Skocz do zawartości

HD1940

Moderatorzy
  • Postów

    1502
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez HD1940

  1. http://allegro.onet.pl/motocykl-dkw-z-1943r-stan-bardzo-dobry-okazja-i1692364470.html Jak pisze sprzedający: "Oferuję do sprzedaży motocykl DKW z roku 1943 po przeróbkach częściami IŻa. Silnik jest przystosowany fabrycznie do poruszania się po pustyni. Były domyślnie przeznaczone do eksploatacji na Saharze. Na jednym ze zdjęć widać ciekawie zabudowany filtr powietrza". Nic tylko szybko tam jechać, żeby zakopać się ze wstydu w piasku :icon_evil: :banghead: .
  2. Za niski poziom paliwa. Przy właściwym ustawieniu poziomu, zamknięciu przysłony powietrza (wzbogacenie mieszanki) i prawidłowym ustawieniu punktu zapłonu silnik IŻa zapali po 1-2 kopnięciach. Teraz ewidentnie na zimnym silniku mieszanka jest za uboga i dla tego nie możesz go odpalić.
  3. HD1940

    WSK 125 1959r.

    Nie ma bo ten model tak ma. To najtańsza i najbrzydsza wersja WSK M06 w której usunięto co tylko się dało. Proponuję byś trochę zgłębił temat np.: http://motocykle.svasti.org/index.html?strona=http://motocykle.svasti.org/wsk.htm , bo to co wartościowe odrzucasz (niebieska WSK z początku produkcji, kilka postów wyżej) a to co nie jest warte pieniędzy, za które sprzedaje właściciel tej WSK M06-64, chcesz brać. No ale twoja kasa, twój wybór.
  4. Nie będą pasowały bo w Iżu jest inna, większa szerokość felgi. Po drugie felgi chińskie mają inaczej robione wgłębienia na szprychy (przynajmniej w przypadku zastosowania w WFM) i mogą nie pasować oryginalne długości szprych. Trzeba zwrócić uwagę na ilość otworów na nyple w oryginale i ich ukierunkowanie w zamienniku.
  5. Z tego co wiem, to obudowy są identyczne. "Dół" takiego dyfra można też łączyć z pokrywą z M72 (z suwakiem tylnego zawieszenia), co zresztą zdarza się nagminnie w motocyklach sprowadzanych ze wschodu.
  6. Zawór trzymający olej w zbiorniku jednak nie jest 100% szczelny. Powietrze dostaje się przez wężyk smarujący i powoduje wypłynięcie oleju. Możliwe też, że średnica rurki jest za duża, nie zapewnia efektu kapilarnego, czyli "trzymania" gęstej cieczy w rurce o małej średnicy. Ale osobiście stawiam na wadliwą membranę.
  7. Myślę, że przebieg zdarzenia był następujący. Na początku eksploatacji nastąpiło pierwsze delikatne przytarcie tłoka w cylindrze. Powód może był różny, np: zbyt bogata lub za uboga mieszanka, przeciążenie silnika, wada tłoka, nieprawidłowy montaż silnika u producenta. Takie delikatne przytarcie kończy się punktowym pozostawieniem na gładzi cylindra cienkiej warstewki aluminium z tłoka. Jeśli "przyłapanie" jest chwilowe,to po nawet minimalnym ostygnięciu, silnik można dalej eksploatować, nie wiedząc, że coś się stało. Niestety taka plama na cylindrze powoduje stopniowe dalsze uszkadzanie tłoka. Z czasem "narośl" rośnie i potem wystarczy naprawdę chwila i następuje poważne zatarcie tłoka i trwałe podtopienie w miejscu styku tłoka z uszkodzonym cylindrem. Jak piszesz "przed awarią zaczną kopcić prze odpowietrzenie, następnie ciężko było go odpalić ponieważ nie było kompresji" to właśnie był już ostateczny objaw zatarcia i zamiast dalej eksploatować skuter, trzeba było sprawdzić czemu dymi i nie daje się uruchomić. Teraz pozostaje zrobienie rachunku sumienia aby przypomnieć sobie czy było jakiekolwiek zdarzenie, które świadczyło o pierwszym przytarciu tłoka, kiedy to zapewne na gwarancji można było coś zrobić, by awaria nie zdemolowała silnika. Obecnie zostaje wymiana cylindra i tłoka, sprawdzenie głowicy i reanimacja jednostki napędowej.
  8. Jazda na nieszczelnych zaworach, oprócz trudniejszego rozruchu i słabszego silnika, bardzo szybko skończy się wypaleniem gniazd i grzybków zaworów. Przecież niedomknięty zawór nie jest właściwie chłodzony (normalnie zapewnia mu to styk z gniazdem) i prędzej czy później zostanie uszkodzony. Niestety, choćbyś nie wiem jak się zaklinał, to jednak nie słuchasz rad osób bardziej doświadczonych. Wkrótce będziesz znów musiał rozbierać silnik.
  9. Motocykl bardzo ciekawy i stosunkowo rzadki, ale ma całkowicie skundlony tył. Na prawdę powinien być taki: http://www.easymoto.at/Puch%20Modelliste/Puch%20350%20GS.html więc cena zupełnie nieuzasadniona.
  10. Sprawdź czy przypadkiem jakiś gwóźdź nie wlazł w oponę i wystający łepek nie stuka o asfalt. Inna możliwość to nierównomiernie lub nadmiernie naciągnięty łańcuch.
  11. Ale to wina kobiety nie łańcuszka :icon_razz:
  12. Nikomu nie ubliżam, ale ponieważ sam miałem niezłą zabawę po rozebraniu koła (bicie magnesów) to wiem, że to bardzo trudna sztuka. Jak rozbierzesz jedne, to zobaczysz w czym dzieło.
  13. Zrób ją z blachy mosiężnej i na pewno się nie złamie. Blachy szukaj w sklepach z metalami kolorowymi (w Poznaniu na pewno takie są) lub na skupie złomu metali kolorowych.
  14. Stosowano emalie piecowe, czyli lakiery melaminowe suszone w specjalnych piecach w temperaturze kilkudziesięciu st. C. Jeśli zastosował byś podobne suszenie dla renolaku (dawniej używano do tego np. zestawu żarówek kwarcowych, których ciepło kierowano na suszony detal), to odporność była by o wiele wyższa niż farby schnącej na wolnym powietrzu. W dzisiejszych czasach najlepiej używać dwuskładnikowych lakierów chemoutwardzalnych, dających efekt nawet lepszy niż w wykonaniu fabrycznym. Jak zawsze istotny jest sposób przygotowania powierzchni i jakość samego malowania.
  15. Problem z kołem w motocyklach typu WSK, WFM, SHL jest taki, że aby zregenerować magnesy, trzeba je zdemontować a to powoduje 2 problemy: 1. Każdy magnes musi być wstawiony w swoje stare miejsce, bo niestety kłania się bardzo marne wykonanie z czasów PRL. Jeśli nie włoży się magnesu tam, gdzie trzeba, powstaną uskoki na obwodzie. 2. Jeśli nie złoży się wszystkiego po staremu, to koło trzeba po reanimacji wyważyć, a do tego potrzebny jest odpowiedni sprzęt. Dla tego bez problemu zreanimuje się pojedynczy magnes w iskrowniku Junaka czy BMW, a chyba nikt nie chce bawić się z kołami magnesowymi.
  16. Nie koniecznie musiało nastąpić "miażdżenie blachy". Ta urwana połówka przepustnicy po prostu swobodnie latała pomiędzy cylindrem a głowicą. Oczywiście jak silnik jest już częściowo rozebrany to nieprzyzwoitością by było nie sprawdzić stanu innych części. Czytając jednak wypowiedzi właściciela motocykla (bez urazy) wątpię by wiedział jak to zrobić. Ja ze swojego doświadczenia powiem tylko, że lepiej raz dłużej pomęczyć się bez motocykla ale w tym czasie zrobić porządnie wszystkie niezbędne remonty, niż na szybkiego składać silnik z nadzieją, że "jakoś tam będzie". Ręczę, że nie będzie. Na 100% jeszcze nie raz trzeba będzie zaglądać sroce pod ogon.
  17. HD1940

    NOWY KOŃ

    Pewnie taka była wartość rynkowa tego "zardzewialca, w którym kola się nie kręcą, ale z oryginalnym lakierem, kompletna oprócz siodła i wydechu" . Jak widać, to, że chciałeś 500 nie oznaczało, że tyle było to warte. Stara zasada kupiecka mówi, że coś jest tylko tyle warte, ile ktoś za to jest skłonny zapłacić. 500 nie był nikt skłonny dać, bo nie było za co.
  18. HD1940

    NOWY KOŃ

    Dorzucę swoje trzy grosze do opisanego zjawiska, ale z punktu widzenia kupującego. Otóż uważam, że wielu sprzedających po prostu przesadza z cenami, sami sobie robiąc kuku. Kwoty rzędu 2-3 tys. za WSK lub WFM do remontu to przepraszam bardzo, ale ciężka przesada. Sentyment, sentymentem (bo to Polskie jednoślady), ale wyprodukowano ich w sumie kilkaset tysięcy sztuk. One nie mogą tyle kosztować, bo nie uzasadnia tego ani technika, ani unikalność. To, że jakiś konkretny model obecnie jest "rzadki" wynika tylko z tego, że jest teraz rok 2011, a kilkanaście czy więcej lat temu, właściciele WFM, WSK i nawet SHL wywalali je na złom, bo ich kultura techniczna nie pozwalała im dostrzec coś więcej niż kilka złotych za zbędnego "trupa". Mimo tego, naprawdę bardzo dużo tych motocykli jest jeszcze pochowanych po szopach i stodołach, problemem jest tylko dotarcie do nich. Allegdrogo to jeszcze nie koniec możliwości. Sam znalazłem ciekawą WSK M06 z 1957 r. za kwotę 400 zł na wsi,za pośrednictwem zwykłego ogłoszenia w gazecie codziennej. Tak się to kiedyś robiło i nadal się sprawdza. Może nie trafi się Sokół czy BMW, ale fumę na 100% można ustrzelić za całkiem niewielkie pieniądze. I ktoś, kto poogląda wspomniany portal aukcyjny i nie jest ograniczony do świata komputerów (bo podobno to czego nie ma w sieci nie istnieje :icon_mrgreen: ) pięć razy pomyśli zanim coś kupi.
  19. Ten gaźnik zupełnie nie pasuje do Iża 49, bo w nim jest mocowany na króćcu walcowym, a nie za pomocą 2 śrub. Ten zapewne podejdzie do Iż-a 56 i następnych modeli. Inna sprawa, że K68 to gaźnik do bokserów (Dniepr, Ural).
  20. Przeczytaj ten tekst a zapewne sobie poradzisz: http://www.boxer-motor.com/index.php?option=com_content&task=view&id=29&Itemid=57 Co prawda traktuje on dopasowania różnych wkładek do jednego klucza, ale dowiesz się jak są unieruchamiane wkładki. Pozdrawiam.
  21. Niestety, ale słowa poprzednika nie do końca są prawdziwe. Moja WSK M06(zdjęcia kilka postów powyżej) ma prawie wszystko pomalowane proszkiem (poza zbiornikiem i puszkami bocznymi, bo wymagały większego szpachlowania). Dobrze zrobiony lakier proszkowy jest estetyczny i trwały (wszystkie rowery są obecnie lakierowane w ten sposób, ale są to lakiery 2 warstwowe, bazowy kolor i gładki klar na wierzch). U mnie położono tylko 1 warstwę lakieru poliuretanowego i na pewno nie jest gorszy od oryginalnych lakierów stosowanych w latach 50-60 przez WSK. Warunkiem powodzenia jest idealne przygotowanie blach, tak jak do chromowania, czyli wszystkie powierzchnie muszą być równe i gładkie. Każde wgniecenie lub inna wada (wżery korozyjne) zostaną uwypuklone po pomalowaniu proszkowym. Ale przy tradycyjnym malowaniu natryskowym jest podobnie - warunkiem powodzenia jest dobre przygotowanie powierzchni.
  22. Konektor to końcówka przewodu, którą wsuwa się na płaską końcówkę stycznika lub innych części układu elektrycznego. Gdzie są poszczególne styczniki to musisz sprawdzić w manualu, np. w małej Virago 535 cała elektryka mieści się w bocznych puszkach pod siedzeniem i zbiornikiem.
  23. http://www.boxer-motor.com/index.php?option=com_content&task=view&id=144&Itemid=57 i http://www.boxer-motor.com/index.php?option=com_content&task=view&id=25&Itemid=57
  24. http://allegro.onet.pl/bmw-r-71-m-72-unikat-z-1944-roku-polskie-dokumenty-i1591453097.html 100% oryginał taki sam jak oryginalnie chińskie ubrania Gucci po 10 zł/szt. :banghead: :banghead: :banghead: Ale zapewne frajerów nie brakuje :icon_mrgreen:
  25. Problemy z prądem to prawdopodobnie brak styku w kostkach lub spadnięcie konektora z przekaźnika układu zapłonowego. Musisz wszystko sprawdzić. Co do tłustych powierzchni pomiędzy gaźnikiem i filtrem powietrza, to zapewne tam doprowadzona jest odma z silnika i są to opary oleju z wnętrza silnika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...