Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. A ja pierwszą jazdę na nowym zestawie napędowym zmuszony byłem odbyć w deszczu. :) Mam nadzieję, że nie wpłynie to znacząco na jego przyszłą eksploatację, chociaż zapewne lepiej by było, gdyby łańcuch z zębatkami dociarał się przy ładnej pogodzie.
  2. Ja w Bandicie 600 na pierwszym napędzie zrobiłem 22.000 km, na drugim 20.000. Jeżdżę średnio agresywnie, raczej turystycznie. Łańcuch staram się zawsze mieć nasmarowany, ale to akurat chyba tak bardzo nie wpływa na jego wyciąganie. Ciekawi mnie, po jakim przebiegu wymieniacie łańcuch z zębatkami w Waszych sprzętach.
  3. Na razie znalazłem tylko 1 wątek związany ze Słowacją (http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=6696). Być może wyjadę za parę dni do Zakopanego i myślę, czy by nie wybrać się przy okazji chociaż na parę godzin na Słowację. Kuszą mnie ichniejsze winkle. Może ktoś napisze, jak jest np. z drogówką - czy łapią bardzo za prędkość itp. Mam także nadzieję, że nie wymagają międzynarodowego prawa jazdy i wystarczy polskie (papierowe starego typu). Może ktoś przekraczał ostatnio granicę na Łysej Polanie i orientuje się, jak z kolejakmi na przejściu?
  4. Generalnie MZ-ki są bardzo dobre do nauki jazdy. A nie wolałbyś kupić od razu ETZ 250/251? Zrobiłbyś prawko i jeszcze trochę na takiej pośmigał. Chociaż przy prawie zerowym doświadczeniu ETZ 150 może będzie lepsza.
  5. O ile nie jest to impreza zamknięta (np. tylko dla HD), tylko zlot ogólny, to każdy jednoślad i jego załoga są mile widziani. Sam byłem na jednym zlocie skuterem 50 ccm (chociaż zawsze na zloty jeżdżę motocyklem) i nie czułem się jako uczestnik drugiej kategorii. Tak więc jedź śmiało. ;)
  6. Jak mówi przysłowie, "kto tanio kupuje, ten potem żałuje". Ja też kilka razy przekonałem się, że chciwy dwa razy traci :buttrock: Cóż, współczuję.
  7. Ostatnio na moich oczach policjant zaliczył glebę na CB 250 właśnie na takich cholernych :P pasach. Było po lekkim deszczu, gość jechał w lekkim pochyleniu (pasy na zakręcie) i go zarzuciło. Kiedy idioci wreszcie przestaną używać tej śliskiej farby do malowania znaków poziomych???
  8. Od jesieni 2000 r. nakręciłem Banditem 600 S '00 ponad 40.000 km i bardzo go sobie chwalę. Idealny na miasto (dobrze się lawiruje między katamaranami), do turystyki też się nadaje. Po winklach też się całkiem fajnie śmiga ;) Mógłby być trochę lżejszy i nie wpadać w shimmy - podobno amorek skrętu załatwia sprawę. Pali mi jakieś 5,5-6,5 l/100 km. Gorąco polecam Bandziora jako pojazd służący do codziennych dojazdów z punktu A do B, jak i szeroko rozumianej rekreacji.
  9. Tankbag to super sprawa, ale ciężko nim nie porysować baku, zresztą ktoś już o tym wspominał. Ja nabyłem swego czasu dwupiętrowy wynalazek Louisa, w którym górne piętro (zasłaniające w Bandicie kontrolki i częściowo zegary) daje się odpiąć. Na szczęście dolne piętro - tak samo jak i górne - wyposażone jest w mapnik.
  10. Jak bym miał jeździć w Polsce, wybrałbym GS 500, chociażby ze względu na dostępność części zamiennych. Co nie oznacza, że Bandit 400 mi się nie podoba - wręcz przeciwnie, gdybym zamierzał śmigać w Japonii, zapewne rozważałbym zakup właśnie B 400.
  11. Na początku jeździłem wyłącznie w skórach. Na pewno bezpieczniej, tylko że przy każdym deszczu musiałem zakladać przeciwdeszczowego "kondona", co potrafi być wkurzające w trasie przy zmiennej pogodzie. W końcu nabyłem zestaw tekstylny, odznaczający się dosyć dużą wodoodpornością. Dziś skóry zakładam na przejażdżki w ładną pogodę; do turystyki używam teksów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...