Skocz do zawartości

PeKaWu

Forumowicze
  • Postów

    647
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PeKaWu

  1. Stary, jak Tobie brakuje mocy na takie harce to u mnie tym bardziej jej zabraknie. Mam marne 40 konikow i 40 Nm :bigrazz: Wydaje mi sie, ze jedyna recepta na niedobor kucy w tej sytuacji to probowanie powerslajdow w jak najwiekszym pochyleniu. Jadac w ostrym zakrecie zuzywasz spory zapas przyczepnosci na sile dosrodkowa i wtedy mozna probowac zerwac przyczepnosc i utrzymac poslizg dysponujac nawet niewielka moca. Waskie gumy wg mnie moga byc zaleta bo zapewniaja mniejsza przyczepnosc.
  2. Nie no wejsc w zakret slajdem to umiem, w sumie to zaden wyczyn. :wink: Mialem na mysli plynne przejscie gazem w powerslide i wyjscie z zakretu poslizgiem. Bede musial sprobowac :bigrazz:
  3. Arni potrafisz to zrobic na XT na asfalcie? :icon_rolleyes: Kurde chetnie bym to zobaczyl :notworthy:
  4. oj Montana uwazaj, bo te 5 tys km to jest wlasnie taki moment, gdzie motocykl zdaje sie juz niczym nie zaskakiwac i latwo mozna sobie zrobic kuku przekraczajac kolejne granice. No chyba ze juz naprawde na luzaku zamykasz opony i hamujesz awaryjnie ze 100 km/h w kazdej sytuacji. Wtedy nie mam pytan :smile: martyn, jak Twoja mala czarna? :icon_mrgreen:
  5. Dokladnie. Nie zmienia sie klockow w motocyklu o takim przebiegu tak samo jak nie zaklada sie podgrzewanych manetek. No i kto przez 7 lat robi na sportowym turystyku 5000km? :icon_eek: Daj sobie spokoj z motocyklem, ktory na pierwszy rzut oka jest podejrzany. Dalej moze byc znacznie gorzej. Przerabialem to.
  6. jakis kierowca scigacza :bigrazz: A tak na serio to ja bym ten watek przykleil a nie wyrzucil.
  7. Ja jak do tej pory tez zawsze jezdzilem w kurtce. Niestety spodnie czesto pomijam w jezdzie po miescie a to jest rownie wazne. Uchronilo mnie to przed powaznymi obrazeniami jak przewrocilem motocykl przy ponad 100 km/h. Strach pomyslec co by bylo, gdybym ich na sobie nie mial :icon_rolleyes:
  8. Spoko, to tylko taka luzna uwaga byla ale sam kierowalem sie takim wlasnie podejsciem przy wyborze motocykla. Zycze ci zebys osiagnal zamierzony efekt :) Pytanie jeszcze do obeznanych w temacie czy w sytuacji kolegi Kwiatka nalezaloby jeszcze przyjrzec sie zaworom i rozrzadowi?
  9. hmm, cos w tym jest. Trzeba przyznac, ze pelny ubior wydatnie zwieksza szanse przezycia w sytuacjach, ktore ich glowny bohater wita glosnym "O ku*wa!!! :eek: " Ja jestem tego swietnym przykladem
  10. A jaki macie patent do jazdy w 30 st C tak jak to dzisiaj bylo? Ja przyznaje ze ostatnio zaczalem myslec wlasnie o zbroi do jazdy po miescie. Juz mnie moja skorzana kurtka wk...a ale wiem ze ta druga, tekstylna wcale nie bedzie lepsza a juz napewno nie bedzie rownie bezpieczna. No i przyznaje, ze spodnie od jakiegos czasu leza w kacie a ja jezdze w zwyklych dzinsach :icon_rolleyes:
  11. Kwiatek, pakuj do kata zwykla glowice zamiast high-flow i ciesz sie jazda bo sezon ucieka :) Lepiej miec slabszego sprzeta do jazdy na codzien za to bezawaryjnego i taniej.
  12. http://thekneeslider.com/images/2009/06/ro...field-sport.jpg :buttrock: Nie kazdy amator ma umiejetnosci i pieniadze, zeby scigac sie na nowoczesnych motocyklach sportowych klasy 600 czy 1000. Nie ma tez za bardzo gdzie tego robic ;) Motocykle takie jak na zdjeciu, proste w konstrukcji i oparte na starszej technologii, moglby dac przepustke wielu osobom do amatorskiego scigania. Tansze i prostsze w budowie, utrzymaniu i naprawach po glebach. Fajnie byloby zobaczyc puchar takich maszyn.
  13. Hehe, wiadomo ze to nie jest najwazniejsze kryterium przy wyborze motocykla ale ale ;) ja sobie powiedzialem ze motocykl ma mi dawac frajde z codziennego uzytkowania a nie z 3 wypadow na tor wyscigowy w roku :icon_evil: Fajnie jest miec sprzet, ktory daje radoche z samej jazdy, ktory moze strzelic na gume jesli tylko troszke sie postarasz, ktorym mozesz wejsc w zakret slajdem albo tez wyjsc z niego w taki sposob, ktory kazdy dojazd do pracy zmienia w przygode, bo zamiast cisnac sie w korku mozna wskoczyc na kraweznik, pojechac po dziurach, trawniku czy potaplac sie w bloce na nieutwardzonej drodze, ktora wszyscy omijaja szerokim lukiem (ostatnio doszedlem do wniosku, ze musze brac spodnie na zmiane do pracy bo straszna wiocha w takich poplamionych blotem po biurze chodzic :biggrin: ). Czyli chcialem miec sprzet do malych szalenstw na codzien przy rozsadnych predkosciach. Mialem bandziora, przez chwile takze VTR 1000 i te motocykle daja frajde przy niebezpiecznie wysokich predkosciach. Na codzien niestety trzeba sie pilnowac i poza sama jazda motocyklem nie daja nic wiecej, no chyba ze ktos ma w zwyczaju ryzykowac wlasnym zyciem :icon_twisted: . W tym sensie mozna powiedziec, ze moze nie sama mozliwosc stawiania na kolo ale mozliwosc dawania frajdy kierowcy z jazdy na codzien jest waznym kryterium przy wyborze motocykla :)
  14. Ciezko bedzie o wrazenia z serwisu i koszta eksploatacji bo mam go od miesiaca. Olej co 6 tys km czyli jak w bandicie, kontrola luzow zdaje sie tak samo (to lepiej sprawdz bo nie pamietam na 100%) czyli tutaj remis. Jeden cylinder, ok 2x mniej oleju w silniku, jedna tarcza hamulcowa z przodu, jeden gaznik i jeden zestaw zaworow do regulacji, wiec koszty serwisu powinny byc nizsze. Opona z tylu 140 co rowniez nie jest bez znaczenia w sytuacji, gdy trzeba ja kupic. 160 czy 180 beda drozsze. Pali mniej, przy naprawde dynamicznej jezdzie po miescie wciaga 5,3 l na setke, palujac na maksa napewno bedzie troche wiecej ale mozna tez duzo mniej. Bandit palil mi zawsze ponad 6 w miescie. Motocykl jest duzo bardziej gleboodporny. Jesli zabezpieczysz dekle silnika oslonami to mozesz go w zasadzie przewracac i nie zauwazysz zadnych ubytkow w wyposazeniu :) Plastiki sa bardziej gumowe niz plastikowe, odksztalcaja sie przy nacisku, jeden element na allegro to ok 70 PLN czyli jak sie uprzesz na wyglad to mozesz wymienic wszystkie za jakies 350 PLN. Motocykl jest bardzo lekki, to jakies 2/3 bandita czyli o 70 kg mniej. Moto ma tylko 40 konikow i 40 niutonometrow ale trzeba pamietac ze to waga kogucia no i kanapa jest taka ze jak sie chce to mozna usiasc praktycznie na tylnym kole. Idzie na kolo z gazu o to sie nie martw ;) Napewno na jedynce bo juz mi sie niechcacy kilka razy zdarzylo. Z dwojki podobno tez ale ja na razie nie probowalem, jedynie ze sprzegla i tu oczywiscie nie ma problemu. Sa magicy ktorzy stojac na kanapie podrywaja go z gazu na 4 biegu :) Motocykl jest fenomenalny do jazdy w miescie. Pojedziesz w korku, jak sie nie da to po krawezniku, trawniku, chodniku itp :) Daje rade na szutrze, ostatnio zamiast jechac do pracy szeroka asfaltowa ulica, przemykam sie wzdluz ogrodkow dzialkowych, bo droga jest nieutwardzona, zamonieta i dziurawa :) W teren typu blota, trawy i grzaski piasek sie nie nadaje z powodu szosowych kol. Tu trzeba sie zaopatrzyc w dr-z w wersji S ;) Tyle ze mi zalezalo na supermoto i rozwazam wlasnie kupno kompletu kol enduro :bigrazz: Ogolnie, stwierdzilem, ze na razie nie chce jezdzic w trasy, za to chce miec sprzet dobry do miasta i do nauki jazdy, moge nim polatac na gumie, moge zapinac powerslidy na piachu i mam frajde z jazdy po wszystkim, co trafia sie w miescie a przy tym wszystkim nie musze do niego co weekend zagladac zeby zrobic serwis. No i doskonale nadaje sie na tor kartingowy.
  15. Mysle ze przejscie z horneta czy bandziora na enduro z zupelnie innymi wymaganiami serwisowymi moze byc niemalym szokiem :) Mialem niedawno to samo przy przesiadce z bandita 600 i zdecydowalem sie na DR-Z 400 sm. Chodzilo mi o supermoto i mialem do wyboru jeszcze kilka maszyn m.in. KTM LC4 czy DR-Z w wersji E. Wybralem SM bo ma mniej wysilony silnik przez co jak sadze powinien byc trwalszy i mniej wymagajacy w serwisowaniu. Taki sam silnik ma DR-Z w wersji S. Wersja E to juz 50 koni i sadze ze ma to znaczenie dla trwalosci silnika.
  16. TRX, o ktorym pisalem byl sprawdzany z mechanikiem i gwarantuje, ze wszystkie wady byly prawdziwe. Potwierdza to z reszta dalsza historia motocykla, jakis czas pozniej sprawdzalem ten ezgemplarz na allegro i w ogloszeniu cena byla juz na poziomie 3500 z adnotacja ze silnik przestal pracowac. Czyli motocykl w swietnym stanie bez silnika :D
  17. Dzis ostatecznie dogadalem sie co do sprzedazy truchla jakie pozostalo po moim bandziorku. Ostatni raz jechalem nim 1 maja i niestety ta przejazdzka nie skonczyla sie dla niego happy endem. Co innego dla mnie, uwazam ze mialem duuuzo szczescia :) Bandit byl moim marzeniem od wielu lat, ktore udalo mi sie spelnic. To on chodzil mi po glowie, kiedy myslalem o tym, jak by to bylo miec motocykl. Fajnie byloby jeszcze kiedys powrocic do maszyny, ktora uwazam za kwintesencje i najpiekniejszy przyklad prawdziwego motocykla. Mam nadzieje ze mi sie uda a do tego czasu bede tu zagladal. Ave Bandit :notworthy:
  18. jedyny normalny komentarz :lalag: A tu przypadkiem nie chwaliles kolegi, ktory napierdala z wydechow pod czyims oknem?
  19. Ad1. Naucz sie rozumiec to co czytasz. Jesli w tym stwierdzeniu zauwazyles zal do kierowcy samochodu, to przeczytaj jeszcze raz. Ad2. Przyjemnosc z posiadania motocykla mozna miec na wiele roznych sposobow. Nie narzucaj innym jak maja to robic bo ktos inny moze miec motocykl bez chromow i uzywac go w sposob, ktory klocilby sie z jego nienagannym wygladem. I grzeje go, ze sprzet jest akurat oblepiony blotem :icon_twisted: Nie krytykuj innych skoro sam nie zawsze jestes w porzadku. Np. pierdzac ze swoich glosnych wydechow w srodku nocy, co deklarowales wczoraj w innym watku.
  20. A gdzie jest napisane ze ktos ma pretensje do pani z samochodu? Akurat 90 km/h nawet po mokrym na odpowiedniej ulicy to nie jest jakis karkolomny wyczyn. Kolega popelnil blad ale nic sie na szczescie nie stalo a tu sie znowu zaczyna moralizowanie ze strony osob, ktore bardziej interesuje stan chromow i wyglad motocykla niz sama jazda :icon_rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...