PeKaWu

Etam, to nie armatura, na ktorej sam chrom wazy tyle co XT kolegi :icon_mrgreen: Posklada sie i bedzie jezdzil dalej. Takie motocykle od tego sa zeby sobie czasem upadly :)

Hehe, na allegro koles sprzedaje te same po 160 PLN Chyba jednak zrobie sobie sam :]

Daj znac wczesniej, chetnie sie podlacze, jesli oczywiscie to nie problem i jesli nic mi nie wypadnie. pozdrawiam Piotrek

A co wedlug ciebie jest bezpieczniejsze na piasku i koleinach, delikatne odpuszczenie gazu czy redukacja i danie w palnik? Niepotrzebnie sprowokowales debila w puszcze. Widzisz do czego jest zdolny i jeszcze sie odgrazasz ze NASTEPNYM RAZEM mu spuscisz lomot? :icon_rolleyes:

nastepnym razem mu napierdolisz kozaku? a teraz odpusciles z dobrego serca? :icon_twisted: A czemu nie hamowales tylko zaczales mu uciekac?

ZwierZ, malym bandziorem mozna krecic egzaminacyjne osemki :) Nawet te mniejsze :icon_mrgreen: Polecam tez cwiczenie z pelnym zatrzymaniem bez podparcia noga i ruszeniem po chwili od zatrzymania. To jest naprawde fajny sprzet na korki ;)

No wiesz, ja zaczalem majac 23 lata a ty juz smigasz od jakiegos czasu wiec chyba nie masz co narzekac ;)

Temat o torze w Radomiu wyglada na martwy. Wiadomo cos na temat terminow?

Hej, Masz naprawde niewielki budzet i obawiam sie, ze ciezko bedzie cos kupic w dobrym stanie (odlicz jeszcze kase na ubranie, sam kask to kilkaset PLN). Takiego bandita dotyczy to w wiekszym stopniu, niz 500tki. Mniejszy motocykl bedzie tanszy w zakupie, utrzymaniu, wiecej sie na nim nauczysz i szybciej to zrobisz. Jestem od Ciebie nizszy o 1-2 cm, jezdzilem GSem i wcale nie narzekalem, tyle ze ja chcialem jezdzic a nie wygladac :) Wiekszosc osob powie ci ze bandit da rade na pierwszy motocykl. Przyzwyczaisz sie do wymiarow, masy, przyspieszen i predkosci bo jezdzi sie nim naprawde przyjemnie. Problem w tym, ze latwo przekroczysz nim bariere swoich umiejetnosci. Raz ze masz 18 lat i jeszcze bardzo goraca glowe :) a dwa ze takim banditem latwo rozpedzisz sie do 160 km/h (albo wiecej) a wyhamowac pozniej niestety moze byc duzo trudniej. Przekonalem sie o tym na wlasnym przykladzie. Zaliczylem szlifa ze 130 km/h, dlatego wiem o czym pisze. Zabraklo mi umiejetnosci i tylko duzo szczescia (oraz ubior) sprawilo, ze podnioslem sie o wlasnych silach. Na twoim miejscu dozbieralbym troche kasy i zaplanowal motocykl na przyszly sezon, w tym i tak juz za duzo nie pojezdzisz jesli nie masz jeszcze nawet prawka w reku. Pomysl nie tyle nad jakas 500 co nad motocyklem, ktory pozwala sie duzo nauczyc i wybacza bledy. Poza GSem, CB, ER5 sa jeszcze turystyczne enduro np. KLE500 albo XTZ 660, jesli chcesz dobrze wydac pieniadze na cos, co nie bedzie cie ograniczalo w zadnym z kierunkow to sa to fajne (i niedrogie) sprzety, ktorymi pojedziesz po wszystkim w przeciwienstwie do takiego bandita wazacego na sucho 205 kg (sprobuj tym pojechac po mokrej trawie czy blocie ;) ). Koniec offtopa, to temat o bandicie.

Czy ktos z uzytkownikow DRZy, w szczegolnosci SM, zakladal oslony dekli silnika? Jak to wyglada? Czy jest skuteczne? Ile kosztuje? A moze ktos zrobil takie oslony samemu? pozdrawiam Piotrek

Mialem to samo i byl to alternator. Sprawdz w serwisowce opornosci cewek alternatora i pomierz je to bedziesz mial pewnosc ze cos z nimi nie tak. Mozna to zrobic na kablach ktore dochodza do regulatora. Sprawdzasz opornosc kazdej cewki i to, czy nie ma przebicia do masy. Tyle wiem albo wydaje mi sie ze wiem :) Tlumaczyl mi to mechanik.

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=_rSz8bhO00g Umiecie tak? :icon_biggrin:

Okolice ronda Jazdy Polskiej to prawie samo centrum Warszawy. Ulica ma 3 pasy ruchu, ograniczenie jest do 50 i nie ma absolutnie zadnego powodu, dla ktorego nalezaloby tam jechac 20-30 km/h. Co wiecej, uwazam ze byloby to niebezpieczne bo jechalbys 3-4 razy wolniej niz otaczajacy cie puszkarze. Sam sobie odpowiedz czy to jes bezpieczne... Jak kolega pisze ze jechal 50-60 to nie ma powodu, zeby go rugac za predkosc bo trzyma sie przepisow. Tu raczej nalezy wieszac psy na zarzadzie drog ze tak ruchliwa ulica jest w tak beznadziejnym stanie. Pavew81, wsiadaj na jakies enduro to problem nawierzchni w miescie zniknie. Zamiast dobry asfalt, zly asfalt, dziurawy asfalt bedzie tylko asfalt a do tego jeszcze bedziesz mogl korzystac z przydroznych trawnikow :) Ja wlasnie zaczalem ujezdzac supermoto i juz nie tylko nie stoje w korku ale nawet czasem go omijam ;)

Z tego co wszyscy pisza wynika, ze rocznie macie jakies niesamowite przebiegi. Ja dla odmiany jezdze glownie po miescie, w dodatku nie za duzo bo mam blisko do pracy no i mam tez motocykl ;) Czasem zapuszczam jakas traske o dlugosci nie przekraczajacej 300 km w jedna strone. Przez niemal 2 lata zrobilem chyba z 15 tys. km. Samochod ma silnik benzynowy 1.4 i nie powiem, troche pali. Mam tu na mysli jazde po miescie bo w trasie przy rozsadnych predkosciach spalanie jest naprawde symboliczne. Ostatnio zrobilem poza miastem prawie 100 km i praktycznie tego nie odczulem to znaczy normalny przebieg miedzy tankowaniami zwiekszyl mi sie niemal o te 100 kilometrow :) Nie wiem czy duze spalanie w miescie wynika z mojego stylu jazdy (wlasnie to sprawdzam testujac ecodriving), charakterystyki przejazdow (czesto robie 5-10 km po miescie i wylaczam samochod wiec nawet nie zdarzy sie porzadnie rozgrzac) czy powinienem raczej udac sie do serwisu na porzadny przeglad. Ale wiem, ze diesle w miescie potrafia tes sporo wypic. Szczegolnie krytykowane sa filtry czastek stalych, w nowym samochodzie zdarza sie, ze przebiegi miedzyserwisowe to raptem kilkaset kilometrow po ktorych trzeba jechac do serwisu na przeglad i wymiane oleju! No poprostu horror w gablocie za prawie 100 tys. PLN (mam tu na mysli Vectre 2.2 dti). Inny przyklad z rodziny to focus II 1.6 tdci. Moze to wina niewielkiej pojemnosci ale ta oslawiona elastycznosc wcale nie powala, do tego pali sporo no i te 0,5 sekundy miedzy wcisnieciem gazu a uczuciem przyspieszenia jest irytujace. Serwis nowoczesnych diesli do tanich raczej nie nalezy. Mam powazne watpliwosci, czy jazda dieslem stanowi tak duza oszczednosc w kazdej sytuacji. Duzo zalezy napewno od przebiegow ale tez od stylu jazdy i tego, czy poruszamy sie w trasie czy w miescie. Poza tym wszyscy pisza o maksymalnym momencie obrotowym, mocy i osiagach. To oznacza, ze na codzien cisniecie pedal do podlogi? :eek: Bo wiekszosc ludzi na miescie wykorzystuje moze 25% mocy swoich samochodow :wink:

Nie rezygnuje z motocykli. Mam co prawda ostatnio dosc niepewna sytuacje w pracy ale jesli tylko srodki finansowe pozwola, to bede jezdzil motocyklem. Tyle, ze nie VTR. I nie chodzi tu o fakt, ze trafilem na mine. Co prawda mocno sie zdziwilem po takiej przykrej niespodziance, bo zrobilem wszystko zeby tego uniknac, np. motocykl byl przeze mnie ogladany 3 razy w tym 2 razy z mechanikiem. Ale udalo mi sie z tego wyjsc obronna reka i to sie liczy. Natomiast mialem okazje sie przekonac, ze ten motocykl nie nadaje sie do moich zastosowan. Chce miec cos na miasto, do jazdy po kraweznikach, dziurach, trawnikach, rozkopanych drogach i w korkach, co bedzie lekkie i zwrotne, czym bede mogl poszalec na parkingach i na torach kartingowych w Lublinie, Radomiu i przede wszystkim cos na czym bede mogl sie jeszcze duzo nauczyc bo jak na razie to dochodze do wniosku ze mam nikle pojecie o technice jazdy. VTR ma duzy promien skretu, w jezdzie po miescie jest malo wygodna, grzeje w jaja w korku nawet podczas deszczu, zeby miec frajde to trzeba niestety zapier...c no i nie nadaje sie do nauki jazdy. Czuje ze mnie przerasta i zamiast sie rozwijac bede nia jezdzil jak lama :) Poza tym VTR jest zajebista! Motocykl ma super moment obrotowy, ktory z powodzeniem mozna wykorzystac do spokojnej i plynnej jazdy po miescie ale pytanie po co to robic a raczej jak dlugo sie tak wytrzyma? :) Ja wiem ze dlugo nie dal bym rady :icon_rolleyes: Cerb, gratuluje nowego nabytku. Gdybys potrzebowal nowego, dobrego akumulatora YUASA lub crashpadow do VTR to polecam sie ;) Napewno dogadamy sie co do ceny bo zalezy mi na sprzedazy.

Wydaje mi sie, ze alternator bedzie wymieniony na sprawny. Tak przynajmniej wynika z informacji, jakimi dysponuje. Sprzedawca sciaga z UK elementy. Ja widze problem gdzie indziej. Skoro uderzenie bylo na tyle silne, ze solidnie pogiely sie elementy pod deklem to nie wiadomo na dobra sprawe, czy wal silnika rowniez nie oberwal. Nie widac tego golym okiem, aktualnie silnik pracuje bez zarzutu ale nie mam gwarancji, ze tak bedzie za miesiac za rok i za 5 lat. Koszt sprawdzenia walu to 2000+ PLN czyli mniej niz uzywany silnik na allegro (o ktorym tez nie wiadomo jaka ma historie :) ) Dla mnie to zbyt duze ryzyko i oddalem motocykl.

Dostalem zwrot kasy za motocykl i czesc kasy za serwis, ktory przy nim zrobilem. Nie podarowalbym ani zlotowki ale niestety nie mialem rachunkow za prace mechanika... Nie ma jednak nic za darmo, siedzialem caly dzien na forum prawnikow, czytalem kodeks cywilny i bylem u rzecznika praw konsumenta :D

Hej, Moja niunia V2 niestety nie zadomowi sie u mnie na dobre. Blacha z poczatku usterka (padniety akumulator) okazala sie wierzcholkiem gory lodowej i motocykl wrocil do sprzedawcy. VTR miala pogiete elementy alternatora pod lewym deklem. Podaje link do zdjec motocykla: http://picasaweb.google.com/piotr.kwiatkow...R1000Firestorm# Pewnie wroci na allegro. Gdyby ktos szukal VTR i trafil na ten konkretny egzemplarz, radze sie przyjrzec ladowaniu akumulatora, w szczegolnosci alternatorowi. W zwiazku z tym mam na sprzedaz 2 zupelnie nowe czesci do VTRy firestorm: -akumulator YUASA - przejechal doslownie 20 mil, mam do niego rachunek poswiadczajacy ze kupilem go niespelna 2 tyg temu. -crashpady firmy PUIG - nie zdarzylem ich nawet zalozyc na jedynie wyjac z opakowania, rowniez mam rachunek. -uszczelka dekla alternatora -stojan z cewka - nieprzewijany, oryginalna czesc Jesli ktos z Was jest zainteresowany to prosze o kontakt i napewno sie dogadamy. Sprzedam to ponizej ceny rynkowej. pozdrawiam Piotrek

Po takiej modyfikacji to juz chyba przydaje sie amortyzator skretu :icon_rolleyes:

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne). Art. 559. Sprzedawca nie jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej. Tu nie jest napisane, ze sprzedawca musial wiedziec o wadzie. Ja to rozumiem w ten sposob, ze Sprzedawca odpowiada za to co sprzedaje. Ewentualnie moze zadac zadoscuczynienia od swojego sprzedawcy. Cos nie tak z moim rozumowaniem?

Witam, Nabylem motocykl, ktorego stan okazal sie przykra niespodzianka. Konkretnie chodzi o wade niewidoczna na pierwszy rzut oka - wadliwy alternator uszkodzony mechanicznie najpewniej w jakims konkretnym dzwonie (pogieta czesc wirujaca czyli dekiel musial byc wymieniany i nie wiadomo czy wal nie dostal). Wszystko bylo przykryte dekielkiem, motocykl odpalal i jezdzil bez problemu wiec mozna to chyba potraktowac jako wade ukryta. Chcialbym zwrocic motocykl sprzedawcy i tu pojawia sie pytanie. Znalazlem na forum kilka tematow dotyczacych rekojmi wciaz nie jestem pewien czy cytowane przepisy odnosza sie do mojego przypadku czyli takiego, gdzie osoba prywatna odsprzedaje pojazd innej osobie prywatnej. Czy w takiej sytuacji, przed uplywem 30 dni od momentu sprzedazy i wykryciu utajonej wady moge powolac sie na art 556 kodeksu cywilnego? I jak bronic sie przed oskarzeniem ze wada powstala z mojej winy juz po zakupie motocykla? :icon_rolleyes: pozdrawiam

A ja proponuje porownac przelozenie 1 biegu CB 500 i SRADa 600. Inaczej do jakich predkosci maksymalnych sie na jedynkach bujaja? Sam moment obrotowy to nie wszystko. Chlopak poprosil o prosta rade a tu sie znowu kupa dobrych wujkow zebrala, zeby mu doradzac a raczej zmieszac go z blotem co by przypadkiem nie zagrozil ich pozycji mistrzow kierownicy. Zajmijcie sie wlasnymi dupami a jego zostawcie w spokoju. Jak nie macie nic madrego do powiedzenia to po co zabierac glos? Kazdy ma dyplom z polonistyki zeby wytykac innym bledy? Ostatnio ktos ochranil innego forumowicza za brak znajomosci pisowni samemu robiac przy tym blad... Zenada. Apropos nauki stawiania na kolo. Dav!doV kolego, masz sie czym pochwalic ze wciskasz innym swoja metodologie nauki? Osiagasz sukcesy w zawodach zeby krytykowac droge innych do osiagniecia celu? Jak chcesz wiedziec to mi kiedys mz 150 sama z gazu poszla na kolo az sie prawie wywalilem a moj bandit 600 jakos nie chcial. Moze jestem dupa ale to nie zmienia faktu ze na mztce jakos latwiej to przychodzi. Jak chlopak chce zalozyc z tylu duza zebatke zeby sobie ulatwic zabawe to w czym problem? Dzieki temu bedzie to robil przy mniejszej predkosci a byc moze takze na jakims placyku zamiast na ulicy przy 140 km/h wiec zagrozenie dla niego i innych bedzie mniejsze. Gdzie widzicie tutaj problem?

A istnieje motocykl ktory wybacza bledy? :bigrazz: Jesli chodzi o pochodzenie szybki, nie znalazlem nigdzie nazwy producenta. Gmole zamowilem PUIGa, ciekaw jestem czy sam tez bede musial kombinowac ze zmiana miejsca ich mocowania. Kr69, ile masz wzrostu i na czym polegala niewygoda zwiazana z mocowaniem w oryginalnym miejscu? Kolor jest zajebisty :]

Znajdz stosunek promieni przedniej i tylnej zebatki. Zrob to samo dla nowych zebatek, ktore chcesz zalozyc i bedziesz mogl porownac te wartosci. Stad powinienes znalezc predkosc maksymalna po modyfikacjach znajac aktualna predkosc maksymalna z katalogu.

Wczesniej nie mialem czasu sie pochwalic zdjeciami mojego nowego nabytku. Ponizej link do zdjec: http://picasaweb.google.com/piotr.kwiatkow...R1000Firestorm# Yuby, udalo ci sie zlapac kontakt do goscia, ktory dorabial ci crashpady? I jeszcze jedno pytanie, macie serwisowke do VTRy?