tadeo

No i sam widzisz... Gaźniki czyściłeś 3 lata temu, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że jeszcze nie trzeba? O sprzęgle i koszu nawet nie wspomnę, no i chciałbym zobaczyć jeszcze tarcze i klocki... Dobra, nie czepiam się, ale sam widzisz o czym mówię...

Limo - zrób mi zdjęcie DOT-u z Twoich opon, a dopiero pogadamy na ile starczą. No i zawsze bawi mnie tekst "jeszcze na 2 sezony" :biggrin: Jeśli ktoś jeździ tyle co ja teraz, to może i owszem, ale dla kogoś, kto gania 10-12 tys w roku może być słabo. Piszesz o zaworach (bo są na śrubkach), ale pominąłeś gaźniki (kiedy były czyszczone i regulowane... Ciekawe, czy byłbyś taki chętny do regulacji płytkowej, gdzie musiałbyś wymienić kilka płytek? Ale to tylko mój punkt widzenia...

Esz-nie spinaj się chłopie, ale po Twoich wypowiedziach mam wrażenie,że nie masz świadomości ile będziesz musiał dołożyć do moto kupionego za 4 tysie...same opony to koszt ok 600-700 zł. Olej filtr i świece to ok 150 zeta,zawory i gaźniki to następne 250. A nie łudź się,że kupując sprzeta za 4 koła ominą Cię te wydatki. Nie piszę tego złośliwe,ale znam realia.

He he, kto pozwolił po moim "podwórku" jeździć? :biggrin: Fajna traska, ale została jeszcze cała masa ciekawych miejsc do zwiedzenia i koniecznie musicie tu wrócić! O ile czas i możliwości pozwolą, to chętnie w przyszłości oprowadzę kolegów po "moich śmieciach" :)

40- 45 tysi to mają już te "zajeżdżone"! Te "właściwe" muszą mieć w okolicy 30 tys :biggrin: W tym kraju ludzie uwielbiają wręcz być oszukiwani!

Tylko projektujesz, czy również wykonujesz je we własnym zakresie?

Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale w temacie A2 nie chodzi wyłącznie o moc, ale też o jej stosunek do masy. I nie wiem, czy aby te klocki się kwalifikują...Ale mogę się mylić...

Za 4 tysie chcesz znaleźć zdrowego klasyka? Pobożne życzenia... Bierz XJ-tę...

Dokładnie, swoim zimowym "przepalaniem" załatwiłeś świece. Po wyminie wszystko powinno działać prawidłowo...

Esz - mając do dyspozycji 4 tysie nawet nie myśl o wynalazkach, tylko bierz XJ 600 Diversion. Moto proste, tanie i dające dużo przyjemności z jazdy! Brat przerobił takie 2 - jednego rozbił, a drugiego zamienił na XJ 900 Diversion. Dla porównania miałem wtedy CB 500 i w porównaniu do XJ-ty bardziej podobała mi się charakterystyka Yamahy... To jednak 4 w rzędzie...Fajny i bardzo nie doceniany motocykl...

Nico dobrze pisze. Silniki z systemem CR nie są już tak awaryjne jak poprzednicy, więc można śmiało brać. Poprzednik też nie był dramatyczny zakładając, że miał przeprowadzoną akcję serwisową pompek i że właściciel wymienił pompę olejową...

Początek tematu dawał nadzieję na pięknie odrestaurowane moto, a tu wyszedł "wiejski sprzęt kaskaderski" :banghead: Wybacz, ale nic mi tu kompletnie nie pasuje...

Zerknij jeszcze w kierunku EN-500. Zdecydowanie lepsza opcja niż LS 650!

Też radziłbym jakąś spokojną 600-kę. CBF 600, GSF 600, Fazer 600, to są modele, które na pewno spełnią Twoje oczekiwania. Co do charakterystyki TDM-y to faktycznie jest dość wyrywna i raczej nie za bardzo na pierwsze moto.

A zdrowi, dziękować :biggrin: Je, śpi i sra. Czasem trochę pogwiazdorzy, ale ogólnie jest gitara ;)

Ja mam od roku założone Oxfordy i jestem z nich bardzo zadowolony. Jednak jeżdżę stosunkowo niedużo, więc nie mogę nic powiedzieć na temat ich wytrzymałości. Póki co jest gitara! Pod ręką leżą prawie jak fabryczne...

Pogratulować! :biggrin: Niech zdrowo rośnie i pozdrowienia dla mamy!

Pomyśl w możliwie najprostszy sposób - co uda Ci się zaoszczędzić na jeździe samochodem, będziesz mógł przejeździć na moto :biggrin:

Ja bym się nawet nie zastanawiał, tylko brałbym Octavię! Przestronne, wygodne, rodzinne auto z dużym bagażnikiem i najlepszym możliwym silnikiem. Mam ten silnik w Golfie i waśnie stuknęło mi 305 000 km (z czego ostatnie 50 tys na LPG). Tania, prosta konstrukcja, bardzo niskie koszty eksploatacji (spalanie w okolicy 8-10 l gazu), no i bardzo łatwo kiedyś ją odsprzedaż nie tracąc wiele na wartości.

Odpowiadam - TAK :biggrin: Nie obawiaj się, DL poradzi sobie świetnie w warunkach o których piszesz. To jeden z najbardziej wszechstronnych motocykli jakie poznałem.

A mi tam się Twoje oba sprzęty zajebiście podobają! I mimo, iż ani jeden, ani drugi nie jest w moim stylu, to obok żadnego z nich nie przejdę obojętnie. Gratuluję zabawek i oby wiernie służyły!

Nie słuchaj pierdół, Klod ma kompleksy :biggrin: (żartowałem) :biggrin: DL 650 daje sporo frajdy z jazdy i na pewno spełni Twoje wymagania. Popatrz jeszcze na Hondę Transalp 700.

Maciek, jedź za zachodnią granicę i tam poszukaj auta albo moto w niskiej cenie i z dużym przebiegiem... Zapewniam Cię, że w 90% przypadków jeśli dany pojazd ma ważne badanie techniczne, to spokojnie możesz wsiadać i jechać. A u nas jak już zbliża się decyzja o sprzedaży, to do bieżących napraw używany jest tylko drut i trytki...

Jestem przekonany, że DL 650 spełni Twoje oczekiwania w 100%...

Olej takie pierdoły. Ja tłukę już piąty rok Passata 1.9 TDI (AVF) i według testów powinienem władować w niego już worek kasy. A ja kompletnie nic przy nim nie robię! Sprzęgło jeszcze oryginalne mimo 210 tys pewnego przebiegu. Zaczyna już wykazywać oznaki zużycia, jednak ciągle daje radę. Turbina śmiga, pompki też zachowują się normalnie. Jedyne co robię, to 2 razy w roku wlewam specjalny środek do czyszczenia układu wtryskowego, potem wymiana filtrów, oleju i jazda... Zaraz pewnie usłyszę, że lada moment się zacznie... Jestem przygotowany :biggrin: Kupując diesla liczyłem się z wydatkami...