tadeo

Kiedyś montowałem to w mojej pierwszej Jawie :) Wtedy firma jeszcze nazywała się PRAMETI. Stosując się do instrukcji montażu dałem sobie radę sam z założeniem tego dobrodziejstwa :) No i nie piszą tego w instrukcji, ale koniecznie musisz zmienić przewody wysokiego napięcia na silikonowe. dopiero jak zadzwoniłem do gościa z pytaniem "dlaczego nie mogę odpalić" to mi o tym powiedział.

Odpuść sobie takie gówno i dozbieraj ze 2 stówki. Wtedy spokojnie dasz radę kupić szczękowca. Nie oszczędzaj na takich rzeczach, bo to się bardzo szybko zemści (znam z autopsji). Za 500 możesz już poszukać Caberga RHYNO, Airoh SV 55, może coś z HJC?

Dzięki, właśnie na taką odpowiedź liczyłem. Utwierdziłeś mnie tylko w przekonaniu, że jedyna słuszna droga, to 1200. Mi najbardziej w tym motocyklu podoba się jego konstrukcja i to, że jest z prawdziwego metalu. Że naprawa silnika nie wymaga kosmicznych technologi. A wady? Jak każde moto ma plusy i minusy. Ale będzie to drugie moto do jazdy głównie solo. Bandit i tak ma u mnie dożywocie :biggrin: więc nie przeszkadza mi jego toporność - wręcz przeciwnie...

W temacie, do którego mnie odesłałeś podany koszt przeróbki silnika to 2200 zł i wydaje mi się to trochę mało - stąd moje pytanie.

Łysy, może dałbyś sobie trochę na wstrzymanie, bo nie wszystkich interesuje Twoje prywatne zdanie na temat urody Sportstera. W innym temacie zapytałem o przeróbkę 883 na 1200 i też nic logicznego nie napisałeś. Więc daj na luz...

Tak jak Adam pisze, a jeśli jedziemy w grupie i w miarę spokojnie to potrafię być nieźle zaskoczony spalaniem na poziomie 5.5 l. Ale kiedy jeżdżę sam spalanie mam na poziomie 6 - 6.5l/100km. Jeśli komuś pali więcej, to albo na prawdę nieźle zapier...la, albo ma kupę złomu z rozwalonymi gaźnikami. Co do wygody, to ja zmieniłem kanapę i jest trochę lepiej, ale i tak jest dość twarda i dość wąska pod dupą, a co za tym idzie po 500 km muszę zatrzymywać się trochę częściej. Ale ja to lubię...

A ja znowu będę monotematyczny :biggrin: Bandit 1200! Za tą kasę znajdziesz coś w miarę młodego, dostępna jest kupa akcesoriów i prostotą konstrukcji aż powala.

Jeżeli kupisz markowy kufer (np. KAPPA), to płyta montażowa powinna być w środku. Przynajmniej ja kupując 2 różne kufry zawsze taką miałem w komplecie. No i osobiście nie skusiłbym się na chiński kufer. Miałem ich kilka w ręku i z żadnym nie odważyłbym się rozpędzić nawet do 100 km/h

A ja raz byłem świadkiem podobnego dźwięku, i okazało się, że to niedokręcony kolektor wydechowy wydawał taki dziwny odgłos przypominający stukanie. Sprawdź zatem szczelność kolektorów przy głowicy.

Jeżeli chodzi o dźwięk, to jest idealny! Przy spokojnej jeździe jest minimalnie głośniejszy od serii, ale jak szarpnę porządnie manetkę to od razu zaczyna się zło ;) No i nie prowokuje panów milicjantów...

Weź jeszcze pod uwagę firmę RM Motors. Kupiłem u nich wydech do mojego Bandita i gada to całkiem przyjemnie. Niestety nie jest idealnie. Ponieważ mój tłumik był dedykowany konkretnie do Bandziora, jego mocowania zostały odrobinę krzywo wspawane (chociaż spawy są bardzo ładnie położone). No i DB-kiler to jakieś nieporozumienie. Kawałek rurki :banghead: Ale ogólnie jak za 500 zeta to jestem zadowolony. Oglądałem też na żywo Dominatora i Monti i wygrał RM Motors. Tu masz ich stronkę: http://rm-motors.pl/oferta.html

Co wy macie z tymi zawieszeniami w Passatach i A4? Mój Pasek ma 200 000 przebiegu i tylko dwa wahacze wymienione, a żonka jeździ do pracy na prawdę po kiepskiej drodze. Co do silnika, to też jeszcze nic nie zrobiłem poza wymianą rozrządu i regularnie płynów. Sam przejechałem nim 70 000 km, i nie zamieniłbym tego auta na nic innego (no może Alfa 159 - przepiękne auto, ale utrata wartości powala). Dwumas też jeszcze się trzyma, a jak się skończy, to wymienię kompletne sprzęgło i będę jeździł dalej. Jedyne, co mi naprawdę przeszkadza, to trzeszczące wnętrze. Plastiki zaczynają żyć własnym życiem.

Co do DL-a, to wyznacza on klasę samą w sobie. Myślę, że spełni Twoje oczekiwania w 100%. Natomiast alternatywą również może być Kawasaki Versys 650. Jedyny minus to fakt, iż jest to moto raczej szosowe (choć na polnej drodze wszystkim da sie pojechać)

evon - popatrz za cb 750 sevenfifty. To fantastyczny motocykl, choć może trochę ciężki. Ma niewiele mocy, ale za to kapitalny, liniowy moment obrotowy! Mój dobry przyjaciel miał taką, więc miałem też okazję pojeździć. Bardzo przyjazne kierowcy, stabilne moto z dość dobrymi hamulcami, sporą ilością miejsca i niskim spalaniem. Po prostu HONDA!

Niepotrzebnie ironizujesz moją wypowiedź. Patrzysz na motocykl z zupełnie innej perspektywy, co zapewne jest skutkiem Twojego doświadczenia. Ale pamiętaj, że Twoja przygoda zaczynała się dawno temu, a co za tym idzie demoludy, pierwsze 600-ki i inne wynalazki masz już za sobą, a kolega nie. Często zdarza mi się jeździć z ludźmi, którzy na pierwsze moto wybrali sobie ciężkie, mocne maszyny i z moich obserwacji wynika, że zamiast uczyć się techniki jazdy i czerpać przyjemność męczą się niesamowicie. Ale za to na prostej mają czym odkręcić... Kończąc naszą dyskusję, kolega wybierze co mu sie będzie podobać, ale ja będę upierał się przy klasie "średniej" Tak na szybko przypomniał mi się jeszcze jeden fajny model godny polecenia: HONDA CB 750 sevenfifty.

Venom - widzę, że lubisz pisać, to może wytłumaczysz koledze, jaki wpływ na hamowanie w zakręcie ma np. szerokość opon (moment prostujący), jak zachowa się motocykl z dużym momentem, kiedy na usztywnionych łokciach wpadnie w jakąś dziurę i szarpnie manetkę gazu, jak zadziałają na przednie koło i przyczepność prawa fizyki, kiedy gwałtownie odwinie? Ja naprawdę nie demonizuję dużych pojemności, ale poza silnikiem jest jeszcze kilka innych czynników o których wspomniałem. A kończąc dyskusję weź jeszcze pod uwagę kwotę, jaką kolega ma do wydania...

Venom, my tu proponujemy B6 a nie B12! Kolega zakończył edukację motocyklową kilkanaście lat temu na MZ-cie, a ty chcesz go posadzić na XJR? Opamiętaj się! A co do gabarytów bandita, to z pewnością nie będzie wyglądał jak na psie.

evon, nie przejmuj się takimi pierdołami jak owiewka! Jednym to odpowiada, innym nie. Ja w swoim Bandicie miałem małą szybkę GIVI i zmieniłem ją na GIVI A 600. Teraz mam to, co chciałem. Odnośnie spalania Bandita też nie przywiązuj wagi do opinii internetowych. Przy normalnej, spokojnej jeździe nie przekroczysz 6l, a pewnie nie raz zejdziesz w okolice 5-5.5l. Oczywiście czym wyższe obroty, tym wyższe spalanie. Ale za to nic nie pobije prostoty konstrukcji i ilości akcesoriów, jakie możesz dokupić do Bandita. Natomiast TDM-a, pomijając wszystkie niedogodności serwisowe jest narowistym motocyklem i wymaga od jeźdźca dużo więcej wprawy. Lubi obroty, a na niskich często zatelepie silnikiem. Więc moim zdaniem nie jest to dobre moto na początek. Co do hondy, nie mam najmniejszych zastrzeżeń, kwestia gustu...

evon - nie słuchaj tych wszystkich wspaniałych rad dotyczących dużych pojemności! Po tak długiej przerwie powinieneś zacząć od czegoś spokojnego i niezbyt narowistego, a TDM-a z całą pewnością wymaga już odrobiny wprawy (charakterystyka 2 cyl. w rzędzie). Ja polecam Ci Bandita 600. W tej cenie znajdziesz na pewno coś w dobrym stanie a i serwis nie będzie rujnował Twojego budżetu. Fajne, tanie, proste moto zarówno do codziennych dojazdów do pracy jak i na weekendowe eskapady.

No to teraz pofantazjowałeś!!! Nie wiem, czy chociaż piec za to kupisz. A gdzie reszta?

Wystarczy tułaczki po świecie. Już od dwóch lat jestem w Polsce, i cieszy mnie to niezmiernie, chociaż brakuje mi Włoskich asfaltów i kultury jazdy. A w temacie - dzięki wszystkim za odpowiedzi. To mi trochę rozjaśniło w głowie. A póki co będę się cieszył jazdą n 2oo!

Dzięki bardzo za odpowiedź! :)

Miał ktoś może do czynienia z pojazdem CAN AM SPIDER? No i czy czymś takim można jeździć na kat. B?

c64Club - temat, który podałeś jest stary jak świat, dlatego pytam. A dlaczego tylko A? Ponieważ widząc bardzo dobrze jednym okiem można prowadzić sam. osobowy (w celach prywatnych) a motocykla już nie. A niestety liczę się z faktem, że to słabsze oko z czasem będzie się nadawać tylko do patrzenia na dupy (i to tylko te wielkie :) Więc już zaczynam rozmyślać nad alternatywą.

Mam dość nietypowe pytanie, a po przeszukaniu internetu jeszcze większy mętlik w głowie. Chciałbym dowiedzieć się jednoznacznie czy jest prawna możliwość poruszania się Trike z kat. prawa jazdy "B"? Oczywiście na dzień dzisiejszy posiadam również kat. "A", jednak z czasem w skutek badań (jednowzroczność) może zostać mi odebrana, a co za tym idzie, szukam jakiejś alternatywy. Jakimi pojazdami mógłbym poruszać się mając wyłącznie B? Liczę na odpowiedź i pozdrawiam. Tadeo.