Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. ehe :biggrin: tyle tylko, że nazwa nazwą, a fabryka motocykli mieści się pod berlinem. i tak ją ponoć dowcipni (są tacy..?) niemiaszkowie nazywają :biggrin: jsz
  2. akurat w wawie jest to stosunkowo proste: tam organizowana jest większość kursów dla motocyklistów. proponuję po prostu śledzić pl.rec.motocykle / poszukać tam informacji jsz
  3. prawda, tyle tylko, że i tak trzeba iść do US i poprosić o pieczątkę, że z podatku zwolniony kurde, czy wy ludzie czytać nie potraficie? 155000x na wszystkich listach i forach wałkowane opłaty przy rejestracji, a zawsze się jakiś "nieuświadomiony" trafi... swoją drogą jestem ciekaw, jak takie nieopłacone maszyny są rejestrowane? przecież w WK sprawdzają czy podatek opłacony jsz
  4. postarać się. swego czasu lotto sponsorowało szkolenia z pierwszej pomocy na drodze pod hasłem "motocyklista ratownik" - brałem w czymś takim udział. gdzieniegdzie w polsce nadal się takie szkolenia odbywają; szkoda, że w krakowie nie... ale tacy tu motocykliści, pożal się boże... :/ jsz
  5. jak na człowieka, który pisze "pokrutce" (że nie wspomnę o stosowaniu znaków przestankowych), to dość niefrasobliwie mnie pouczasz... ;) EOT jsz ps. koniec dyskusji z mojej strony dotyczy wszystkich twoich pyskówek pod moim adresem :/
  6. a brzytwą ockhama nie łaska..? po co mnożyć topiki ponad potrzebę... jsz
  7. umowa wstępna, zapłacenie zadatku na poczet ceny, poczekaj te 2 miesiące - aż spłaci pozostałe raty i dostanie zaświadczenie, że motocykl jest jego wyłączną własnością. i ty masz zapewnione, że dostaniesz moto, on - że sprzeda. potem dopłacisz resztę kasy i weźmiesz motocykl. teraz i tak nie pojeździsz, do wiosny i tak poczekasz; nie ma się co pakować w dziwne układy "na gębę", że spłaci te raty jsz
  8. hmm... tak się tylko zastanawiam, gdzie tu "powaga rzeczy osądzonej", skoro nie było procesu - tylko umorzenie postępowania przez prokuraturę? jsz
  9. nie, nieco mniej - chyba około 60zeta. a aktualne ceny m in na allegro zależą np od wyprzedaży w niemcowie - czyli nie da się porównać zakupu sprzed roku i teraz: zmiana modelu itd skutkuje czasami wysokimi obniżkami jsz
  10. mattir, pepe ma na szczęście rację: przepisy ww. ustawy są przepisami nadrzędnymi. i tak choćby dowolna firma wpisała sobie w regulamin np 3 miesiące na rozpatrzenie reklamacji, to jeśli nie odpowie w terminie 14 konsumentowi - reklamacja uważana jest za uznaną (autentyk, z regulaminu firmy dostarczającej net). podobnie w innych przypadkach kwestia tylko odpowiednio twardego podejścia do sprawy. i w przypadku odmowy uznania twoich praw - decyzji wymuszenia ich przestrzegania na drodze sądowej. tak, nawet dla 100zeta... jsz
  11. spisywała. póki dało się zaczepić... niestety, wśród rozlicznych zalet rs ma tą wadę, że zbiornik wujki helmuty zrobiły z plastiku :/ i aż po rok 2006 nie ma _rozsądnego_ tankbaga do bmw: jak widziałem kichę za ciężkie pieniądze, którą sprzedają do r1200gs, to aż mi się żal esoxa zrobiło... a b-square ma o ile pamiętam paski do wyjęcia, znaczy szelki, spod spodu i jest wtedy plecakiem. da się wyhaczyć np na allegro w cenie około 100zeta jsz
  12. e-e można kupić taką torbę, która nie rysuje. um nie o dziwo sprawdziło się coś marki b-square, sprzedawane onegdaj w lidlu :buttrock: po drugie kwestia czystości: drobinki kurzu na baku działają jak papier ścierny, więc... i trzy: zakładanie i zdejmowanie - jeśli będziesz zakładał/zdejmował bez przesuwania torby po baku, to problem będzie w znacznym stopniu zminimalizowany jsz
  13. bagster no, prawie. pokrowiec na konkretny model, torby są już uniwersalne - pokrowce mają ujednolicone zaczepy wady: drogie, czyli albo kilka setek, albo polowanie np na ebayu przez dłuższy czas. po drugie (to już wg znajomych + obserwacji) torby są ciężkie, mają dziwny kształt co oznacza problemy z zapakowaniem np atlasu drogowego i podobno bez pokrowców przeciwdeszczowych potwornie przemakają. a same pokrowce nawet pomimo dedykowania nie przylegają idealnie do krzywizn zbiornika. jakby tego mało zbierają pod spodem kurz i niszczą lakier. i jak na moje oko wyglądają jakby uszyte z badziewnego skaju jsz
  14. z tych nieco grubszych, spożywcza nie będzie się trzymać i jest za cienka. gdzie kupić? sklepy papiernicze, markety, w ostateczności popytać w agencjach reklamowych jsz
  15. chyba jedynym rozsądnym jest polecana przez precli i na forum chyba również cienka przezroczysta folia samoprzylepna. jeśli okleić bak dopasowując cięcia do naturalnych krzywizn nie powinna być bardzo widoczna (czytaj: bardzo szpecić żelaza nie będzie) jsz
  16. sam jesteś motonita :) 3x już było. a przynajmniej dwa, mistrzu spostrzegawczości... jsz
  17. a tak przy okazji: właśnie przeglądnąłem przy okazji tego wątku - nieźle napisane. tylko... jak to ładnie ująć: bardzo przydatne, ale jest to mniej więcej połowa istoty jazdy w winklu. poza umiejętnością złożenia motocykla potrzebna jest jeszcze umiejętność odpowiedniego zaplanowania trasy w zakręcie - w zależności od przebiegu drogi i widoczności. dlatego właśnie polecam książkę hougha, bo jest w niej i to, i znacznie więcej. co z tego, że ktoś ładnie opisze "przyczepność asfaltu wynosi od 0,8 do 1,2", skoro w normalnym użytkowaniu na drodze istotniejsze jest spostrzeżenie, że drewniany mostek albo gumowane znaki na jezdni są po deszczu śliskie jak lód? że pokonywanie zakrętu przy niskiej prędkości jest efektywniejsze kiedy się stanie na podnóżkach? itd jsz
  18. z tą produkcją na starych liniach i składaniem w garażu to przegiąłeś :crossy: duże firmy zlecają produkcję w chinach - ostatnio na forum był link do atyku nt bmw, które prowadzi rozmowy - dostarczając im całe linie technologiczne, szkoląc ludzi. więc to kwestia następnych kilku lat, żeby ci, którzy teraz się nauczyli od japończyków czy włochów - zaczęli uczyć swoich następców; w liczbie setek tysięcy :biggrin: etap produkcji na przestarzałych liniach kupionych na licencji mają już za sobą, teraz produkcja idzie na konkretne zamówienia i w ramach pełnej współpracy z liczącymi się producentami światowymi. jak widać na ww sprzęcie - chińczycy próbują też własnego projektowania. jeszcze nie potrafią, jeszcze nie nauczyli się wspomnianej przeze mnie wyżej kultury technicznej i otrzymywania produktu o odpowiednio wysokiej jakości. ale uważam, że przykład z koreańczykami jest tu adekwatny jsz
  19. wariacja na temat freewinda w oparciu o silnik skopiowany prawdopodobnie z xt600 a co do rozwoju... kilka lat temu mówiono, że koreańskie auta są do niczego. 30 lat temu to samo mówiono o japońskich (no, nie u nas, bo tu szczytem techniki była wołga, skądinąd też kopia). potrwa to pewnie kilka lat, ale jak już osiągną odpowiedni poziom kultury technicznej, to pewnie zawojują kawałek motocyklowego tortu dla siebie ja się tylko modlę o to, żeby wzrost sprzedaży maszyn chińskich i koreańskich nie spowodował zamknięcia fabryki berliner motoren werke. bo czym ja bym wtedy jeździł..? :wink: jsz
  20. i jeszcze bardziej warto wydać ca 50zeta na wspominaną na forum również książkę "motocyklista doskonały", w polsce wydaną przez buk rower. nie tylko o zakrętach, ale o różnych aspektach jazdy motocyklem - zdecydowanie warto jsz
  21. taniej będzie uzyskać zaświadczenie, że karty nie wydano. koszt znaczków pocztowych :icon_mrgreen: skoro telefonicznie potwiedzili, że nie wydano karty pojazdu - nie powinno być problemu z takim zaświadczeniem na piśmie (co najwyżej kilka tygodni czekania, aż któryś urzędas przybije pieczątkę i wyśle pismo) no, próbuj i daj znać, jak poszło jsz
  22. napisać pismo do tego 1 wk, z prośbą o potwierdzenie, że karta pojazdu nie była wydana. z tym iść do swojego wk i zarejestrować ew. postarać się o wpis w dr, że karty pojazdu nie wydano - jeśli nie masz dalego do tego 1 wk, to nie powinno być z tym kłopotu jsz
  23. polecam prasę. nawet niedawno był opis wycieczki do turcji zdaje się mz-ką..?poza tym pamiętam przynajmniej jeszcze ze 2 inne za ostatnie 2-3 lata, plus kilka przydatnych opisów z bałkanów, którędy zapewne trasa cię poprowadzi jsz
  24. poklikane uwaga: za mało "przyczyn wypadków". w moim przypadku na 3 upadki/kolizje dwa spowodowane były nie tym, że sprawca mnie nie zauważył, tylko tym, że w ogóle nie patrzył co się dzieje na drodze/patrzył na coś zupełnie innego/w drugą stronę; ergo gdyby na miejscu mnie i mojej maszyny był np inny samochód - efekt byłby taki sam, tzn kolizja. czyli przyczyną nie jest tak naprawdę trudność z zauważeniem jednośladu, tylko brak wystarczającej uwagi skierowanej na sytuację na drodze jako taką jsz
  25. ehe. przy sprzedaży niemiecka firma ma odgórnie narzuconą gwarancję - szczegółów nie znam, ale właśnie dlatego część komisów za naszą zachodnią granicą sprzedaje tylko firmom albo osobom prywatnym - spoza granic faterlandu :/ jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...