-
Postów
1508 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Sprawdź szczelność uszczelki pod głowicą i gwintu świecy zapłonowej. Jeśli to nie to, to możesz przed rozbiórką zmierzyć ciśnienie w obu cylindrach. To może pokazać czy padły pierścienie lub zawory. Ale równie dobrze może to być dźwięk związany z nieprawidłową pracą kół rozrządu ( za mocne dociśnięcie zębatki prądnicy/alternatora) lub odmy. Tu na odległość nie da się zgadnąć w czym, rzecz.
-
Napisz o co ci właściwie chodzi. Dziury najlepiej pospawać, nierówności można wygładzić szpachlówką chemoutwardzalną (na bazie żywic), większe nierówności wypełnia się szpachlówką z włóknem szklanym. Jeśli jednak myślisz, że blachę pokleisz żywicą to jest to zwykłe druciarstwo, stosowane przez hochsztaplerów wciskających złom samochodowy frajerom.
-
Jak mówi stare przysłowie "słyszał dzwon ale nie wie gdzie on". W dwusuwie nie występuje zjawisko mogące występować w 4 suwach, czyli uszkodzenie przylgni zaworów, związanej z używaniem benzyny bezołowiowej. Bo to właśnie z tego powodu można stosować dodatek do paliw. Żaden dostępny dodatek nie "zubaża" benzyny, a jedynie wprowadza substancje zastępujące związki ołowiu, występujące kiedyś w paliwach. To o czym piszesz kolego , czyli, że kiedyś benzyna miała 78 oktanów a teraz 95 i motocykl przez to nie będzie jeździł, absolutnie nie jest prawdą i radzę zapomnieć, że takie bzdury opowiadałeś. W każdym silniku spalinowym im lepsze paliwo (więcej "oktanów") tym silnik lepiej pracuje i nie będzie występowało zjawisko spalania stukowego. I nie ma tu znaczenia czy to 2 czy 4 suw. Tarcze sprzęgła, zarówno korkowe jak i stalowe, nie mogą być nierówno zużyte, wytarte, przypalone czy też w jakikolwiek zdeformowane. Przez to sprzęgło będzie nieprawidłowo działać (powtarzające się zacinanie i poślizg, blokowanie w trakcie wysprzęglania itp). Tu nie ma co się zastanawiać, tylko kupować nowe. A zabezpieczeniem przed "puchnięciem" jest namoczenie tarcz korkowych w rzadkim oleju ( tak min. na 24 godziny) i następnie wygładzenie ewentualnie ujawnionych nierówności w grubości poszczególnych wkładek za pomocą płótna ściernego o gradacji 80-100, ułożonego na gładkim twardym podłożu (np. stół, tafla szkła, płyta traserska itp.). Na tak przygotowanej powierzchni dociera się każdą tarczę z każdej strony do momentu wyrównania.
-
Dzięki. Ameryki nie odkryłem, bo kiedyś większość przywożonych ze wschodu WL-ek miało poprzerabiane na układ 2 szczotkowy prądnice. Teraz użytkownicy wolą oryginalny układ 3 szczotkowy, który do "kręcenia się w koło komina" wystarczy, ale jeśli chce się ruszyć dalej to najczęściej jest dylemat: jazda bez świateł albo postoje na doładowanie akumulatora. Ja wolałem trochę pokombinować i mieć sprawny agregat.
-
Jest jeszcze jakiś mechanizm wysprzęglający sterowany zapewne inką. Może gdzieś coś się zacina, albo tarcze są zwichrowane. Ale jak założysz nowe to wszystko będzie wiadome.
-
Prądnica działa prawidłowo, dając na włączonych światłach napięcie min. 7,2 V, a to wystarcza do normalnej, niestresowej jazdy. Czy moc jest wystarczająca - trudno powiedzieć, ale pierwsze doświadczenia wskazują, że tak. Ujemnych aspektów, poza zmianą oryginalnych detali nie widzę. Ale regler ma większe gabaryty niż stary, więc musiałem zrobić nową podstawę i obudowę. Wygląda jak właściwy, ale ten kto zna WLę rozpozna, że to przeróbka. Mi to jednak nie przeszkadza. Liczy się efekt prawidłowego ładowania i nie obawiania się o skończenie napięcia w akumulatorze w połowie drogi.
-
Bo ta praktyka (tulejowanie, zawory od traktora Władimirec albo od Stara, tłoki od Malucha itp.) stosowana jest od kilkudziesięciu lat. Wynikała z braku oryginalnych części, np. tłoki wg producenta M72 czy K750 kończyły się na 2 szlifie i potem pozostawało albo tulejowanie na nominał, albo szukanie nowego garnka. Teraz są dostępne polskie tłoki do 6 szlifu i zamiast stosować patenty można jeszcze latać na oryginalnych cylindrach.
-
Zaworki jak najbardziej mogą nie trzymać, mimo dobrego wyglądu. Powodem może też być przeciekający pływak. To trzeba by sprawdzić wkładając go do szklanki z gorącą wodą. Jak pojawią się bąbelki to jest dziura. Napięcie zmienne na wyjściu z alternatora musi dochodzić do 60 V. Jeśli jest inaczej to może masz niewłaściwy regulator (może być sprawny ale konstrukcyjnie nie daje napięcia na wzbudzenie cewek statora). Za zbyt małe napięcie na wyjściu może być też winny wirnik, który może mieć przebicie na którejś cewce i przez to nie daje właściwego napięcia. Tak czy inaczej po przejściu przez mostek prostowniczy napięcie na akumulatorze musi wynosić co najmniej 13,5 V bo inaczej przy jeździe na światłach akumulator będzie rozładowywał się. Szczegółowy sposób sprawdzenia alternatora jest w dziale mechaniki ogólnej: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/133793-problem-z-ladowaniem-krok-po-kroku/ .
-
Regeneracja stacyjki Wsk M06 - L
HD1940 odpowiedział(a) na jannex temat w Mechanika Motocykli Weteran
Coś musiałeś zrobić nie tak, najpewniej źle podłączone są styki w stacyjce. W oryginalnej instalacji WFM, akumulator zasilał światła pozycyjne przednie i tylne, oraz klakson i ew. STOP (jeśli go zainstalowano). Z prądnicy zasilanie szło na światło długie i mijania z przodu. Ładowanie akumulatora odbywało się poprzez mostek selenowy. Ten niestety miał tę przypadłość, że przy wyłączonym zapłonie, dawał duży prąd zwrotny rozładowujący akumulator. Możliwe więc, że musisz przerobić instalację, bo to właśnie w tym miejscu może występować upływ prądu, powodujący zasilanie lamp. Ale tak jak napisał monter, trzeba wziąć miernik i wszystko posprawdzać. Jak się zmienia sposób zasilania instalacji to nie ma co się dziwić, że wyłażą takie kwiatki. -
Gpz 550 Uszczelka podgłowicowa
HD1940 odpowiedział(a) na Piroman666 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Uszczelki wymienia się wtedy gdy trzeba, czyli występuje przeciek, wydmuchiwanie spalin itp. Nigdy nie wymienia się ich cyklicznie tylko dla tego by je wymienić. Szkoda kasy, czasu i jest to bez sensu, zwłaszcza w przypadku uszczelki głowicy. -
A ja jestem prawie pewien, że to wał od sprężarki 2 tłokowej. Korbowody w takich urządzeniach są łożyskowane w panewkach smarowanych rozbryzgowo. Po środku podparcie również w panewce. Gdy jeden tłok tłoczy (GMP) drugi zasysa (DMP) i tak na zmianę.
-
Być może jakiś silnik stacjonarny lub sprężarka. Ja zupełnie tego nie kojarzę.
-
Czy aby na pewno 6 mm ??? O takich wartościach nigdy nie słyszałem i nie widziałem i nie sądzę by było to właściwe. Co do reszty to można powiedzieć tylko jedno: jak nie zrobi się w rusku porządnego remontu to jazdy nie ma.
-
Człowieku, czy ty do szkoły nie chodziłeś? Nie podłącza się szeregowo akumulatorów o różnym napięciu bo niszczysz oba i to nieodwracalnie. To samo po włączeniu w obwód motocykla, niszczysz regulator napięcia i prądnicę. To nie jest radzenie sobie tylko zwykłe rzeźnictwo. :banghead: :banghead: :banghead:
-
Sprawa jest prosta, wystaw na aukcję a dowiesz się ile ktoś jest skłonny dać za taki jednoślad. Ale kokosów się nie spodziewaj.
-
Prawdopodobnie Keihin, bo to znany producent gaźników do motocykli japońskich. W pierwszych wersjach CB 750 stosowano właśnie gaźniki tej marki.
-
Najprościej to zajdź na stację i zadaj to pytanie. Podpowiem tylko, że według mojego kolegi diagnosty w tej chwili nie ma potrzeby zmiany rodzaju pojazdu na 3 kołowy, w przypadku doczepienia wózka bocznego. Ale jak to wygląda konkretnie w przepisach to nie sprawdzałem.
-
Tylko ta marka nie spełnia podstawowego kryterium twórcy wątku - nie jest prostą konstrukcją do remontu przez osobę bez doświadczenia. Do zrobienia Junaka trzeba mieć specjalistyczną wiedzę, sporo umiejętności, czasu i pieniędzy a efekt nie zawsze jest dobry. Osobiście polecam MZ 150 lub 250 bo mają chyba najlepszą relację skomplikowania/prostoty konstrukcji do doznań z eksploatacji. Części są dostępne a z pomocą forumowiczów można ładnie zrobić tego już youngtimer'a i cieszyć się z jazdy.
-
mz 250 sport trophy długoletni postój
HD1940 odpowiedział(a) na kalvi1131 temat w Mechanika Motocykli Weteran
A z jakiego powodu miała by uszkodzić simeringi? Nafta to przecież produkt rafinacji ropy, zbliżony do rzadkich olejów czy oleju napędowego. Nie jest to środek agresywny i o ile części nie są już uszkodzone to na pewno nafta ich nie dobije. Mycie wnętrza silnika naftą to stary przedwojenny sposób i w mojej praktyce stosowałem nie raz. Działa z jednym ale: nigdy nie uruchamia się silnika zalanego naftą. Trzeba zalać, poczekać, trochę pokopać na sucho i zlać wszystko. Potem zalewamy swierzy olej i jest OK. -
mz 250 sport trophy długoletni postój
HD1940 odpowiedział(a) na kalvi1131 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Na pewno trzeba wymienić olej w silniku, a najlepiej po jego zlaniu wypłukać wnętrze komory skrzyni biegów i sprzęgła rzadkim olejem (np. maszynowym) i dopiero wówczas zalać nowy - silnikowy. Po takim postoju zapewne skleiły się tarcze sprzęgłowe i może z tego wyniknąć problem. Trzeba je rozkleić poprzez wciśnięcie klamki sprzęgła, wrzucenie biegu i szarpnięcie do przodu i tyłu motocyklem. Po wykręceniu świecy trzeba by było do cylindra nalać trochę (1-3 ccm) oleju lub nafty i przekopać kilka razy silnik, tak by usunąć laki i stwardniały olej z gładzi. Oczywiście trzeba to zrobić przy wkręconej świecy i niezbyt energicznie. Potem silne kopnięcia po wykręceniu świecy usuną nadmiar cieczy. Trzeba by sprawdzić styki przerywacza, bezpieczniki i wszelkie istotne z punktu widzenia zapłonu styki. Koniecznie trzeba wymyć w benzynie ekstrakcyjnej gaźnik, bo na pewno olej z mieszanki zakleił kanały i dysze. Po zamontowaniu akumulatora, nalaniu świeżej mieszanki MZ powinna ożyć. To przecież bardzo wytrzymałe motocykle. -
Tego typu sprzęgła odśrodkowe stosowano np. w Jawie Babeta (moped) i Komarku i Pegazie - dwóch jednośladach z takim samym silnikiem z początku lat 70-tych.
-
Ja miałem 2 WSK-i, M06 z 1956 r i M06Z2 z 1959 r i w obu była sytuacja opisana w poprzednim poście.
-
Większość śrub była goła i następnie malowana farbą (albo i nie). Śruby mocowania kierownicy, lampy itp były chromowane, aczkolwiek jakość tego chromu bardziej przypominała dzisiejszy ocynk. Z czysto użytkowej strony radzę stosować ocynkowane tam gdzie nie spełniają funkcji ozdobnej. Reszta chrom.
-
Co dokładnie jest wpisane: słowo "kasacja" - wówczas motocykl powinien być już zutylizowany w hucie, czy może "wycofany z ewidencji" lub "wyrejestrowany" - wówczas oznacza to oddanie tablic do urzędu ale nie fizyczną likwidację pojazdu. Jeśli sprzedający nie chce spisać umowy to odpuść sobie. Coś jest nie tak i na 100 % będziesz miał z tym tylko problemy. Zasiedzenie to min. 3 lata posiadania z koniecznością udowodnienia, że się pojazd miało w tym czasie, że posiadłeś go w dobrej wierze i starałeś się ustalić czyj jest (np. ogłoszenia w prasie). Jeśli znany jest poprzedni właściciel to na pewno sąd stwierdzi, że nie ma zasiedzenia, bo to jest możliwe tylko wówczas gdy coś jest teoretycznie niczyje a znajduje się w twoim posiadaniu. Na ostatnie pytanie które stawiasz " co jeśli tamten stwierdzi, że motocykl został mu np skradziony" jest tylko jedna odpowiedź. Zostaniesz oskarżony o paserstwo i nawet jeśli zrobiłeś to nieświadomie najprawdopodobniej zostaniesz za to skazany. Dobrze ci radzę, odpuść sobie tę Gazelę, bo bez problemu znajdziesz inną bez lipnej przeszłości.
-
Z tego co czytałem w Automobiliście to pojazdu wycofanego na stałe z silnikiem dwusuwowym na białe tablice nie zarejestrujesz. Obowiązuje zakaz rejestracji tego typu pojazdów silnikowych. Ale z takim papierem na "żółte" to bez problemu.