hiszpan

hmmm nan i w aucie i w moto półsyntetyki. Auto ma juz swoje lata i nie mam z nim kłopotów a moto po 24000km przynajmniej od strony zaworów wygląda jak nowe. Podczas ostatniego przegledu moto miało regulację a raczej sprawdzenie luzów zaworowych i wszystko mieściło sie w tolerancji fabrycznej więc obyło sie bez wymiany płytek. Nie kombinuje jednak i do auta leję nasz polski 1/2 syntetyk a do moto Castrola Actevo poprzednio Valvoline. Staram sie zawsze stosować olej o zalecanej przez producenta lepkości i klasie. Jakoś odżałuję na olej motocyklowy choć ten jest sporo droższy od stosowanego przezemnie samochodowego.

Hamownia na której byłem jest cwana. Na początku się ją kalibruje z motocyklem na rolkach (podaje sie ilość biegów, zadany zakres obrotów testu, ilość biegów itp...). później na ostatnim biegu rozpędza się motocykl do wcześniej ustalonych obrotów silnika mierząc np temperaturę zasysanego powietrza i po osiągnięciu w moim przypadku 10500obr/min komp hamowni daje sygnał do wciśnięcia sprzęgła. Od tej chwili zlicza czas az do opadnięcia obrotów walca do najnizszych zadanych obrotów. Na tej podstawie program określa straty na odcinku sprzęgło - koło. Wynik jest podawany jako moment obrotowy i 2 moce na kole i na sprzęgle. różnica w moim przypadku była około 7 koników. Dodatkowo hamownia podaje dość dokładną prędkość osiąganą na tylnym kole w końcu wymiary i waga walca mają zasadnicze znaczenie dla dokładności pomiaru.

A ja byłem w sobote na rolkach (hamownia inercyjna Goduli Motorsport) ze swoją SV... wymiana membran (poprzednie w wyniku złego złożenia gaźników przez mojego poprzednika były poprzycinane pokrywkami) spowodowała konieczność dostrojenia gaźników. Wykres hamowni zakończył się na 71konikach katalogowa jest właśnie tyle dla SV650S z 2000roku czyli nie jest źle. Na rolkach moja SV dokręciła sie do 225 km/h co mam udokumentowane na filmie video :) ciekawe co będzie po dokładnym strojeniu? Dźwięk silnika przy 10500obr/min (odcięcie zapłonu w SVce) na hali był rewelacyjny :twisted: mało mi uszy nie odpadły :D

Spokojnie Panowie Darwin zweryfikuje poglądy i umiejetności naszego młodego kolegi... Poco się denerwować?

Polatałem sobie a jakże... niestety w sobote pogoda nie dopisała ale troszkę pojeździłem. W niedziele było pięknie więc polatałem sobie troszke więcej. Dzisiaj znowu leje :D W weekand byłem na wymianie membran, po operacji postawiłem konia na rolki i tu udało się wykręcić 225km/h (mam nawet filmik z tego testu). Niestety gażniki wymagają regulacji i dostrojenia. Na tą zabawę umówiłem się za 2 tygodnie! Ciekawe co wtedy powie mi rolka hamowni?

po tym foto to widac jedynie, że koń może być żwawy ale nadal nic nie wiadomo o jego właścicielu :D

w galerii umieściłem kilka fotek na których conieco widać z różnicy mijania na H1 a drogowych na D2S. niestety fotki pstryknąłem z ręki bez lampy żeby nie było przekłamań i sa troszke poruszone.

chyba się starzeje... jakos prespektywa pokonania 1200km w deszczu i później noclegu w mokrym namiocie mnie nie bawi. :D Co innego zlot i jedna góra 2 nocki... wówczas czemu nie ale nie 8 nocek i trasa blisko 2800km w obie stronki. Tam dziczy niby nie mam ale i tak bałbym sie zostawić w namiocie wszystkie ciuchy i sprzęt i np wybrac sie na zwiedzanie miasta. a w hotelu to czemu nie?

no to ładnie... a myslałem że jak jest dobrze założona to jest w 100% pewna. mam na szczęście zakuwany... ale do tej pory sądziłem że zapinki są bezpieczne...

spore znaczenie może miec rozmiar i rodzaj opony. założenio oponki o wyzszym profilu może powodować wzrost skłonności do shimmy. Kiedyś w Motorrad był test opon na feldze VFR i na jednej oponce moto samo trzepało kierownicą po jej puszczeniu a na innej nawet po puszczeniu kierownicy i jej uderzeniu ta kiwnęła się 2 razy i sama się uspokajała. wystarczył inny bieżnik i rodzaj oplotu.

faktycznie jest to przerażające... inna sprawa to że prawidłowo założona zapinka raczej nie powinna tak sobie spaść... podejżewam, że w serwisie założyli zapinke od razu w złym kierunku. dlatego tez dobrze jest zakówać łańcuch.

na bliskie imprezy typu zloty zawsze smigam z namiotem. co innego trasy wakacyjne. tutaj staram sie spać w pokoju/hotelu/motelu. pozwala mi to na ograniczenie bagazu (i tak pakując się na 2 osoby mamy zawsze pełnego takk baga i sakwy) a dodatkowo pozwala spokojnie zwiedzić okolice noclegowni. zostawiamy graty w zamykanym pokoju i śmigamy zwiedzić okolice. W ten sposób przez wakacje zwiedziliśmy już Gdańsk/Hel/Malbork i okolice, Kraków/Wieliczkę i okolice a na te wakacje planujemy Paryż i kawałek Francji. Sposób droższy ale bezpieczniejszy i wygodniejszy. Można ze sobą zabrać wiecej np sprzętu foto zamiast namiotu/śpiworu/karimat.

heheh i dlatego właśnie mam D2S w drogowych a nie w mijania. tam nikogo nie oslepią, a i strumień światła jest OK. Widac jak przy reflektorze dalekosiężnym. snop światła dość szeroki i dłuuuuuugi.aha i w porównaniu z H1 świeci juz od okolicy przedniego koła :) widoczność uległa zdecydowanej poprawie. przynajmnij u mnie. może duzo zależy od reflektora?

witam! kurcze ale mnie dzisiaj SV zawiodła... rano patrzę piękna pogoda no to polece koniem do pracy. ubrany gotowy do drogi naciskam na starter ututu ututu ututu i nic... kilka prób raz tylko lekkie mrum w wydechu i po wszystkim. moto nie zagadało. i do pracy poleciałem znowu autkiem. musze konia pogonić dzisiaj gdzieś troszkę bo akumlator mi zasiarczy sie od stania :) kto wybiera sie wieczorkiem do garazu? moze sie spotkamy?

wg mnie linka jest bardziej upierdliwa dla potencjalnego złodzieja... ciężej ją przeciąć bo klinuje nożyce a i brzeszczot ma zabawę... skuteczniej chyba sie nie da zabezpieczyć konia. blokada nie zabezpiecza przed wrzuceniem na pakę, alarm tylko robi ta czynność głośniejszą a linka mocuje jednak moto to stałego elementu co jednak uniemożliwia szybki "wywóz" moto w sina dal. sam niestety mam tylko alarm i blokadę :) ale chyba kupię nawet najtańszą linkę w rowerowym -wydatek przy cenie moto żaden.

prawdopodobnie diabli wzięłi uszczelniacz i woda dostała sie do łożyska. wypłukało smar i teraz trze na sucho. Wg nie sprawa poważna wymaga wymiany łożyska na nowe (z uszczelniaczem). Takie łożysko potrafi się rozsypac po kilku dniach jazdy a w ostateczności nawet zblokować. wówczas łatwiutko o glebe i straty dużo wieksze od kosztów zakupu i wymiany nowego łożyska.

Innymi słowy na zawory nadaje sie stal z mamy garnków nierdzewnych bo to nic innego jak 18/10 :clap: a przynajmniej tak zazwyczaj takie garnki sa opisywane

Uważam, że jeśli ktos jako pierwszy motocykl miał np 500ccm i doszedł do wniosku, ze opanował ją w 100% i kozysta z możliwości sprzętu też na 100% to dlaczego by nie przesiąść się na coś większego np 1000ccm. Podstawy jazdy załapał a skoro brakuje mu osiągów w takiej 500 to znaczy, że jeżdzi dobrze. Dla motocyklisty z doświadczeniem 1000ccm nie powinno stanowić najmniejszego problemu o ile naprawdę poznał mozliwości poprzedniego motocykla.

jest to bardzo prawdopodobne wg mnie! na wolnych obrotach iskra może mieć mniejsza energię niz na wysokich i stąd poprawa warunków na świecy mogła dać taki efekt. Dodatkowo na wysokich obrotach także poprawiła się iskra i stad ten efekt chęci wchodzenia na czerwone pole nawet pod obciążeniem. teoretycznie zakładając 5% wzrost ilości pewnych iskier dzieki świecy wzrost momentu obrotowego i mocy mógł byc nawet powyżej 5% ze względu na to,że silnik beż iskry niedoiść że nie daje mocy to jeszcze pracując jak sprężarka odbiera ją. Stad też możliwa jest taka reakcja na zmianę świecy jak opisałeś zwłaszcza jak poprzednia świeca była już wadliwa i procent "uciekających iskier "przez nią był duży.

podejżewam, że "sportowość" świecy moze polegać jedynie na poprawie iskry poprzez zastosowanie elektrod z materiału o nizszej oporności i ich ukształtowaniu maksymalnie zblizonym do szpicu (wówczas najłatwiej wywołać przeskok iskry). Oczywisci możliwe jest także zwiększanie ilości elektrod masowych czyli zamiast jednej są 2 3 lub nawet 4 - to także podobno poprawia zapłon. a podejżewam, że przy 10.000obr/min poprawa ilosci dobrych silnych iskier nawet o 5% może być juz dobrze odczuwalna w końcu to "dodatkowe" 250 cykli roboczych na minutę w silniku 4T i aż 500 w silniku 2T a nie pompowanie mieszanki w rurę. w efekcie moc moze wzrosnąć o dodatkowe kilka %. ale to tylko teoria. kto wie jak jest faktycznie w cylindrze?

Boras w Gryfinie słyszałem, że ma być impreza łączona z okazji wejścia do unii i 750 lecia tego miasteczka. Podejżewam więc że wszystko bedzie miało miejsce w długi majowy weekend. PZDR!

czego chcecie od Artura... jak sie ma 16 lat to sie miewa takie dziecinne podejscie... zanim nazbiera kasę na tą ZX6 i zrobi prawko to moze mu przejdzie... a jak nie to Darwin ma spore szanse go wyeliminować...

o Q! no to sie musiało dziać... u mnie niestety fotek nie było ale po spotkaniu z 405 z moto w całości zostało tylne koło, wahacz i silnik... reszta mniej lub bardziej została zmielona. Jak Ty z tego wyszłaś? mocno tobą "pozamiatało"? u mnie poza stratą moto udało sie zdemolować 2 stawy i sprawa zakończyła sie na 3 tyg w gipsie z lekkim wstrząsem mózgu. ale miałem satysfakcję bo 405 miała zdemolowane przednie drzwi, tylne drzwi, próg (wbity w auto o 15 cm), dach i pokrywę bagażnika czyli także złom :clap: oba pojazdy poszły do kasacji :) (kto by pomyślał że przy 50 km/h mozna tak narozrabiać :D )

nie myć jak sie nazbiera warstwa grubości 4-5mm to sama skruszeje i odpadnie :clap:

dzieki za kredyt zaufania embe :clap: a co do XJ to było by trudno bo xenon świeci jak żarówka z jednym włuknem czyli nadaje siealbo do drogowych albo do mijania ale nie drogowe i mijania naraz a tak zdaje się ma Twoja XJ. Musisz mieć 2 oddzielne reflektory. Dodatkowo przy mijania u mnie trudno było uzyskać ładny kształt (wyraźny ostry zarys światło-cienia). Między innymi to spowodowałoże założyłem xenon do drogowych a nie do mijania. aha i jeszcze jedno: sa 2 rodzaje xenonów d2s i d2r s są do reflektorów z soczewką a r do zwierciadlanych. nie widziałem jednak czym tak naprawde sie one różnią bo mam tylko d2s. na e-bay mozna czasami kupić zestaw bi-xenon czyli jedna "żarówka" i układ ruchomej przesłony powodujący zmiane z mijania na drogowe fajne lecz drogie i skomplikowane.