Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. jeśli są jakieś odrębne przepisy dla kolumny zorganizowanej, np prowadzonej przez gliniarzy itd, to pewnie można tak samemu z siebie, nawet gdyby zebrało się mnóstwo luda - z mojej znajomości przepisów nie, bo tu wpada punkt o jednym pojeździe na danym pasie ruchu (powołuwany czasami również w dyskusjach o jeżdżeniu między pasami ruchu) pytanie jeszcze po co to: na potrzeby parady chyba tylko, a wtedy raczej nikt się nie przyczepi. normalna jazda bezpieczniejsza będzie w szachownicę, na przemian, gdzie minimalizuje się długość kolumny przy zachowaniu bezpiecznych odległości pomiędzy motocyklami zarówno do przodu, jak i na boki (ew. omijanie studzienek i innych dziur w asfalcie) jsz
  2. a czamu sobie nie zostawisz szadoły, a plecaczka nie posadzisz na coś mniejszego? bandit ani cb500 nie dadzą ci ani pozycji wyprostowanej - to odczujesz głównie na zgiętych nogach - ani poczucia, że silnik ciągnie od dołu, jak w v2 z takim budżetem ciężko będzie coś wybrać... jsz
  3. pouczysz się powoli i nie będziesz się przykrywał żelazem, proste inna kwestia, że jeśli podałeś prawdziwy wiek, to jeszcze nie bardzo miałeś okazję nabrać doświadczenia na motocyklu. czy przypadkiem nie uważasz, że jednak te z górą 100koników z 600ccm to nie za wiele na naukę jazdy..? jsz
  4. najpierw naucz się jeździć na czymś mniejszym, na 900rr masz jeszcze czas. tematy na czym ma jeździć początkujący były 100x, poszukaj. mniej ważne ile masz kilogramów, ważniejsze ile masz doświadczenia jsz
  5. slicki: nie mają bieżnika, a w przepisach stoi, że opony na drodze mają mieć i to minimum o ile pamiętam 1,5mm semi-slicki: jest tego trochę, chłopaki z poznania na sportach tylko na takich latają - koszt niewielki w porównaniu z nówkami, prowadzenie świetne, wadą jest jedynie szybkie zużycie, bo ponoć po 6kkm nadają się do kosza. no, ale po 300zeta za komplet... ;> jsz
  6. lądują, lądują :cool: na przeglądy, wymiany oleum i takie tam klocki cy cuś. przynajmniej jeśli właściciel dba i potem nie ma być "dzwoniących łańcuszków, zaworów, łożysk, panewek, itd" a żeby nie było OT, to powiem, że ze względu na kilka (w tym po jednym oglądniętym dla mnie) widzianych w nw. miejscach sprzętów doradzam ostrożność w wyprawach do: * motopark, targowisko - na trasie kraków-bochnia * willinger, rzeszów jsz
  7. primo: czy przypadkiem ubezpieczenie nie powinno być po stronie leasingodawcy, a wliczone w ratę leasingową? przeczytaj umowę secundo: salon, może mają jakieś pakiety na tego typu zakup - czyli np. pakiet do 3 lat albo coś podobnego jsz
  8. ano niektóre tak mają :D u mnie też jest, chociaż na wtrysku. po prostu "podciąga" nieco linki przy przepustnicach, zwiększając obroty - tak, jakby była nieco odkręcona manetka jsz ps. tego tytułowego sprzęta, to ja bym odpuścił... nie wiadomo nawet ile może kosztować doprowadzenie tego do stanu bezpiecznego dla jazdy :/
  9. jeśli 1 moto - bo nie wiem, co ma znaczyć "1 tej klasy" (czyżby pojeździł wcześniej na skuterku? bo na niczym innym legalnie raczej nie - a1 mało kto u nas zdaje...) - to nie jest odważny, a po prostu głupi. jeśli podany wiek 18 lat jest prawdziwy, to przynajmniej wiadomo, dlaczego taki głupi - bo młody jsz ps. gs500f - jeśli musi mieć plastiki...
  10. jak sprzedam xj-tę, to może być u mnie :D na razie nie ma miejsca... jsz
  11. a lubisz dokładać kasy bez potrzeby? różnica w kwotach ubezpieczenia pomiędzy stalową wolą a warsiawką pewnie będzie x2. ludzie się wymeldowuja do ciotek na wieś, żeby płacić niższe składki... przemyśl to jeszcze :banghead: jsz
  12. w internecie ponoć można znaleźć wszystko... podaj źródło jsz
  13. to jeszcze raz ja, niestety :/ czy jest jakiś określony termin, w którym ubezpieczyciel ma obowiązek rozpatrzyć _odwołanie_ od decyzji przyznania odszkodowania? bo jakoś dni mijają, a ja nie widzę ani kasy, ani odpowiedzi... TIA jsz
  14. pojeździłem 2 lata, może niespecjalnie wiele, ale nie zauważyłem absolutnie żadnych problemów z przegrzewaniem. inna sprawa, że nie próbowałem w 40st upale np. stać kilka godzin w korkach :flesje: jsz
  15. a jakaś różnica występuję? na gn250 nie da się jeździć inaczej, niż tylko do nauki "zdawania egzaminu"? to ta wycieczka do grecji (?) bodajże opisywana kiedyś w listach w SM to fotomontaż był? japko ma rację: najlepszy będzie taki motocykl, jaki ma ośrodek egzaminacyjny - bo dla początkującego trudno będzie się wczuć w inną maszynę, na której na dodatek nie może nawet przy słowiowego "kółeczka" zrobić, zeby wyłapać różnice między treningowym a egzaminacyjnym. podobnie jest z resztą z czterołapcami i tu jakoś niekt nie ma wątpliwości, że najlepiej jak się uczy na takim samym jsz
  16. wyciszenie możesz sprawdzić np osobiście w giga store louisa w berlinie - w tunelu aerodynamicznym, symulacja prędkości do 130kmh na golasie :buttrock: poszukaj na forum, było w dyskusji o szczękowcach jakie różnice. na allegro napisałem również w osobnym wątku, na jakiego sprzedawcę trzeba uważać - bo jest totalnie niesłowny (kupowałem właśnie sv55, cena była dobra, tylko kasku jakoś nie było...). aha, był również na forum link do jakiegoś starego artykułu w jęz. ang gdzie była tabela głośności kasków - ale badania dość stare, sprzed kilku lat, i np sv55 tam nie mieli (za to mieli mojego bossa 3000, którego dawno nie ma w sprzedaży) jsz
  17. bry, w związku z panującą ostatnio na "grupie południe" cenzurą, która preferuje tematy "popijawa sobotniej nocy" zamiast sensownych przejażdżek, to napiszę tutaj jaką ostatnią wycieczkę odbyliśmy :buttrock: w związku z tym, że "plecaczek" zażyczyła sobie winkielków, szukałem odpowiedniej trasy. na mapie jakoś tak ciągle wzrok zjeżdżał mi na południe od krakowa, ze szczególnym odchyleniem na południowy wschód (hmm... może następnym razem poszukam w beskidzie żywieckim?). i tu natknąłem się na miejsce, w którym jakoś tak nie byłem, chociaż mieszkałem przez kilka lat dość blisko: ciężkowice i rezerwat przyrody nieożywionej "skamieniałe miasto". oki, lecimy z wyznaczeniem trasy dojazdowej nie było problemu: kraków-wieliczka-gdów-lipnica murowana-tymowa-zakliczyn-ciężkowice. czyli minimum dróg głównych, za to boczne nie takie zupełnie pomijane na mapach. i faktycznie - odcinek od startu aż do połączenia z drogą brzeko-nowy sącz nie zawodzi oczekiwań - jest wystarczająco kręty :bigrazz: no cóż, drogi za ciężkowicami nie znałem - a jest po prostu rewelacyjna! podjęliśmy decyzję, że w związku z przyzwoitą jeszcze porą dnia - lecimy na południe aż do granicy, a potem pętelką wracamy do krakowa. ale po kolei: z rezerwatu - uwaga, trasa ma kilka km, jest na 60-90 min marszu i zdecydowanie nie na motocyklowe ciuchy :/ - cały czas na południe, przez grybów, aż do połączenia z drogą nowy sącz-krynica: wprawdzie sporo przez wioski, ale za to asfalty znośne dla turystyki, a przejazdy przez górki... mniodzio :biggrin: znaczy nowiutki asfalcik na serpentynach... po przedarciu się przez krynicę i muszynę - droga do piwnicznej, tuż nad samą granicą. z lewej rzeka, z prawej góry... i tak przez ładnych parę kilometrów. kręci się i wije całkiem ładnie, ruch niewielki nawet w niedzielne popołudnie. dopiero od piwnicznej do starego sącza ruch niestety większy. w starym sączu zwrot na zachód, w kierunku na (*) zabrzeż i dalej mszanę dolną. od zabrzeża znów same zakręty, droga przez góry cały czas. gdyby nie wioski i kiepski miejscami asfalt można byłoby spokojnie jechać tam sporo szybciej. no, ale cóż: ja to jestem turysta i cienki bolek, nie zamierzam po wioskach oponek zamykać - wystarczy, jak się trochę motur pobuja na boki :biggrin: do krakowa można wrócić przez kasinę wielką, cofając się nieco z mszany w kierunku na limanową, a potem na północ - do dobczyc. ciągle jeszcze winkle, chociaż tu już droga raczej z tych gorszych. ale zawieszenia rs-a jakoś zapewniają dość komfortu, nawet jak na moje emeryckie wymagania :> no, a potem to już jak kto lubi - albo znów na wieliczkę, albo tak jak wróciliśmy my - przez myślenice i zakopiankę wieczorową porą pętelka ca 350km, w sam raz na jakiś łykendowy dzionek póki jeszcze słoneczko świeci. albo poplanować na następny sezon ;] jsz (*) w związku z tym, że w tym miejscu normalni ludzie powinni już zrobić się głodni, autorzy trasy zalecają postój w miejscowości jazowsko, przed łąckiem słynącym z pewnego napitku, oraz jeszcze przed zwrotem w zabrzeżu. postój w niewielkiej knajpce "u wojtków", po prawej stronie drogi, parking jest chociaż ma wysoki krawężnik na wjeździe. a z menu zwłaszcza polecamy - placki ziemniaczane i smażone pstrągi :>
  18. było rzetelne IMO porównanie w którymś ze starych (ub. rok?) SM. znaleźć, przeczytać, nie nękać forum :) jsz
  19. o ile się nie mylę (a jak się mylę, to niech mnie ktoś poprawi) w polskim prawie nie ma pojęcia konkubinatu, a osoby najbliższe to jedynie rodzina. czyli nie bardzo możesz skorzystać z par. 3 co więcej, jak już podpisałeś dobrowolne poddanie się karze to byłoby trudno się wykręcić... no i nie uniknąłbyś pewnie procesu i jeżdżenia na rozprawy te 200km a było myśleć, zanim się cokolwiek podpisało..? jsz
  20. ewentualnie: * odsetki umowne, np w skali 30, 40% rocznie * zastrzeżenie własności motocykla do czasu uregulowania pełnej należności przez kupującego oczywiście lepiej powiedzieć facetowi "weź pożyczkę w providencie" albo kazać przyjść jak uzbiera całą kwotę, bo wtedy nie martwisz się, czy zapłaci i co potem zrobić jeśli nie jsz
  21. gs500 ma 2 cylinderki tylko :) popatrz jeszcze za starą xj600, sprzed 92 roku, silnik trwały i dość mocny jsz
  22. thefex, a co to ma do rzeczy? jak zza granicy, to musiałeś mieć wymeldowanie, a żeby wymeldować stamtąd, musiały być zdane w ichnim urzędzie blachy. ergo nie możesz posiadać blach, jeśli masz komplet dokumentów do rejestracji motocykla przewiezionego przez granicę Majic: napisz na adres z umowy list wyjaśniający sytuację, ze wzorem pisma zgłaszającego zagubienie tablic do podpisu antydatowanym przed umową, wrzuć kopertę ze znaczkiem zaadresowaną do siebie. wyślij poleconym. jak facet nie zmienił adresu, to może podpisze i odeśle. jak zmienił, to list wróci, i wtedy będzie trzeba załatwić sprawę inaczej :> jsz
  23. bez sensu. jeśli chcesz kupować dwa kaski, nie kupuj tego samego typu. jeśli już, to jeden otwarty, drugi integral albo szczękowiec: dla ciebie będzie na dłuższe trasy albo zimniejsze dni, jeśli będzie to kask dla plecaczka, to i tak będzie jej (?) wszystko jedno w jakim, byle z tobą :banghead: jsz
  24. nie chce ci się poszukać. temat był nie dalej, jak kilka tygodni temu na tym forum a teraz przesuń kursor w górę ekranu. jest tam taki klawisz "szukaj" klikasz go i w odpowiednie okienko wpisujesz co chcesz znaleźć. jeszcze jedno kliknięcie i... no popatrz, działa :/ jsz
  25. hmm... a kto produkuje szczękowca z opcją rozmontowania szczęki..? i nie chodzi mi o tr1 airoha, tylko kask, który po założeniu "dołu" jest w pełni funkcjonalnym szczękowcem? tyle, że ta opcja z pewnością będzie troszkę kosztowna. no, ale jeśli miałby być docelowy... jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...