Skocz do zawartości

jjank

Forumowicze
  • Postów

    2788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez jjank

  1. nie jest to jakiś problem, 4l dobrego oleju masz za 220zł, na 3 wymiany, do tego 3 komplety filtrów po 30zł każdy, na pół sezonu spokojnie mi to wystarcza, wymiana o tyle upierdliwa ze dolne sitko jest pod silnikiem i cięzko tam wyczyscic gdy glina zaschnie, do rekreacji nie wiem czy to się nadaje, sam musisz stwierdzic, lc4 jest przy exc mega wygodny, 525 hałasuje, szarpie, strzela, to juz nowsza 450 jest o wiele bardziej kulturalna
  2. 450 może byc z 2002r modelowo 2003r tak jak moj 525, pojedyncza rura jest od 2004 co do motogodzin to dzis pojechałem 40km raczej lajtowo bez pałowania na niskich biegach i orginalny licznik pokazał 1.1 godziny, ale nie wiem czy to jest motogodzina czy godzina jazdy EDIT co do oleju to manual podaje wymianę co 15 godzin lub 100l paliwa, ja wymieniam co 60-70l bo raczej gniotę na niskich biegach, ale jeśli ktoś jezdzi lajtowo i zmieni olej co 100l to wyjdzie jakby nie patrzec 2000km (spalanie 5l/100km przy lajcie) co ciekawe manual nie rozróznia między modelami sx i exc, jedynie rozgranicza hobby i competition use, przy competition seris nakazuje robic co wyścig, nigdy rzadziej niz co 2 godziny lub 15l bez względu na pojemnosc co tez jest dziwne bo 250 zawsze bardziej dostanie w dupę niz duze pojemnosci generalnie trzeba do tego podchodzic z głową, nie traktowac manuala jak bibli...
  3. Ryśku, 450exc zadbiutował razem z 525(i był identycznie wyposażony) w 2003r, wcześniej szły tylko 400 i 520.
  4. kolego ja ten temat tez przerabiałem w kawasaki klx, był zamiennik do naprawy wahacza ale do kiwaczki tylko orginał, naprawa na orginałach wyniosła mnie ok 1000zł, bo zalezało mi na czasie, ale w zimie zaniosłbym kiwaczkę razem z wszytskimi śrubami do tokarza i zleciłbym przerobienie pod typowe łożyska (ale nie kulkowe tylko igiełkowe) i uszczelniacze nawet jeśli miałby roztaczac samą kiwaczkę, wtedy łożyska i uszczelniacze wyniosą cię max 200zł i robota pewnie drugie tyle, nie ma sensu tego robic na orginałach gdzie jedno lożysko potrafi kosztowac 200zł a w sklepie obok 1 mm mniejsze 20zł...
  5. Langcourt, od nas chłopaki z NMR KTM tez tam ślą, można tez wysłac samemu ale nie dostaniesz takich cen jak stały klient(serwis), rok temu kumplowi do kx250 coś tam spaprali, ale oddał i bez problemu poprawili, sprzęt śmiga jak szatan, jedyny minus to ze ubabrali z zewnątrz cylinder jakąs chemią na czarno i nie idzie tego usunąc a kumpel pedant i go to denerwuje bo sprzęt jak nowy a tu czarna plama-w crossie cylinder na wierzchu. A swoją drogą to takich firm musi byc więcej tyle, ze nie kazda współpracuje widocznie z klientem indywidualnym, nie wierzę ze Niemcy,Austria. USA czy Japonia nie mają takiej technologii bo kto produkuje cylindry z nicasilem do fabrycznych maszyn z tych krajów?
  6. kolego musisz sam ocenic co ci pasuje bo podales modele z róznych segmentów, xt i klr to typowe woły ciezkie robocze raczej do spokojnej jazdy, jak są w dobrym stanie do nie do zabicia tyle ze jazda na tym daje najmniej funu, tt-r 600 ma wytrzymały silnik taki jak xt to juz niby bardziej terenowy sprzęt ale nie ma zbyt duzej mocy, xr650 i klx 650 to całkiem szybkie pomykacze, ale xr nie ma kwitów a częsci do klxa są trudnodostępne-podjerzewam ze te obydwa egzemplarze za takie pieniądze to będą skarbonki bez dna ta niby yzf450 to na moje oko yamaya wr bez papierów-lekki i mocny sprzęt-ale kosztowny w utrzymaniu
  7. do RFSa można kupic komplet nowy tłok i cylinder za 2200-2500zł orginał jak masz dobe dojscia, ew na allegro taki cylek po naprawie http://allegro.pl/cylinder-ktm-exc-450-08-langcourt-i3813275578.html i tłok elko za 1000zł bez łaski,w praktyce mało ktory cylinder w tym silniku jest do naprawy, kumpel kupuje takie katy i sprzedaje na częsci, nawet jak stary wiór sx z 2000r to i tak cylinder zwykle nadaje sie na jazdy ew honowania do starego husaberga nie ma tłoków w zamiennikach
  8. -panie, ja sie nie znam, remot robił szwagier/kumpel/serwis (ale taki wisz pan, co faktury nie wystawia) przerabialem to nie raz :D w 2t moze byc z tym pewien kłopot :biggrin:
  9. wymien olej raz na sezon i będzie ok
  10. zależy co to będą za 125 i 250, crm i inne niewysilone sprzęty i tam jak raz zrobisz pożądny remont to latasz parę lat przy minimalnym serwisie, są wyczynowe enduraki np exc 125/200/250 i tam już co te 100mth max trzeba tłoka zmienic, przy 125 i 200 nawet częsciej, znam przypadek 250exc gdzie korba ma nalatane ponad 400mth od nowosci i jest ok, ale to juz jest ryzyko, najczęsciej trzeba remontowac crossówki, bo są najbardziej wysilone, motogodziny nabija się na nich szybko z racji zestopniowana skrzyni i charakterystki silnika zmuszającej do jazdy na wysokich obrotach, jeśli dużo latasz tzn. więcej niż 80-100mth na sezon to licz się z tym, że trzeba tłoka zmienic 2x w roku, spalanie też jest tam spore, natomiast są bez porównania tańsze w zakupie od enduraków zwłaszcza z papierami co do cen to nie ma reguły, kumpel sprowadził kx250 z 03r, dół silnika nierozbierany, z wyglądu jak nowy aż szkoda go brac do lasu, latał tylko po torze i bardzo mało, sporo fajnych dodatkow, wyszedł go 6300zł, a drugi kupił cr250 z 00r za 5600zł i okazało sie ze złom totalny, do naprawy zawias, nicasil wytarty, 3ci bieg się skończył, silnik robiony x razy, łożyska nie trzymają sie w karterach, gaźnik zuzyty
  11. tia, a potem jest płacz ze świece padają, dym jak z kamaza, silnik się słabo wkręca i wszystko zarzygane olejem :banghead:
  12. do husaberga jest kiepski dostęp do częsci uzywanych(na szczęscie sporo pasuje od ktma), z nowymi nie ma problemu, auner wysyla za pobraniem, kumpel ma husa 470 (wszystkie husy 400/450/470/550 to jedno i to samo), sprzęt daje radę, lekki, zwinny prawie jak 2t, moc nie powala, upierdliwy przy odpalaniu z kopki, po zakupie aku i sprzęgielka dalej nie chce palic z rozrusznika, porażką jest tam gaxnik dellortho, przyjechał tez kiedys do nas typ na husie 400 z przełożonym keihinem fcr ale tez nie chciał palic :banghead: ta okazja wisi juz od dawna, co do VOR to jest to zupelna rzadkosc, ciekawy sprzęt
  13. jeśli zaczynasz to raczej crossówkę odpusc, a zwłaszcza yz426, to już zwykle wysłużone, dobite motorki, ciezko tym się tym lata w terenie, a jak jeszcze jesteś początkujący to w ogóle porażka, duzo lepiej zagra ci wr450,drz itp, po kupnie moto zawsze musisz miec mniej lub wiecej kasy na wstępne ogarnięcie sprzętu, pozdrawiam kolegę z okolic
  14. najpierw napraw wszystko co moze powodowac cyrki i jak dalej nie bedzie ok to dopiero kombinuj,jesli dyfuzor słabo siedzi w cylindrze to mozna dokupic kilka oringów zaroodpornych i jakis dopasowac, tam musi byc szczelnosc bo rezonans powoduje zasysanie lewego powietrza, napewno jak w 99% starych sprzętów zuzyty i brudny jest gaźnik, to ze przedmuchales go sprezarką nie oznacza ze jest czysty, w starych sprzetach są takie perfidne zabrudzenia ze rusza jes tylko myjka ultradzwiekowa, tak samo regulacja-co z tego ze iglica jest ustawiona jak manual nakazuje jak ona nie trzyma wymiarów bo jest wytarta i sklad mieszanki jest zły, ogólnie zeby ogarnąc stare wynalazki trzeba duzo cierpliwosci, ciekawe czy podszedłby tam piec rfvc z rozrusznikie(pewnie za mało miejsca), wtedy mogłoby to ciekawie latac :D
  15. co za czasy, dziewuchy sie na motory garną, rrolek tylko pamietaj ze jak się raz tym zainteresuje to juz nie ma odwrotu :D a kumpel dawal synowi na 18naskę swoją ex crossówke i wszystko co potrzeba do zabawy na niej, ale synio woli siedziec na fejsie i grac na kompie, wiec musiał sprzedac, "za moich czasów" trzeba było zapier.. w porzeczkach i innych malinach cale lato zeby se mztę kupic :P
  16. zapytaj czemu serwisowany był na drugim końcu Polski, ja powiem ci tyle-ten serwis znam bardzo dobrze, mechanicy i szef czasem z nami latają i fuszerki tam nie uświadczysz, robią solidnie i liczą sobie słono :D stan zapewne świetny, ale cena bardzo wysoka jak za moto któremu wkrótce stuknie 10 lat, ktoś wyszedł z załozenia ze skoro wpakowal kupę kasy to teraz maszyna warta odpowiednio więcej, nie zawsze tak jest, jeśli chcesz to kupic to musisz byc pewny ze to jest takie moto jakiego ci trzeba i parę sezonów na tym polatasz bo sprzedac znowu będzie ciezko bez duzej straty, ja np. bym osobiscie wolal za tę kasę 2-4 letnie typowe lekkie hard enduro w dziewiczym stanie, bo lc4 to za duze bydle jak dla mnie, zaletą jest ze zawsze będzie wygodniejsze i lepsze na dalsze wypady, tyle ode mnie
  17. crm czy dt to inna bajka, silnik chodzi tam całkiem inaczej niz w exc, mnie głównie to skłoniło do wymiany sprzętu na 4T (bo nic nie bylo z fajniejszych 2T do wzięcia kiedy miałem czas szukac moto) i jakos se parkoczę, wiadomo sprzęt toporny, ale ma tę zaletę ze kumpel na yz450f juz mi nie ucieka jak chce, dwuseta nie robi tez na takich długich podjazdach gdzie trzeba bardzo szybko przyspieszyc, mamy kilka takich miejsc,co ciekawe łatwiej tam mają ludzie na crossach 450 niz na exc 250, ło takie cus tutaj typ napiera chyba na crossówce , obczaj moment przyspieszenia w 43s i koniec praktycznie na odcince, 2t ma duzo gorzej w takich miejscach
  18. nie wiadomo, zdjęcia nie dała :biggrin: co racja to racja, ale za to wkurza przy spokojnym przemieszczaniu, gdy mam wrocic styrany po lataniu te 35km to se wpinam na 525 6 bieg i tach tach tach do domciu na rezerwie :cool:
  19. chyba zartujesz, koszt zabawy exc czy wr 125 w skali kilku sezonów bedzie kilkukrotnie nizszy niz crossówki 4t
  20. jasne ze są do podrózowania, ludzie jezdzą tym po Mongoliach i innych zadupiach, jest coś takiego jak lc4 adventure czy yamaha tenere typowo pod dalekie wyjazdy, a 600km to żadna wyprawa, w tamtym roku na klxie pojechałem sobie ponad 500km w dwa dni lekkim terenem i spokojnie dało radę
  21. exc 4T 250/400/450/520/525 ważą tyle samo, duża pojemnosc mocniej hamuje silnikiem i to potęguje wrazenie topornosci, 525 potrafi zerwac przyczepnosc gdy się szybko pusci gaz, na torze jak dla mnie trochę męczy to w zakrętach zdajesz sobie sprawę z kosztów jakie trzeba pokrywac przy 4t? ja bym brał exc 125 a jeśli więcej toru to sx 125, po co Ci homologacja jak tam u was tylko dzikie puszcze i bagna? napewno lepiej by ci się jezdziło na 2t niż ciezkim 4t którego mocy i tak nie wykorzystasz, co to za tor i gdzie?
  22. nie ma prawa byc nieszczelnosci miedzy cylindrem a wydechem
  23. acerbis wg mnie robi solidne produkty za rozsądą kasę, problem jest z dostępnoscią, u mnie w sklepach praktycznie nie ma nic, więc trzeba bawic się w allegro itp ja mam do kupienia buzer (mysle ze wezme acerbis bomber), buty (miałem acerbis nawet mocne ale ciezkie i przemiękają) i nakolanniki albo ortezy i tutaj jest drogo, kumpel ma fajne asteriski czerwono-czarne, ale to 2.5K zł, myślę nad czymś tańszym, może ktoś zna jakis sprawdzony model? kupowanie uzywek to chyba taki se pomysł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...