Skocz do zawartości

moonraker

Forumowicze
  • Postów

    537
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez moonraker

  1. A różni się, różni, jak są świece to układ zapłonowy ma jak by podłaczone "obciążenie" tzn z góry wiadomo gdzie ma przeskoczyć iskra. A jak fajka wisi w powietrzu to ładunek nagromadzony "szuka" sobie najkrótszej drogi do "rozładowania się". I jak zrobi to akurat przez jakiś elektroniczny element ukł zapłonowego możesz miec problem. W każdym elektronicznym układzie zapłonowym nie zaleca się uruchamiania silnika ze zdjętymi przewodami zapłonowymi. A że zycie pokazuje ze jest niaczej to inna sprawa, czasami nic się nie stanie a czasami mamy pecha i moduł do wymiany. Ale mozesz zmniejszyć prawdopodobieństwo uszkodzenia modułu przez położenie tak swiecy (świec) zapłonowej np na głowicy zeby iskra przeskakiwała w prawidłowym miejscu. pozdrawiam
  2. Z tego co wiem w PZU nie ma (przynajmniej jak opłacałem we wrześniu) rozbicia na pojemności. Za cz (175ccm) i za Honde (350ccm) płaciłem po 48zł/rok. Mam 60% znizek.
  3. A wyobrazasz sobie że rozgrzejesz aluminium do czerwoności i stanie się plastyczne? To nie stal kolego taki numer się nie uda :icon_razz:
  4. Uwierz że 170zł za nową kostkę 17' to jest całkiem rozsądna cena bo to "niechodliwy" rozmiar i wielkiego wyboru nie ma. A jak masz 170zł na 2 opony to tylko na używane możesz sobie pozwolić, "chodzą" na allegro tak średnio za ok 60zł/szt to jeszcze Ci zostanie na przesyłke i przekładke u gumiarza :biggrin:
  5. Jak jest z aluminium i go podgrzejesz palnikiem acetylenowym to raczej "popłynie". Jak to jest z aluminium i jest mocno pogiete to raczej pęknie przy prostowaniu ale jak już to prubuj prostowac "na zimno".
  6. To plastikowe opaski o różnych długościach i szerokościach, do mocowania np przewodów, maja ząbkowaną powierzchnie i pentelke na jednym końcu, przy zaciąganiu robią tryk-tryk-tryk :icon_twisted: stąd chyba ta nazwa. pozdr
  7. Nie wiem nad czym tu się rozwodzić, po drogach lesnych niedopuszczonych do ruchu jeździć legalnie nie mozna i tyle, nieważne czy masz ubezpieczenie czy nie. A z kolei crossem czyli motocyklem bez homologacji nie mozna poruszać się po drogach publicznych (czyli po leśnych dopuszczonych do ruchu też). I nie wiem czy na crossa jakaś ubezpieczalnia wystawi polise OC. pozdr
  8. Jakiś czas temu przerabiałem ten temat, w jakim było stanie jak kupłem i jak wygląda teraz możesz zobaczyć tu: http://www.bikepics.com/members/moonraker/62cz175/ Co do kosztów to przy ok 2300-2500 przestałem liczyć koszty bo przyprawiało mnie to o ból głowy ale mysle że w 3tys się impreza zamknęła. Dodam tylko że notowałem absolutnie wszystkie wydatki (farby, papier scierny, pędzle, śrubki, ceny części które musiałem zamówić wraz z przesyłką, koszty benzyny na dojazd do fachowca itd) jednym słowem kazdą złotówkę która się przyczyniła do usprawnienia motocykla ( no może poza nakładami na browary które umilały pracę). I do tego kosztowało mnie kupe pracy i czasu (ok 3 lat bo czasami już mi brakowało zapału), bo wszystko robiłem osobiście oprucz tego co wymagało specjalistycznych narzędzi (szlif cylindra chromowanie, toczenie) .
  9. Wczoraj zrobiłem kuku przy spotkaniu z matką ziemią "klamce"ssania, pękła w miejscu mocowania do manetki więc raczej miejsce niespawalne. Obdzwoniłem znanych mi handlaży częsciami i albo brak albo cena mocno zaporowa (IMHO). Moze ktoś ma jakieś wiadomości od jakiego motocykla mógł bym dopasować ( np po małej przeróbce) albo dorobić, ktoś sugerował mi wykozystać dźwigienkę od przerzutek rowerowych starego typu. Wszelkie pomysły i namiary mile widziane. Jaka jest rozsądna cena za taką część używaną?
  10. To że koles sprzedaje w sumie jest legalne, jak jest włascicielem ma prawo sprzedać tylko pytanie co dalej zrobi z tym kupujący???? ale nie przejmuj się aukcja za chwile zniknie (usunięta przez samo allegro).
  11. To uchyl rąbka tajemnicy, moze mnie i innym to się przyda w awaryjnej sytuacji.
  12. na 2,3 i coś mi się tak kojaży że wyzszego biegu nie dało się właczyć na postoju, a na 2 i 3 niedało się obrócić silnikiem tyle koło po puszczeniu sprzęgła stawało w miejscu. pozdr
  13. Mi xl350 też nigdy nie udało sie odpalić na pych. Może we 2 osoby by dało rade ale samemu po kilku próbach miałem dosyc i odpusciłem.
  14. Osobiście mam xl350R i motorek niewiele się różni od xl600r, masa w przybliżeniu ta sama, koła, hamulce , kanapa takie same tylko róznica w pojemności co za tym idzie osiągów i to że 600tka ma chłodzenie oleju przez ramę . Z moich obserwacji motorek jest fajny do pochasania w delikatnym terenie fajnie się nim jeździ po mieście (na szosowych oponach) ale jakas dłuzsza wyprawa asfaltem nie jest przyjemnością. Po pierwsze siedzenie nie nadaje się do dłóższych wycieczek, siedzi się jak na gałęzi, a pozatym mam wrażenie że silnik się męczy przy długotrwałej jeździe ze stałą prędkością. Może to co napisze nie zabrzmi normalnie na forum motocyklowym ale jak mam jechać ok 50km to wolę jechac autem niż xlką.
  15. No bo na taśmie montazowej w fabryce nie robi tego koleś tylko robot, Ostatnio na discovery było coś o fabryce HD i tam własnie widziałem jak przy składaniu silnika robocik nakładał "scieżkę" silikonu albo jakiegos innego cuda na łączone połaszczyzny i składali to bez uszczelki. Ale co do zapytnia założyciela tematu to jak była uszczelka to lepiej ja zastosuj "polepszając" dodatkowo szczelnośc silikonem, albo jak radzi Piotr Hylomarem, a z własnego doświadczenia mogę jeszcze polecić mase Dirko HT do takich robót. pozdrawiam
  16. F2 to nie komarek żeby "puszczać kierownice i sprawdzać czy prosto jedzie" dlatego przed zakupem zainwestuj w rzetelne sprawdzenie motocykla w dobrym serwisie wraz z wykazem na piśmie co ewentualnie jest do zrobienia/wymiany i przybilzonymi cenami. Czasami lepiej "stracić" kilka stówek na fachowe oględziny niż o wiele więcej gdy kupione moto okaze się miną, pomijam przypadek stracenia czegoś o wiele cenniejszego niz pieniądze. A pozatym jak kolega kupił moto za grosze to juz daje do myslenia bo nikt nie pozbywa się moto za grosze z powodu byle wywrotki. pozdr
  17. Ceny są średnio atrakcyjne, taka bielizna wykonana z tkanin które sa ostatnim szczytem osiągnięć w dziedzinie dziewiarstwa i do tego uszyte przez firme "motocyklową" to koszt zaczynający się od 200zł za kalesony i 300 za podkoszulek w góre ale podobno warto. Ja przetestowałem bieliznę firmy Greene, nie jest to żaden top ani wypas (komplet: kalesony+podkoszulek kupisz za mniej niż 100zł) ale czuć różnice między "zwykłymi" kalesonami, przede wszystkim jest cienka przez co nie krępuje ruchów i "trzyma" pot daleko od ciała przez co mamy uczucie "suchosci" pozdrawiam
  18. Ja w swojej CZ cylinder malowałem czarnym sprayem żaroodpornym (podobno do 300st). Co prawda tam nie są osiągane jakies ekstremalne temperatury ale przez sezon tak jeździłem i nie miałem żadnych problemów z przegrzaniem i efekt estetyczny jest zgodny z oczekiwaniami, nic nie odpada nie zmienia koloru itd. Tą samą farbą pomalowałem tez kolektory w swojej hondzie a tam temperatury są wyraźnie większe i co prawda przejechałem ok 300km ale też zadnych zmian na farbie nie zauważyłem, no może od błotka sie troszkę przybrudziła :notworthy: pozdrawiam
  19. Podkladka była wsadzona tylko na próbe i okazało się że sprzęgło wtedy jest wyłączone cały czas. Co do odpowietrzenia to napewno spróbujemy zrobić to tak jak podpowiadasz, ale to małoprawdopodobne żeby układ był zapowietrzony, pozatym jak pisałem wcześniej "pompowanie" klamką sprzęgła nic nie zmienia, a gdyby był zapowietrzony była by jakaś różnica w zapinaniu biegu a jej nie ma.
  20. Wszystkie luzy i wymiary są w dopuszczalnych przez serwisówkę limitach.
  21. TAK, a dokładnie 1 sprężyne i do tego kosztowała całą czapkę pieniędzy :icon_twisted: pozdr
  22. A wszystko i tak sprowadza się do kasy..... Wspomniana Honda Zoomer tez pewnie mogła by pracowac na zwykłym płynie gdyby producent o to zadbał. Ale producent zadbał tylko o swój portfel bo wymyslił specjalny płyn Honda o nr 5673829...... w cenie za 1l większej niz cena dobrej Whisky i ciemny lud będzie musiał to kupić :D pozdr
  23. Tu akurat przekłądki sa takie same tylko tarcz sa 2 rodzaje ale poskładane jak książka mówi :D Co do rozklejania sprzęgła to owszem po dłuższym postoju ale po paru minutach?
  24. W tym motocyklu jest hydraulicznie wyłączane sprzęgło, przed zabawą z tarczami był wymieniany płyn i odpowierzany układ i to działa prawidłowo, układ jest szczelny. Próbowalismy nawet podkładac coś pod tłoczek wysprzęgnika bo na poczatku uwazalismy że sprzegło nie wyłącza się do konca i stąd te zgrzyty ale niestety sprzegło działa prawidłowo, "pompowanie" klamką też nic nie daje. Co do oleju to dokładnej nazwy nie pamietam ale moge sprawdzić napewno był to jakis Motul półsyntetyk 10w40 (zgodnie z tym co zaleca instrukcja) . Dzisiaj może jeszcze raz rozbierzemy to sprzegło ale raczej niemozliwe żeby znów się spaliło. W sumie było uzyte może z 50 razy i bez zadnego pałowania, palenia gumy itd.
  25. Więc zgodnie z obietnicą zdaje relacje: Kolega zakupił wszystkie części, jako ze z 2 różnych firm był poślizg z dostawa sprężyny i ten czas (ok 2 dni) wykożystalismy na moczenie w oleju tarcz i reszty gratów od sprzegła. Poskładalismy wszystko tak jak było, zalaliśmy nowy olej, odpalenie silnika, sprzęgło, 1 bieg cisza a kontolka "neutral" zgasła, puszczam sprzęgło motocykl rusza niby - okej, znów stop na luz - cisza "zielone" się zapala :biggrin: znów 1bieg - cisza, ruszenie jedzie więc wszystko wydaje się okej. Z racji pogody pojeździliśmy tylko chwile "dookoła komina" tak ze wskaźnik temp wskazywał prawie temp optymalną. Wjechaliśmy do garażu wypiliśmy browara pogadaliśmy z pół godziny i kolega stwierdził że jeszcze raz sprawdzi, odpala, sprzęgło, 1bieg i znów ochydne chrup prawie tak jak przed wymianą tarcz. No moze nie aż tak strasznie ale jednak zbyt głośno i brutalnie zapinają się biegi. Normalnie ręce opadają ktoś ma jakis pomysł o co chodzi? Jakaś zmowa? ukryta kamera? układ? pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...