Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. Owszem, na dzień dzisiejszy może być odrobinę trudniej dostać w Polsce części do Babyblade'a niż np. do Fireblade'a, ale to kwestia czasu, wraz ze wzrostem popularności "400" powinna wzrosnąć podaż części zamiennych do tych motocykli. PS Czy Twój wiek w profilu odpowiada stanowi faktycznemu? :banghead:
  2. Wierz mi, że lepiej rozwijać się drogą ewolucji, a nie rewolucji. Nie ma sensu kupować motocykla na wyrost. Poza tym mała Varadero może dostarczyć dużo frajdy dłużej niż przez jeden sezon; zdaje się, że da się nią wjechać w lekki teren - i pod tym kątem starałbym się ją wykorzystać, ćwicząc jazdę po szutrówkach itp. (IMHO lepiej niż np. GS-em 500).
  3. Czasem mały może więcej. :biggrin:
  4. Bo ludzie to ch**e. Jw. Za bezmyślność panów władzów.
  5. Myślę, że na sam początek może być bardzo dobra.
  6. Ja w październiku przeprowadzam się do Japonii (na Kyūshū), a do Tajlandii najchętniej wybrałbym się koło Nowego Roku (może nawet wcześniej), chociaż pewnie łatwiej będzie mi się wyrwać w marcu (będę miał więcej wolnego czasu - wakacje wiosenne), jednak boję się, że wtedy może już być niemiłosiernie gorąco. Ale cóż, twardym trzeba być. :) A Hongkong też chętnie odwiedzę. Pozdrawiam Olsen
  7. Ależ nigdy nie zaprzestali produkcji. Są kraje, gdzie pojemność 400 ccm bije rekordy popularności: http://www1.suzuki.co.jp/motor/full_line/cap_400.html http://www.yamaha-motor.jp/mc/lineup/sportsbike/index.html http://www.kawasaki-motors.com/model/ http://www.honda.co.jp/motor-lineup/displa...r400/index.html Uważam, że walory maszyn tejże pojemności są u nas niedoceniane, być może czas najwyższy to zmienić; jeżeli motocykli 400 ccm zacznie na naszych drogach przybywać, to łatwiej będzie o części zamienne (popyt wymusi podaż).
  8. No, ja też będę celował w porę chłodną. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Olsen
  9. Postaw sprawę jasno: "Harowałem całe wakacje w pocie czoła odmawiając sobie przyjemności po to, żeby móc sobie kupić wymarzony jednoślad, a nie po to, by wszystko poszło na tak przyziemne :crossy: sprawy jak czesne. Gdyby nie przyświecał mi taki a nie inny cel, tobym wolał przeleżeć te kilka miesięcy do góry podwoziem, opalać się nad jeziorem, jeździć na rowerze, zapodawać z kumplami browary i oddawać się innym uciechom. Gdybym nie miał w planach zakupu motocykla, na pewno nie skalałbym się przez wakacje pracą, nie poświęciłbym najpiękniejszych miesięcy w roku na tyrkę. Są przyjemniejsze sposoby spędzania czasu." Powinno poskutkować. :) Sam musisz podjąć decyzję, co jest dla Ciebie w życiu (naj)ważniejsze. Tylko pomyśl, czy nie będziesz sobie pluł w brodę, jak przepuścisz wszystko, co uciułałeś dzięki znojnej pracy, na wyjścia z panienką itp. bzdury, a ona i tak potem puści Cię kantem (np. gdy skończy Ci się kasa zarobiona przez wakacje). Czy nie będzie Cię skręcało na widok śmigających motocykli w Twojej okolicy (zwłaszcza że marzenie było już na wyciągnięcie ręki). I weź sobie do serca słowa LYsEgo.
  10. Witam i dziękuję za odpowiedź. A czy wymagali od Ciebie okazania/zdeponowania jakichś dokumentów: paszportu, (międzynarodowego) prawa jazdy itp.? I czy musiałeś zostawić jakąś kaucję? Pozdrawiam Olsen PS O jakiej porze roku byłeś?
  11. Maszynka na zdjęciu prezentuje się całkiem okazale, tylko przyznaj się, kto tam obok Ciebie stoi za motocyklem. :icon_evil: Chyba to sobie wrzucę do sygnaturki. :icon_evil:
  12. Ja bym szukał jakichś jeszcze niższych (sięgających tylko odrobinę za kostkę), zwłaszcza że była mowa o wyjściach do kina itp.
  13. Tzn. z sygnaturki? Tak, to ten. :icon_biggrin:
  14. Jedno pytanie: czy to ma być Twój pierwszy motocykl? Gdy kupowałem motocykl (na jesieni), udało mi się wynegocjować darmowe: gmole, stelaż pod kufer (co do stelaża, to nie jestem na 100 % pewien, nie pamiętam już dokładnie) oraz alarm (miałem do wyboru: to albo trzy pierwsze przeglądy gratis), oprócz tego urwałem 500 zł z ceny salonowej (przed sezonem motocykl kosztował 500 zł mniej, z nieodgadnionych dla mnie przyczyn cenę później podniesiono, ale udało mi się ją stargować).
  15. Olsen

    kolejna Inka na forum

    Faktycznie śliczna ta "Azjatka". :icon_eek: Niech Ci jak najlepiej służy. Mi od dawna Inazuma (raczej 750 niż 1200) chodzi po głowie, jednak rozsądek przemawia za maszynami sportowo-turystycznymi wyposażonymi w półowiewkę, poza tym coraz bardziej podobają mi się maksiskutery...
  16. Pamiętam, że swego czasu było na forum (w tym dziale) sporo na temat wynajmu jednośladów za granicą. Bodajże Dominik opisywał swoje perypetie na Krecie. A czy ktoś z Was może wypożyczał motorower lub motocykl w Tajlandii? Jeżeli tak, to czy wymagano od Was okazania jakiegokolwiek dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami? Przeglądam różne przewodniki oraz strony internetowe i jedne źródła podają, że - zwłaszcza w miejscowościach wypoczynkowych - prawa jazdy wymagają głównie przy wypożyczaniu samochodu, a inne - że czasem mogą pytać o jakiś inny dokument (niż stwierdzający tożsamość) także w przypadku wypożyczania jednośladu. Zastanawiam się, czy na wszelki wypadek nie wyrobić sobie na tę okazję międzynarodowego prawa jazdy (moje stare jest już nieaktualne). Kiedyś dostawało się taką książeczkę w kilku językach, ważną przez 3 lata - myślę, że dzisiaj jest podobnie (dowiem się w wydziale komunikacji). Interesuje mnie również kwestia ubezpieczenia komunikacyjnego, a słyszałem i czytałem, że z tym różnie bywa, zwłaszcza w podrzędnych wypożyczalniach. Pamiętam, że kiedyś jakaś kobieta opisywała na łamach "Świata Motocykli" swoje przygody związane z wypożyczaniem motocykla w Azji południowo-wschodniej, może dotrę do tego artykułu, tylko musiałbym przekopać się przez stertę gazet sięgającą niemal sufitu. Będę wdzięczny za wszelkie ewentualne uwagi.
  17. Dlatego gdy jadę w forumowej kamizelce, staram się zachowywać na drodze jak przykładny motocyklista, nie walić piąchą po dachach, nie urywać lusterek itd. :)
  18. O, nie wiedziałem, że takowe środki istnieją. Ja swoje rękawice Modeki (tekstylne, z membraną) zanurzam od czasu do czasu w wodzie (w wannie), coby pozbyć się nieprzyjemnej woni. Potem, po wysuszeniu, spryskuję je sprayem impregnującym.
  19. He, he, jest to jakaś myśl. :icon_biggrin:
  20. No, mnie też zdziwiło, że żadna parada się nie odbyła.
  21. Lepiej przyznaj się, dlaczegoś zniknął zaraz po pokazie. :biggrin: Trzeba przyznać, że wykazały się sporą inwencją twórczą przy układaniu programu artystycznego. :) Ja się im nie dziwię, że chcą na imprezie zarobić. I też jestem zdania, że warto zapłacić za dobrą zabawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...