Skocz do zawartości

jjank

Forumowicze
  • Postów

    2788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez jjank

  1. twoj kat to 450sx z 2003r, on w ogole fabrycznie nie ma świateł, chyba ze ktos dolozył uzwojenie od exc na zimno dajesz ssanie, wciskasz odpreznik i dajesz szybko 5 kopów, puszczasz odpreznik, powoli naciskasz na kopke aż do wyczucia najwiekszego oporu z charakterystycznym cyknięciem, znowu naciskasz deko i przechodzisz ten najwiekszy opór doslownie o milimetry, puszczasz deko, kopka w górę i dajesz z buta pełny ruch kopki, na ciepło to samo tylko bez ssania, ogólnie te sprzęty odpala się łatwo, na cieplym jak nie kopniesz to pali nawet po glebie, problem jest tylko taki ze są wysokie i kopka jest dluga (w sx zwłaszcza) gazu oczywiscie nie dotykasz przy odpalaniu napisz ile masz biegów, jakie koło z tylu i daj zdjęcie
  2. Jeśli ten serwis jest tak realny jak rok i model to życzę powodzenia :biggrin:
  3. Pojemnosc 450 produkowano od 2003r. 2001 to 400 lub 520. Czy zrobiles jakikolwiek "pakiet startowy" po zakupie? Mam na myśli obowiązkowe sprawdzenie luzów zaworowych, pranie filtra powietrza, wymiana oleju i jego filtrów, świecy, czyszczenie gaźnika i sprawdzenie jego ustawień z manualem, sprawdzenie płytki przepustnicy? Tylne światło masz niepodlączone, a w przednim możesz miec brudny klosz. Normalne ze nie ma kluczyka, ale EXC ma miec rozrusznikm chyba ze ktoś go odkręcił. Daj zdjęcia i nr VIN to ci owiem co to za cudo.
  4. polataj na tych długich i zobacz co sie bedzie działo, generalnie kolce szybko się scierają zwlaszcza jak z tak cienkich srubek zrobione, wiec im dluzsze tym dluzej pozyją
  5. jeśli chodzi o klx to tam silnik ma pracowac bardzo cicho i miękko, najwiekszą bolączką przynajmniej w 650 byla głowica i wałki, zwłaszcza wydechowy i jego deko, pokrywa zaworów byla tam mocowana na 3 srubki , mozna ją zdjąc przy zakupie i obadac wzrokowowo wałki i panweki głowicy (bez rozpinania rozrządu), bo jak to będzie do roboty to masz taką samą lipe jak w dr mając ok 5K i szukając enduraka 4T ktory nie jest zbyt drogi w utrzymaniu patrzyłbym przede wszystkim na lc4 400/620(kapryśny ale w praktyce bardzo twardy sprzęt) , xr600(ciezko kupic dobrą w tej kasie, ale da się i wtedy masz moto na lata), w ostatecznosci klx 300/650 i dr 350 inne dr to zupełna kicha, klx 300 jest niezwykle lekki, nawet współczesne wyczynówki tej pojemnosci mają porównywalną wagę
  6. dr jest mega tanim sprzętem w eksploatacji o ile ma wałek i dzwigienki w dobrym stanie, jak ma w zlym to będą koszty, w terenie lepszy klx, na dalsze wypady dr
  7. nie wiem jak w 2T ale w 4T ta nowsza rama z owalnych rur ma takie same kąty i wymiary, może jedynie jest sztywniejsza i przy duzych obciązeniach jest jakas różnica? jak ktoś dużo lata to 250exc (czy tam inne 2t enduro) będzie duzo tańsze i latwiejsze w serwisie, a możliwości większe
  8. Są to dobre motocykle, lekkie zwinne, zawias niezly, wykonanie poprawne. Mialem klx650r, dobrze wspominam. Bywają problemy z zamiennikami niektorych częsci, orginaly drogie jak diabli, silniki są skomplikowane, jeśli kupisz zapuszczony egzemplarz to remont będzie drogi. Ten z linka jest chyba bez papierów?
  9. Wlazlem na allegro i tablicę i sytuacja wygląda dokladnie jak rok temu, nie ma nic konkretnego, ja szukalem 250 i 300 od 2003 jakis miesiąc i jak coś się pojawiało to zaraz sprzedany albo bez papierów, albo wlasciciel nic nie wie i cena wysoka itd itd, w końcu zacząłem też szukac 4T i udalo mi sie kupic piknego 525, był wyszykowany w 100%, do polowy sezonu nie robiłem przy nim nic, potem tylko ekspolatacja, najlepsze ze poniżej ceny rynkowej, także da się, trzeba tylko byc gotowym na wyjazd z dnia na dzień, katy są chodliwe. Czym 2005 różni się od 2003 i 2004 że je odrzucasz? różnie to bywa, pamietaj ze moto to nie tylko silnik, jak przyjdzie ci robic po kolei zawiasy, naprawiac zapuszczone koła, rześbic popsute gwinty,polepione chłodnice, wymieniac czesci w gaźniku, membrany, elementy zawory wydechowego to też zrobi się ładna sumka, przerabiałem to w exc200, jak jeszcze oddasz do serwisu to dojdzie robocizna i masa czasu
  10. no nie rób se jaj, mój szef swego czasu przelatywal na yz250f caly Lublin w drodze na tor...jakbym zobaczył typa co pcha sprawny motor po chodniku 1km na tor to bym padl :biggrin: ja mam moto zarejestrowane i ubezpieczone i jak narazie 1 raz miałem zalozoną blachę, szczerze mówiąc myśle żeby wystawic rame z papierem na allegro i wziąc bez prawa rejestracji, a robię nieraz tripy po100km z wjazdami do miasta po wahę czy do knajpy na żarcie, co z tego ze ja mam blachę jak reszta nie ma i i tak w razie w trzeba spadac, policja jadącego nie zatrzyma ale numer spisze, a stojącemu na stacji paliw czy pod knajpą nic nie zrobią chocby mial gorący piec i kask na głowie bo nie porusza sie po drodze publicznej i mogą go postraszyc wiec zwykle udają ze nie widzą, pewnie zaraz odezwą się moraliści i "święci", więc oznajmiam ze to tylko moje zdanie i oczywiście jazda niezgodna z prawem to glupota itd przypominam też o homologanych oponach, lusterkach i kierunkach ;) rok temu szukałem 250-300exc po 2003+ i za dobry sprzęt z papierem 10k trzeba położyc, czasami są po 8-9K ale zwykle schodzą blyskawicznie, to samo dotyczy 4T z tych lat
  11. przyczyny takiej awarii mogły byc różne, żeby tłok pękł musiaby miec jakis kosmiczny przebieg chyba ze trafiłes podróbkę jeśli masz daleko na tor to i tak szkoda opon i godzin zeby dojezdzac na kołach, a jeśli blisko to rejestracja niepotrzebna, enduro o charakterze crossa? cross to cross, enduro to enduro, na amatorskim poziomie można sobie oczywiscie jezdzic na tym co się trafi i świat się nie zawali, gorzej jakbyś chciał się skoncentrowac na sciganiu po torze mając enduro albo jezdzic w przej___ym terenie na crossówce, narazie szukaj sobie w miarę sprawnego sprzętu i po sezonie na nim będziesz wiedział co ci leży
  12. nie przesadzaj, moze w 125 pod b.dobrym zawodnikiem tak, ale nie w 250
  13. na taką jazdę to najlepiej lc4, tańszy, wygodniejszy a jesli uparłes się na exc to szukaj co się trafi w lepszym stanie bez względu na pojemnosc bo i tak u nas ciezko kupic cokoliwek co nadaje sie do jazdy, mocą się nie przejmuj jest jej pod dostatkiem, jeśli myślisz że ktm ma 46KM a xl 45KM to chyba muszą to byc jakieś japońskie małe koniki :) 525 to w sumie najmocniejsze co można kupic, jeśli masz olej w głowie to ogarniesz, 400 jest slabsze ale w praktyce w terenie różnica będzie żadna
  14. slabe byc może, ale czy awaryjne? silnik jest oparty na tych samych rozwiązaniach co każdy RFS, jedyne rożnice o których wiem to: -fabrycznie na odlewanym tłoku jak 450 (525SX/EXC/MXC fabrycznie na kutym) -wyższy stopnień spręzania (jedynie 450sx ma taki) -inne przełożenia skrzyni, inne proporcje suwu do powierzchni tłoka natomiast wszystkie inne dobre rozwiązania są te same: wchodzi tyle samo oleju (w manualu 1.25l w praktyce przy maxie w okienku jest 1.4l to bardzo dużo i to jest plus) i są dwie pompy, łańcuch rolkowy z manualnym napinaczem, zawory stalowe z regulacją srubami, wałek na lożyskach, dzwigienki też co skutkuje najwiekszą zaletą tych silników a mianowicie głowicą nie do zdarcia - zawsze najwieksza bolączka 4T z japonii, zapłon i rozrusznik ten sam-0 awarii, gaźnik ten sam (tu bywa różnie, ale i tak za bardzo nie ma lepszych), także nie wiem co tam się psuje? znam tylko 1 takie moto i to z big borem na 350, jezdziło OK, może i nie wytrzyma to tyle co 450 i 525 bo tym zwyczajnie ciężko jest palowac gdy juz na srednich obrotach ciągną jak nalezy, ale czy 250 jest awaryjny? może szybciej się zużywa, ale ja o awariach nie słyszałem piszę o 2003 bo takiego mam manuala, moze potem doszły zawory tytanowe i były jakies jaja-nie wiem może nie będzie tak źle, najważniejsze czy walki i głowica i ten tryb na wale są OK, resztę można sobie naprawiac
  15. w tej klasie rządzi ktm 250exc, za tę kasę mozna juz kupic rocznik 2003 (poprawione zawiasy), wad tego sprzętu w zasadznie nie ma, technicznie dopracowany, nie ma slabych punktow, świetnie się prowadzi, dużo mocy, dostęp do części nowych i używanych bardzo dobry
  16. 400 było pierwszym tego typu motocyklem w ogóle, więc miało tzw. choroby wieku dziecięcego, w miarę rozwijania tych sprzętów byly coraz lepsze, w 400 samo to ze ma kilkanaście lat powinno zniechęcac, malo ktora wyczynówka 4T w takim wieku będzie się nadawała do czegokoliwek, poza tym wr a yzf to różnica na wr z papierem tak, yz stoją taniej, wr trzeba kupic z rocznika w którym wyeliminowano problemy z rozrusznikiem, chyba byl to właśnie 2005 albo 6 ale nie pamiętam dokładnie, niech ktos mnie poprawi ona jest kosztowna sama w sobie, raczej niedociągnic tam juz nie było, koszty częsci eksploaytacyjnych jeśli robisz 100h rocznie to min 2-3k zł, raz na 2 sezony remont za dodatkowe 2-3k tłok i korba wytrzyma spokojnie 200h amatorki, łańcuszek lepiej wymienic co sezon bo cienki i napędza 2 walki, regulacja zaworow(lub sprawdzenie luzów) i wymiana oleju co kilkanaście h, zawory to temat rzeka, koszt orginalnych tytanowych kosmiczny, koszt uszkodzonej głowicy koszmiczny, trzeba dbac i dmuchac na zimne
  17. xr 400 waży tyle samo co wr400, ceny są spore bo to żywotny sprzęt i przez to ceniony, jeśli kupisz w dobrym stanie to nic a nic oprócz zwykłych wymian oleju i regulacji się przy tym nie robi, jeśli kupisz padakę to robisz raz a dobrze i jezdzisz wiele sezonów, dr i kle to inna bajka, jedynie dr 350 jest podobny ale sporo gorszy, napisz ile masz kasy na wydanie, ale jeśli hard enduro ma byc zarejestrowane i w dobrym stanie to trzeba miec min. te 7-8K, trafiają się owszem okazje ale trzeba cholernie uważac zwlaszcza na takie stare wr, jak to sypnie to nie oplaca się naprawiac
  18. to po co brac takie paździerze? jeśli upierasz się na husaberga (co nie jest złym pomysłem) to znajomy sprzedaje fe400e z 2002 - raczej bezpoblemowy: http://tablica.pl/oferta/husaberg-fe400-e-nie-ktm-400-450-520-525-CID5-ID46CaD.html#88486c9020
  19. bardzo dziwny przypadek, dla nieznających tego silnika-ma on 1 walek i 8 dzwigienek, zwykle przycierają się te slizgające po wałku od slabego/braku oleju, kup używane w dobrym stanie, bo nowe zapewne kosztują chore pieniądze, od czego to moglo powstac? może ktoś ustawiał zbyt duze luzy i zamiast płynnie pracowac dzwigienka tłukła się między zaworem a drugą dzwigienką? nie było opiłków w filtrach?
  20. 2001 ani 2002 na bank nie mają fcr'a , za to tak jak piszesz mają wp48 juz 2 lata wcześniej niz exc/sx jak na tamte lata musiały byc bardzo dobre, w sumie bezkonkurencyjne jeśli chodzi o enduro 4T, lc4 tez ma dobrą moc i zawias, ale jest wiekszy i cieższy, japonia robiła wtedy tylko przestarzałe xr, taki husaberg to musiałbyc killer jeśli masz do wydania 3,5K to kup sobie panie dwusówa, ogarnij i lataj
  21. wg mnie np fe450 2001 i 2002 są identyczne jak 2003,4,5 byc moze mają inny zapłon niz nowe, jednak nie slyszałem aby ktoś mial z zaplonem w nich problemy, od któregoś roku dali sobie spokój z dellertho, ale na dellortho tez da sie jezdzic o ile nie jest zuzyty (jago naprawa jest droga, kumplowi wytarla sie przepustnica koszt 720zł)
  22. fabryczna moc w crossówce 450 urywa dupę, a tu jeszcze dłubnięty silnik, heh pewnie nieźle ciągnie, jeśli chcesz tym pojezdzic to nie ma wyjscia, napisz do paru sklepów że wezmiesz np. 12l oleju( czy ile tam ci trzeba na sezon ) i wymieniaj jak należy bo inaczej długo to nie polata, albo wystaw na allegro z opcją zamiany na enduro, tam już koszty 2x mniejsze
  23. kupiłes niewłasciwy sprzęt, używanie crossówki do soft enduro to pomyłka, serwis drogi a to samo pojedziesz na wolniejszym motocyklu, u nas chlopaki uzywali tych tanich liczników i zmieniali olej co ok 10 motogodzin, problemów nie było, KTM nakazuje zmieniac olej co 15godzin(nie moto tylko zwykłych godzin pracy) bez względu na to czy exc czy bardziej wysilony sx, więc można się domyślac ze w zależnosci od jazdy nalezy wycznaczyc częstotliwosc serwisu
  24. żebyś się nie zdziwił co do tego sypania, starego paźnierza 2T doprowadzisz do porządku i tylko wahę lejesz, a na nowego 4T trzeba chuchac i dmuchac zeby jezdził ;) 2008r to pierwszy wypust exc na nowym silniku, trzeba uważac bo bywały z nimi problemy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...