale jeśli nie gnoisz specjalnie ostro po winklach, latasz głównie po mieście, to moim zdaniem nie ma sensu. M3 spisze się tu równie dobrze. Hyhy, odnośnie Dunlopa to podzielam zdanie Yuby'ego :bigrazz: Aczkolwiek te potorowe D211 czy tam GP-Racery ludzie mocno chwalą...
  8. Do Gixxera też bagażnik ze stelażem dołożę :biggrin: Ale będzie mocowany raczej tylko dłuższe wyjazdy :icon_twisted:
  9. Ja wiem czy szybko... 2,5 miesiąca wisiała na Allegro i zainteresowanie było zerowe. W końcu poszła można powiedzieć między swoich - została wśród użytkowników forum mojekawasaki.pl. Chłopak bardzo zadowolony z zakupu :cool:
  10. Problem ram występował, ale w poprzednich edycjach 9-tki. Ostatni wypust, czyli roczniki 2002-2003, mają inaczej rozwiązane mocowanie silnika w ramie - jest dodatkowy punkt mocowania w okolicach głowicy, co znacznie usztywnia ramę. W ogólę jeśli brać 9-tkę, to tylko właśnie z modelu F (02-03). Eksploatacyjnie, jak koledzy pisali, podobnie. Na korzyść Kawy wypada niskie zużcie paliwa, na niekorzyść konieczność częstszej regulacji zaworów (co 12 kkm) oraz gaźników (też co 12 kkm). Reszta zależy od temperamentu :bigrazz: Co do rozmiarów to racja - 9tka jest wielka, ma bardzo szeroki i pękaty zbiornik, duże owiewki itd. Dzięki temu jest wygodnie, mamy świetną ochronę przed wiatrem, no ale nie każdemu to musi pasić. Do tego rzeczywiście jest to sprzęt, jak na swoje czasy, dość przestarzały. Gaźniki, klasyczne zawieszenie, kranik paliwa zamiast wskaźnika czy kontrolki rezerwy (moim zdaniem największa porażka!) itp. Warto mieć to na uwadze. Jeśli jednak na te mankamenty przymknie się oko, to jest to bardzo fajny sprzęt...
  11. Kiedyś spotkałem jedną Agustę na światłach. Gdybym jej nie widział, to pomyślałbym, że obok mnie stanął właśnie GSX 600F rocznik '88. Kultura pracy silnika jak w pompie od gnoju. Ale urody skubanej odmówić nie można, a i zapierdalała trochę... :icon_twisted:
  12. Niestety tylko teoretyczne, na podstawie testów porównawczych itp. Nie miałem okazji jeździć żadnym innym sportowym litrem z tych roczników, dopiero świeższymi... Bezpośrednie porównanie mam np. z FZS 1000 czy FZ1S, które też często są polecane jako połączenie sportu i właściwości użytkowych.
  13. Miałem dwa lata ZX-9R z 2002 roku (model F), zrobiłem nią ponad 30 tys km. Nie zepsuło się przez ten czas kompletnie nic, byłem bardzo zadowolony z tego sprzętu. Model z ostatnich lat produkcji jest najbardziej dopracowany i problem ramy już w nim nie występuje. Spośród wszystkich litrów tego okresu jest to na pewno motocykl najcięższy pod względem masy, co nie oznacza, że nie można nim poszaleć - można, ale trzeba w to włożyć trochę siły i nauczyć się jego (niekiedy specyficznego) zachowania :bigrazz: Do bardziej ambitnej jazdy warto pokombinować trochę z regulacją zawieszenia i oponami. Oprócz tego jest to zdecydowanie najwygodniejszy sport - pozycja kierowcy bardziej zbliżona jest np. do VFR niż typowego przecinaka. Bardzo fajny i mocny silnik, czasem nieco nieokrzesany (a nie jak Honda, liniowy do bólu :icon_evil: ), a przy tym zajebiście oszczędny. Sprzęt jest ogólnie bardzo fajny i "poczciwy". Jeśli ktoś nie oczekuje po nim osiągów Gixxera 1000 czy lekkości i prowadzenia R1, to będzie zadowolony. Jeden z niewielu uniwersalnych sportów.
  14. Miałem Dunlop Qualifier 1 i były średnie. Pod względem przyczepności na suchym w sumie nie było jakoś tragicznie, ale poręczność motocykla, szybkość skrętu oraz poczucie pewności jakie dawała ta guma było dużo mniejsze od świetnej Pirelli Diablo Corsa. A Pirelli Dragon Supercorsa to już absolutne mistrzostwo, zdecydowanie najlepsza opona na jakiej kiedykolwiek jeździłem! Niesamowita przyczepność, doskonała poręczność, rewelacja.
  15. Dobry test kominiarek na chłodne dni masz na Motogenie: http://www.motogen.pl/laboratorium/testyak...2010,art48.html Ja mam Oxforda i jak za taką kasę, to jest w porządku! Nie wiem o co chodzi z tym nieprzyjemnym materiałem i gruby szwami - nie odczułem czegoś takiego. Wygodna (pod tym względem znacznie lepiej niż Polo, które miałem wcześniej), bardzo dobrze utrzymuje ciepło. Jedynie jest nieco krótka jeśli chodzi o kołnierz. A o bieliźnie było już setki razy :bigrazz: Taka jaką podajesz sama w sobie ciepła nie zapewni...
  16. Potulny to on nie jest, choć oczywiście wszystko kwestia punktu odniesienia. Po XJ600 - zdecydowanie tak. Ale do odważnych świat należy :bigrazz:
  17. K1 w litrze cię zeżre. Nawet przesiadka na 600 K1-K2 po jednym sezonie na XJ będzie mocnym szokiem. Polecam F4iS oraz ZX-6R, skoro ma być sportowo i wygodnie.
  18. Fat

    Kawasaki ZX-9R 2002

    Może i nie wymyślili, ale czas na jakieś zmiany... :cool:
  19. To jakaś dziwna ta Dziewiątka była :biggrin: Mi ZX-9R przy jeździe rzeczywiście turystycznej (do 160 km/h, bez większego pałowania) pali spokojnie poniżej 6 litrów, w dwie osoby z bagażem. Mój osobisty rekord to 4,9l/100 km, ale wtedy wtedy akurat przestrzegałem chyba każdego ograniczenia prędkości jakie było na trasie ;-) Pozycja kierowcy bardzo odprężona, jedynie siedzenie twarde. Pozycji pasażera nie sprawdzałem, ale kobita nie narzekała - a zjeździliśmy we dwoje kawałek Europy tym sprzętem. Oczywiście, nie jest to FZS o wielkiej kanapie i pozycji typowo nakedowej, która mi zresztą kompletnie nie odpowiada, ale 9 to ogólnie duży i wygodny motocykl ze sporymi aspiracjami sportowymi i potencjałem znacznie większym, niż większość sport-turystyków typu VFR, XX itp.
  20. Jak w temacie, pewna i sprawdzona sztuka: http://allegro.pl/show_item.php?item=846440061
  21. ZX-9R, mam na sprzedaż jak chcesz :biggrin: A z nowszych konstrukcji, tak ok. 20 kzł, chyba najbardziej Gixxer. Choć tak na upartego, każdym jednym dasz radę, solo. Kwestia samozaparcia. P.S. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...e+taki+motocykl , może Ci pomoże. Ja decyzję już podjąłem :buttrock:
  22. Jak to skąd? Pewnie likwidacja magazynu, wyprzedaż ze sklepu itp. itd. Nie bądzcie naiwni... P.S. http://forum.scigacz.pl/about30413.html
  23. Te rękawice są pewnie tak samo oryginalne, jak te wszystkie SP1/2 sprzedawane jakiś czas temu na Allegro po 200 zł. Był już kiedyś o tym wątek.
  24. Tak po prawdzie, to porządne opony sportowe, niekoniecznie torowe, na amatorskim poziomie dają radę bez problemu. Nigdy nie narzekałem na torze ani na Diablo Corsę (choć jeżdżący za mną ciągle widzieli tylko czarne krechy i uciekający tył - ja nic nie czułem :biggrin: ), ani na Sport Attacka, ani na Powera... No ale ja jestem pipa nie ścigant :bigrazz: Tym niemniej - po założeniu Dragon Supercorsa, innych opon już nie chcę i od tej pory mam zamiar latać wyłącznie na torówkach. Potęga jeśli chodzi o przyczepność oraz poręczność motocykla (Zajc - milcz!), można na nich wyprawiać takie rzeczy, że szok. Do tej pory, po przygodzie z Race Attack, byłem dość sceptycznie do torowych gum nastawiony, ale Supercorsa jest rewelacyjna, nawet na drodze. Aha - śmiało zakładaj do 9-ki 180 na tył, jest znacznie lepiej niż na 190-tce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...