-
Postów
1502 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Pomyśl logicznie na spokojnie czy da się udowodnić w takiej sytuacji, że twój motorower jest twój, a nie przypadkiem "ukradłeś" go właśnie od kogoś. Jak nie masz dokumentów to nie masz potwierdzenia własności pojazdu, czyli niekoniecznie jesteś jego właścicielem. Żaden urząd tego nie łyknie. Przeczytaj posty w tym wątku, a poznasz jakie są możliwości rejestracji pojazdu bez dokumentów (droga sądowa poprzez zasiedzenie, droga urzędowa rejestracji pojazdu zabytkowego i to wszystko). A mówiąc wprost jak nie masz papierów to pojazdu nie zarejestrujesz.
-
Motorek jest ładny, ale to tylko WSK 125 z końca produkcji. Dla większości miłośników tej marki to ani piękna, ani ciekawa, ani rzadka.To, że nie była prawie używana nie powoduje, że jej cena sięgnie pięciocyfrowej sumy. Jak chcesz zobaczyć ile jest warta wystawa na aukcji i się przekonaj. Warto o nią dbać, bo jest w fabrycznym stanie, ale to dalej tylko WSK 125. Ta marka i model to w świecie tzw. "czip bike" czyli coś taniego i tyle. Trzymaj ją i używaj ale nie traktuj jak wygranej w totolotka :biggrin: :excl: .
-
Żadna WFM nie miała ramy z profili zamkniętych. Takie wykonanie ramy stosowano w SHL 150 i 175
-
Informacje z instrukcji są prawdziwe. Koła chromowane występowały w wersji eksportowej, która w ramach odrzutów też trafiała częściowo na rynek krajowy. W większości przypadków felgi były malowane farbą typu srebrzanka a szprychy cynkowane. Od 1957 roku standard wykończenia się podniósł i stosowano wyłącznie chromowane felgi (chociaż tak na prawdę ich jakość bardziej przypominała dzisiejszy ocynk, ponieważ gładkość powierzchni pozostawiała wiele do życzenia). Osobiście sądzę, że dla rocznika 1956 najlepszy zestaw to chromowane felgi i cynkowane szprychy, aczkolwiek ładne pomalowanie całości na srebrno (np. lakierami proszkowymi) nie będzie grzechem.
-
Najlepiej jak zrobisz zdjęcia, umieścisz na jakimś specjalistycznym serwerze i dasz link do nich. Na podstawie twego opisu mogę stwierdzić, że może to być WFM z ok. 1959-1960 r albo WSK M06 z podobnego okresu. Na podstawie opisu będzie ciężko jednoznacznie wskazać pochodzenie.
-
Złożenie motocykla z tego co masz nie będzie ciebie kosztować nic poza pracą. Sprzedasz części to dostaniesz za nie pieniądze, które wydasz na remont. Zapewne sporo ci po sprzedaży zostanie, ale dla koneserów oryginalny lakier i to fabryczny jest bezcenny. Ale to twój problem co cię kręci a co nęci, więc zdecydujesz też samodzielnie. Ja swoje zdanie wypowiedziałem kilka postów wyżej.
-
Tak jak kolega wyżej, z motocykla swego dziadka zostaw ramę i silnik a resztę włóż nowe. Taki fart nie często się zdarza i grzechem by było nie skorzystać z okazji.
-
Adresy zakladow i ludzi zajmujacych sie dorabianiem czesci do motocykli badz ich odnawianiem
HD1940 odpowiedział(a) na MOC temat w Weterany/Klasyki
To kup nowy wirnik, bo taniej nie będzie a i znaleźć zakład, który po pierwsze się tego podejmie a po drugie zrobi dobrze nie jest łatwo. Możesz popytać w firmach przewijających silniki elektryczne, ale teraz mało kto chce się w takie naprawy bawić. -
Adresy zakladow i ludzi zajmujacych sie dorabianiem czesci do motocykli badz ich odnawianiem
HD1940 odpowiedział(a) na MOC temat w Weterany/Klasyki
A co w niej chcesz regenerować. Wymiana łożysk i szczotek to banał, do zrobienia przez każdego mającego jako takie pojęcie o mechanice. Przetoczenie komutatora powinien umieć wykonać każdy tokarz. Przezwajanie lub naprawa wirnika jest raczej bezcelowa, bo taniej jest kupić całą nową prądnicę. W Lublinie są też specjaliści od remontów ( Skrzydlaty z tego forum) i zapewne mogą ci pomóc. -
Motobajzle to Moto weteran bazar w Łodzi, tam dostaniesz to co potrzebujesz w dużej ilości i sensownych cenach. Na allegro jest na pewno drożej, chociaż czasem można coś upolować.
-
W rozsądnych pieniądzach dostaniesz oryginalne na motobajzlach i nie będziesz musiał kombinować.
-
Każde zawieszenie od motocykli radzieckich będzie za twarde i prawdopodobnie za długie ( ale to by trzeba było porównać) i za duże. Innego zawieszenia w dzisiejszych czasach montować nie ma sensu, bo to obniża tylko wartość pojazdu a zawsze trochę kosztuje. A właściwie czemu chcesz coś takiego zrobić?
-
Silnik Horex Columbus - prośba o pomoc w identyfikacji.
HD1940 odpowiedział(a) na sturfan temat w Weterany/Klasyki
Proponuję w tej sprawie zwrócić się poprzez PW (prywatną wiadomość). Będzie prościej i bezpośrednio. -
Jeśli ma to być główny środek transportu a ty nie jesteś super mechanikiem (a sam tak powyżej napisałeś) to nie ma sensu ładować kupy kasy w coś, co do tego zadania już się nie nadaje. Lepiej porównywalne pieniądze włóż w kupno nowego motocykla klasy 125 ccm a satysfakcja będzie na pewno większa. Ta WSK to już weteran i do tego się nadaje. Koszt rzetelnego remontu i pomalowania nawet na wiosce u "mechaniorów" robiących naprawy za czeropaki będzie zbyt duży w stosunku do osiągniętych efektów. Gdyby było inaczej to tym jednośladem jeździło by już wielu przed tobą.
-
Silnik Horex Columbus - prośba o pomoc w identyfikacji.
HD1940 odpowiedział(a) na sturfan temat w Weterany/Klasyki
To silnik od modelu HOREX S35 TM z lat 1936-37 http://www.autogallery.org.ru/k/h/36hors35.jpg i http://www.horex-columbus.de/histbilder3.htm -
Na pierwsze pytanie odpowiem, że nie wiem. Nigdy nie miałem, nie mam i mieć nie zamierzam. Ale to już pełnowartościowy weteran i jako taki powinien służyć za pojazd rozrywkowy nie użytkowy. Awaryjność w takim przypadku ma znaczenie drugorzędne, bo usuwanie niesprawności to istota przywracania do życia staruszka, a przypadki powstające już w trakcie jazd, nadają smaczku użytkowaniu jednośladu. Koszt odbudowy będzie w tym wypadku wynikową ceny czyszczenia, malowania i przede wszystkim chromowania części. Te informacje uzyskasz w warsztatach w twojej okolicy, bo ceny z mojego terenu nijak się zapewne mają do cen u ciebie. Ponieważ obecnie jest tendencja do pozostawiania motocykli w oryginalnym , nawet nie najpiękniejszym stanie, można w twoim przypadku poprzestać na kosmetyce i naprawie mechaniki. Będzie na pewno taniej.
-
Chyba jednak CZ175, sądząc po zbiorniku paliwa. Obie marki produkowały prawie identyczne jednoślady, ale jednak to to nie całkiem to samo.
-
Motor nie reaguje na regulację gażnika.
HD1940 odpowiedział(a) na drops009 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Prawda, ale nie do przełknięci dla kogoś, kto wydał 100 zł i nie chce więcej ładować w sprzęt. Kolego drops009 hobby kosztuje i wymaga o wiele więcej niż te 100 zł. Jeśli nie masz kasy sprzedaj to co masz i ciesz się z jazdy skuterem. Lajf is brutal jak mawia stare przysłowie. -
Czapkę drobnych i dwie flaszki :ohmy: :cool: :banghead: :wub: Na tak postawione pytanie można tylko w ten nieco frywolny sposób odpowiedzieć. Taki remont może kosztować 500 ale równie dobrze i 5000 zł. Zależy czy części masz, będziesz kupował sam, przez kogoś. Czy złożenie i regenerację wykonasz w takim czy innym miejscu. Niektórych części tzw. nowych nie warto nawet kupować, bo lepsze efekty da regeneracja ( wał, cylindry). Innych detali jeśli chce się dostać towar dobrej jakości trzeba szukać w różnych miejscach. Radziecki sprzęt to nie japonia, że wchodzi się na net, w wyszukiwarce wpisuje potrzebne numerki części i wie się co ile kosztuje. No ale ponieważ masz kilkadziesiąt zabytków, to zapewne zdajesz sobie sprawę ze skali problemu. Zasadniczo remont motocykla w całości to koszt 1-3 wartości materiału do remontu, plus kupa własnej pracy. Jak nie robi się samemu to chyba lepiej w ogóle za to się nie brać, bo wiele osób już doświadczyło tego, że koszty przerosły wartość rynkową. No ale przecież w tym przypadku jak u Harleya, kupuje się marzenia a nie motocykl. Ten jest do nich gratis. :excl:
-
MW750 i Dniepr MT12.
-
Motor nie reaguje na regulację gażnika.
HD1940 odpowiedział(a) na drops009 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Jeśli nie wykonałeś porządnego remontu silnika, nie oczyściłeś z syfu gaźnika i próbujesz ożywić motocykl, który stał wiele lat, to nie dziw się, że nie daje się go ożywić i wyregulować. W dwusuwie wiele z pozoru niezwiązanych ze sobą czynników powoduje, że sprzęt nie będzie działać. W WSK 175 o ile pamiętam masz zapłon bateryjny. Wystarczy, że napięcie na cewce będzie za niskie ( a na "krótko" zrobiona instalacja), a iskra będzie za słaba i problemy z uruchomieniem gotowe. Napisz dokładnie w jakim stanie jest pojazd, co w nim zrobiłeś a wówczas można ci coś doradzić. -
Co rozumiesz pod pojęciem "palenie świecy". Nagar na świecy świadczy o: zbyt bogatej mieszance (za dużo oleju, za wysoki poziom paliwa w komorze pływaka, z powodu tonięcia pływaka- dziurawy ), złej ciepłocie świecy - należy zastosować cieplejszą, zabrudzeniu filtra powietrza lub zasłonięciu przysłonki rozruchowej w gaźniku w czasie jazdy. Oprócz tego pozostaje zły punkt zapłonu ( przestawienie się go w wyniku np. powiększenia przerwy na przerywaczu). Przyczyn wiele a do przyczyny musisz dojść sam, bo na odległość to tylko wróżka może zgadnąć co konkretnie jest przyczyną problemów ze świecami. Kiedyś opowiadał mi jeden młody użytkownik WSK, że mu silnik nagle zaczął żle pracować. Jak się okazało z rozmowy zalał on paliwo podciągnięte od ojca. Niestety okazało się, że była to ropa, a ta w połączeniu z resztkami benzyny w baku dała bardzo "tłustą" mieszankę. Nic dziwnego, że silnik zaczął szwankować.
-
Ponieważ reklama obcych forów jest niedopuszczalna przez regulamin, posłałem Ci wiadomość na priwa. A dla porządku zdradź powód takich poszukiwań? Czyżbyś był właścicielem takiego pojazdu?
-
Co do gaźników K301 produkcji chińskiej to mam odmienne zdanie. Uważam, że to dobre gaźniki bo przede wszystkim są nowe, nie mają zużytych elementów odpowiedzialnych za prawidłową pracę silnika. Jeśli jednak ktoś myśli, że wystarczy je założyć i silnik będzie od razu prawidłowo pracował to jest w błędzie. Ja po założeniu ich do Dniepra 12 nie mogłem uruchomić silnika. Potem działał ale tylko na wysokich obrotach. Ale cierpliwa regulacja ustawieniami iglic, położeń poszczególnych śrub regulacyjnych, jazdy próbne i kolejne regulacje dały bardzo dobry efekt. Wolne obroty są właściwe, silnik ma równą pracę, dobrze reaguje na gaz, a silnik zużywa do 8 l/ 100 km. i nie przegrzewa się. Wymagało to nie 3 godzin ale 2 dni, ale różnica w stosunku do oryginalnych karburatorów i niestety już zużytych, jest ogromna. Oczywiście czasem równie dobry efekt da założenie zestawu naprawczego do starych korpusów, tylko po cholerę płacić kupę kasy za nowe gaźniki w celu wykorzystania tylko niektórych detali? A z tego co wiem, nowe gaźniki dowolnego typu do rusków są i tak produkcji chińskiej, nawet jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej. No chyba, że są to gaźniki z dawnych czasów, ale to chyba da się poznać po oznaczeniach.
-
Wymień kondensator, w dwusuwach ma bardzo duże znaczenie dla układu zapłonowego. Ponieważ motocykl stał tak długo, a być może powodem odstawienia go był też jakiś defekt, to wielce prawdopodobne, że bez solidnego remontu nie uruchomisz jednośladu. Pamiętaj, że w silnikach 2T muszą być spełnione następujące warunki prawidłowej pracy silnika: sprawne podawanie mieszanki przez gaźnik (drożność wszystkich dysz i kanałów, zwłaszcza układu wolnych obrotów), szczelność komory silnika pod tłokiem ( simeringi) silna iskra przypadająca w konkretnym miejscu i co bardzo ważne dobre sprężanie mieszanki ( prawidłowy luz cylinder/tłok, nie zużyte pierścienie). Bez prawidłowego ustawienia wszystkich tych punktów silnik co najwyżej będzie pyrkał, kichał, może nawet da się uruchomić ale jazdy nie będzie.