ghollum

Trochę dziwne porównanie, CRF450 to cross a EXC450 h.enduro więc już sam ten fakt powinien dać nieco do myślenia zwłaszcza jeśli chodzi o trwałość ale nie tylko podobnie kwestia samej rejestracji czyli barku homologacji CRF ,no chyba że moto ma być tylko na tor. Jeśli chcesz mieć ogólne pojęcie o częstotliwości serwisu w obu maszynach to proponuję zapoznanie się z manualami do obu modeli, wystarczy przytoczyć jedną wartość a mianowicie dla CRF450 manual przewiduje wymianę tłoka po 15Mth dla EXC450 manual nie wyznacza konkretnego przebiegu a pierwsze sprawdzenie stanu tłoka manual zaleca po 45Mth.

Człowieku ty się nie zastanawiaj czy sprężyna czy prowadnica tylko zdejmuj głowicę bo jak ci ten zawór zostanie w cylindrze to będzie "piękna katastrofa" :banghead: .

Warto.

Major000 dobrze gada, 14/48 to najlepsze przełożenie do 520/525.

Do homologowanej na rynek Polski EXC520 fabrycznie montowane było przełożenie 15:40.

Musisz zamówić dolną półkę na 57mm, nr. katalogowy: 590.01.132.020, górna w starym zawiasie ma 54mm. Poza tym zupełnie nie rozumiem twojego problemu, jeśli masz starszy zawias z rurą nośną na 43mm to szukasz używki od modeli do 2002r. np. na alledrogo np.: http://www.allegro.pl/item965117124_ktm_ex...ci_uzywane.html dzwonisz do gościa niech dal pewności pomierzy i tyle :wink:

Jeśli chcesz naprawdę konkretne podjazdy to zapraszam w moje rejony, konkretnych miejsc nie będę wymieniał(ale mogę np. lasy nad Rybnicą :bigrazz: ).

A jak mimo to nie jesteś pewny czy trafiłeś w odpowiedni rowek :icon_mrgreen: , to zrzuć lewy dekiel... a sorka już to zrobiłeś :icon_mrgreen: no to ustaw sobie magnes impulsowy (ten na zewnętrznym obwodzie magneta, uprzedzając twoje pytanie :bigrazz: ) tak żeby jego dolna krawędź była tusz nad impulsatorem i "bydzie git" :bigrazz: , a... zanim zablokujesz wał śrubą popatrz sobie na dźwigienki zaworowe jeśli lekko kręcąc wałem widzisz że zarówno ssące jak i wydechowe ruszają się niemal jednocześnie to znaczy że masz tłok na końcu suwu wydechu i początku ssania i jeśli tu ustawisz zaworasy to będą lekko za luźne więc "chytasz" za kopę albo za "magnito" i robisz jeszcze jeden obrót wałem tak żeby kończyło się sprężanie i zaczynała praca i "elehancko" ustawiasz zawory na.... yyppp 0,10 :wink: .

Tak jak wspomniano wyżej crossowa 250 4T to droga zabawka, chyba najdroższy w utrzymaniu w tym sporcie, poza tym to cross ze wszystkimi jego plusami i minusami (z przewagą minusów) "średnio" nadający się do lasu. EXC200 to h.enduro pełną gębą idealnie nadający się do terenów przez Ciebie podanych, poza tym tańszy w utrzymaniu i prostszy w serwisie( spróbujcie wydobyć gaźnik z CRF250 :icon_mrgreen: ) pod względem masy podobne, ale nisko położony środek ciężkości w EXC200 daje wrażenie jazdy na rowerze z silnikiem.

1 obrót.

Tak jak wyżej kolega bez oringowych nie polecam (chyba że jako jednorazówka na zawody) a z oringowych za rozsądne pieniądze poleca SFR u mnie połowę (około 2tyś.km) sezonu przelatał nie wymagając ani razu naciągania.

No tutaj się nie zgodzę, pamiętaj że w układzie wydechowym nie ma ciśnienia atmosferycznego tylko wyższe w związku z tym gazy w momencie wydechu wcale nie mają większej ochoty na opuszczenie komory spalania dopiero powracający tłok je do tego zmusza, poza tym gazy mają określoną masę i co za tym stoi również i bezwładność. Wygląda to tak że w momencie pierwszego wydechu gazy opuszczają cylinder łatwiej właśnie ze względu na niższe atmosferyczne ciśnienie panujące w wydechu niestety odstępy między kolejnymi wydechami są na tyle krótkie że ciśnienie w wydechu nie zdąży się wyrównać samoczynnie z atmosferycznym właśnie z powodu bezwładności gazów , kolejne wydechy powodują że ciśnienie w wydechu rośnie do pewnej wartości i zwykle wartość ta nie jest znacząco różna od tej panującej w cylindrze w momencie po wykonaniu suwu pracy, po otwarciu zaworu/zaworów wydechowego różnica ciśnień nie jest na tyle duża żeby opróżnienie cylindra wykonało się samoistnie i to na tyle szybko (bezwładność) żeby powracający tłok nie musiał sprężyć spalin i wytwarzając wyższe ciśnienie od tego panującego w wydechu wypchnąć spaliny i zużyć na to określoną energię. Poza tym przy niższych obrotach gazy naśladują ruchy tłoka, tłok w momencie wydechu spręża gazy zmuszając je do opuszczenia cylindra po czym zamyka się zawór/zawory wydechowe, w momencie wydechu słup gazów zmierza w stronę końcówki wydechu dzięki ruchowi tłoka nadającego im kierunek po zamknięciu się zaworu wydechowego słup gazów pchany przez tłok pozostawia za sobą strefę podciśnienie w obszarze między zaworami a strefą sprężonych gazów co powoduje cofanie się gazów w stronę zaworów po ich zamknięciu powodując że w momencie kolejnego wydechu mamy do czynienia ze strefą podwyższonego ciśnienia zaraz u "bram" wydechu co sprawia że różnica ciśnień nie jest na tyle duża żeby tłok nie musiał sprężać gazów i marnować energię na to. Po osiągnięciu pewnych obrotów słup gazów przestaje naśladować ruch tłoka właśnie z powodu swojej bezwładności, gazy nie zdążą cofnąć się w stronę zaworów i chwili kolejnego wydechu za zaworami wydechowymi mamy do czynienia ze strefą podciśnienia która zasysa gazy z cylindra po otwarciu się zaworów wydechowych, podniesienie ciśnienia w wydechu poprzez ogrzanie gazów spowoduje że będziemy mieli większe podciśnienie z większą siłą zasysające gazy. Przykład z pompką miał ma celu pokazanie że żeby mocniej sprężyć gazy trzeba użyć do tego większej siły, tak samo podnosząc ciśnienie w wydechu zmuszasz tłok do wykonania większej pracy do wykonania której zużyje on siłę wytworzoną w suwie pracy, im więcej jej zużyje tym niższe będą osiągi... uff... :wink:

O w.... ludzie ale macie problemy :icon_mrgreen: , zaraz ktoś napisze że mu się koła kręcą i co ma z tym zrobić :icon_mrgreen: :banghead: , poza tym popatrz na pozytywne strony tego "zjawiska" stawiasz sobie zasłonę dymną :icon_mrgreen: idealne rozwiązanie żeby twoje moto otaczała mgiełka tajemniczości no i z komarami nie będzie problemu :icon_mrgreen:

W końcu do tego jest forum dyskusyjne żeby dyskutować :wink: , poza tym rozruszaliśmy trochę dział bo ostatnio było tu nieco ospale :bigrazz: .

Czyli drogą spokojnej dyskusji i przytaczając rzeczowe argumenty doszliśmy do konsensusu? :wink: :lalag:

Może po prostu spaprali robotę przy wymianie :wink: .

No wiadomo że obniżenie temp. ma znaczenie :bigrazz: , a co do drugiej sprawy to nie przekonuje mnie Twoje tłumaczenie , nie wiem może o czymś zapominam ale zwykle jest tak że próbując przepchać gaz z jednego pojemnika w drugi trzeba do tego określonej siły im wyższe ciśnienie w pojemniku do którego wypychamy gaz tym większa siła jest potrzeba żeby wykonać tę pracę wystarczy prosty przykład z pompką i dętką :biggrin: , przy niskich wartościach obrotów słup gazów w wydechu naśladuje ruchy tłoka i opróżnianie cylindra wykonuje właśnie tłok jeśli w wydechu podniesiesz ciśnienie poprzez podgrzanie spalin to tłok będzie wykonywał większą pracę czyli zużyje więcej energii wytworzonej w czasie suwu pracy co obniży osiągi. Większe ciśnienie w wydechu ma sens po osiągnięciu przez silnik pewnych obrotów w momencie pojawienia się zjawisk dynamicznych, czyli wtedy kiedy słup gazów przestaje naśladować ruch tłoka ze względu na bezwładność gazów, wtedy większe ciśnienie powoduje powstanie większego podciśnienia z większą siła zasysającego spaliny z cylindra i poprawiając napełnianie go w momencie współ otwarcia zaworów :wink: .

Ściągnij sobie serwisówkę tam masz dokładnie podaną procedurę napełniania lagi i sposób w jaki ustalić poziom oleju.

Producent nie podaje dokładnej wartości w cm3, poziom oleju ustal się po odpowietrzeniu i ma być 25mm poniżej czterech otworów w wewnętrznej rurze, oczywiście mierzone bez sprężyny i całkowicie wsunięte, u mnie weszło około 420cm3 na lagę.

No i masz trochę racji, kupując używki trzeba je bezwzględnie porządnie zdezynfekować ale czasami nawet to nie gwarantuje że w "promocji" nie otrzymamy trochę pieczarek :icon_mrgreen: . Moim zdanie buty podobnie jak bielizna nie powinny być przedmiotem "recyklingu" :wink: .

No pewnie lepsze niż trampki :icon_mrgreen: , ale i tak nie zapewnią większe ochrony kostce, achillesowi czy łydce.

Więc jaki jest sens zakładania tych onuc na kolektor poza obniżeniem temp. pod maską?, podniesienie temperatury spalin poprzez ich podgrzanie spowoduje że wydech będzie głośniejszy co jest oczywiste bo większe ciśnienie to większa fala dźwiękowa ale równocześnie większe ciśnienie w wydechu spowoduje że tłok będzie miał większe opory przy wypychaniu spalin z cylindra. Teoretycznie ma to jakiś tam sens bo po osiągnięciu pewnych obrotów w wydechu pojawiają się zjawiska dynamiczne i spaliny przestają naśladować ruchy tłoka co owocuje powstaniem podciśnienia wysysającego spaliny z cylindra, ale z drugiej strony przy niskich wartościach obrotów większe ciśnienie spalin obniży osiągi. W zasadzie można jedno i drugie pogodzić, ustrojstwo montowane w moto. jest przeznaczone do crossów które z założenia mają mniejszy moment obrotowy na niskich obrotach puszka ma za zadanie poprawę tego poprzez obniżenie temperatury spalin i obniżenie oporów przy wypychaniu gazów z cylindra przy wyższych obrotach jej efekt jest niwelowany poprzez pojawienie się zjawisk dynamicznych, w samochodach które dysponują dużymi momentami obrotowymi schładzanie spalin mija się z celem za to teoretycznie można poprzez podniesienie ciśnienia w wydechu poprawić wyższe zakresy obrotów. Tak mi się to układa pod sufitem, ale czy słusznie......? :icon_rolleyes:

Nie wydaje mi się żeby opatulenie kolektora na zdjęciu miało na celu podniesienie temperatury spalin, raczej obniżenie temperatury po maską.

Więc tym bardziej nie widzę sensu w przesiadce z XT600 na XR650L.

Silnik XR650L to po generalnie rozwiercona 600tka z dołożonym rozrusznikiem pod względem technicznym to po prostu XR600R, XR650R to zupełnie inna bajka. Twoje problemy z podnoszeniem przodu wynikają z takiego a nie innego rozłożenia masy (wielki ciężki silnik zaraz za przednim kołem) i charakterystyki silnika który "dzięki" podciśnieniowemu gaźnikowi jest ospały, XR650L mimo zbliżonej masy jest nieco bardziej agresywna dzięki mechanicznemu gaźnikowi postawienie jej na koło będzie łatwiejsze nie zmienia to oczywiście faktu że zarówno XT600 jak i XR650L z masą około 160kg "średnio" nadają się w poważny teren, kwestia zawieszenia nie ma zbyt wielkiego znaczenia jeśli chodzi o łatwość postawienia na koło, tak samo większa moc nie jest niezbędna do pokonania bardziej stromych podjazdów . Myślę że idziesz w złą stronę, jeśli szukasz moto. w ostry teren to zapomnij o maszynach o masie większej niż 135kg na gotowo, w prawdziwy teren maszyna musi być lekka i zwinna z ostrą charakterystyką silnika, bo to właśnie gwałtowna reakcja silnika na odkręcenie gazu plus lekki przód dadzą Ci upragniony widok przedniego koła w powietrzu kiedy zechcesz :wink: . Za te pieniądze zakładając że ma to być 4T i 600tka masz do wyboru właściwie dwie opcje: XR600R lub LC4620 najlepiej w wersji Super Competition np. http://www.allegro.pl/item935902806_ktm_lc4_620_sc.html lub taka hondzia : http://www.allegro.pl/item938069758_xr_600_r_honda.html Do tego masz jeszcze maszyny mniejszej pojemności typu DR350,TT350 no i sporą chmarę 2T :icon_mrgreen: