Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. a ja nie wiem, w czym problem kask trzeba dobrać przymierzając z okularami i już. kumpel dobrał sobie takiego integrala, że bez problemu wsuwał po założeniu kasku okulary z miękkimi silikonowymi zausznikami (sic!) ja latam w starym uvexie boss 3000 - więcej problemu na początku mojemu plecaczkowi sprawiał szczękowy sv55 z zakładaniem, niż mnie mój staruszek :buttrock: a że integral czy szczękowiec niby nie pasują do czoperów..? bujda... wszystko pasuje, jeśli tylko odpowiada motocykliście. te kaski są wygodniejsze i bezpieczniejsze, nie ma więc co dywagować jsz
  2. ehe. niech podeśle faxem. albo wrzuci ksero w kopertę. powiedz, że chcesz zapytać w wydziale komunikacji, czy nie będzie problemu z rejestracją, a bez kopii choćby papierów nikt nie chce z tobą gadać :buttrock: jsz
  3. "Jakie przepisy prawne regulują materię związaną z rejestracją pojazdu zakupionego w kraju nowego oraz używanego? Podstawę prawną stanowi: art.72 i 74 ust.1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2005 roku, Nr 108, poz. 908 z późniejszymi zmianami); § 2 ust. 1 i 6 rozporządzenia MI z dnia 22 lipca 2002 r. r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów (Dz. U. Nr 133 poz. 1123 z 2002 r. z późn. zm.)" jak się zapoznasz, to napisz, czy urzędnik miał rację odmawiając zarejestrowania motocykla :buttrock: jsz
  4. ten sam filmik w innym wydaniu..? a co za różnica? BTW albo mam oczy jakoś dziwnie ustawione, albo z countersteeringiem to ta jazda ma niewiele wspólnego... jsz ps. że wymiatają to racja :icon_biggrin: chociaż w którymś z poprzednich wątków na ten temat było wymienione moto: siakaś mniejsza wersja silnikowa vfr (?), że niby lżejsza i łatwiejsza do jazdy
  5. to są zasady ogólne, jak najbardziej poprawne. wiele więcej producent nie powie BTW łańcuch może kwalifikować się do wymiany, bez _dys_ tjaa... jeszcze wrócisz do najlepszego sposobu przeniesienia napędu :) jsz
  6. zawody policji japońskiej..? 100x ten filmik był :/ jsz
  7. o, i pod tym się podpisuję ręcami i nogyma! wszystkimi! dwa razy! :banghead: taka jest prawda: ktoś pisał o porównaniu do niemcowa, ktoś jeszcze o widoczności i niewidoczności że niby lepiej rok na światłach niż jeden niewidoczny zimą kretyn bez. ale to tak nie ma, nie w tym rzecz. mamy jedne z najgorszych i najbardziej niebezpiecznych dróg w europie: a tego typu działania to udawanie, że coś się z tym robi. a jak jeszcze jest okazja wprowadzić jakiś nakaz i zakaz dla zwiększenia przychodów budżetu z mandatów, to już mistrzostwo kaczego operowania przepisami! przy okazji dyskusji o dużej pojemności/szybkiej jeździe stwierdziłem, że w cywilizowanym świecie źle wyprofilowany zakręt się poprawia - u nas "wadza" stawia znak że zakręt jest niebezpieczny; i jak ktoś wypadnie, to nie jest wina fatalnego stanu drogi, nawierzchni, złej konstrukcji jezdni - tylko przekroczenia bezpiecznej prędkości! paranoja! :smile: a, jestem przeciw jednemu i drugiemu: to symulowanie działań poprawy bezpieczeństwa jsz
  8. nie rozumiem, jak można się źle czuć w kasku... w każdym razie po przekroczeniu 30kmh :> a w temacie wyboru: poczytaj sobie, chłopcze, archiwum... tylko weź pod uwagę, że do jazdy motocyklem nie wystarczą dżinsy i adidaski, ale trzeba jeszcze trochę wydać na ciuchy, kask, buty, rękawice... a motocykl zarejestrować i ubezpieczyć. a potem tankować. to tak na wszelki wypadek przypominam, jakbyś zaczął już szukać oferty xj600 za 6kzeta :] jsz
  9. no to się zdecyduj, czy przeciętną czy średnią. bo to jednak różnica jest po drugie: nie chciałbym oglądać kogoś, kto na przeciętnej (czyli raczej dziurawej) polskiej, średnio zatłoczonej (czyli większość czterołapców z powodu ciężarówek, maluchów, bocznych wjazdów nie jest w stanie przekroczyć 100-110kmh) drodze potrafi targać 2paczki. w każdym razie nie w tych okolicznościach, które mi podpowiada wyobraźnia... jsz ps. r1100rs - przeważnie w okolicy złoty30... ale dużo zależy od okoliczności
  10. temat był wieeele razy, nie wiem po co zaczynać jeszcze raz teoretycznie na każdym motocyklu możesz jeździć i uczyć się jeździć. pytanie tylko po co się męczyć z opanowaniem mocy przerastającej znacznie umiejętności, jeśli można inaczej: zacząć od słabszej maszyny, a po 2 sezonach zmienić na mocniejszą - kiedy już opanujesz 2 koła? ze względu na twój wzrost i wagę nie będę się wygłupiał i polecał gs500 czy er5. nie wiem, jak cb500 hondy stoi z gabarytami. ale jest jeszcze przynajmniej jeden motocykl polecany dla początkujących, a przy tym wystarczająco duży, żebyś nie czuł się niekomfortowo: xj600 yamahy gabarytowo jest wyraźnie większa od polecanych na początek dwucylindrowych 500-tek. przy tym silnik 600ccm, r4, moc 60km - to już dość, żeby przez 2 lata albo i dłużej nie czuć braku; jest przy tym wyraźnie mocniejszy i bardziej dynamiczny. a jednocześnie za mało, żeby odwinąwszy nieopatrznie manetkę - znaleźć się na plecach. na dodatek xj-ta nie boi się jazdy z pasażerem, daje się łatwo pakować nawet na dłuższe wyjazdy. i jest przy tym wystarczająco wygodna, żeby robić i po kilkaset km dziennie. prędkość też jest wystarczająca, a dynamika i tak wystarczy, żeby bez problemu wyprzedzać w normalnych warunkach drogowych. przy tym moc nie jest przerośnięta, więc i napęd i opony (tył szczególnie) wytrzymują znacznie większe przebiegi, niż w mocniejszych maszynach prawdą jest, że bandita suzuki zrobiło po to, żeby pokonał w testach xj-tę. i że fazerem yamaha skutecznie odbiła prowadzenie w klasie nakedów. tyle, że dla początkującego użytkownika nie to powinno być najważniejszym kryterium. opinia się powtarza, ale... fj1200 jest potężnym, ciężkim motocyklem, trudnym do manewrowania, zdecydowanie nie dla początkującego motocyklisty. czy się da? pewnie. tylko po co się męczyć, powtórzę a co do zmiany... jak się nauczysz, to i tak będziesz zmieniał :icon_biggrin: niepopularna prawda, ale prawda. sam zaczynałem od marzeń o chopperach, teraz latam obudowanym turystykiem i nie wyobrażam sobie podróżowania czymś innym koszty: jeśli masz 10kzeta to ca 4k musisz i tak przeznaczyć na kask, kurtkę, spodnie, buty, rękawice, pas nerkowy, jakieś sakwy albo kuferek, opłaty rejestracyjne i... chociaż trochę na paliwko. żeby sprzęt nie stał jak się sezon zacznie, a ty się wyprujesz z kasy. lepiej, żeby zostało - niż brakło. a propos ciuchów: retbike ma zdaje się jakąś sensowną promocję teraz na ciuchy - opinie mają dość dobrą, więc za 7stówek można mieć większość niezbędnego wyposażenia (www.retbike.pl: kurtka, spodnie, buty). nawet lepiej, bo raz że będziesz już miał ciuchy przed wyjazdem po moto, dwa że dzięki taniemu zakupowi więcej zostanie na motocykl. przy okazji: fazera w takich pieniądzach (do 7kzeta, po uwzględnieniu tanich ciuchów z retbike'a) raczej nie trafisz, z banditem łatwiej. a xj na pewno namierzysz w dobrym stanie. tdm z resztą też by się dało i również nie jest to zła propozycja no, pomyśl jeszcze :biggrin: jsz
  11. ej, nie po to mamy forum, żeby tak szeptem omawiać takie istotne kwestie :icon_mrgreen: mnie w tym sezonie czeka wymiana, i to pewnie szybciej niż później, więc też byłbym zainteresowany. no, ks-rider, nie daj się prosić beemiarzowi, tylko opowiedz o oponkach :biggrin: jsz
  12. Petereq trafił na kogoś... niezmiernie ugodowego. albo zwyczajnie urzędnik nie chciał robić jemu/sobie kłopotów z ustaleniem faktycznej wartości prawda jest taka (sprawdzone kilka razy, również teoretycznie), że urzędnik przyjmujący zgłoszenie i naliczający podatek ma do dyspozycji oficjalne tabele infotaxu (eurotaxu) i według nich sprawdza wartość. jeśli różnica nie jest duża - podatek może iść wg umowy. jeśli jest znacząca - książeczka mówi dla us "prawdziwszą prawdę" niż podatnik. tak było, jest i pewnie długo będzie przy okazji: z tych samych tabel korzystają firmy ubezpieczeniowe. to nie żadna "gazetka", tylko oficjalne wydawnictwo na szczęście dla kupujących motocykle tabelaryczne wartości liczone wg jakichś tajnych wzorów często są nieadekwatne do rynkowej wartości. dla przykładu: moja xv535 kosztowała 9,5kzeta (tak chodziły, nawe to 12 wtedy) - a wg tabelki było 5,5 o ile mnie pamięć nie myli. podobnie kiedy kupiłem xj600: w ogłoszeniach stały po 10-11kzeta, wg tabelki ca 20% mniej jako kupujący nie liczyłbym specjalnie na podobnie łagodnego urzędnika, jak Petereq a, można oczywiście popytać u jakiegoś agenta ubezpieczeniowego jaka jest wartość tabelaryczna (urzędowa) planowanego do zakupu motocykla: nie daje to nic na potrzeby określenia wartości, ale jeśli nie chce się przepłacać podatku, to można ciut niższą cenę wpisać na umowę i próbować ją "przepchnąć" przez us. ale przy podatku 2% zysk jest symboliczny :) przy okazji ciekawostka: w związku z radosną twórczością, jaką uprawiają urzędnicy w tym kraju w dokumentach motocykli (kilka już widziałem), zdarza się, że danego modelu (albo jego oznaczenia z dowodu rejestracyjnego) nie ma w tabeli. wtedy oczywiście powinna zadziałać umowa. w moim dowodzie rejestracyjnym xj600n jest oznaczona jako... 4brn. i niech jakiś geniusz znajdzie to w infotaxie :> jsz
  13. znaczy jak to: "zrobiłeś po swojemu"? naliczyli ci podatek w us od 10tys, a ty zapłaciłeś od 5? i czekasz na kontrolę, żeby im pokazać to fałszywe ogłoszenie? jsz
  14. ad. drgania: xj-ta tak ma... te kilkaset obrotów po prostu trzeba przelatywać i już; znaczy trzymać obroty powyżej albo poniżej. sam się tym martwiłem, ale to już kwestia tego modelu ad. "latania" przodu: weź pod uwagę, że 170kmh to maksymalna prędkość dla tego motocykla. innymi słowy nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że zbliżając się do swojej prędkości maksymalnej motocykl zaczyna wykazywać pewną niestabilność w czasie jazdy jsz ps. życzę udanej eksploatacji :banghead:
  15. ROTFL :icon_rolleyes: i tej wersji się należy trzymać :P całkiem niedawno, bo nie dalej jak w ub roku, czytałem artykuł na temat tabletek do paliwa i magnetyzerów: jedynym efektem była wydana kasa. magnetyzer owszem, robi swoje, tyle, że efekt zanika natychmiast po wyjściu z pola magnetycznego. czyli nie daje nic w kwestii spalania. dodatki do paliwa: tu było gorzej, bo potrafiły nawet zanieczyszczać w widocznym stopniu silnik i tyle. wyjściem jest kupować oszczędniejsze samochody... motocykl mam dla przyjemności, nie liczę mu spalania (a i tak jest niezły :icon_exclaim: ) jsz
  16. no, nie wiem, czy taki zamknięty :icon_evil: są jeszcze dwie uwagi: * płatność podatku zwyczajowo spoczywa na kupującym, ale wcale tak być nie musi i jeśli z jakiegoś powodu bardziej zależy sprzedającemu... można ten obowiązek przerzucić na niego. tyle, że wtedy do rejestracji potrzebujesz dowodu uiszczenia podatku * w przypadku zakupu od firmy, która wystawia na sprzęta fakturę nie płacisz tego podatku, bo zarejestrowany jest przychód w firmie i to ona musi odprowadzić 19% podatku od transakcji (sic!). na przykład ja tak mam jak będę sprzedawał xj-tę... jsz
  17. coś wcina teksty forum... ostatnio było kilka takich przypadków :/ z informacji uzyskanych od właściciela zefirka 750: * faktycznie, oszczędny nie jest, tyle że np gsf600 siorbie jeszcze więcej * pozycja wygodna, ale utrudnia jazdę z wyższymi prędkościami (jak to na golasie) * znajomy narzekał na zbyt słabe hamulce przy stosunkowo wysokiej masie motocykla * tak większe jak i mniejsze zefiry mają tendencję do "klekotu" skrzyni biegów poza tymi mankamentami bardzo ładny neoklasyk, wygodny, idealny dla jazdy z prędkościami "kodeksowymi". silnik nie jest wyżyłowany, więc trwały, przyjemny moment obrotowy - podobnie jak porównywalna z nim hondziawka cb750 (swoją drogą: jeśli bierzesz pod uwagę zephyra, to osobiście rozejrzałbym się jeszcze właśnie za cb750) jsz
  18. mówisz z doświadczenia, widziałeś jakieś statystyki i badania takich przypadków czy tak sobie po prostu gdybasz? bo jakoś nie bardzo widzę powód, dla którego miałbyś mieć rację... gdybyś pisał prawdę, to po cholerę byłyby kaski integralne? przecież nie po to tylko, żeby w pysk nie dmuchał wiaterek podczas jazdy :/ jsz
  19. zapraszam na vortal boxer-motor.com :icon_mrgreen: wiem tyle, ile zdążyłem się dowiedzieć przez okres szukania dla siebie motocykla do turystyki (pół roku), potem szukania dobrego egzemplarza (następne pół roku), i wreszcie ostatnie pół roku jazdy na nim ;) wad póki co specjalnie nie stwierdziłem: może ta pierwsza, że w naszym kraju dzikiego kowalstwa jest cholernie trudno kupić taki motocykl, który będzie w dobrym stanie technicznym. niby jak szukałem kilka było do sprzedania, ale... no właśnie: jak nie pordzewiałe, to na inne sposoby wadliwe. jest o ile pamiętam wątek na forum boxer-motor, w którym kilka osób opisało swoje doświadczenia z szukania rs-a dla siebie. w związku z tym drugim mankamentem jest cena: w polsce niby wystawia się w ogłoszeniach np r1100rs z roczników 93-94 w cenie 12-13kzeta. tyle, że te same roczniki w niemcowie kosztują w przeliczeniu ca 16kzeta - jakim więc cudem są u nas o 1/4 tańsze..? i tak za swój zapłaciłem cenę "niemiecką", ale przynajmniej nie narzekam - nie mam na co więcej uwag o kupowaniu jest w stosownym artykule na bokserowym vortalu, ja tylko powiem tak: albo zlecić sprowadzenie komuś, kto się na tym zna, sprawdzonemu i wiarygodnemu; albo kupować od krajowych beemiarzy, z ich polecenia i z błogosławieństwem. w moim odczuciu grupa trzyma się mocno - szansa, że ktoś wpuści cię na minę i zrobi "dobrze" koledze, który chciał się pozbyć "złoma" jest niewielka. ja kupiłem od człowieka, dla którego było to 3 czy 4 bmw; następne też ma, tylko inny model. w tym układzie potwierdza się stwierdzenie, że bmw jest ostatnim motocyklem dla wielu ludzi. później nie chcą innej marki :> może jeszcze moje kryteria wyboru r1100rs: miał być turystyk z częściową owiewką, bo pełna mi się nie podoba ;) duży bak, umiarkowane zużycie paliwa, wygodny, ale z sylwetką lekko pochyloną dla odciążenia... khem, pośladków. ale nie za bardzo, bo nie lubię wisieć na nadgarstkach i okulary mi wtedy nie wystarczają do patrzenia na drogę :icon_razz: silnik z mocnym dołem, najlepiej v2 (stanęło na bokserze, bo alternatywy nie było), moc maksymalna bez znaczenia, powyżej litra - to już wystarcza do zapewnienia odpowiedniego komfortu podróżowania. najlepiej z fabrycznymi kuframi lub zestawem dedykowanym, żeby objuczony nie przypominał tira. wygodny dla pasażerki. pędzony kardanem. cena około 15kzeta - tyle miałem. aha, odpadały tzw szosowe enduro - źle się czuję na takim wysokim motocyklu (jednak zaczynałem jeździć z siodłem na wysokości ca 80cm...) serwisuję u mechanika, który się bmw nie boi - ale facet wie, co w nim gra. dobry, sprawdzony, warty tego co mu płacę. solidny zalet mnóstwo: jak pisałem wygodny, mocny silnik, ma przeciętny apetyt na paliwo, spory zbiornik, dobre wyposażenie, fabryczne kuferki po zdjęciu nie zostawiają widocznego stelaża. no i dla plecaczka wygodny :cool: wad niewiele: głównie drobiazgi typu plastikowego zbiornika, do którego nie da się przypiąć magnetycznego tankbaga. no i mimo wszystko cena: za te same pieniądze można mieć znacznie młodszą japonię... jsz
  20. :icon_rolleyes: niama problema i jeszcze dodam, że ostatnią nowością jest seria g650, na singlu, w kilku odmianach w tym enduro/supermoto a w temacie: na temat tdm jedyne, co złego mówili jej użytkownicy, to że mimo wszystko nie ma silnika ponad litrowego (ale to po jakimś czasie się takie narzekania zaczynają), i u jednego widziałem i słyszałem właśnie temat szerokości dużych kufrów bagażowych przy wąskiej fabrycznej kierownicy natomiast nt650v... znajmy moturniczy chorował na nią kilka lat, by potem po sezonie stwierdzić, że wprawdzie wystarcza - ale to nie to. jednak silniczek 650ccm dla doświadczonego jeźdźca jest ciutkę niewystarczający. poza tym zdaniem owego znajomego fabryczna szyba to porażka, a duża mra i tak nie daje wystarczającego komfortu powyżej 130kmh żeby nie było, to ja na swoją kanapę też narzekam w zakresie szyby: mam wysoką i szeroką turystyczną mra (z fabryczną nie jechałem, ale na pewno byłaby dla mnie za mała) - niestety pozbawiona jest szczeliny wyrównującej strugę, i nie ma żadnego deflektora na szczycie; efektem jest stały podmuch na kask przy obniżonej lub turbulencje za szybą przy podniesionej. ale to dopiero powyżej prędkości kodeksowych :> jsz
  21. które r? :buttrock: trzeba było sobie sprawdzić, zanim wyskoczysz jak filip z konopii. jeśli potem piszę o modelu rs, to... widziałeś gdzieś oznaczenie na bmw rs1100r..? r_r - roadster, czyli naked r_rs (obecnie r1200st) - sportowo-turystyczny r_rt - turystyczny seria k faktycznie oznacza rzędową czwórkę; tyle, że ta literka jest z _przodu_ nazwy. czyli k1200r nadal oznacza roadstera czyli po ichniemu nakeda. paniał..? :) aha, z oznaczeniem innych silników bywa już nie tak fajnie, bo f jako nazwa serii oznacza zarówno single (f650gs na przykład) jak i najnowszą rzędową dwójkę (f800s/st) jsz
  22. mój Plecaczek zdecydowanie poleca francuskie ciuchy marki ixon :buttrock: można znaleźć coś, co nie będzie przypominało krojem worka, dopasowane do sylwetki osoby ładniej zbudowanej importerem jest zdaje się warszawski boldor aha, skóry na choppery nie są obowiązkowe... zależy, czy wyżej cenisz wygodę, czy klasyczny w tym przypadku styl czarnej skóry jsz
  23. każda pliszka... modele r czyli roadstery są nie bardzo turystyczne. polecałbym rozglądnąć się za starym (92-94) modelem r1100rs - sam takiego mam i wiem, że nie zamienię na nic innego. chyba, że młodsze bmw :> wygoda w porównaniu ze znakomitą większością japonii perfekcyjna, możliwości regulacji siodła, kierownicy, szyby. do tego genialne przednie zawieszenie, przeważnie również abs, kufry fabryczne 35l mieszczące się w szerokości kierownicy (zobacz sobie, jak podobne wyglądają na stelażu na tdm... koszmar formatu ciężarówki), pędzony kardanem (oj, dopiero po przesiadce kardan-łańcuch-kardan wiem, że nie ma lepszego sposobu przeniesienia napędu; no, może jeszcze pasek jest podobnie przyjemny). siodło wygodne nie tylko dla kierowcy, grube wygodne podnóżki, podgrzewane manetki w standardzie, część ma wyświetlacz np. poziomu paliwa. a przy tym silnik na wtrysku, który ciągnie potężnie od samego dołu, a powyżej 5,5kobr dostaje pięknego kopa. v-max ponad 200 (tylko po co?) ja polecam, a co zrobisz z tą wiedzą - to już twoja sprawa :icon_mrgreen: jsz
  24. majstersztyk to jest to, na co się przesiadają ludzie z b12, jak już mają dość: - stelaża na kufry poszerzającego motocykl w format połowy tira - spalania na poziomie startującego odrzutowca - udręki w postaci smarowania łańcucha - szukania dodatków w postaci jak nie turystycznej szyby, to podgrzewanych manetek wymienione elementy są skrótem autentycznej rozmowy z ubiegłego roku z właścicielem dużego bandyty użytkowanego mooocno turystycznie rozwiązaniem był produkt mojej ulubionej firmy... :) a z 2 powyżej zaproponowanych motocykli, czyli małego bandita albo fazera 600 - brałbym jednak fazera, i to nie ze względu na sentyment do trzech kamertonów, ale własności użytkowe. przy czym moc ma tu zdecydowanie dalsze znaczenie; ale przecież nie bez powodu xj600 przegrała kilka lat temu testy porównawcze z gsf600, a ten z kolei stracił panowanie w klasie gołych 600 na rzecz fazera :) jsz
  25. poszukaj po forum, był i temat o najciekawszych winklach, i kilka ciekawych tras opisane. bieszczady czyli obie pętle na pewno, ja polecam na przykład przelot od południa tatr - niby nie polska, ale zaraz za granicą. bardziej turystycznie to na południe od brzeska, przez ciężkowice na krynicę, potem tuż nad granicą na stary sącz i powrót przez zabrzeż-mszanę na wieliczkę-kraków jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...