-
Postów
1502 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Jeśli po wymianie pływaka nie ma wycieków paliwa (nic na ten temat nie napisałeś) i silnik zapala a dopiero następnego dnia coś nie gra to należy: - sprawdzić uszczelniacze na wale czy są miękkie i dobrze dolegają do czopów. Najczęściej problem jest od strony zapłonu. - wymień kondensator, który po nagrzaniu się w czasie pracy silnika może dostać przebicia. W konsekwencji pojawią się problemy z iskrą (zaniki) i jej zalewanie. - sprawdź połączenia przewodów w iskrowniku i układzie elektrycznym - przewód i styki w stacyjce odp. za wyłączanie zapłonu Nieszczelności między połówkami karterów powodowały by problemy non stop z odpaleniem i to mniej prawdopodobna ewentualność w twoim przypadku.
-
Krzywka jest wykonana bezpośrednio na wałku rozrządu, na jego wystającym końcu. To 2 symetryczne obniżenia średnicy, a nie jej zwiększenia jak pewnie myślisz. Wymianie podlega cały wałek rozrządu. Raczej mało prawdopodobne, by u ciebie nie było krzywek. Mogą być niesymetryczne, lekko wytarte, albo końcówka wałka może być zgięta co daje efekt braku przerwy na jednym cylindrze. Tu widać ten fragment wałka rozrządu z krzywkami zapłonu: http://fotownia.redmotorz.eu/image/p3LJG
-
Króciec nie musi dochodzić do cylindra. Istotne by szczelnie i ciasno przylegał na mocowaniu do cylindra. Tak samo gaźnik, musi szczelnie stykać się z z króćcem. Moim zdaniem masz zatkany gaźnik. Sprawdzałeś go? Jeśli wszystkie kanały są drożne to sprawdź poziom paliwa. Jak będzie za niski to też silnik nie ruszy.
-
[ROZ] Wysokie obroty a się wlecze Mz ts 150
HD1940 odpowiedział(a) na Wczapla24 temat w Weterany/Klasyki
Zębatka napędowa, która kręci się na wałku zdawczym, tak samo zębatka mocowana na czopie wału napędzająca łańcuszek sprzęgłowy lub kręcący się sam czop sprzęgłowy wału korbowego. Raczej rzadkie przypadłości ale możliwe. Moim zdaniem wina jest jednak w sprzęgle. Tarcze prawdopodobnie się ślizgają pod obciążeniem mimo, że mogą wyglądać OK. Kiedyś był taki prosty test. Przednie koło blokowało się o ścianę. Gaz do dechy i obserwacja tylnego koła. Jeśli słabo się obraca ale łańcuch pracuje normalnie to winne jest sprzęgło. Jeśli koło się nie obraca, a łańcuch też stoi to winna jest zębatka napędowa lub napęd sprzęgła. -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
Dobry dostęp do części jest do motocykli Harley Davidson, zwłaszcza WLA. Ponadto Zundapp KS750 lub KS600, trochę gorzej z powojennymi modelami BMW (tu głównie sklepy specjalistyczne na zachodzie). Do innych marek niemieckich też można dostać trochę gratów, ale nie w Polsce. Jakie kwoty wchodzą w grę w tych przypadkach? Poszukaj w ogłoszeniach, ale generalnie na start 5-10 razy większe niż zakładasz. Jak pisałem tanie sprzęty nie są lokatą i nie opłaca się do nich robić części. Chyba, że masz szklaną kulę i przewidzisz, że np. Jawa 350 lub MZ 150 będzie za 20 lat tyle warta co BMW Sachara. Takie jednoślady da się kupić niedrogo ale na razie to można je odnawiać hobbystycznie. Zarobić raczej się nie da. -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
Jak to się mówi "albo rybki albo pipki". Jak chcesz tani, z dostępem do części to raczej nie będzie to lokata pieniędzy. Jak ma to mieć wartość to musi mieć cechy, które teraz są doceniane. Te zaś jak piszesz kłócą się z twoją koncepcją. Przy odbudowie zabytkowych motocykli, w większości przypadków, dobry dostęp do części jest dla pojazdów wartościowych lub stosunkowo nowych. Te tanie naprawia się wsadzając detale mniej zużyte lub produkowane w Chinach (motocykle WSK i z demoludów). A do ruskich motocykli niestety podaż części jest niewielki, a jakość raczej słaba. Dla tego proponowałem ci japońce. Moim zdaniem teraz zaintetesowanie klientów kieruje się w stronę klasyków z tat 60-80. Tam szukaj czegoś co odpowiada twoim możliwościom remontowym i finansowym. -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
Długoletnie doświadczenie w branży. Jak byś obejrzał kilka egzemplarzy na żywo też byś zauważył w czym tkwi sedno sprawy. Te są nie przemalowywane: https://www.olx.pl/d/oferta/ural-m-62-dniepr-k-750-motobazar-prl-pl-rosyjskie-boksery-CID5-IDGDpdK.html#f489cbb7b0 , https://www.olx.pl/d/oferta/ural-m-62-dniepr-k-750-m-72-motobazar-prl-pl-rosyjskie-boksery-CID5-IDJQL2P.html#f489cbb7b0 -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
Teraz liczy się oryginalność a nie błyszczący wygląd. Ural z oryginalnym, nawet nieco uszkodzonym lakierem ma większą wartość kolekcjonerską niż odpicowany po malowaniu. Takie są trendy światowe wśród ludzi znających się na rzeczy. A odnośnie ogłoszenia z linku - ten był już malowany. Trafiają się w lepszym stanie, z oryginalnymi kalkomaniami. -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
Do robienia - dosyć łatwy, ale żeby nie zaglądać co chwila trzeba władować trochę kasy. Jako lokata kapitału - zapomnij. Ten egzemplarz ma sporo przeszczepów z późniejszego Dniepra, ale jak chcesz mieć ruchola do kręcenia się w koło komina to styknie. Do odbudowy rocznikowej trochę się naszukasz z podzespołami, których w czasach pandemii nie jest łatwo zdobyć. Radzę zainteresować się Uralem M62, koniecznie z fabrycznym lakierem. Takie się często ostatnio trafiają na portalach. Broń boże nie odnawiaj lakieru, co najwyżej zakonserwuj. Zrób mechanikę, a będziesz miał motocykl sprawny i o rosnącej wartości. Niestety z budżetem możesz się nie wyrobić, ale takie są ceny pojazdów poszukiwanych lub o rosnącej wartości. Niestety czasy Cheap Bikes już się skończyły. To co jest tanie niekoniecznie wzbudza i będzie wzbudzało zainteresowanie, więc aspekt lokaty kapitału jest mocno niepewny. -
Tani, prosty i praktyczny klasyk - jaki?
HD1940 odpowiedział(a) na StaregoSzukam temat w Weterany/Klasyki
MZ lub Jawa. A na poważnie to kup jakiegoś małego japońca, np. Honda CB 250 lub Yamaha XJ550. Cena będzie w twoim budżecie, części są a najprawdopodobniej w ogóle nie będziesz musiał nic robić tylko jeździć. No może kosmetyka lakieru, bo jednak po kilkudziesięciu latach rdza i słońce swoje mogą zrobić. Nie polecam czegokolwiek " rozłożyć go na części pierwsze i odrestaurować" bo jak " Nigdy czegoś takiego nie robiłem" to zostaniesz z kupką gratów. Do takich zabiegów to trzeba mieć wiedzę, miejsce, narzędzia i dużo cierpliwości. A zaproponowane jednoślady można w Niemczech czy na zachodzie kupić do max. 2000 Eur i będą to całkowicie sprawne pojazdy. Ponieważ sam jeżdżę BMW R80 RT to poleciłbym ci jakiś model z lat 70-80 ale raczej nie zmieścisz się w budżecie i nie są to "proste w budowie" maszyny. -
Takie historie udowodniają, że świat jest bardzo mały i to nie ze względu na internet. Motocykle przyciągają ludzi, którzy jakoś otarli się o ciekawe historie jednośladów.
-
Musisz dać zdjęcie tej swojej ramy albo lepiej wytłumaczyć w czym rzecz. Tak enigmatyczne stwierdzenie jak "Przejrzałem wiele zdjęć które są umieszczone w internecie, i nie spotkałem drugiej takiej samej ramy w tym modelu" nie pozwala zorientować się o co chodzi.
-
Linka ssania do manetki Magura i gaźnika Gurtner m20d standard 1937 r.
HD1940 odpowiedział(a) na Pietrek 1971 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Linkę można zrobić samemu wykorzystując pancerze i wkłady rowerowe lub przerabiając jakąś inna motocyklową. To umiejętność kiedyś była niezbędna dla właściciela zabytkowego motocykla. Sam element przesuwny do manetki to już trudniejsza sprawa. Nie dla tego, że to jakaś kosmiczna technologia ale dla tego, że trzeba znaleźć warsztat mechaniczny, któremu będzie się chciało bawić w takie rzeczy. Nie zdziwię się, gdy okaże się, że szybciej kupisz drugą manetkę niż znajdziesz wykonawcę repliki. -
Efekt pracy wiejskiego tunera. Ten obrzyn to ani enduro, ani zabytek czy klasyk. Myślę, że za te pieniądze kupi się coś bardziej kompletnego. Szkoda kasy na etapy przejściowe dla samego "grzebania". Jak materiał do tego jest słaby to szybko przychodzi zniechęcenie brakiem efektów. Moim zdaniem nie jest to motocykl warty zainteresowania. Swoją drogą nie rozumiem cen na te wielkoseryjnie klepane jednoślady. Przecież tego modelu zrobiono setki tysięcy sztuk, a mimo to chętni na nie bulą jak za złoto.
-
Hondą GL1200 Aspencade. Motocykl szarpie przy przyspieszaniu
HD1940 odpowiedział(a) na Stefan Kowalski temat w Weterany/Klasyki
Nie chcę być złym prorokiem, ale droga na którą wchodzisz moim zdaniem zaprowadzi Ciebie na manowce. Przy silnikach zasilanych wieloma gaźnikami ustawienie składu mieszanki przy pomocy sondy lambda spowoduje brak synchroniczności pracy poszczególnych cylindrów i całego silnika. Nie czarujmy się, ale nawet w najlepszym stanie gaźniki nigdy nie dają identycznej dawki paliwa. To wynika z ich konstrukcji. Dla tego właśnie w samochodach zastąpiono gaźnik wtryskiem jedno a następnie wielopunktowym. O ile przy zasilaniu silnika wielocylindrowego jednym gaźnikiem do pewnego stopnia dawało się jakoś go wyregulować by spełniało się normy spalania, to przy wielu gaźnikach będzie to raczej niemożliwe. No ale nikt nikomu nie zabroni robić co uważa z własnym pojazdem. Życzę powodzenia w "walce" chociaż ja uważam, że motocykl wystarczy naprawić i wyregulować by cieszyć się z jazdy. -
NSU są może nie trudne ale upierdliwe. Też robię teraz 251 OSL kolegi i już mam szczerze dosyć tej konstrukcji. Aby wyregulować i sprawdzić sprzęgło to trzeba odkręcić lewy podnóżek, zdemontować dźwignię hamulca, odkręcić kilkanaście wkrętów, zdjąć kapę. Potem regulacja naciągu sprężyn, bo to co fabryka podaje niekoniecznie ma zastosowanie przy tarczach, czy to zregenerowanych, czy to używanych. Żeby zrobić jazdę próbną wszystko trzeba poskręcać. I tak kilka razy. Do tego nożna zmiana biegów, która w żaden sposób swoimi gabarytami i układem nie jest dostosowana do sensownego skonfigurowania z podnóżkiem, przez co zmiana przełożeń jest niewygodna. No i te wszystkie łańcuchy, które trzeba naciągać lub luzować po kolei. No i największa wada odziedziczona po Nortonie czyli angielski układ dźwigni. Powiem tak. Nie bez powodu inżynierowie radzieccy skopiowali wyroby BMW czy DKW. Tam regulacja sprzęgła ogranicza się do nakrętki i śrubokręta. Brak jest łańcuchów pracujących na półsucho w niby szczelnych osłonach. Jak były nowe to może i działały, teraz niekoniecznie. No ale trzeba uczciwie dodać, że konstrukcja NSU siedzi o dekadę wcześniej niż R71 czy NZ350. A odnośnie Nortona, to jeżeli ma to być coś przywiezionego ze wschodu to szczerze odradzam. Lepiej poszukaj na zachodzie. Będzie kompletniej, w dużo lepszym stanie i per saldo taniej. Tu masz całkiem ciekawy egzemplarz https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anzeige/norton-16-h-wd-in-teilen/1747847397-305-8097
-
Źródeł wiedzy szukaj w internecie. Pamiętaj też, że po Brexicie mogą być problemy z wysyłką kupionych fantów w GB. Wiem od kolegów z innego forum, że brytole teraz nie chcą wysyłać do Polski ze względu na znacznie większe koszty. Poza tym im bardziej kompletną bazę pozyskasz tym łatwiej będzie odbudować. Dodam tylko bazując na doświadczeniu z Niemieckim NSU, Który jak wiadomo jest konstrukcyjnie oparty o rozwiązania Nortona, że to bardzo trudna marka w odbudowie. O ile NSU oparta jest o system metryczny, to w Nortonie dochodzą problemy z gwintami i wymiarami calowymi. Ale w końcu po to są marzenia by je realizować. Kupuj, rób i chwal się postępami.
-
Sprawdź uszczelnienie komory silnika czyli uszczelniacze na wale. Drugi powód to zbyt nisko opuszczona iglica gaźnika. no i trzeci wadliwy kondensator, chociaż ten powinien dawać objawy również na zimnym to czasem dostaje przebicia po nagrzaniu.
-
Być może od Mińska 125 Enduro. WSK Kos też w wersji terenowej miał podobną.
-
Ślizg łańcuszka rozrządu Suzuki GS 550
HD1940 odpowiedział(a) na Max2226 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Zawsze powtarzam, że nie sztuką jest kupić klasyka. Sztuką jest go utrzymać, w tym przede wszystkim mieć kasę na naprawy. Jak chce się mieć konia to i na obrok musi cię stać. -
Ślizg łańcuszka rozrządu Suzuki GS 550
HD1940 odpowiedział(a) na Max2226 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Jak jakakolwiek część ma pęknięcia to tylko kwestią czasu jest, kiedy dokona się całkowita destrukcja. Moim zdaniem nie ma się co zastanawiać, tylko trzeba wymieniać na nowy. -
Najlepiej wał oddać do warsztatu mechanicznego. Rozbiorą, pomierzą i powiedzą co trzeba zrobić. Z wałami do WSK jest ten problem, że koszt regeneracji jest porównywalny z kupnem nowego. Nowe wały to produkty z Chin, które mają koła zamachowe monolityczne z krążków stali. Stare z PRL-u były odkuwkami, z blaszanymi pokrywami zmniejszającymi objętość szkodliwą komory korbowej. Korbowody i łożyska naprawcze to też produkty z dalekiego wschodu. Czy pasują do starych części nie wiem, bo dawno nie robiłem WSK. Ja zwykle polegałem na warsztatach, ale kilkanaście lat temu ceny napraw były niższe niż koszt nowej części.
-
Skoro "nabyłeś" to wiesz ile jest wart.
-
Według książki obsługi WSK okres docierania wynosi 1500 km. Po 500 trzeba było w nowym motocyklu posprawdzać wszystkie połączenia i wymienić olej w skrzyni biegów. Ponieważ ty remontujesz tylko silnik, a współczesne oleje sa lepsze niż te z lat 70-80 tych, to sądzę, że docieranie wystarczy przeprowadzić na dystansie do tych max. 500 km. Osobiście ograniczył bym się do 100 km delikatnej jazdy, a jak nie będzie się nic przycierać następne robił bym bardziej dynamicznie ze studzeniem silnika po jakiejś dłuższej jeździe.
-
Najpierw pomierz jak zużyty jest twój cylinder i jeśli wyda na któryś szlif, to zrób jego remont. Tłoki jakie są dostępne takie są. Na pewno współczesne są lepsze niż te z PRL, bo te puchły nawet po kilku tysiącach przejechanych km. Zapłon CDI jest na pewno warty zastosowania. Mój kolega ma to założone i WSK pali idealnie. Przy starym zapłonie ciągle były jakieś problemy.