Skocz do zawartości

embe

Forumowicze
  • Postów

    927
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O embe

  • Urodziny 07/13/1982

Informacje profilowe

  • Lubię
    życie, ludzie, gitara, 'biologia'
  • Skąd
    Warszawa - Natolin

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    1090201
  • Telefon
    695878896
  • Strona www
    http://

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

482 wyświetleń profilu

Osiągnięcia embe

KANDYDAT NA MOTONITĘ - wypruwacz wydechów

KANDYDAT NA MOTONITĘ - wypruwacz wydechów (23/46)

0

Reputacja

  1. Wasze wypowiedzi - moi szanowni Rozmówcy - momentami nie są dalekie od prawdy ;) Obydwaj chcecie twardo rozmawiać tylko o tak zwanej praktyce, tymczasem zarówno budowa motocykla, jego dynamika jak i wszelkie inne zjawiska występują na papierze w postaci wzorów. Jeśli we wzorze na siłę odśrodkową nie występuje stężenie alkoholu we krwi kierowcy, to znaczy, że owo stężenie alkoholu na siłę odśrodkową nie wpływa. Fakt, że pijany kierowca przejedzie zakręt szybciej nie zmienia zasad mechaniki - alkohol nie przyspiesza nam samochodu. Tak samo różnica w zachowaniu szerszej i węższej opony po najechaniu na liść czy inny syf. Tutaj podobnie obecność liścia/syfu nie zmienia zasad które tym rządzą. Ja w swoich wypowiedziach nie zastanawiam się nad tym, czy najeżdżamy kołem na dżdżownicę, mamy tam piasek, czy rozlany olej. Napisałem wcześniej o sytuacjach teoretycznych, ale Wy ich nie przeanalizowaliście i rzeczowej dyskusji nie było, także co ja będę grochem o ścianę. Szkoda czasu. Bawcie się dobrze, powodzonka :clap:
  2. No właśnie też przez moment odniosłem wrażenie, że znasz mnie lepiej niż ja sam :wink: Co do reszty - w którym punkcie widzisz błąd? Napisz coś konkretnie pomijając ekscytujące propozycje, bo Twoja wypowiedź nie uczy niczego nowego.
  3. Naprawa nawierzchni, to zdarcie całego dywanika i położenie nowego. Stąd nie spotkasz jezdni składającej się ze starych kolein wypełnionych w środku nowym asfaltem. Wsp. tarcia nie zależy od powierzchni styku - w tym miejscu 'mijasz się z prawdą' jakbyś jechał koleiną :wink: Wsp. tarcia zależy od współpracujących materiałów i stanu ich powierzchni. Przykładowa opona 185/65 R15 zrobiona z mieszanki A ma ten sam wsp. tarcia, co opona 205/60 R15 zrobiona z mieszanki A. Przyczepność zmieni się jedynie w przypadku zanieczyszczenia nawierzchni - wtedy szersza opona ma większe szanse złapać czystą nawierzchnię. Opona szersza ma natomiast gorzej na mokrym, gdyż przy większych prędkościach płynie znacznie wcześniej od opony węższej. Ciśnienia wody pod taką oponą jest po prostu "więcej". Pytasz po co szerokie opony...ano po to, żeby się wolniej zużywały. Tylko po to. Piszesz o szerokich oponach w mocnych samochodach, to powiedz mi dlaczego w autach WRC na zimę zakłada się oponki o szerokości jak do malucha? Czy to nie są mocne samochody :wink: Większa szerokość opony zmniejsza naciski jednostkowe, przez co każdy cm^2 powierzchni opony pracuje pod mniejszym obciążeniem. Wyobrażamy sobie łuk drogi o długości około 200 metrów. Dobry, przyczepny asfalt. Puszczamy na ten łuk samochód o masie 1100kg, mocy około 140KM na oponach Toyo T1R 185/65 R15. Za moment puszczamy ten sam samochód na tych samych oponach jednak o rozmiarze 205/55 R15. Który ma większą przyczepność? Otóż obydwa mają taką samą. Jak to...to po co szersze opony? Ano szersze opony mają sens, gdy będziemy latać po tym łuku non stop 400 razy. Wtedy większe jednostkowe naciski w oponach 185 spowodują ich szybsze rozgrzanie i szybką degradację. Opony 205 mając mniejsze naciski wytrzymają więcej...i to jest odpowiedź na Twoje pytanie Filipie. Po to szersze opony w mocnych furach, żeby nie sciuchały się na pierwszych kilku winklach. Zimą z kolei potrzebujemy bardzo dużych nacisków, żeby jechać jak na łyżwach. Po to wąskie oponki, które spokojnie dają sobie radę z mocą rzędu 300KM w rajdówkach. Na suchym stosowanie takiej opony w rajdzie byłoby samobójstwem. To samo tyczy się samochodów ciężkich. Nie można do S-klasy wsadzić kółek 135, bo naciski dwutonowej fury są tak duże, że po kilku szybszych zakrętach opony nie miałyby bieżnika. Muszą być szersze, żeby rozłożyć naciski na większą powierzchnię. Mam nadzieję, że rozjaśniłem trochę o co kaman :icon_biggrin:
  4. Filipr - po części piszesz oczywistości, po części zaprzeczasz zasadom mechaniki klasycznej. Zrewiduj swoją wiedzę nt. współczynnika tarcia i ogólnopojętej przyczepności, bo swoją wypowiedzią wprowadzasz pozostałych forumowiczów w błąd.
  5. Koniecznie zrób zdjęcie swojej pracy domowej. Ja bym chciał się upewnić, że odrobiłeś lekcje... ps. nie zapomnij o szlaczkach
  6. 1) Wchodząc bramą główną idziemy prosto przed siebie. 2) Mijamy z lewej strony dom przedpogrzebowy (jakoś tak się zwie) 3) Idziemy alejką asfaltową prostopadłą do ul. Wóycickiego a za razem najbliższą kaplicy 4) W pewnym momencie po prawej stronie tuż przy alejce spotykamy betonowy znacznik A I 11 - skręcamy w prawo 5) Idziemy jakieś...3 może 4 przecznice i na godzinie 2giej mamy niedaleko narożnika "kwadratu" grób Piotrka Znajduje się on w drugim rzędzie od asfaltowej alejki prostopadłej...na oko 2-4 grób z brzegu od alejki, którą przyszliśmy. Poniżej zamieszczam mapkę cmentarza z zaznaczonym kwadratem A I 11 oraz lokalizacją grobu (czerwone kropki), którą zapamiętałem. Kropki są dwie, gdyż nie dam głowy, który to był kwadrat. lokalizacja grobu Piotrka Inną opcją jest skorzystanie z wyszukiwarki, która znajduje się na głównym placu przy bramie, niedaleko budynku administracyjnego. Wpisujemy Piotr Turski, "szukaj" i dostajemy lokalizację...powodzenia.
  7. Asfalt frezowany jest przy pomocy różnych narzędzi, które posiadając odmienną geometrię dają w efekcie różne kształty "tarki". Raz będą to niskie wierzchołki, bruzdy rozstawione gęsto, a innym razem wysokie, szerokie bruzdy. Stąd biorą się różne odczucia i nie są one za bardzo miarodajne dla innych. Dlatego też hipotetyczna Virago pieńćtszypieńć przy pełnym ogniu na jednej tareczce pojedzie, jak po sznurku, a inną razą ściągnie na pobocze. Sprawa przyczepności - dynamiczna przyczepność zależy od siły nacisku (masa motocykla i kierowcy), współczynnika tarcia oraz promienia koła (kół). Powierzchnia styku nie ma tutaj zbyt wiele do powiedzenia...dlatego nie piszcie tekstów typu "słyszałem, że na 'frezach' jest niższa przyczepność"...bo nie oddaje to stanu faktycznego, a jedynie odzwierciedla strach kierowcy przed tym, że "dzieje się coś, co powoduje, że mam pełno w majtach" ...a przyczepność śpi spokojnie i nie ma z tym nic wspólnego. Przyczepność zmaleje, gdy frezowana nawierzchnia jest zanieczyszczona. Gdy jednak jest to czysty, zdarty asfalt...to paradoksalnie przyczepność może wzrosnąć. Czy nie jest tak, że Zdzierane są zazwyczaj stare, wyślizgane błyszczące "dywaniki"? Po frezowaniu zazwyczaj wzrasta chropowatość nieprawdaż? ...a tym samym rośnie wsp. tarcia zwiększając przyczepność :cool:
  8. Chciałem dodać swój skromny głos, że na (czystej, niezaśmieconej, suchej) frezowanej nawierzchni przyczepność nie spada - jak byliście uprzejmi napisać. Domyślam się, że teraz podniosą się głosy oburzenia, dlatego dalszy ciąg uskutecznię przy następnej okazji :icon_biggrin:
  9. Jakieś cztery, może pięć lat temu poznałem Turka. Mieszkał niedaleko, prawie po sąsiedzku. Umówiliśmy się pewnego wieczoru, żeby spotkać się i pogadać pierwszy raz na żywo bez pośrednictwa forum czy gg. Kluczyłem po okolicy. Smsy, telefony. Nie mogliśmy się znaleźć, choć to rzut beretem... Kilka rozmów o oponach, rozkładzie momentu na obrotach w dżikserze i iksjocie. Z czasem przeszliśmy na tematy o życiu, dziewczynach. Zapamiętałem wiarę w dobre rozwiązania i optymizm. Ciepły gość. Coś we mnie nawet zaszczepił, choć dopiero teraz po Jego odejściu uświadamiam sobie ten fakt. Później głupio poróżniliśmy się w jakiejś ideologicznej kwestii...i tak minęły ze dwa lata bez kontaktu...i...i teraz widzę jak to jest. Nie mogę wprawdzie powiedzieć Mu tego bezpośrednio, jednak wierzę, że wciąż istnieje, choć w innej postaci. Panie Turek...przykro mi, że tak wyszło. W głębi miałem nadzieję, że kiedyś razem polatamy. Nie wiem, czy to Ty byłeś bardziej dumny, czy ja...ale teraz już wszystko wiesz. Mam nadzieję, że spotkałeś ciepłe światełko z końca tunelu. Może i mnie uda się też tam kiedyś dotrzeć... Trzymaj kciuki. Przydadzą się. Do zobaczenia... Pomódlcie się za Niego. W tej chwili tego może najbardziej potrzebować.
  10. Onegdaj pewnego ćwierćinteligenta (R1) na Siekierkowskim puściłem przed siebie. Strasznie chciał...ale jak on bardzo strasznie chciał :icon_rolleyes: Jakże on mi mrugał, a jak wydechem pustym hałasił. Pszę bardzo - pojechał. Chwilę później musiał negocjować poszerzenie przesmyku międz y samochodami przy pomocy tłumika i długich. Nie pomyślał był, że przed momentem robiłem to za niego - robiłem miejsce* dla nas obydwu. Potraktowałem go, jak boja na posyłki, przeciskacza, czyszczacza brudów i wycieracza, który wybitnie ułatwił mi przejazd przez mega korek. W rezultacie prędkość mięliśmy tą samą, ja jechałem w luźnym korytarzyku, a on użerał się z kierowcami. ...no ale był pierwszy. * byłem kulturalniejszy :D
  11. Dopóki mam złudzenie, że warto - daję z siebie ile mogę...także nie zawiedźcie mnie :banghead: Swoją drogą ładnie wychodzi, że prawdziwy titan-pelvis inwalida będzie kimał na podłodze, jak ostatnie ścierwo. heh Trudno...czego się nie robi "dla przyjaciół swoich". Ja w swoim czasie odebrałem od Was więcej, niż mi się należało...a teraz paying dues na glebie :) Widzę też, że koleżanka Milena również poczuła się swobodnie. To...cieszy, to cieszy :wink: Do zobaczenia. [email protected] profilu widnieje ostatnia data logowania sprzed roku. Chyba zrezygnowała...a w kwestii Oli...Ola dostała już ode mnie link do forum, zarejestruje się na dniach. Ukróci nieco taki jeden ozór :buttrock:
  12. ....y....to chyba K@ti, tak? :wink:
  13. No...szacunek, szacunkiem, ale na Twoim miejscu poważnie wziąłbym się za oskrobywanie pięt z osadów i zrogowaciałego naskórka, żeby nikogo nimi nie podrapać. Organizujesz sobie towarzystwo, a podstawowe kwestie higieny leżą i kwiczą...
  14. Jak dojedziesz, dostaniesz chusteczkę na otarcie łez. Na pewno uda się Sz.P. pocieszyć :rolleyes: Ez aj rołt erlier: jest miejsce w domku, także proszę zgłaszać się śmiało, orajt? Nie będę składał propozycji pokroju andrzejowych, gdyż moje hormony wiedzą czym jest szacunek dla Dam :biggrin:
  15. Chciałem powiedzieć, że ewentualna osoba chętna do współdzielenia domku z nami (Karol, Foks i ja) będzie spała ze mną*, gdyż Karol i Maciek mają zamiar zabarykadować się razem w bocznym pokoiku. Biedaki obawiają się obcych. * dla płci pięknej na życzenie zrobię wyjątek i udostępnię kanapę (prześpię się na podłodze)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...