kubaDR600

Spokojnie sobie poradzisz. To co jest istotonie to dokładna regulacja także regulatora napięcia - wtedy na oryginalnej elektryce można jeździc całyczas na światłach pradu wystarcza - o ile jeździ się na żarówkach o mocy takiej jak podana w instrukcji. Istotne jest też przy kupnie aby zwrócić uwagę na skrzynię biegów czy działa prawidłowo - czesto karter jest składakiem z różnych silników (połówki i dekiel skrzyni biegów) skrzynia wtedy nigdy nie zadziała poprawnie bo otwory na łożysja nie będą współosiowo. Łatwo to poznac bo każdy element ma nabity numer - jezeli wszystkie maja ten sam to powinno być ok. p.s. Skrzynie można zdemontować bez wyjmowania silnika z ramy - jak w moto GP :-D Swoją droga Iż 49 to zajebisty motorek - mam nadzieję że kiedyś znowu wejdę w jego posiadanie.

W sklepach z łożyskami sprzedają kulki luzem nie wiem tylko czy mają taki rozmiar. Kosztuje to grosze a nowa zawsze lepsza.

A skąd wiesz , że to wał ? Może sworzeń? Bez rozbiórki ciężko to stwierdzić . A swoją droga czemu kupujesz padakę zamiast poszukać niezajeżdzonego egzemplaża - mozna takie trafić i to za przyzwoite pieniadze - na pewno sumarycznie wyjdzie taniej i jeszcze ze dwa trzy sezony polatasz bez większego wkładu finansowego.

Tak się składa , że ja z kolei juz zakończyłem tę nauke i powiem tylko że wygląda to tak: W silniku energia chemiczna (zawarta w paliwie) zamieniana jest na energie cieplną a ta z kolei na mechaniczną (poprzez rozszerzanie się gazów spalinowych) duża część tego ciepła ucieka przez elementy silnika o(które muszą być chłodzone aby nie uległy zniszczeniu), wraz ze spalinami (które opuszczając silnik mają wysoka temperaturę) oraz jest tracona już w postaci mechanicznej na pokonanie tarcia wewnętrznego silnika. Tak więc ciepło wytwarzane w silniku nie jest efektem ubocznym tylko zasadniczą formą energi która umożliwia jego pracę dlatego silniki spalinowe należą do silników cieplnych. Można zwiększyć sprawność silnika zmniejszając ilość traconej energii cieplnej np. wykonując silnik niewymagający układu chłodzenia (na razie nikomu się to nie udało choć takie próby już były z silnikami ceramicznymi) lub odzyskując energię zawartą w spalinach (np. turbosprężarka) A domowym sposobem na ograniczenie ilości traconego ciepła jest np. polerowanie elementów komory spalania i denka tłoka - gładka powierzchnia przejmuje mniej ciepła. Choć efekty takiego zabiegu są trudno dostrzegalne.

Jeżdzę takim od trzech sezonów i jestem bardzo zadowolony - jedyne co troche przeszkadza to duża masa (ok. 180 kg). Prowadzi się dobrze do około 120 km/h - na długich łukach przy tej prędkości zachowuje się już niepewnie. Co do awaryjności to też słyszałem plotki o notorycznie psujących się egzemplażach. Ja nie narzekam - do tej pory miałem problem jedynie z gniazdem zaworowym (wydech) - wysuneło się i musiałem je wymienić. Myślę jednak że była to wina eksploatacji przez poprzedniego właściciela - mieszanka paliwowa była tak zubożona że glowica solidnie się przegrzewała (przypalony olej w okolicy prowadnic zaworowych). Pomimo tego, że znacznie zwiększyłem dawke paliwa (do wartości prawidłowych) motocykl nadal spala bardzo mało - około 3,9 l przy prędkości ok. 100 - 110 km/h

Dlatego że lampa musi posiadać homologacje - ta jest gwarancją że spełnia ona wymagania określone w przepisach. Jeżeli nie ma homologacji to równie dobrze mógłbyś wyjechać bez niej albo z zainstalowaną np. lampą naftową To że kupiłeś i założyłeś taka lampę jest twoją prywatną sprawą dopóki nie wjedziesz na droge publiczną.

Daje satysfakcję, że jesteś "trendy" :lol: :lol: Teoretycznie guma sie wolniej starzeje bez obecności tlenu to raz a dwa ktoś kiedyś dowodził że przy wysokich temperaturach może się tworzyć wewnątrz opony mieszanina wybuchowa z oparów gumy i powietrza. Ale ja bym to między bajki włożył :)

Na styku koła z resztą motocykla muszą byc rolki prowadzące a w przypadku tylnego koła jeszcze cos co przenosi napęd (np. koło zębate) Całość niewielkioch rozmiarów i ładnie zabudowane. Efekt powalający ale raczej tylko na zdjęciu. Z technicznego punktu widzenia to bez sensu - mniejsza trwałość, mniejsza precyzja prowadzenia i na pewno większe opory toczenia oraz masa.

A skąd wiesz, że to akurat pierścienie? Ja osobiscie nigdy nie słyszałem dzwoniących pierścieni. Łożysko korbowodu, sworzeń tłoka owszem ale pierścionki? Chyba musiałaby być straszna różnica wymiarów pomiędzy grubościa pierścienia a szerokością rowka w tłoku.

Zgodnie z ta filozofią jak twoja kobieta będzie łykać tabletki antykoncepcyjne - ty też łykaj te tabletki - tak na wszelki wypadek :-D :-D :-D

Po artykule kolegi Pipcyka w ostatnim ŚM upatruje w tym motocyklu nastepcy mojego poczciwego DRa. Przekonuje mnie głównie niewielka masa i sprawdzony silnik. Chciałbym natomiast dowiedzieć się od którego roku powstaje ten model i czym różnią się wersje TTR i TTE (jest chyba też jeszcze jedna) oraz jakie są jeszcze inne wady (poza małym zbiornikiem paliwa) i zalety tego sprzętu.

Błąd: najpierw ustawiamy przerwę na przerywaczu a dopiero potem kąt wyprzedzania zapłonu - jeżeli zrobimy odwrotnie to po zmianie przerwy kąt wprzedzenia zaplonu również ulegnie niewielkiej zmianie.

Jezeli nikt cię jeszcze nie oświecił to wiedz, że wymienia się komplet -zębatki plus łańcuch. W innym wypadku (tak jak w twoim) następuje przyspieszone zużycie lub uszkodzenie nowych elementów. Prawdopodobnie przez ten 1 tys. km łańcuch dostał tak w tyłek na starej tylnej zębatce, że się już solidnie wyciągnął i teraz nie układa się prawidłowo na nowej zębatce zdawczej.

Najwiekszym problemem w Polsce jest chyba niedotrzymywanie w liczby oktanowej w benzynie. 95-tka tak naprawde bardzo czesto ma sporo mniej (nawet poniżej 90) Ja do DRa tankuje cały czas 98 odkąd zauważyłem różnicę - po pierwszym tankowaniu 98 miałem wrażenie jakby dołożono drugi cylinder - silnik pracuję ciszej, bardziej miękko i aż prosi się o odkręcanie manetki. Wzrostu mocy nie zauważyłem ale kultura pracy jest nieporównywalna. (próbowałem tego w samochodzie ale tam nie było żadnej różnicy dlatego myślę że w singlach zmiana będzie najbardziej odczuwalna) Próbowałem też Shell V-Power 99+ ale tu już nie było różnicy w porównaniu do zwykłej 98. Ostatnio zatankowałem Ultimate 98 i miałem jakieś takie wrażenie ciut większej mocy ale może to tylko sugestia.

To moj znajomy z Warszawy, sprzedał juz chyba tego simsona. Z tym ze on rzeczywiscie ma pojecie o przerabianiu tego typu konstrukcji a nie jak dzieciak autor tematu Greedo, gdzie nie zajrzeć pełno twoich wypowiedzi nie wnoszących zbyt wiele do tematu za to komentujacych inne osoby z forum. Proponuje się zastanowić troszke nad sobą DZIECIAKU! (ten koleś jest od ciebie młodszy raptem o trzy lata i nie sądzę aby był mniej dorosły od ciebie)

Jeżeli było zamieniane koło magnesowe to sprawdź czy na starym kole da się uzyskać prawidłowe ustawienia. (może się okazać że tylko na starym będziesz miał możliwość prawidłowego ustawienia zapłonu - może mieć pod innym kątem krzywkę w stosunku do wycięcia na klin) Krzywka o ile dobrze pamiętam jest integralną częścią koła magnesowego - to jest ta część która powoduje otwieranie się przerywacza - unosi młoteczek przerywacza. Jeżeli koło magnesowe jest z identycznego modelu i zamiana na stare nic nie pomoże to może uda się rozpiłować otwory pod śruby regulacyjne tak aby zwiększyć zakres. Jeszcze jedno zanim ustawisz kąt wyprzedzenia zapłonu najpierw ustaw przerwę na przerywaczu tak aby w najbardziej rozwartej pozycji miała 0,3 - 0.4 mm. Zaworek iglicowy zamyka dopływ paliwa do komory pływakowej gdy poziom paliwa podniesie się na tyle wysoko że pływak uniesie jego ruchoma część (iglicę) do góry. Zaworek iglicowy jest w mniej więcej miejscu gdzie przewód paliwowy łączy się z gażnikiem tyle że od wewnętrznej strony komory pływakowej. [ Dodano: 16-06-2005, 10:39 ] Jeszcze jedno - poziom paliwa należy ustawić zgodnie z danymi fabrycznymi a nie metodą prób i błędów.

No to masz grubo za wcześnie ustawiony zapłon - jeżeli nie można ustawić dobrze to znaczy, że albo przerywacz nie jest orgianlny albo krzywka albo masz ścięty klin na kole magnesowym (co jest wielce prawdopodobne) Taki wczesny zapłon może byc przyczyną spalania stukowego co będzie się objawiać metalicznym dzwonieniem podczas przyspieszania (pisałeś o takich objawach). Napisz jeszcze jak regulowałeś gaźnik - może zaworek iglicowy jest do bani i puszcza paliwo cały czas.

Odgłosy syczenia przy obracaniu wałem to normalna sprawa - przy powolnym obracaniu sprężane powietrze czy to nad tłokiem czy w skrzyni korbowej powolutku ucieka pomiedzi tłokiem a cylindrem - pierścienie nigdy nie dają stuprocentowej szczelności. A co do regulacji - oprócz zapłonu i poziomu paliwa trzeba jeszcze ustawić iglicę w przepustnicy i skład mieszanki na wolnych obrotach (w tym motocyklu ma to spory wpływ także na pracę w wyższych zakresach obrotów) Poziom paliwa jaki ustawiłeś? - w gażniku PEGAZ powinien się znajdowac około 2mm powyżej osi śruby mocującej komorę pływakową.

Raczej nie. Junaka nigdy nie rozkładałem ale zastanawiam się po co miały by być zamki w czterosuwie?

Brak mocy. Jezeli to jest ten sam silnik który sie zatarł a potem go rozruszałeś nie dokonując żadnej naprawy to mnie to wcale nie dziwi. Silnik-padlina po prostu.

A koledzy nie mówili że to koło Strykowa jest?

Jeżeli jest głośna to wyczyszczenie wkładow na pewno jej nie wyciszy. Najprawdopodobniej wkłady są już "wypalone" czyli maja wieksze otwory niż na początku :D Sprobój poszukać nowych (a może ktoś w ogóle wyciągnął wkłady i masz puste cygara?) p.s. łatwo się je wyciąga - odkręcasz nakrętkę w końcówce wydechu i ja zdejmujesz powinieneś wtedy zobaczyć taka rurke z otworami i ja też mozana sciągnąć ze śruby mocujacej (taki dłuuugi pręt z gwintem na końcu)

Olej w lagach tak jak każdy olej się starzeje i trzeba go wymieniać - jak często to już powinno być podane w instrukcji obsługi twojego sprzęta.

To też nie jest nowy pomysł :evil: Lancia Delta w najmocniejszej wersji rajdowej z lat osiemdzisiatych miała taki patent (z 2000ccm osiągała o ile dobrze pamiętam ponad 400 KM co na tamte lata było niezłym osiagnięciem) hehe ale ona miała silnik z zapłonem iskrowym ZI a tutaj był ZS czyli diesel ;) pomysł ciekawy... zamiast przyrostu objetości ze spalania paliwa przyrost objetości pary wodnej :) jak tak dalej pójdzie to nasi wspaniali posłowie bedą musiali i na wodę nałożyć akcyzę :D W tym wypadku to czy bedzie to ZS czy ZI nie ma wiekszego znaczenia - tak czy inaczej woda przejmuje ciepło z gazów w komorze spalania i gwałtownie paruje - dzięki temu zwiększa się sprawność silnika bo większa część ciepła zamieniana jest na energię mechaniczną.

To też nie jest nowy pomysł ;) Lancia Delta w najmocniejszej wersji rajdowej z lat osiemdzisiatych miała taki patent (z 2000ccm osiągała o ile dobrze pamiętam ponad 400 KM co na tamte lata było niezłym osiagnięciem)