Skocz do zawartości

abu

Forumowicze
  • Postów

    690
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez abu

  1. abu

    to ja też, a co :)

    CBFka jest gdzieś we Wrocławiu, nowy właściciel pewnie sie wkręci do "rodziny", nie wiedział o forum, ale już wie. Wystawiłem w lepszej cenie dla forumowiczów, ale nikt nie reflektował... A SVka straciła ok 200gr ze swojej wagi - na tyle oceniam zwężkę, która siedziała w kominie :icon_twisted:
  2. tru, tru, straż miejska mi kiedyś mandat chciała w*ebać za to, że nie zamknąłem samochodu...
  3. oooo chłopie, przepadłeś - do końca życia będziesz Vka jeździł :icon_mrgreen: Gratulacje, śliczny motocykl! Szerkości!
  4. abu

    to ja też, a co :)

    SVka miała byc na 1. moto - też zawsze bardzo mi sie podobała, ale dobrze że wybrałem CBF :) po przesiadce z cięzkiej i stosunkowo słabej R4ki mała V2ka w lekkim motongu wydaje sie dzika, sporo momentu od właściwie 3000obr, mozna jeździc cały czas na 3. biegu. Odkręcenie przy ok 5000obr powodyje przeogromny (dla mnie) przeciąg aż do końca obrotomierza. Bardzo duzy moment hamujący, rewelacyjnie pracująca skrzynia biegów (to pewnie nie jest typowe dla każdej Vki) - w sumie wszystko czego sie po Vce spodziewałem. Oczekiwałem większych wibracji a są porównywalne z CBF600.
  5. abu

    WSK Kobuz :)

    Graty! Najfajniejszt wg mnie motocykl z czasu PRLu, sam planuje kiedyś cos takiego zanabyć :) Juz ktos sie upomniał, dawaj foty. A rocznik faktycznie najlepszy :biggrin:
  6. abu

    to ja też, a co :)

    na razie sie obwąchujemy, ale chyba się polubimy. Przyzwyczajam się do pozycji - po 20Kkm na CBF przesiadka na moto gdzie siedzi sie jak na sporcie (właściciwie SV z owiewkom to chyba sport...) było małym szkokiem i taki mały mi się wydawał :) W końcu moto mi pasuje do koloru kasku, a pomysleć, że to właśnie kask chciałem zmienić :biggrin: Przy okazji zapytam, czy to normalne, że przy R4 V2 chodzi jak traktorek? Może za bardzo przyzwyczaiłem się właśnie do R4. Za to brzmi świetnie, nawet na fabrycznym wydechu. Fotka jeszcze jak stał w komisie. SV650S aka Blue Oyster ;)
  7. małe foty z mojego bałaganu :), jeszcze może miesiąc i powinna wyjechać. koła rama Czy ma ktos namiar na sprawdzonego specjalistę od centrowania i ustawiania taz. offsetu w kołach szprychowych? Szukam też rurek na przewody elektryczne, takie jak koszulki termokurczliwe, ale elstyczne.
  8. http://www.dutch-lion-motorbikes.com/catalogus/s/5268 w połowie listy motocykli jest bardzo fajna SHL M04 za 1100ojro - wygląda na bardzo kompletną i po renowacji
  9. abu

    CBF 1000

    Zdecydowanie tak, byłem tam w zeszły łikend (oglądałem SVkę, które zanabywam jak tylko CBFke sprzedam) - jeden z niewielu motocykli, na który zwróciłem uwagę mimo, że nie jest on w moim typie. Co do ceny wypowiadał sie nie będę, ale jest faktycznie śliczny, dużo ładniejszy niż na zdjęciach i z dodatkami do turystyki.
  10. Panowie, sprzęcior, który pokazałem jest do kupienia. Prawda jest taka, że właściciel nie wiem co ma, ale ma i nie jest mu potrzebne. Chłopak nazywa się Motor (bez kitu), ale nigdy na motocyklu nie jeździł, twierdzi, że nawet nie siedział - czy nie fajnie jest kupić motocykl o człowieka o takim nazwisku :biggrin: . Jeśli ktokolwiek jest zainteresowany do zapraszam. Lepiej żeby sprzęcior jeździł pod kimś kto go potrafi pokochać (chyba rusa trzeba kochać, żeby nim jeździć...) niż miałby stać, albo być katowanym przez pracowników wspomnainego Pana o nazwisku na M. Można wyrwac za dobre pieniądze, ale mam nadzieję, że nikt nie będzie próbował wzbogacić się na ludzkiej niewiedzy, bo trzeba być dobrym, a to do człowieka powraca o czym juz wielokrotnie się przekonałem. Dzwońcie na 501.668.976, a zorganizuję ogledziny i takie tam. Nic z tego nie mam, oprócz potencjalnej satysfackji potencjalnego kupujacego i sprzedająceg. :crossy: :flesje: Szerokości!
  11. Dzieki za odzew! Mam jeszcze pytanie - przekopywałem go i nawet nie trzeba stawać na kopniaku - lekko wystarczy nacisnąć i już przebija sie kompresję. W besie musze skakać, żeby przekręcić wał bez dekompesatora. Czy tak ma być w tym Uralu? Motocykl jest zakurzony - lakier nie wymaga raczej żadnej ingerencji, podobnie chromy. Wiem, że to nie ten dział, jeśli ktoś jest chętny na zakup to mozna oglądać/psłuchać/pojeździć w Milanówku pod Warszawą na PW prześle chętnemu szczegóły. Ja raczej nie zaryzykuję tym bardziej, że stoi nastepna nie ruszona maszyna. Szerokości!
  12. Witam, podepnę się pod temat. Sąsiad mój drogą kupna nieruchomości stał się właścicielem rusa, chyba Ural. Załączam fotki - czy może ktoś mi napisać co to za motocykl i ile można za niego zapłacić? Jest zarejestrowany właśnie na Urala, w dokumentach widnieje 1991 rok produkcji, ma zapasowy silnik i 2 skrzynie biegów. Jak na ruska jest na chodzie, bo odpala :) Warto to coś kupować? Rus1 Rus2 Rus3 Niestety na Allegro nic takiego nie widziałem, nie z takim zawieszeniem
  13. 3 lata temu miałem podobny dylemat :), podoba mi się Sv650, ale naczytałem się to momencie i o hamowaniu silnikiem w Vce - zrezygnowałem. Poczyatałem więcej i wybór padł na CBF600 (przeczytałem, że nie sposób zaliczyć nieplanowanej gumy co zawsze mnie przerażało - postawienie na koło), akurat trafiłem na egz. z ABSem, który nigdy mi sie nie przydał (prawie 30Kkm przebiegu) - jedynie jest przez to cięższy o kilka kg. Bierz jakąś uniweralną "600", właśnie CBF600, fazer, bandit (ten jest ciężki i trzeba mieć sporo wprawy). Moc robi wrażenie na początku - później się z nią oswajasz wiesz co motocykl może zrobić. Najważniejsze to przez cały czas mieć respekt do maszyny, pamiętać o braku tony stali, która Cię chroni i bez problemu dasz radę na każdym (no poza różnego rodzaju RRami:)) motocyklu. Nie uważam, że teoria małych kroczków jest do końca słuszna. Osobiście gdybym znów kupował pierwsze moto byłby to fazer 600 i nie polecam nowego - szkoda żeby się zniszczył, bo gleba będzie i to nie jedna. Stosunkowo lekka, uniwersalna (koniecznie uniwersalna - później podejmiesz decyzję na czym chcesz jeździć, może kiedyś zdecydujesz się na czopka :wink: ) , używana "600" to doskonały motocykl na początek - marka to sprawa wtórna.
  14. Jak zapłon ustawiany ręcznie to nie tak od pierwszego kopa :) Poza tym i tak pewnie częściej bym odpalał z kopki - lubie czelendże a rozrusznik w janku zdecydowanie tym jest. Kundlenie to cięcie karterów/ramy i wstawianie aternatora od poloneza, ja chcę ulepszyć! Jeśli uda mi sie temat rozkminić to na pewno nie będzie możliwe dopatrzenie sie przeróbek - jedynie przy odpalaniu - nie będę po nim skakal:) Plan jest taki, aby na kole sprzęgłowym był dodatkowy wieniec zębaty i to własnie on by współpracował z dynastarterem. Ew. dobry łańcuch sprzęgłowy, ale pojedyńczy - wtedy problem dorabiania wieńca zebatego odpada. Dynastarter byłby sprzęgniety łańcuchem z wolnym wieńcem na koszu sprzęgłowym - raczej dobry pojedyńczy łancuch powinen dać spokojnie radę. Dynastarter byłby odwócony o 180* w stosunku do oryginalnej prądnicy i nadal w przeznaczonej na prędnik studzience. Przez kółko posrednie ta raczej nie zafunkcjonuje. Panie Piotrze - już szukam info o tym diwajsie - czegos takiego właśnie szukam! Czy są jeszcze inne w miare nowoczesne motocykle wyposazone w dynastarter? Szukałem ale znalazłem tylko stare - może urządzenie ma jeszcze inną nazwę?
  15. Wiem, że pomysł szalony - mam Junaka, jest on bez prądnicy. Wymysliłem rozrusznik poddany takim modyfikacjom, aby w okreslonych warunkach pracował jako prądnica. Oczywiście wspólpracujący z dodatkowym wieńcem zębatym na kole kosza sprzegłowego. Teoretycznie jak zmieni sie uzwojenia takiego rozrusznika to straci bardzo moc, ale do uruchomienia Junakowego silnika, raczej wiele mocy nie potrzeba, tym bardziej, że jest odprężnik - nie wziąłem pod uwagę faktu, że taki rozrusznik jesli będzie miał napęd od dużego koła zebatego to bdzie sie kręcił z prędkością ok 10x obroty silnika, poza tym chyba każdy rozrusznik ma wbudowane sprzęgło jednokierunkowe. Dalej będę kombinował :) jak ktos ma sugestie to z chęcia przeczytam. Pozdr
  16. Wiem, że coś takiego istnieje, czy ktoś mógłby przyblizyc mi temat? próbowałen wygooglować, ale niestety za dużo techniecznego słownictwa w obcym języku. Czy taki rozrusznik z GSXF zafunkcjonuje jako alternator, jakiej mocy mozna się spodziewać zakładając, że przełożenie będzie bardzo duże (nawet 20:1). Czy wymaga to jakichkolwiek przeróbek w samym rozruszniku aby funkcjonował jako alternator? Jesli piszę o banialukach to proszę o delikatne potraktowanie mnie, bo o prądach wiem bardzo mało, wiem że są i trzeba się ich bać :wink:
  17. Nie zależnie od decyzji jaka podjąłeś, jako posiadacz CBF doradzę Ci Fazera, tego w aluminiowej ramie. Jest zauważalnie lżejszy, lepszy do winklowania (CBF jakby skręcała z opóźnieniem), lepsze hamulce (hondę mam już kilka lat i ori przewody więc być może stąd moje wrażenie, fazer był nowy). W Fazerze nie stwierdziłem "pływania" na szybkich winklach i wężykowania przy predkościach w granicach 150-160km/h. Nie wiem jak z wygodą Fazera na CBF śmignąłem na raz 1100km - taka namiastka kanapowca. Nie jeździłem fazerem agresywnie pomiędzy puszkami (moto nie moje), CBF daje sobie radę, ale biorąc pod uwagę to co napisałem powyżej fazer powinien jeszcze lepiej sie sprawdzić.
  18. mam podobną oliwiarkę, podpięta pod światło pozycyjne i czujnik luzu - niestety od wibracji przekaźniki wytrzymują jedynie setki kilometrów (w moim rozwiązaniu są 3 :icon_mrgreen: ), po 2 wymianach przekaźników wróciłem do klasycznego pędzelka umoczonego w oleju przekładniowym
  19. cześć! Po pierwsze masz strasznego farta, że koleś się poczuwa - nie zależnie co wstawi, to jednak - nie wielu takich jest, ale to jedno... drugie to nie wiem czy nie lepiej będzie jak weźmiesz jakiś mały kredyt na jakiegos sprzęta mniejszego i kupionego z jakimś mechanikiem czyli sprawnego i będziesz go częsciowo spłacał kasą jaka uzyskasz ze sprzedaży części z cebry - ja po tylu przejściach robiłbym wszystko byle sie szpeja pozbyć - ew. zapytaj mechanika ile weźmie za cebrę na części i niech Ci szuka motonga, którym pojeździsz. Sezonu 09 jeszcze zostało dużo więc się nie przejmuj, poza tym to nie ostatni sezon motocyklowy :lalag: Edit: Masz jeszcze opcję, w której zdecydujesz sie partycypować w kosztach zakupu silnika - chyba już wiesz, że okazji nie ma, jak kupujesz coś tanio to ma to odzwierciedlenie w jakości, jako mechanir kupi cos tanio to też nie wiadomo ile pośmiga - i tak już niestety troche Cie moto kosztowało, więc może w końcu będziesz miał dobrego sprzeta, którym da sie jeździć, a i jak byś dołozył do sprawnegp, pewnego silnika to może będzie szybciej niz za miesiąc czy 2 miesiace, bo odpadnie kryterium jakim jest cena zakupu...
  20. Panowie i Pani :biggrin: kończę moją besę i szukam następnego "motura", coś mnie wzięło na Janka. Oprócz lampy i błotników co w nim jeszcze powinno być innego biorąc pod uwage rocznik '59 i czy przy obecnej cenie warto o niego walczyć - wygląda na taki wyciagnięty z szopy - niby malowany, ale to musiało być dawno temu i wydaje sie być kompletny. Czy te spawy na 2. zdjęciu sa fabryczne? malowany był bo miał dzwona i był spawany? Wszelkie wskazówki zanim zadzwonię do sprzedającego baaardzo mile widziane. http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=626854585 Pozdr abu
  21. jest bardzo mądre powiedzenie" nie ruszaj gó*na nie będzie śmierdziało" uważaj na takiego kolesia i jedź dalej - i tak trzeba uważać na 50% innych kierowników. Taki sfrustrowany kolo za kilometr Cie dogoni i zepchnie z drogi - szkoda zdrowia, wrzodów dostaniesz jak tak bardzo będziesz się przejmował.
  22. mnie osobiście schodzenie na kolano nie kręci - co innego zamykanie opon :biggrin: Wg mnie to wina opon - sam smigam na Pilot Road (ten stary model) - jak nie ma conajmniej 20*C i nie ma mocnego słońca, które rozgrzewa asfalt też potrafi mi uciekać tylna opona. na winklu nie operuję gazem - dodaje tak na wysokości 2/3 winkla, jak z niego wychodzę - nawet jak zaliczam uslizg żadnych nerwowych ruchów - raz zamknąłem przepustnice przy uślizgu - nie polecam :icon_mrgreen: aha i smigam tak jak na 2. fotce - nie potrafię ocenic ostrości winkla jak nie mam wzroku w poziomie, staram się w winkle wjeżdżać z tzw. przesuniętym aspektem, ale planuje się zapisać na jakis profesjonalny kurs techniki jady coby zweryfikowac dotychczasową technikę - w sumie 2 szlify miałem na 20K km więc nie jest źle - raz wspomniane zamknięcie przepustnic, innym razem magicznie przyciaganie wzroku do żwiru na rondzie, w które za szybko wjechałem :icon_twisted: Nie przejmuj się się opiniami - ostatnio śmigałem z kumplem, który ma śliczną dukę 749 - koles w winkle wchodzi z wciśniętą klamką hamulca redukująć bieg po wyjsciu z winkla, nic mu nie powiedziałem, ale raczej była to moja ostatnia z nim jazda.... szerokości!
  23. raczej odpalanie, nawet na kilka sekund to nie najlepszy pomysł - w sumie nafta dobrze się pali... Wykręć świece i przepchnij motonga na biegu - wypłucze ew. syfy w magistrali olejowej - tak co jakis czas, trzymaj tam naftę przez kilka dni - w silniku ma być błysk, jak coś zostanie to pewnie po nafcie łatwo sie oderwie i zapcha magistralę na amen, możesz jeszcze odkręcić ten dekiel, który już ruszałeś i stwierdzisz czy jest czysto. Jak zlejesz naftę i zalejesz olej też go powoź na biegu, żeby pompa zassała olej i przepompowała go do magistrali - najlepiej na wysokim biegu coby pompa miała większe obroty - ew. możesz pokręcic rozrusznikiem jak aku masz sprawny. Oczywiście pamietaj o filtrze oleju :wink: , raczej wymiana jeden raz po zlaniu nafty powina wystarczyć. Powodzenia!
  24. Przepustnica otwarta na ok. 30% i kilka psiknięć wody do każdej gardzieli gaźnika - do psikania nalepsza butelka po jakimś płynie do mycia okien z atomizerem. Po zabiegu wymiana oleju. Sam takiego zabiegu nie stosowałem, ale wielokrotnie czytałem/słyszalem że bardzo skuteczny i bezpieczny sposób. W sumie w bardzo wysilonych silnikach z turbo część paliwa zamienia se odpowiednią dawką wody więc raczej nie powinna zaszkodzić, ale czy faktycznie to dobry sposób na czyszczenie komory spalania z nagaru niech sie wypowie któryś z naszych forumowych specjalistów. Myślę, że przy nowoczesnych silnikach nie ma takiej potrzeby - chyba że jeździ się na zbyt bogatej mieszance.
  25. osobiście nie poznałem, za młody jestem :wink: , ale kilka tygodni temu trafiłem na zakład galwanizeryjny w Milanówku - robią ocynk. Oczywiśce człowiek jak zobaczył cześci zapytał co to za moto, tak się nam zgadało i opowiedział mi o motocyklistach w Milanówku, m.in o kolesiu śmigającym na Rudge'u, Arielu Sq4, BSA Vtwin 1000 z wózkiem, sam jeździł na Red Hunterze. Po świetach będę się z nim widział to wypytam go o szczegóły i czy ma kontakt z tymi ludźmi. Jeden z nich wiem, że teraz w Zegrzu mieszka - TBC. Podobno BSA jest jeszcze w Milanówku, ale nie widziałem. Jedyne sprzety i właścicieli jakie znam z Milanówka to Indian - chyba z 6 lat już się składa (żadnych zamienników, wszystko z okresu), kilka oryginalnych, starych Rusków, jakiś Triumph - nigdy nie wiedziałem takiego, na wałku królewskim, kilka BMW, Zundapp'ów (w tym piękny K800) i ostatnio SHL M04 się pojawiła - jak z salonu, a własciwie to w stanie lepszym niz z salonu w tym czasie :wink: . Sam teraz przymierzam się do NSU 251 OSL, jak cena będzie za wysoka to mam nagranego 100% kpmpletnego Peugeota p111 z '31 roku, piękna maszyna - Brity są fantastyczne, ale te wymiary/gwinty calowe dały mi w kość... kiedys pisałem o malowaniu - bardzo podoba mi sie bordo BSA, ale będzie oryginalny kolor taki jak dla rocznika był przewidziany - czarny/brunswick green
×
×
  • Dodaj nową pozycję...