tadeo

Z ubraniem bym nie przesadzał. Jest mnóstwo dobrych marek za przyzwoitą cenę. Sam mam komplet BUSE za niecałe 1000 zł i daje rade, a co dopiero droższe modele. Na pewno dość ważna jest wypinana membrana. Jednak najwięcej pochłaniają dodatki, dobre rękawice najlepiej letnie i zimowe, buty, bielizna termoaktywna...

Widzę, że koledzy mają sporą fantazję :biggrin: 10 lat przerwy po JAWIE i MZ-cie, a Wy polecacie GSF-a 1250 czy FJR 1300... Almightly - jeśli nie masz szczególnych wymagań co do stylistyki moto, to pomysł V-stroma 650 jest idealny. Motocylk ze wszech miar praktyczny, wygodny i oszczędny, a do tego prowadzi się jak rower. Za niespełna 37 000 kupisz nowy model z ABS-em, a za resztę kasy kupisz łachy i dodatkowy osprzęt. Nic dodać, nic ująć...

To nie jest oplata za sztućce :biggrin: To jest tzw coperto (dosłownie nakrycie), ale jest to traktowane, jako opłata za obsługę przy stole. Jak pewnie zauważyłeś, Włosi nie zostawiają napiwków. Rachunki są rozliczane co do centa. A jedzą palcami, bo tak lubią, a coperto i tak płacą...

Dobrze kombinujesz, ale weź pod uwagę też inne modele tj. cb 500 czy wspomniana już wyżej xj 600. Są to motocykle o wiele bardzie 2-osobowe niż gs 500, a przy tym również proste i tanie w eksploatacji. Co do łachów, to zaraz pewnie usłyszysz głosy, że kask to min. 1000 zeta, bo reszta to badziewie itd. Prawda jest taka, że dobre ciuchy kosztują sporo, ale nie są to rzeczy na całe życie, więc z czasem i tak będziesz je stopniowo wymieniał. Pytanie, czy wolisz skóry czy texy? Kask polecam na początek AIROH SV55. Na pewno kompletnie nie uda się ubrać za 1500 na twarz. Musisz wziąć pod uwagę kurtkę, spodnie, kask, buty, rękawice, kominiarkę. To takie absolutne minimum komfortu i bezpieczeństwa.

Jeśli masz czas, to polecam objazd tzw. "Gardezaną" (droga dookoła Gardy). Bardzo fajne widoki, ale końcem czerwca jest już całkiem spory ruch. Warto zobaczyć Riva del Garda i Cascate del Varone (wodospad niedaleko Rivy). Bardzo ładne jest również Salo' oraz Sirmione. Właściwie każde miasteczko oferuje coś fajnego. Jeśli chodzi o dobre jedzenie, to polecam odjechać 15-20km od Gardy. W każdej małej wiosce zjesz lepszą pizzę niż nad Gardą. Będąc tak blisko nie odpuściłbym też Verony...

A jeszcze piękniej może wyglądać tylko łojąc dupska kolesiom na sportach :biggrin: (dość częsty widok w alpach)

Jeśli ma to być wozidło do miasta, a Twoje doświadczenie jest znikome polecam Fabię 1.4 benz. Np. coś takiego (przykładowa aukcja): http://otomoto.pl/skoda-fabia-1-4-16v-sport-line-salon-pl-C28501825.html Samochód tani, prosty, wyposażony we wszystko co niezbędne, dobrze współpracuje z gazem... No i nie niszczy kieszeni...

Mam wrażenie, że jednym z niewielu, który mają pojęcie o tym co piszą w tym temacie jest wueska. System sprawdza się rewelacyjnie, i oszczędza spore ilości paliwa (w zależności od natężenia ruch i sposobu jazdy). Działa niewyczuwalnie i bardzo szybko. A co do niszczenia turbiny - to widać, że autor tego zdania nigdy nie jeździł z tym systemem. On nie gasi silnika 2s po zatrzymaniu, więc turbina i tak ma czas na redukcję obrotów i studzenie.

Zastanów się też mocno nad banditem! Bardzo fajny sprzęt, a w dodatku tani w eksploatacji z mnóstwem dostępnych części nowych i używanych (np na wypadek jakiegoś małego szlifa). Cała masa akcesoriów pozwoli Ci również zidnywidualizować moto pod własne potrzeby. Przypadkowa aukcja dla przykładu: http://otomoto.pl/suzuki-bandit-gsf-600-gsf600-igla-z-niemiec-M3533923.html

Jeszcze wiele do nauczenia przed "Wami", jeśli chcecie zaistnieć na rynku. Ale z doświadczenia w kontaktach z podobnymi handlowcami - nie wróżę przyszłości...

Pamiętaj jednak, że sprzedawana będzie za kolejne 2-3 lata, a wtedy różnica będzie się powiększać. Ja też nie jestem zwolennikiem mitów, ale niestety Polak właśnie w ten sposób kupuje auto.

Robetr J. - nie zgodzę się z Tobą z prostej przyczyny, sprzedaję auta nowe i używane i słyszę jakie klienci mają preferencje i opinie. Jeśli uważasz, że Alfa nie traci na wartości, to chyba nie wiesz jak drogo można sprzedać auta "społecznego zaufania".

Ale nie zapominaj też o tym, że kiedyś będziesz chciał ten samochód sprzedać. I wtedy z Superbem nie będzie większego kłopotu, a z alfą już tak. Niestety utrata wartości dość znaczna, a i o amatora tej marki nie łatwo. Więc przy wyborze miej również to na uwadze.

Sam osobiście też jestem zwolennikiem grupy VW, i włoskie lubię wyłącznie wino i kobiety, ale paradoksalnie na szkoleniu produktowym nowej OCTAVI jeden z instruktorów też bardzo chwalił ALFĘ 159. W porównaniu do 156-tki niebo a ziemia. No i nie można odmówić urody tym samochodom... Ja jednak również polecałbym SuperBa. Bardzo wygodne i przestronne auto. Może nieco klasyczne w stylistyce, ale przez to za 5 lat nadal będzie dobrze wyglądać.

Widocznie kotoś koledze prał beret, że najlepszy pod słońcem jest agresywny marketing. Po co budować relacje z klientem, kiedy lepiej ośmieszyć konkurencje i powiedzieć, że "nasze jest najlepsze". Najgorsze, że takich handlowców jest cała masa...

Może i Passat jest trochę nudny, ale taki właśnie ma być. Do bólu poprawny i rodzinny. Dający całą masę przestrzeni i wygody. Chociaż na drodze trudno się nudzić mając 320Nm pod dupą :wink: A na ładnej feldze nadal zacnie się prezentuje...

Idź precz marny handlowcze!!!!!!!!

Z takimi handlowcami i działaniem na wyobraźnię mam do czynienia na codzień. Też jestem szkolony i dlatego to na mnie słabo działa. Twoje teksty i wizualizacje z kosztem opon w tle są dość słabe. Żeby doczyścić opony przy pomocy MEGLIO wystarczy trochę środka na szmatkę i 5 min roboty. Sprawdzone i przetestowane... Ale życzę owocnego naciągania...

No to muszę was zmartwić! Wystaczy środek o nazwie MEGLIO dostępny w większości sklepów chemicznych. Kilkanaście zeta i po problemie. Ale wasz środek za 35 jest pewnie lepszy...

Nie zapominaj o passacie B5 FL. Ogromne, rodzinne combi, a jak trafisz wersję HIGHLINE, to nie powinno Ci niczego brakować. Ładna felga i masz fajne wozidło. Tylko polecam patrzeć na te z przebiegami od 3 w górę ale z historią serwisową.

Kamilek - a może jakiś neoklasyk? Miałbyś 2 w 1 :wink: A tak poważnie, to jeśli chcesz polatać we dwoje, z bagażem, mieć dobre osiągi i podwozie, oraz sprzęt który hamuje, to celuj w coś pokroju gsx 750 inazuma, cb 750 sevenfifty... Fajny wygląd, a i pojeździć jest czym. No i w tej kasie będziesz już mógł wybierać...

Poza tym, co napisałeś pomyślałbym jeszcze o sprawdzeniu łożyska główki ramy. Ewentualnie jego nasmarowanie i ustawienie luzu.

Jeżdziłem z PRAMETI i byłem bardzo zadowolony. Silnik pracował bardzo równo i palił od pierwszego kopa. Jedyna wada to to, że prędkość max ograniczyła się do 110km/h. Podobno przyczyną była konstrukcja mechanizmu. A w temacie moto - nie myślałeś nad wymianą opon? Tą z przodu masz jeszcze chyba fabryczną!

Tylko i wyłącznie 2 osobne moto. Np chyba, że laskę też macie wspólną i potraficie pogodzić się z tym, że ujeżdżacie na zmianę :biggrin: A poważnie mowiąc, przy takim gabarycie i zdrowym rozsądku polecam dwa typy: CB 500 lub XJ 600 diversion. Oba nadają się na pierwsze moto. Do spokojnej turystyki wystarczą, nie są za małe gabarytem no i przede wszystkim za 6 tysi można znaleźć moto w dobrym stanie. A i w eksploatacji są nie drogie.

qurim - lejeszmiód na moje serce!!! Właśnie to dla mnie jest kwintesencja draga!