Skocz do zawartości

tadeo

Forumowicze
  • Postów

    1889
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez tadeo

  1. Na moje oko jedyne co Ci zostało, to jakiś wyższy motocykl. Albo coś pokroju Transalpa, albo np. Kawasaki Versys 650...
  2. Jak będzie za mało ognia, to zawsze można zmienić napęd na inną ilość zębów i tym samym zmienić przełożenie...I znowu będzie zabawa :biggrin:
  3. otek k-kozle - wybacz szczerość, ale pie**olisz jak potłuczony! :banghead: Od 4 sezonów jeżdżę dużym Bandziorem, więc jakieś tam doświadczenie na mocnym motocyklu mam, ale kiedy kumpel dał mi się przejechać swoją Yamahą WR 250, to mało mi trampki nie pospadały. Na pierwszych 3 biegach cały czas widziałem niebo :biggrin: a i na kolejnych nie stanowiło to wielkiego problemu :)A to raptem 250 w 4T, a i tak zrobiło to na mnie wrażenie. Zaznaczam, że nie wsiadłem na to moto po 2 kółkach simsonkiem i jednej jeździe cz 350 jak ma to miejsce w Twoim przypadku. Jeśli szanujesz swoje zdrowie i życie, to posłuchaj bardziej doświadczonych bikerów, którzy Ci dobrze radzą a nie próbuj sobie "przedłużyć" pojemnością motocykla. Pamiętaj - ewolucja, nie rewolucja...
  4. tadeo

    2.0 tdi PD 140KM Audi/VW

    Skoda nie zalicza zbyt często jakiegoś seryjnego babola, ale jak w całym koncernie VW zdarza się bardzo dużo niedoróbek i drobnych problemów, które mnie osobiście strasznie wnerwiają biorąc pod uwagę, że za byle Fabię trzeba wydać 50 tysi. Po głębszym zastanowieniu doszedłem też do wniosku, że nie wydam na samochód więcej, jak 30 koła. W tym przedziale można kupić jeszcze całkiem zdrowe auto, do którego będzie cała masa zamienników, ubezpieczenie w pakiecie będzie na zadowalającym poziomie i będę mógł go serwisować, gdzie będę chciał. Ale to tylko takie moje przemyślenia...
  5. tadeo

    2.0 tdi PD 140KM Audi/VW

    komandosek, ale co tu pisać? Wszystko obecnie projektowane jest przez księgowych i każdy element ma być jak najlżejszy. A to niestety prowadzi do tworzenia bardzo delikatnych konstrukcji zarówno jeśli chodzi o silniki jak i wyposażenie nowych aut. I ta tendencja ma niestety miejsce w każdej marce i koncernie.
  6. tadeo

    2.0 tdi PD 140KM Audi/VW

    YUBY, przebieg nie ma nic do rzeczy! Ja w moim dieslu mam 210 tys (pewne) i nawet sprzęgło jest jeszcze w oryginale. Natomiast w poczciwym 102 konnym benzyniaku z LPG mam już ponad 310 tys i kompletnie nic przy nim nie robię. Zaznaczam, że oba są w ciągłym użytku i trasy rzędu kilkuset km nie stanowią problemu. Niestety napatrzyłem się na nowe samochody i to, z jakimi babolami są przywożone do dealera. Rekordzista miał stukający silnik i porysowane gładzi cylindrów (nówka).O wymianach pomp wody po 10 tyś czy innych telepaniach kierownicą nawet nie chce mi się pisać... Ogólnie współczesne samochody to straszne gówno...
  7. Przejedź się GSX 1400 i zmienisz całkowicie spojrzenie na klasę naked! Może i po zakrętach nie chodzi jak Trypel, ale za to moment obrotowy urywa dupę...
  8. A co z oszustami w drugą stronę? Towar dostał a kasę wycofał?
  9. To dokupisz resztę z czasem
  10. GSX 1400 na pewno da Ci ogromną frajdę z jazdy. 126 Nm urywa dupę! Ale niestety przy prędkościach pow. 150 km/h nie będzie już zbyt przyjemnie. Jednak odjazd spod świateł - bezcenny :biggrin:
  11. Młody, nauczyć, to Ty się musisz i to jeszcze całkiem sporo. Nawet nie masz pojęcia jaki jeszcze z tego może być kłopot. I to nie dla Ciebie, ale dla Twoich rodziców. Chociaż tak na marginesie to wcale mi ich nie szkoda. Jak można nie mieć kontroli nad tym, czym syn porusza się po drogach i lasach?
  12. I to ma być przyszłość tego kraju?!!! :banghead: Koleś nabywa pojazd i nie wie nawet że nie ma nr VIN :banghead: Jakim trzeba być głąbem :blink: Reszty nawet nie komentuję...
  13. Geni - piszesz, że rady z dupy, a sama nie potrafisz doczytać, że Inka właśnie jeździ GPZ 500 :biggrin: i ten motocykl jej polecasz... Inka - dobrze ludziska prawią, przymierz się do jakiegoś lekkiego choppera (np. vt 600) i zobaczysz, czy to dobry kierunek.
  14. Niestety Polak ma taką mentalność, że zawsze musi "zrobić dobry interes". Większość kupuje tek, aby w towarzystwie móc powiedzieć, że kupili świetną okazję! Znam niewielu, którzy zawsze "przepłacają" za swoje pojazdy, ale cieszą się dobrym zakupem i długą, bezproblemową jazdą. Nawet w tym temacie (jak i wielu temu podobnych) widać, jak bardzo przyciąga absurdalnie niska cena.
  15. Bez względu na model przejedź się 650-ką i 1000-em a odpowiedź przyjdzie sama! Ja bez zastanowienia brałbym dużą Kawę. Dokup kufer centralny i ciesz się jazdą! Resztę klamotów dokupisz z czasem...
  16. Ogarnij się! A co miałbym zrobić w trasie np. w niedzielę w przypadku złapania gumy? Czekać do poniedziałku i lecieć po nową oponę? Nie, użyję właśnie takiego zestawu jak na filmiku i pojadę dalej. Trochę wolniej i ostrożniej, ale pojadę.
  17. A to chyba dlatego, że w ogóle jedzie :biggrin:
  18. Zdecydowanie za mały. Ja bym celował w CB 500 albo XJ 600 Diversion. Brat jeździł XJ-tą przy Twoim wzroście i wadze ok 120 kg i było ok (przy jeździe solo).
  19. tadeo

    Jawa 350 TS - kupno

    Nie zrozumieniem mojej wypowiedzi potwierdziłeś, że nie masz pojęcia o motocyklach i na dodatek masz spięte poślady :) Jawa 350 to stara, dwusuwowa konstrukcja o relatywnie małej trwałości. Prawdopodobnie egzemplarz, który nabędziesz za ok 3000 PLN za parę tyś km będzie wymagał remontu silnika. Stałym punktem zabawy będzie regulacja zapłonu (chyba, że wydasz parę stówek na elektroniczny), o innych obowiązkach związanych z obsługą 2-suwa już nawet nie będę pisał! Za 3-4 tys kupisz np. Suzuki GS 500, którym będziesz mógł się cieszyć i które to w przeciwieństwie do Jawy będzie zarówno przyśpieszać, jak i hamować... Ale zrobisz, jak uważasz...
  20. tadeo

    Jawa 350 TS - kupno

    Jeśli nie jesteś pasjonatem marki i nie masz chociażby elementarnej wiedzy z zakresu mechaniki, to lepiej sobie Jawe odpuść. Poszukaj jakiejkolwiek Japońskiej 125 lub 250. O niebo lepiej nada się do codziennej jazdy.
  21. Ja również pozwolę się z kolegą nie zgodzić. Mam samochód, który ma przebieg powyżej 300 tys km, i śmiem twierdzić, że jest w stanie dużo lepszym, niż niejedno auto z przebiegiem 150 tys km. Jeżeli masz pojęcie o mechanice (a czytając Twoje posty zakładam że tak właśnie jest), to wiesz również, że nie sam przebieg decyduje o stanie pojazdu, ale również sposób eksploatacji i serwisowanie. Mój samochód robi rocznie min 40 tys km, dziennie ok 100 km (dojazd do pracy i powrót), serwisuje samochód na bardzo wysokim poziomie i nie uważam, żeby moje auto było warte połowę wartości tego rocznika...Zobacz zresztą na niemieckie ogłoszenia! Tam nikt nie sprzeda za pół ceny zadbanego samochodu mimo sporego przebiegu... Ale ludzie nie patrzą właśnie wyłącznie na przebieg, ale również na stan ogólny i serwis... Podtrzymuje zatem swoje zdanie, że Polacy chcą być oszukiwani i oszukiwani będą... Taka natura...
  22. Nawet jeśli braknie i 800 kg, to dopłacisz 300 i masz z bani, a wymontowane części sprzedaż za dużo więcej...
  23. Co do szkody całkowitej, to np. YAMAHA nie przewiduje powtórnego lakierowania elementów, więc nawet kilka rys (np. na zbiorniku) wynikłych w skutek kolizji powoduje konieczność wymiany elementu na nowy. Nie trudno zatem wywnioskować, że nawet niegroźna kolizja może spowodować uszkodzenia prowadzące do podjęcia decyzji o szkodzie całkowitej. Jednak nie oznacza to, że pojazd został uszkodzony w 75%, tylko że jego naprawa przekroczy 75% wartości rynkowej...
  24. Chłopie, co ty opowiadasz? To nie sprzedający są winni, ale głupi naród! Jest nawet teraz na forum ogłoszenie sprzedaży VFR-y (chyba?) z przebiegiem 100 tys km i niestety nikt nie chce! Więc co mają zrobić sprzedający? "Dostosować" produkt do potrzeb rynku. I dlatego będzie tak, jak jest...
  25. Limo, ja nie próbuję Cię atakować, tylko zazwyczaj jest spory dysonans pomiędzy tym, co sprzedający uważa za igłę, a co kupujący zastaje... Ja też nie lubię sprzedawać, bo dzisiaj mój Bandit giełdowo jest wart ok 6 tysi, a ja samych dodatków mam na ponad 3 tysie (szyta kanapa, szyba, kpl. kufrów, grzane łapki itp.) O nowych oponach i serwisie silnika czy hamulców już nawet nie wspominam... Ale właśnie w takim stanie technicznym kupiłem ten motocykl. Czysty i zadbany, więc moim zadaniem jest tylko utrzymać go w tym stanie. A co do sprzedaży, to kiedyś ogłaszałem tutaj Dyversję (900-kę) mojego brata i nikt się nawet nie odezwał, chociaż moto było w idealnym stanie technicznym. Miał wykonany pełny serwis silnika (gaźniki, zawory, olej i filtry), Zawieszenie, nówki opony (pilot road 2), nowy stelaż pod 3 kufry itp. Na szczęście odwiodłem go od sprzedaży i dzisiaj cieszy się chłop fajnym motocyklem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...