Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Samo obniżenie iglicy może pomóc ale może też zatrzeć silnik. :banghead: Tym bardziej po remoncie. Zajrzyj do książki i poczytaj co zaleca producent w okresie docierania. Po remoncie konieczna jest regulacja gaźnika. Jeśli silnik był zdymany to zapewne gaźnik był tak ustawiony aby silnik dało się uruchomić i jeździć. Po remoncie zjawiska i wartości w dolocie zmieniają się i pozostawienie ustawień to porażka. Ustaw gaźnik wg, książki jeśli chodzi o wysokość iglicy, resztę wyreguluj tak aby silnik poprawnie pracował ( to że pali od kopa nie znaczy że jest dobrze wyregulowany). Samą śrubą składu mieszanki nic nie ustawisz, tylko rozregulujesz. Gaźnik reguluje się poprzez kombinację właściwego ustawienia obu śrub względem siebie. Czyli śruby składu mieszanki i położenia przepustnicy jeśli masz obie śruby. Sprawdź też zapłon. Polataj kilka km i sprawdź wygląd świecy zapłonowej. Jeśli dużo pali to pewnie tez się zalewa silnika trochę. Możesz to prowizorycznie sprawdzić gdy silnik chodzi na wolnych obrotach (np.1k RPM) i nagle dodaj mocno gazu, jeśli silnik się zakrztusi zanim wejdzie na obroty to może się zalewać. Kolor świecy prawdę Ci powie. Kiedyś w Jawie 350 miałem źle ustawioną iglicę i paliła 13/100km. :icon_eek: Po wyregulowaniu gaźnika i zapłonu paliła 4,5 w mieście. :biggrin:
  2. Jak potrzebuję dobry tłok to daję dobry materiał do odlewni i z tego robią mi tłok na zamówienie np. do SHL. Wtedy jakość jest super ale niestety dużo biegania i proszenia jest ale jak już zrobią to jest poezja. Mam jeszcze 2 tłoki "indywidualne" do SHL i trzymam je na zapas. Tłoki Agmotu sa czerstwe, fakt. Bardziej polecam tłoki z Moto-Impex`u z Solca Kujawskiego. Firma tuz obok mojego domu, zawsze korzystałem z ich tłoków i szlif też u nich robiłem wg. ich specyfikacji, nigdy nie narzekałem na problemy z silnikiem. W WFM 125 też mam ich tłok, silnik od nowości miał 10kkm nalatane, dałem do zrobienia szlif (ale już gdzieś indziej) na "pół pierwszego szlifu" bo szkoda było robić pełen pierwszy szlif jako że cylinder był ładny, do tego ich tłok i zaraz po odpaleniu moto było petowane w lesie w śniegu i piachu na żużlowej oponie, nie zacierał się, nie puchł itp. Gorzej może być w motorowerach bo słabe chłodzenie mają. A kolega Wueska - fakt, mądrze pisze i wie co pisze. Chcieliście odpowiedź nt. tłoków to ją macie. :biggrin: Wielu może nie kumać o co chodzi z tymi określeniami, trzeba by mieć trochę wiedzy chociażby z podstaw obróbki cieplnej i właściwości metali, nie mówiąc już o interpretacji wykresu żelazo-cementyt który to potrafi śnic się po nocach, szczególnie przed egzaminem. :biggrin:
  3. Wow. Sprzęt ładny ale wpakować 10k w Jabcoka to wtopa lekka. :biggrin: Mi ostatnio żal doopę ściskał jak zapłaciłem 7.50PLN za pierścienie do swojej 175-tki. :biggrin:
  4. Wątpię żeby gdzieś było info nt. momentu dokręcania. Dokręć tak aby nie urwać. Ot, cała sztuka. :biggrin: Oczywiście na krzyż dokręcaj i zrób kilka 'okrążeń" po śrubach dookoła za każdym razem trochę dociągając każdą.
  5. Resocjalizować od razu. Albo z góry, przed faktem od razu karać za stwarzanie zagrożenia życia. :buttrock:
  6. Dlatego My motocykliści powinniśmy dać się zauważyć bo Nasze bezpieczeństwo leży w naszych rekach. Nawiązanie kontaktu wzrokowego to podstawa w takiej sytuacji. Jak widać - za trudna sprawa dla gościa z klipu, wolał jechać jak dzika świnia zamiast poczekać na lepszy odcinek drogi lub dokulać się do celu za samochodami które zapewne jechały z max. dopuszczalną prędkością na tej drodze tak więc motocyklista nie miał żadnego MĄDREGO powodu aby ich wyprzedzać. :buttrock:
  7. Łooo. Ten pierwszy to jakbym widział swój wypadek na kurierce kiedyś. Tylko że uderzyłem w "kant" samochodu wyrywając reflektor i zderzak nogą która była zgnieciona miedzy podnóżkiem a samochodem. No i nie leciałem tak daleko tylko bardziej w bok i do góry, fajny lot był ale twarde lądowanie. Klocki hamulcowe mi wypadły od uderzenia. Ale dałem radę wstać i pojechać jeszcze do domu, obyło się bez lekarzy i szpitali. Noga się zrosła, krzywo trochę chodzę ale jest ok.
  8. A silnik niesprawny, niekompletny. Blok z wałem i skrzynia biegów. Nieźle skorodowany wał ale dało radę rozebrać na atomy ten silnik, kartery są miodzio, nie popękane, nie spawane itp. Skrzynia tez ładna, na oryg. niemieckich cząstkach no i tłok jakiś jest też. Pójdzie na allegro bo do niemieckich sprzętów nie mam chęci a szkoda żeby trafił do huty więc go uratowałem, może komuś posłuży jeszcze. Fotki zapodam na dniach bo zapomniałem zrobić ostatnio.
  9. Nooo....Dunlopy to czerstwa sprawa. Mam w Electrze Dunlopy typowo Harleyowe, MH16-coś-tam-milion-pińcet, z białymi pasami. Na mokrym jest masakra, na suchym też niewesoło, nie nagrzewają się zbytnio, twarda mieszanka, kiepska przyczepność. W ten weekend zrobiłem 200 mil z tego jakieś 50 po zmroku w sobotę, w makabrycznej mgle i na mokro-śliskiej drodze przez wioski i lasy. Niesamowite przeżycie, Deathraw wie bo też był. :buttrock: Ciągle miałem wrażenie że każdy najmniejszy zakręt zaskoczy mnie ślizgiem w las. Zresztą w japońcach też miewałem Dunlopy rożne i też kiepsko wypadały.
  10. qurim

    CO TO?

    Nom. To nie jest zwykłe zawieszonko WFM. :biggrin: Mnie to wygląda bardziej na jakąś własną przeróbkę bo jak wiadomo oryg. ślizgacze sprawiały wiele problemów, ktoś przyciął końcówki rur, założył tuleje i dał grubsze golenie ruchome, teoretycznie ma to sens.
  11. Nom. Trza będzie się wyp***lić na dniach i opisać wrażenia. :biggrin:
  12. SHL-ek M11mam 3 sztuki i dwie jeszcze czekają u kolegi bo nie mam miejsca narazie. :biggrin: A co z nimi robię? W sumie to nic, czasem odpalę, polatam trochę , pocieszę mordę i tyle. Uwielbiam SHL-ki i nigdy nie mam ich dość. Jazda SHL-ką to super przeżycie, fajnie się prowadzi, wygodna i nie jest taka biedna jak WSK czy WFM, a WFM też mam, WSK kompletuję dopiero. Objechałem wczoraj wszystkie złomowiska w okolicy szukając części do WSK ale niestety znalazłem tylko silnik od MZ150. :banghead:
  13. Z własnego doświadczenia wiem że kombinacje z oponami źle się kończą, w najlepszej opcji tracisz dużo ze sterowności sprzeta. Chociaż niektórzy w niektórych sprzętach zmieniają wartości opon i nie narzekają ale jest to wąska grupa motocykli w których nie daje to negatywnego efektu. A skoro piszesz że masz taką oponę to załóż ją i polataj, stwierdzisz co i jak - czy lepiej czy gorzej, czy kupować nową o zalecanym rozmiarze czy może jednak zostać już na zawsze przy tym "innym" rozmiarze. Spekulować tutaj można ale każdy motocykl inaczej zareaguje na zmianę wartości opon, nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz. Powiem tyle że nawet w Jawie 350 zmiana opony ma negatywny wpływ na prowadzenie. A Jawa to nie jedyny sprzęt w którym kombinowałem, bo w japońcach też dawałem rożne rozmiary szerokości i zawsze efekt był negatywny. Może profil opony nie wpłynie tak bardzo jak jej szerokość, może tak, może nie. Loteria. :biggrin:
  14. Temat był kilka razy. Moim zdaniem wina obojga - brawurowa jazda motocyklisty i samochodziarz który nie spojrzał w lusterko. Za głupotę trzeba płacić. :banghead:
  15. Rdzy tak łatwo nie usuniesz. Możesz wziąć śrubokręt i skrobać te zakamarki, czasochłonne ale skuteczne. Lepiej daj do piaskowania, wtedy będzie git majonez. Polerowanie kanałów sobie odpuść, zostaw to specjalistom od SHL-ek. No i samo polerowanie i tak nic nie da, nie wiem jak polerowałeś że miałeś odczuwalny efekt. :banghead: Ale to inna historia. jakbyś go wypiaskował i zrobił szlif to by poszedł za kilka groszy. W chwili obecnej jest wart mniej więcej tyle co jego masa pomnożona x 0.40PLN/kg. :biggrin: Uszczelka na dolocie nie jest gumowa, bynajmniej powinna być z tworzywa typu tekstolit lub podobnego, były 2 rodzaje materiałów na te uszczelki/podkładki o grubości ok.5mm. Ta uszczelka jest warta więcej niż ten cylinder w obecnym stanie. :biggrin: Wczoraj przeglądałem swoją kopalnię części do SHL i wynalazłem 3 cylindry, z tego jeden alu od silnika S32-U (10KM), pozostałe są żeliwne w tym jeden świeżo po szlifie, nieużywany z epokowym tłokiem. I trzeci cylinder też żeliwny po szlifie ale chyba kiepski szlif bo żaden tłok mi nie pasuje do niego, najlepszy przechodzi ale w połowie długości robi się ciasno w cylindrze. Muszę jeszcze zbadać stan cylindrów na silnikach pod stołem. A wiecie że w SHL można zrobić nawet 6 czy 7 szlifów? :biggrin: Pośród wszystkich nowych tłoków jakie mam znalazłem dwa interesujące - jeden który ma nabite oznaczenie "5" jako 5 szlif a kolejny jeszcze ciekawszy tłok ma średnicę większą od niego o ok.1mm. :icon_eek: Więc spory tłoczek to jest. Ciekawe czy kiedyś "dojadę" do ostatniego szlifu w którejś SHL-ce robiąc po 5km przebiegu rocznie.
  16. Aaatam. Smar nie zaszkodzi a na pewno pomoże. I nie wnikam czy jest w nich teflon czy myszykiszki. :biggrin: Jeśli linek we współczesnych moto nie powinno się smarować to każdy dobry sklep z akcesoriami nie miałby w ofercie przyrządu ułatwiającego ich smarowanie. :banghead: W japońcach smarowałem i wiele to pomagało, szczególnie w kurierskiej GS500E gdzie siła nacisku na dźwignię sprzęgła miała duże znaczeniu po 13h jazdy w zatłoczonym mieście. Sprzęgło wymagało wtedy 1 palca do obsługi i bardzo lekko operowało się dźwignią. Linka gazu to samo - po smarowaniu pracowała o niebo lepiej i wiele lżej się jechało sprzętem gdy gaz można lekko trzymać kciukiem a resztę palców przekazać do hamulca. Smarować można gęstym olejem silnikowym i starcza na dłużej. WD40 nie smaruje na dłuższą metę, natomiast wysusza bardzo szybko dlatego używając WD40 smarowałem linki w każdy weekend czyli co 3kkm. Starczało na tydzień jazdy na kurierce. Natomiast mieszanki rozcieńczonych smarów stałych po dłuższym postoju mają tendencję do utrudniana pracy linki z powodu iż zasychają w pancerzu a w niskich temperaturach gęstnieją dając odczuwalny efekt przy nacisku.
  17. No jak nie? u mnie są wporzo. Luknij tu, pierwsze zdjęcie z brzegu: :biggrin: http://www.sesa-moto.cz/galerie/jawa_tunnig/
  18. :biggrin: A no kaleczę się bo milion osób wcześniej grzebało przy tym a nikt nie znał się na japonii. Do tego krzywy aparat który był główną przyczyną odstawienia moto. Po prostu po wypadku i zerwaniu aparatu moto przestało latać, ktoś prostował aparat, ktoś inny zmieniał platynki, później ja grzebałem i chodziła , byle jak ale chodziła, później znowu ktoś grzebał tu i tam i teraz trafiła do mnie. Ogólnie to chodziła jak poprawiłem zapłon ale powyżej 3k RPM pracowały oba cylindry. Poniżej dławiła się i gasła a odstęp przerywaczy musiał być 1cm żeby w ogóle chodziła. :banghead: jutro będę grzebał przy niej. Do tego mam Jawę 175 z otwartym sercem leżącym na stole, regulowanie HD i sprzątanie w garażu. Wszystkiego po trochu więc chója zrobię pewnie.
  19. Czarny kolektor po 130kkm przebiegu? Wydeszek był z nierdzewki NEXXUS. http://www.foto.severinu.com/photos/original/121.jpg
  20. Git. Rozmyślałem właśnie nad Twoją opcją, wydaje się OK i łatwiejsza niż kładzenie szparunków na czarny lakier. Tym bardziej że mam zestaw naklejanych szparunków ale nie mam zamiaru ich naklejać, za to mogę ich użyć jako maskowania właśnie. A szare tło na baku jak robiłeś? Miałeś jakiś szablon do tego kształtu czy na oko? Moja SHL musi jeszcze poczekać na remont ale zbieram powoli wszelkie informacje i układam plan remontu mniej więcej. Dzięks za info. ładne te Twoje szparunki są. :biggrin:
  21. BTW - szperałem w necie za informacjami nt. Jawy i znalazłem, pewnie znacie tą stronkę ale na wszelki W. daję linka. Jest tam kilka "serwisówek" do starych Jaw i są po czesku więc kopa śmiechu do czytania. http://www.sesa-moto.cz/minulost/cezeta_17...alog_vydan_1966 No i dużo fajnych fotek jest, poukładane modelami po kolei. Fajna stronka. :buttrock:
  22. Ten sprzęcik akurat zalicza się do grupy pozytywnie zrobionych. Fakt że nie powala na kolana i może śmieszyć ale widać w nim chęć osiągnięcia jakiegoś poziomu jakości wykonania. Czego nie można powiedzieć o większości agrobikeów. :biggrin: Tak przy okazji dla miłośników przerabianych zabytków, m.in. Granat`a: :biggrin: http://www.sesa-moto.cz/galerie/nahled2/fo...01292257361.jpg http://www.sesa-moto.cz/galerie/nahled2/fo...09071936121.jpg :buttrock:
  23. Hehe. Wyjedzony błotnik pewnie z powodu ciężkiego chlapacza który był przykręcany do rejestracji i obciążał śrubę górną a dolnej komuś wcześniej nie chciało się przykręcać bo trzeba mieć do tego zgrabne paluszki. :biggrin: U mnie dodatkowo błotnik pękł wzdłuż linii zgrzewania obu połówek i się odkształciła jedna połówka trochę. Chlapacz mam założony bo pomimo ze jest duży i szpetny to jednak SHL musi mieć ten chlapacz żeby wyglądać jak motór z epoki. :biggrin:
  24. Tia. Oba silniki : S-01 i S-34 mają takie same tłoki. Średnica 52mm, skok tłoka 58mm. Nie jestem pewien czy średnica sworznia bedzie ta sama. Wczesne silnik S-01 z wczesnych WFM miały mniejszy sworzeń czyli 12mm ale to rzadko sie trafia ten tłok. Zmierz średnice swojego sworznia dla pewności, mojej S-34 jeszcze nie rozbierałem więc nie mam pewności. A w ogóle to prawie wszystkie części podpasujesz od WSK i SHL.
  25. A nie jestem pewien. kolega ma prawko zawodowe na duże autobusy i może mieć max 9pkt. A przy ostatnim wyjeździe do PL skleił 8pkt. :biggrin: Jeden błąd i prawko pójdzie w kosmos a przy okazji fajna praca za dobrą kasę. :banghead:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...