HD1940

Sprawdź przerywacz kierunkowskazów, może on dokonał żywota i powoduje problemy. Trzeba wszystko przejrzeć. Zasugeruję jeszcze sprawdzenie czy któraś żarówka po włożeniu w swoje miejsce nie powoduje jakiegoś zwierania styków ze sobą albo na masę. Co prawda to mało prawdopodobne ale skoro awaria wystąpiła po wymianie konkretnych części to i w obrębie nich trzeba szukać przyczyny.

W ciężarówkach czy przyczepach też często zamiast stopu czy pozycji włączają się kierunki lub zamiast nich mrugają stopy. Zawsze wynika to z braku masy na lampie. Sprawdź więc czy jest dobra masa w lampie przedniej i kierunkach. Jak nie to dołóż dodatkowe kable masowe lub doprowadź styk na połączeniach metalowych do porządku. Farba na nowych częściach mogła przerwać dotychczasowe dobre połączenie w obwodzie.

Nie warto szukać starych oryginałów ale warto kupić współczesne odpowiedniki. Szukaj w hurtowniach opon np. Metzeler Lasertec lub odpowiedników firm Dunlop lub Pirelli.

Z mechanizmami, zwłaszcza starszymi jest jak z ludźmi, lubią to co dobrze znają. Olej który stosowałeś jestr własciwy do konstrukcji twojego motocykla a zmiana dla zmiany nie ma uzasadnienia. To nie polityka i często okazuje się, że lepsze wrogiem dobrego.

Właśnie, czemu chcesz zmieniać markę oleju?

Tu masz wszystkie dostępne instrukcje do M72 i pochodnych http://kolyaska.pl/biblioteka.html Jeśli gaźniki są stare to możesz mieć duże problemy z ich regulacją. P37 charakteryzują się tym, że wycierają się korpusy w miejscu pracy przepustnicy. Taki zużyty korpus jest praktycznie nienaprawialny i pozostaje kupno nowych zamienników gaźników. Niestety obecnie dostępne repliki P37 też nie są idealne. Ale tak jak kolega powyżej napisał, szczegółowe informacje dostaniesz na forach specjalistycznych. Ja polecam redmotorz ale na kolasce też są ludzie znający się na rzeczy, chociaż trochę mniej przychylni dla nowych pytających :)

Siedzenie to żaden problem. Na alle... są gotowe pokrowce wykonane idealnie jak oryginały. Tylko zakładać.

Rocznik w kwitach to pewnie błąd urzędnika, który powielił się przy dalszych rejestracjach. Takie rzeczy zdarzały się kiedyś często, bo dowody były wypisywane ręcznie a weryfikacji danych nikt nie robił. Liczyło się to co było w dowodzie.

Tu znajdziesz odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące twego motocykla: http://www.dwuzaworowe.pl

Stosowano oba układy.

Zwykle powodem jest zbyt duży luz między tłoczkiem a gniazdem lub niewłaściwie założony uszczelniacz. Trzeba odpiąć przewód i sprawdzić co w środku siedzi.

Daj zdjęcie z innych ujęć, zwłaszcza z boku i od strony kierowcy.

Nie znam budowy tego czujnika ale sądzę, że działa na zasadzie zwierania lub rozwierania styków przez jakiś rodzaj pływaka lub po prostu przez sam elektrolit. Wyjściem jest więc oszukanie urządzenia poprzez albo połączenie przewodów dochodzących do czujnika albo ich odizolowanie od siebie.

Na odległość to można tylko zgadywać. Sprawdź czy nie widać stopionej izolacji na przewodach. Jak wyeliminowałeś bezpiecznik to jego rolę przejęły kable. A te jak sam stwierdziłeś zaczęły się palić. Na pewno coś musiało się zewrzeć z masą. regulator jak jest mechaniczny to raczej przetrwał takie kombinacje. Jak jest elektroniczny to wielce prawdopodobne, że już się usmażył. Tak jak napisałem teraz trzeba brać schemat do ręki i po kolei sprawdzać wszystkie połączenia, zwłaszcza idące od prądnicy do stacyjki i dalej do zapłonu.

Najpewniej masz teraz zwarcie w obwodzie zapłonu. Bez uporządkowania elektryki będziesz mógł tylko mięśnie ćwiczyć.Swoją drogę to co zrobiłeś z akumulatorem to lipa na całego.

Jak jest podejście to chwyć kluczem morsa (szczypce zaciskowe) i wykręcaj. Z wierceniem trzeba uważać, bo można uszkodzić gwint w korpusie a wióry mogą wpaść tam gdzie nie należy.

To błotnik od AWO Simson Sport. Cena umowna, ja jej nie znam.

Przeniosłem tutaj bo do działu "mechanika weteran" pasuje jak pięść do nosa.

ad.1 bo przestawiono w inne miejsce podnóżki i w normalnym układzie dźwigni noga wisiała by w powietrzu ad.2 nie wiem.

Fajny motorek ale raczej mocno niekompletny i wątpię, że to faktycznie Monark 300. Porównaj dokładnie zdjęcia z tej strony: http://privat.bahnhof.se/wb357047/monark%20m300/monark%20cz%20m300.html a sam dostrzeżesz wyraźne różnice. Zupełnie inna rama, zawieszenie przednie itp. Ty zaś masz nieco "skundlonego" CZ 125/150 z końca lat czterdziestych, taki jak np. tu: http://classic-motorcycles.com/cz_150.html , czy tu: http://www.eltsen.cz/test/oldest/jawa/prodej/pages/01-CZ150.htm lub http://www.motomagazin.cz/index.php?action=cz150c&menu=12&pos=cz150cuvod Błotniki chyba są oryginalne, chociaż tylny został ucięty. Tylną podstawę tablicy wygląda jak od anglika, ale może taką stosowała CZ. Siodełko i zbiornik mogą być oryginalne. Lampa tylna pochodzi raczej od samochodu ale identyczne stosowano też w wózkach widłowych - w identyfikacji pomocne mogą być oznaczenia na szkle lub wewnątrz puszki. Przednia lampa i zawieszenie to chyba CZ, chociaż w przedniej powinien być przełącznik, a u ciebie tego nie widać. Tak więc wszystko wskazuje, że to jednak nie Monark, bo ten był produkowany w Szwecji i u nas go się nie spotyka, zaś CZ na południu się trafia.

No niestety to nie Iż. To siodełko marki FRAMO od nienieckich motocykli woskowych z okresu II wojny. Stosowano je np. w BMW R12, R35, Triumph itp. Było kilka wersji długościowych. Uchwyt prawdopodobnie dorobiony bo powinien być inny.

Tak jak powyżej, najprawdopodobniej ścięło ci wpust czułenkowy . Przestawienie się czopa też jest możliwe, ale dużo mniej prawdopodobne. Ścięcie spowodowane jest przeważnie niedopasowaniem stożka w kole magnesowym ze stożkiem na wale - tu może pomóc docieranie obu za pomocą pasty zaworowej. Również przyczyną często jest zbyt duża wysokość wpustu. Wówczas zamiast na stożku części wiszą podparte wpustem. Siły odśrodkowe powodują przesunięcie części i rozregulowanie zapłonu. Przestawienie czopa w wale świadczy o jego złej kondycji.

Puchnięcie sprzęgła to głównie wina słabej jakości wkładek korkowych. Jak zrobione są z korka o małej gęstości to będą mocniej "pracowały" pod wpływem rozgrzewającego się i stygnącego oleju. Ponieważ na jakość wkładem przy kupowaniu tarcz użytkownik ma niewielki wpływ pozostaje przeprowadzenie wstępnego nasączenia. Tarcze trzeba zanurzyć na kilka godzin w gorącym oleju a potem na kolejne kilkanaście godzin zostawić do nasączenia się, a następnie po osuszeniu tarcz, trzeba je wyrównać. Robi się to na płaskiej gładkiej podstawce (najlepsza jest płyta traserska lub tafla grubego szkła ułożona na solidnym stole), na której układa się płótno ścierne o gradacji 60-80. Kolistymi ruchami wygładzamy tarcze z obu stron. Taki zabieg powinien pomóc ale w 100% nie musi wyeliminować powodu. Drugą przyczyną "puchnięcia" może być odkształcanie się stalowych wkładek pod wpływem temperatury. Tu sprawa jest trudniejsza, bo nawet przeszlifowanie tarczy nie zabezpieczy jej od dalszego odkształcania się. Jak wkładki są zrobione ze złego metalu, źle obrobione to tak na prawdę nic nie pomoże. Trzeba szukać dobrych. Na koniec jeszcze jedna sprawa, o której często się zapomina. Duże zużycie zabieraka tarcz i ich kosza, zwłaszcza na powierzchniach współpracujących z tarczami, też powoduje złą pracę sprzęgła. Jak są tam nierówności lub wręcz rowki, w których tarcze mogą się blokować lub zacinać to nie ma się co dziwić, że sprzęgło ciągnie lub nie wyłącza się. Generalnie wszystkie części mają znaczenie w prawidłowym działaniu tego mechanizmu.

Instalacja artysty bez weryfikacji może uszkodzić akumulator. Warto więx wrócić do oryginału.

Wstaw fotki na jakiś serwer np. google zdjęcia i daj link.